308. Bilans kwartalny - 7/10
309. Babski wieczór - 7,5/10
310. Kapeć - 7,5/10
311. Kochaj albo tańcz - 5/10
312. Niestabilność - 6,5/10
313. Kalendarz - 7,5/10
314. Skok w bok - 9/10
315. Dance macabre - 9-/10
316. Skowyt - 0,5/10
317. Nienagrodzony - 7-/10
318. Syn Nilu - 9/10
319. Wszechobecny - 8/10
320. Konflikt pokoleń - 7,5/10
321. Opowieść wigilijna - 8-/10
322. Sylwester narodów - 4,5/10
Jaki to był miły i dobry sezon!
Odświeżam go sobie i odświeżam i ciągle odkrywam coś nowego. Do 12 chyba się nigdy nie przekonam do końca, ale w piątce wczesnego Yoki, że się tak wyrażę, zawsze ten sezon był u mnie nisko, a teraz jak to ja zmieniam zdanie. To na prawdę niedoceniony przeze mnie klimatyczny sezon, pełen na prawdę inteligentnych odcinków. W prawie każdym odcinku mamy sporo nawiązań i inteligentnych portretów społeczeństwa, dosłownie w każdym odcinku twórcy mają coś do przekazania, tak dużo było chyba tylko w sezonie 4-tym. Masa humoru i prostych, ale w swojej prostocie genialnych odcinków. Do tego przewija się tu najwięcej kłótni Ferdka z Mariolą, które wyszły tu zabawnie, sam Ferdek nie był jeszcze zdziadziały tutaj. trzeba zauważyć, że w sezonie zdecydowanie królują odcinki "siódemkowe" - i to jest własnie najlepsze, to jest taki solidny sezon, do którego od jakiegoś czasu uwielbiam wracać i odkrywać ciągle nowe rzeczy w nim. I mimo, że 11 sezon miał więcej genialnych odcinków, a 8 sezon to jest wybitny to uważam, że ten sezon mimo że ze słabszą średnią jest na poziomie tych dwóch, co mnie bardzo cieszy.
Średnią ciągnie na dół "Skowyt", pierwszy tego typu odcinek i z nich wszystkich być może najgorszy. Z tego powodu nie liczę go do średniej, ktoś może powiedzieć, że jest to nie fair wobec nowych odcinków, no coś w tym jest, ale po prostu to wypadek przy pracy, reszta sezonu jest na niezmiennie dobrym poziomie (322 jest po prostu średniawy) i nie chcę żeby jego średnią obniżył aż poniżej 7.00 jakiś skowyt. Więc ocenka końcowa to:
7.36.
Wyższa o 0,3 od Kacrudego nawet!
