WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Zalety wymienili już moi poprzednicy, najlepsze sceny to pijany Marian na korytarzu i odczytywanie ostatniej woli. Za pierwszym razem trochę nie spodobało mi się zakończenie - wydało mi się pójściem na łatwiznę, ale teraz stawiam 9/10.
Nawet fajny odcinek.
Na plus:
-pijany Marian
-gdy Halinka obudziła Ferdka
-Roztrzęsiony Ferdek
-płaczący Waldek
-odczytywanie testamentu
Na minus początkowa scena.
OCENA:9/10
Najlepsza rozmowa Ferdka z Waldusiem w kuchni:
"To był człowiek przez duże ć"
"K..tas złamany"
i jak przyszedł Boczek
Testament też kapitalny.
Trochę głupio że Marian wylazł z nowej kanapy. Mógł wyjść chociaż z szafy z jakimś fajnym tekstem.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Ten odcinek to po prostu mistrzostwo, najwyższy poziom serialu, oglądając go autentycznie płakałem ze śmiechu, a nie jestem osobą która bawi przysłowiowe byle gówno
Gałgan z wyłupiastymi oczami co to wygląda jak małpa, człowiek przez duże Ć, wprowadzamy dziada, Ferdek wąsata świnia, śmiech Boczka Praktycznie każda scena była genialna.
Ciężko powiedzieć czy najlepszy odcinek w historii ale z pewnością ścisła czołówka, przyjmniej dla mnie. Bezapelacyjnie 10/10
Ostatnio zmieniony 2012-03-28, 01:47 przez NoBoPiepszy, łącznie zmieniany 1 raz.
Helena:"Jeszcze słowo kalesoniarzu jeden".
Ferdek:"Patalog społeczny" , "Katolik katolika nie powinien na mrozie trzymać" , "Właściwy człowiek na właściwym miejscu" , "To był diament wśród chwastów","To był człowiek przez duże ć", "Dziwne to jest gówno jak nie śmierdzi".
Waldek:"Jak byłem mały to on mi dał całe jabłko".
Te wzajemne obwinianie się o śmierć Paździocha.
Testament:"Tępak Ferdynand,gałgan z wyłupiastymi oczami co wygląda jak małpa,ten frajer-pompka."
10/10.
Zdecydowanie najlepszy odcinek 3 sezonu i jeden z lepszych w całej historii Świata Według Kiepskich. Kapitany, Genialny, Świetny, Niesamowity, Wspaniały - Tylko takie słowa cisną mi się na język po obejrzeniu tego odcinka. Każda scena była bardzo dobra, a dialogów i niesamowicie śmiesznych tekstów nie brakowało przez całe 25 minut oglądania.
Początkowa scena świetnie zagrana przez Paździocha ( bardzo dobrze P.Kotys zagrał pijanego Mariana ), Walduś obeznany w cenniku Izby Wytrzeźwień i Ferdek, który popisał się znajomością przysłów Polskich. "szanuj bliźniego swego, jak bliźniego swego" "F: "Walduś ile teraz taka wytrzeźwiałka kosztuje ?", W: "Teraz biorą 4 stówy", F: "Skąd Ty wiesz ?" W: "Kolega mi mówił, jak raz był", F: "Cycu Ty menelu jeden, jak Cię w kły wytnę..." "Won kalesoniarzu jeden, bo po policje zadzwonie !!".
Te wszystkie teksty, to nic z tym co Ferdek i Walduś pokazali w scenie kuchni. Ta scena przebiła wszystko.
W: "Tatuś my zabili Pana Paździocha" F: "Nie my Walduś, nie my... tylko alkohol".
W: "Ja go tak lubiłem... Jak byłem mały to on mi dał całe jabłko... za darmo" F: "Synek, bo to był diament... to był diament wśród chwastów". W: " Teraz to diament, a tak to żeś na niego mówił "mendo" " F: "Ja żem tak mówił ?" W: "Tak, mówiłeś na niego ty mendo, ty gnido, a raz to żeś nawet powiedział, że Pan Marian to jest złamany ch**"
W: "On Ci normalnie całe życie, to Ci zawadzał" F: "Gdzie on mi zawadzał Walduś ?, Porządny człowiek... majteczki sobie na bazarze sprzedawał + płacz Waldusia".
Uwielbiam takie sceny, tak samo jak ta, gdzie główni bohaterowie siedzą i co chwile się śmieją, tak jak teraz Ferdek dla niepoznaki. "To był człowiek przez duże Ć". "Dziwne to jest gówno jak nie śmierdzi". Czytanie listu pożegnalnego przez Boczka również genialne. "A Ty Helena też nie lepsza..." - Ten tekst powalił mnie dosłownie i w przenośni. Zresztą każdy w tym odcinku mnie powalił. Wypisałem dużo tekstów, ale w porównaniu z tym, ile ich jest w tym odcinku, to przypomniałem tylko garstkę. Bezapelacyjnie 10.10, inaczej być nie może.
Ostatnio zmieniony 2012-07-14, 17:19 przez Fuzzygirl, łącznie zmieniany 1 raz.
Paździochowie świetni xdd
polskie przysłowie: „Szanuj bliźniego swego, jak bliźniego swego” HAHAHAH
zarąbista reakcja Waldka i Ferdka jak zobaczyli nową kanapę
wspomnienia Paździocha mistrzowskie
„to był człowiek przez duże Ć” hahahahah
„dziwne to jest gówno jak nie śmierdzi” HAHAHAH Ferdek świetny
Hahah Waldek w gacie narobił xDDDDDDD
Testament Paździocha doobry
Końcówka fajna
Odcinek bardzo dobry, 10/10
Ekstra odcinek, najlepsza była ostatnia scena, w której czytali testament mendy - a na końcu ostatnia wola: zatańczyć "Jezioro łabędzie"; a po co ? dla jaj Rozbawił mnie też moment, w którym Boczek czytał to, co Paździoch myśli o każdym z nich, a Helena nie chciała nawet słyszeć opinii o sobie Niezłe było też to, jak Waldek przy kanapie powiedział "paź" i urwał, a Halinka jak go zapytała o co chodzi, to Ferdek się wtrącił i powiedział, że chodzi o paździerz
Znakomity odcinek. Na plus pijany Paździoch pod drzwiami własnego mieszkania, chowanie Mariana do kanapy, Ferdek bojący się pokazu Haliny, mdlący Waldek, przeżywanie żałoby przez Waldka i Ferdka, rozmowa ich z Boczkiem, jak Waldek bał się wysikać, odkrycie strasznej prawdy, czytanie testamentu Mariana, tańczenie przez Ferdka, Waldusia i Boczka "Jeziora Łabędziego" i końcówka. Minusów brak. 10/10!
- narżnięty Paździoch leżący pod drzwiami Helenko kici kici kici ... i jeszcze jego ubiór
- dialog Ferdka z Waldkiem
- wsadzenie dziada do wersalki
- Ferdek: ja żem na niego mówił menda ??? ja tak nigdy nie mówiłem !!!
- rozmowa kuchenna z Waldkiem + zmiana zdania jak Boczek przyszedł
- waldek : mnie z tego wszystkiego to siku się chce i numer z wyjściem '' tatuś nie trzeba już''
- ''moja wina'' (Waldek najlepszy)
- odczytanie testamentu czyli '' (...) tłuścioch, niedojda i frajer pompka (...)''
- ostatnia wola hahahahahahaha
- zaskakujące zakonczenie i picie z gwinta flaszki
Odcinek nie tak genialny jak pprzedni ale bardzo dobry na 9 (dzięki jezioru łabędziemu)
Usunąłem te screeny. To nie jest miejsce do ich wrzucania.
Ostatnio zmieniony 2012-09-29, 17:51 przez JaObiecujeWam, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cała rozmowa po drzwiami
„Synek, a ile teraz taka wytrzeźwiałkakosztuje?”
„Teraz to cztery stówy”
„Skąd ty wiesz?”
„Mnie to mówił kolega raz”
„Cycu ty menelu jeden jak ci w kły wytne” :mrreen:
- Schowanie Paździocha do kanapy
- Płacz Waldka
„Mor….mordertwo… Paź…. Paź…”
„To o płyte paździerzową mu chodzi”
- Wspominanie Paździocha(jaki on był dobry, „to był diament”) i za muzyka
- Witanie się z Boczkiem
- Wyprowadzanie Waldka siku
- Obwinianie się każdego "To jest moja wina!"
- Czytanie ostatniej woli Paździocha i komentarz Paździochowej
"Może tam nie będziesz mógł chlać baranie jeden:
- "Jezioro łabędzie"
- Zakończenie
Świetny odcinek, cały czas jajca jak berety, najlepsze momenty to początek z pijanym Paździochem, Waldek i Ferdek opłakujący Mariana, scena na korytarzu jak każdy obwiniał samego siebie, odczytywanie testamentu i koniec. Zasłużone 10/10
I po raz drugi Walduś narżnał w gacie.
Ostatnio zmieniony 2012-12-28, 20:34 przez mocny full 22, łącznie zmieniany 1 raz.
Po prostu genialny odcinek. Na plus pijany Paździoch, schowanie go do kanapy, opłakiwanie i wychwalanie Mariana w kuchni, Ferdek mówiący do Boczka, że jest dziwny, przyznawanie się do winy pod mieszkaniem Paździochów, czytanie testamentu i wyśmiewanie sąsiadów przez Paździocha, taniec, Marian wyskakujący z kanapy.
Świetny odcinek. Najlepsza scena to czytanie testamentu, tekst Heleny "Tam nie będziesz mógł chlać, baranie", śmiech Boczka i Jezioro Łabędzie. Niezbyt śmieszna była ta scena na korytarzu i "moja wina". Pan Ryszard Kotys naprawdę bardzo dobrze umie zagrać alkoholika.
Kiepski Widz pisze:Najlepsza scena to czytanie testamentu, tekst Heleny "Tam nie będziesz mógł chlać, baranie"
Tak, to czytanie testamentu było świetne. Boczek czytający o Kiepskich i się z nich śmiejący a zaraz wykrzywił gębę jak pałąk od wiadra i wszyscy zebrani wybuchli śmiechem.
Świetny odcinek. Na plus rozmowa pod drzwiami, chowanie Paździocha do kanapy i tekst ''Właściwy człowiek na właściwym miejscu'', scena w kuchni i tekst Waldka ''Jak byłem mały to on mi dał całe jabłko. Za darmo'', tekst Ferdka ''dziwne to jest gówno jak nie śmierdzi'', obwinianie się każdego na korytarzu, czytanie testamentu i śmiech Waldka, zakończenie. Ogólnie 10/10.
"Nie pracuję na godziny, ja wyrządzam zło na akord"
Na plus +:
- pijany Paździoch,
- Ferdek pytający się Halinki dlaczego mówi mu kotku, jełopku,
- scena w kuchni, rozmowa o jabłku, przyjście Boczka, "Wy jacyś dziwni jesteście", "Dziwne jest gówno jak nie śmierdzi", "To pan jest dziwny" ,
- czytanie testamentu Mariana ,
- ostatnia wola,
- zakończenie
Generalnie odcinki o tematyce kryminalnej w Kiepskich są świetne i tu było tak samo. Najlepsza była scena jak wszyscy zaczęli się obwiniać o śmierć Paździocha i odczytanie jego testamentu bardzo śmieszne . Jeśli chodzi o muzykę to nie była ona zła, ale zabrakło trochę tego klimatu grozy jaki był w np. "Aferze Kryminalnej" 9/10
Scena jak Boczek czyta testament i scena Jeziora Łabędziego miażdży na łopatki Niby śmieszny odcinek bo jest ale ma jakieś przesłanie a mianowicie "będziesz kochany przez wszystkich dopiero po śmierci" Podobało mi się też, jak Ferdek się zbulwersował na to, że Waldek wypominał mu wyzwiska rzucane pod adresem Paździocha Odcinek oceniam na 9/10
Pijany Paździoch na początku po prostu mistrzostwo, uwielbiam pijanego Mariana. Dobry tez Waldek i Ferdek rozmawiający pod drzwiami o "wytrzeźwiałce" "Szanuj bliźniego swego, jak bliźniego swego". Na plus również mdlejący a później płaczący Cyc. "Jak byłem mały, to on mi dał całe jabłko, za darmo!". "I nawet raz żeś powiedział, że Marian Paździoch to jest złamany ch*j" Śmiech Ferdka i Waldka, jak do nich przyszedł Boczek to też dobre było. "Dziwne to jest gówno jak nie śmierdzi". Z dobrych scen to jeszcze: jak Waldek się zsikał, płaczący sąsiedzi, czytanie testamentu szczególnie śmiech Boczka "tłuścioch niedojda i frajer pompka", ostatnia wola Mariana. I końcówka świetna, jak Paździoch wyskoczył z kanapy i walił flaszkę z gwinta. 10/10
- Pijany Paździoch
- Schowanie Paździocha w kanapie
- Mdlejący i płaczący Walduś
- Ocena Paździocha przez Waldka " Jak byłem mały to on mi dał całe jabłko za darmo"
- Gra Boczka
- Zakończenie