To już stara sprawa, ale zapomniałem, że ten temat istnieje

Tzn. ta sprawa zaczęła się już jakiś czas temu, ale wciąż trwa i nie wiadomo jak się skończy, więc jest nie do końca taka stara

Od jakiegoś czasu w USA trwa wspólny strajk scenarzystów i aktorów. Ostatnio taka rzecz miała miejsce w latach '60, gdy prezesem gildii aktorów był Ronald Reagan.
Tym razem strajk toczy się głównie z powodu sztucznej inteligencji oraz streamingu, którego dotyczy ten temat. Okazuje się, że gildie aktorów i scenarzystów podpisała bardzo niekorzystne dla siebie umowy z platformami streamingowymi, bo nie wiadomo było czy one wypalą. Wypaliły i to jak! A wiele kwestii jest tam nawet nieuregulowanych prawnie i studia oczywiście lubią to wykorzystywać na niekorzyść aktorów. W poprzednim poście zastanawiałem się pod zupełnie innym względem czy w USA streaming jest jakoś uregulowany. Otóż już wiem, że w Ameryce panuje wolna amerykanka stanowiąca dla większości osób problemy i służąca tylko najbogatszym. Do tego dochodzi sztuczna inteligencja- również nieuregulowana prawnie nowość wykorzystywana do- nie bójmy się tego słowa- OSZUKIWANIA twórców na kasę!
Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że- jak pewnie każdy wie- w USA nie ma państwowej służby zdrowia jak w Polsce. Aktorzy i scenarzyści mogą wykupić ubezpieczenie z gildii, ale tylko pod warunkiem, że zarabiają ok. 26,5 tys. dolarów rocznie (jeden z aktorów policzył, że to niecałe 13 dolarów za godzinę). 86% członków gildii nie łapie się do ubezpieczenia. Okazuje się, że aktorzy to nie tylko celebryci. Celebryci to tylko mały procent, natomiast większość musi mieć drugą lub trzecią pracę, aby związać koniec z końcem. Tak jak piłkarze- jest Liga Mistrzów, ale jest też polska Ekstraklasa. Większość aktorów to nie bogacze, lecz tacy sami ludzie jak ja i Ty. Tylko my na szczęście mamy ubezpieczenie, nawet jeśli w pracy bywa różnie, a oni nie.
Aktorzy mówią, że ten strajk nie toczy się o pieniądze, lecz o traktowanie ich z szacunkiem. A pieniądze to w tej sytuacji najważniejszy wyraz tego szacunku, ale jednak tylko wyraz czegoś większego. A aktorzy i scenarzyści niezrzeszeni a gildiach w ogóle są bardzo źle traktowani... Bo tak wolno!
Jeszcze jedna ważna kwestia- w Polsce strajkuje się zazwyczaj przeciwko rządowi (lekarze, nauczyciele, rolnicy itp.), natomiast ten strajk wymierzono w stowarzyszenie zrzeszające kilkanaście największych korporacji. To inna sytuacja.
Polecam kanał na YouTube Polka w Ameryce. To kanał o polskiej statystyce występującej w Hollywoodzkich filmach. Grała naprawdę w dużych produkcjach, tylko że jako statystka, więc nie wyróżniała się na ekranie. Też należy do gildii. Ukazuje kulisy pracy jako aktor w USA, ostatnio też kulisy strajku, a poza tym również kulisy zwykłego życia na obczyźnie pod względami, które dotyczyłyby każdego bez względu na zawód.
Polecam też kanał Napisy Końcowe komentujący popkulturę, a ostatnio bardzo dużo strajk. Wysnuli oni wniosek, że jeśli aktorzy i scenarzyści wygrają strajk, to skończy się era taniego streamingu. (Być może to brzmi jako oskarżenie wobec strajkujących, ale nie miało tak być. Producenci to skur... i pozwolili niektórym aktorom być bogatymi celebrytami tylko dlatego, że producenci zarabiają na nich 10 razy więcej, a większość osób walczy po prostu o normalne, godne życie.)