491 Tadeusz Surowy

[Kiepski Widz]

Tytuł odcinka: 491 Tadeusz Surowy
Premiera: 11.05.2016
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)


Moja opinia:

Plusy:
-"W mordę jeża" no nie wierzę i ogólnie rozmowa z Boczkiem pod kiblem
-brak Pupcińskich

Minusy:
-Ibisz - po cholerę?
-ni z tego ni z owego koronacja
-pieprzenie na ławce
-durny pomysł z oświadczynami Mariolce
-Badura na koniec - no tak...

Słaby odcinek, słaby pomysł na odcinek, mało zabawny i sztuczny, do tego sporo nudów. Nie podobała mi się też muzyka i ten klimat. Niby Kopcińskiego lubię, ale nie przypadł mi do gustu w roli króla.

2/10

[jakledw12]

Dobra, czas by w końcu obejrzeć jakiś odcinek 23 sezonu Kiepskich

W sumie nie tak zły odcinek, jak się spodziewałem po opinii Kiepskiego Widza. Pomysł co prawda durny, bo Kopciński na króla... No i jeszcze tak z niczego. Natomiast jestem pozytywnie zaskoczony, bo mimo tego oglądało się całkiem przyjemnie. Oczywiście dużo brakuje do sezonów za Okiła.

Plusy:
- Mariolka z Kopcińskim i ogólnie cały klimat średniowiecza (jakby nawiązanie do 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce)
- scena na korytarzu, przyjście króla
- nie było wnerwiających momentów, krzyków itp.

Na minus oceniam te głupie tańce i końcówkę z Badurą.

Ocena: 6/10.

[Miguel]

Odcinek wyglądał jakby go pisał ktoś będący pod wpływem. Szczerze powiedziawszy nie lubię takich absurdalnych klimatów, a do tego wyszło mało śmiesznie. Podobał mi się strój Paździocha, muzyka i występ Boczka. Sympatyczne były też sceny Haliny i Ferdka (pierwsza i łóżkowa), choć raz się nie kłócili.

Niestety patrząc na ten wytwór czułem się dokładnie tak jak Ferdek, wszystko jakieś takie od czapy i jeszcze do tego zbędny występ ibisza i kolejna piosenka Badury na zapchanie czasu. Lepsze takie coś niż erotyki, ale na pewno nie obejrzę odcinka ponownie. 3/10 za Boczka.

[Ferdas Kiepski]

Średni odcinek.

Plusy:

- sympatyczny początek
- scena w sypialni
- rozmowa z Boczkiem pod kiblem, ogólnie cala ta scena na korytarzu
- postawa Ferdka i postawa Pazdziocha
- Boczek jako kat
- brak Pupcinskich

Minusy:

- nudy
- oświadczyny
- występ Malinowskiej
- greenboxy

Najważniejszym plusem odcinka jest zdecydowanie "W mordę jeża", i to wypowiedziane przez Boczka aż dwa razy. Nie można tak częściej? Zakończenie ciężko mi ocenić, bo ogólnie było słabe, ale uśmiechnąłem się jak zobaczyłem Boczka w pogoni za Staśkiem. Niestety odcinek był nudny i trochę bez sensu. Niby jakieś przeslanie było, ale cały epizod zrealizowany był tak sobie.

Za Boczka i brak dwójki debili mogę dać 6/10

[Szwejk]

Odcinek na poziomie dobrego przeciętniaka. Nie znudził mnie, nie zdenerwował, ale fajerwerków nie było.

Plusy:
+ sądzenie Malinowskiej
+ Kopciński o czopkach
+ scena łóżkowa i cytat: "jaki ty bęben masz"
+ scena na korytarzu (po przybyciu króla)
+ kat Boczek (to to aż na dwa lub trzy plusy!!!)
+ rozmowy podczas tańca
+ zakończenie (no i gitara) - nie takie tragiczne jak pisali przedmówcy

Neutral:
> początek
> rozmowa Ferdka i Boczka na korytarzu (przed przyjściem Kopcińskiego)
> szykowanie Mariolki do ślubu

Minus:
- idiotyczny i niepotrzebny nikomu występ Ibisza (Co to było?)

W sumie... 6,5/10 mogę dać

[Ferdziul]

Ten odcinek to jakaś masakra. Zastanawiam się w ogóle, kto wpadł na ten pomysł... odcinek trochę o niczym z mnóstwem greenboxów. Już od samego początku zapowiadało się źle, kiedy Halina i Ferdek zaczęli od tej gwary. Jedynie scena w korytarzu była znośna, kiedy Helena i Paździoch przyjęli Kopcińskiego pasztetową. Wątek z Mariolą już był nie raz, niezbyt mi się to podobało. Dosyć zabawna była też scena, kiedy kamera była blisko twarzy, a każdy zastanawiał się, jakie będzie miał profity ze znajomości z Królem. Zakończenie fatalne, kompletna nuda. 2/10.

[Ferdas Kiepski]

Dodam jeszcze, ze moim zdaniem byłyby lepiej gdyby to Marian Pazdzioch został królem. Wszyscy mogliby mu usługiwać, a Ferdek z Boczkiem szukać sposobu żeby go obalić.

[Cyfrowy]

Słaby odcinek.

Plusy:
- Brak Pupcińskich;
- „W mordę jeża” Boczka;
- Scena w kuchni, w tym „jełop”;
- Scena łóżkowa.

Neutralnie:
- Scena na korytarzu;
- Scena w sypialni;
- Zakończenie z Badurą - zabawna postać, a Lech Dyblik ma warunki wokalne. Jak mniemam, Sobiszewskim zabrakło koncepcji na zakończenie odcinka, aczkolwiek końcówka z alkoholem miła dla oka, zwłaszcza że w obecnej formule serialu Ferdek częściej popijał herbatkę.

Minusy:
- Tematyka odcinka;
- Greenboksy;
- Zbyteczny występ Krzysztofa Ibisza;
- Koronacja Kopcińskiego i sądzenie Malinowskiej;
- Oświadczyny i przygotowania Mariolki do ślubu;
- Taniec w salonie;

Odcinek jest wyjątkowo słaby. Zbyt obyczajowy, mało dynamiczny i nudnawy. Helena za miła dla Mariana, brak entuzjazmu u Andrzeja Grabowskiego, zbędny taniec, generalnie tematyka odcinka nieinteresująca. Na plus duża obecność głównych bohaterów, charakterystyczne powiedzenie Boczka, brak Pupcińskich, Halinka z klasycznym już określeniem wobec Ferdka oraz przyzwoita scena łóżkowa, choć spodziewałem się większej pogardy ze strony Ferdka wobec hipotezy Halinki o królewskim pochodzeniu rodziny Kopciów, a następnie riposty Halinki. Niemniej jednak, za Boczka, brak Pupcińskich i Ferdka wraz z Badurą z alkoholem na zakończenie, dam 3/10.

Ten odcinek to jakaś masakra. Zastanawiam się w ogóle, kto wpadł na ten pomysł...

Sobiszewscy już od lat nie oferują niczego interesującego. O ile Yoka jeszcze potrafił zaskoczyć swoim „Obserwatorem”, to Sobiszewscy już zupełnie odeszli od klimatu tego serialu.

[Crockett]

Beznadziejny oddinek, nudny jak flaki z olejem

Plusy:
-występ Boczka
-Brak Puupcinskich

Minusy:
-brak dzwiekow w przejsciach scen
-występ Ibisza
-koronacja Kopcinskiego
-słaba gra Grabowskiego
-zrękowiny
-zakończenie

Moja ocena 2/10

[Ferdas20]

Oj słabo, słabo. Nie wiem może się czepiam na siłę, ale szukam w tym jakiejkolwiek logiki. Ok, przyjechali filmować jak Ibisz kupuje ziemniaki, głupie, ale to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale skąd tam się nagle wzięło kilku facetów w zbrojach i koronowało Kopcińskiego na jakiegoś króla? O co w tym chodzi? No miałoby to jakiś sens gdyby na koniec odcinka okazało się to po prostu głupim snem Ferdka, a tak to zupełnie bez sensu. Cały odcinek głupi i nudny. A szczególnie scena z tańczeniem. Nie zabrakło oczywiście zakończenia z filozoficznym śpiewem Badury. Na mały plus występ Boczka i milsze relacje między Ferdkiem, a Halinką. 2/10

[lukaszlipinski]

Tadeusz Kopciński zostaje obwołany królem. Wcześniej lekceważony, jako emeryt-pierdoła, nagle staje się obiektem zabiegów liczących na wdzięczność mieszkańców osiedla. Ma też poślubić Mariolkę. Sytuacja ta budzi sprzeciw Ferdka.
Cóż, co by nie powiedzieć o fabule odcinka, jest ona zarówno oryginalna, jak i na skroś fantastyczna. Epizod zaczyna się od niezwykle sympatycznej sceny, gdy biedni Ferdek i Halina decydują się chociaż raz ulżyć sobie w swej ciężkiej codzienności. Później sytuacja zmienia się, jak w kalejdoskopie. Z początku traktowany przez innych z góry Kopciński za sprawą przypadku zostaje obwołany królem. Na dodatek w średniowiecznym stylu. Sprzyjają mu dosłownie wszyscy - Paździochowie, Boczek, Halinka, nawet zachęcona ewentualnymi korzyściami Mariolka. Szybko wyzbywają się jakichkolwiek skrupułów. Kopciński zaś jest zarówno mściwy, jak i na ewentualne korzyści i pochlebstwa podatny. I właśnie ten aspekt stanowi o sile odcinka, jak też wyciąga go z pozoru głupiej, w stylu wczesnych epizodów, historyjki poziom wyżej. Wytłumaczenie wszystkiego przez Prezesa Kozłowskiego jest ciekawe - ,,Lud chciał króla, to niech go ma!" Mamy także przywołanie klasycznych motywów - Umarł król, niech żyje król! i ,,Człowiek jest w stanie dostosować się do każdej sytuacji". Stanowi to też swoistą puentę odcinka.
Ciekawym odchyleniem od normy jest postawa jedynej osoby zachowującej jakiekolwiek skrupuły, którą okazuje się Ferdek. Nie godząc się na taką, a nie inną rzeczywistość, odłącza się od ogółu. Wybiera towarzystwo śpiewająco komentującego wszystko Badury, który z kolei wszystko olewa, żyjąc sobie spokojnie, biednie, jak gdyby nigdy nic.
Co by nie mówić o zaletach, odcinek ma też, niestety, słabsze strony. Cała historia, mimo szczerych chęci i przenośni, nie do końca trzyma się kupy. Momentami, jak to się mówi ,,nie ssie". Sama Mariolka swa postawą nie przekonuje. Występ Ibisza także budzi lekkie zażenowanie. Motyw średniowiecza jawi się natomiast, jako wzięty ,,z Księżyca". Zakończenie również nie jest w 100% satysfakcjonujące.
Niemniej mogę dać 8/10. .

[Pabfer]

Odcinek mocno schizowy, żeby nie powiedzieć poje... Trochę powtórka "Powóz Zajechał". Na plus pomysł na fabułę, Malinowska zła dla Kopcińskiego, planowanie egzekucji Malinowskiej, plany ślubu z Mariolką, Ibisz, brak Pupcińskich, Boczek - lizus, kombinacje Paździochów, a najlepsza Mariolka, która była chciwa i nie zadowoliła jej Europa, Ameryka i Afryka- dobrze prześmiali taką mentalność. Tańce na plus, bo ujęcia z twarzy chyba nigdy nie było, a bardzo ładnie wyszło, poza tym były też śmieszne teksty w tej scenie. Na minus zakończenie. Spodziewałem się, że albo inny sąsiad zostanie królem albo wezmą Kopcińskiego do wariatkowa. Zamiast tego dostałem chłam. Szkoda, bo ostatnia scena powinna być najlepsza.

7/10

Za trochę nudów

[Ferdek K]

A mi się odcinek podobał Miał od samego początku fajny klimat.

Dobra pierwsza scena z Kiepskimi, którzy się od dawien dawna nie kłócili, i to przez cały odcinek
Greenbox Stasia z różnych pól widzenia bardzo mi się podobał, mimo że jest trochę niedociągnięć. Z Ibiszem, który kupuje kartofle u Malinowkiej i przez to jest sklep zamknięty były jajca
Trochę tak z czapy to koronowanie Kopcińskiego, niby potem Halinka w sypialni to wyjaśniła, jednak mogli mieć jakiś lepszy powód. Egzekucja Malinowskiej niezła Wrócił greenbox podwórka, który był dawniej. Scena z Boczkiem i ogólnie Boczek to najlepsze i najmocniejsze punkty tego odcinka. Jak przeklnął to aż mi się odc. "Skok" przypomniał I jeszcze jak dogryzał Ferdkowi po wejściu Kopcińskiego. A jak wszedł w tych swoich laczkach i rajtuzach jako kat to myślałem, że padnę! Dobry też Pyś jako błazen i komentarze króla. Taniec i ruch kamery w tej scenie bardzo fajny, jeszcze jak się Ferdkowi objawił Kozłowki I jak Paździochy się pytały o profity. Zakończenie znowu z Badurą, ale przyjemne. Dobra piosenka, którą śpiewał i co chwila pojawiające się postacie: Kopciński i Boczek z błaznem

8/10.

[Brady]

Tragiczny odcinek będący kolejnym w tym sezonie dowodem na to, że Sobiszewscy nie powinni już pisać scenariuszy. Brak jakiegokolwiek wprowadzenia do fabuły, nuda i masa greenboksów, a do tego Kopciński, który w roli króla wcale nie był zabawny. Ponadto, jest to kolejny odcinek pozbawiony zakończenia! Taki durny zlepek scen potrafiłby stworzyć każdy. Dziwię się, że ten scenariusz w ogóle został zrealizowany. Gdybym ja zobaczył coś takiego, to wyrzuciłbym to do kosza. Brak jakiegokolwiek ładu w tym epizodzie, że o humorze nie wspomnę zmusza mnie do wystawienia temu odcinkowi oceny 1/10. Oby finałowy odcinek tej serii był lepszy.

[Jurij]

Strasznie słaby odcinek. Co to miało być? Rozmowa Ferdka z Haliną w kuchni kiepska. Nie rozumiem, czemu miały służyć te dwie sceny, w których Kiepski szedł po korytarzu, a Boczek wyglądał z toalety. Typowa zapchajdziura. Głupi wywiad z Ibiszem. Co on w ogóle tam robił? Po co był na zwykłym wrocławski osiedlu? Cała koronacja Kopcińskiego słaba [powinien dokonać jej duchowny, a nie rycerz]. Na minus decyzja o egzekucji Malinowskiej i teksty Kopcińskiego do Haliny. Bezsensowne rozmowy Ferdka z Haliną i Boczkiem. Denerwujące podlizywanie Paździochów. Nieudany pomysł z zaręczynami z Mariolą. Kolejna zapchajdziura, tym razem tyczy się to tańczącej w salonie Marioli. Niepotrzebna scena przygotowywania do zaślubin. Irytujący błazen. Głupia scena z tymi tańcami i te zbliżenia na twarze. Zakończenie także słabe, jedynie piosenka Badury wniosła coś nowego.

Katastrofalny odcinek. Te zaślubiny od razu kojarzą mi się z innym słabym odcinkiem ,,Skowytem’’, ale ten jest jeszcze gorszy. Tam było przynajmniej kilka zabawnych tekstów, a w tym bida z nędzą. Ten odcinek zapracował sobie na 1/10. Takie odcinki psują ten serial.

[kanalium]

Na plus:
+ powrót do kultowych tekstów: "W mordę jeża" Boczka i "Jełop" Halinki
+ scena w sypialni
+ motywy średniowieczne
+ sądzenie Malinowskiej
+ Boczek - kat
+ brak Jolaśki
Na minus:
- brak dźwięków w przejściach pomiędzy scenami
- Ibisz i ta jego fryzura/peruka
- scena koronacji Tadeusza Kopcińskiego
- oświadczyny
- błazen
- spodziewałem się lepszego zakończenia
Najsłabszy odcinek tego sezonu, 5/10.

[Derek187]

Najważniejsze plusy odcinka:
+ "Ibisz w sklepie kupuje, kartofle nabywa i wchodzić tam nie wolno tera. Zakazała stara cholera!"
+ próba skazania Malinowskiej, "Ja rozumiem, Wrocław Europejską Stolicą Kultury, ale żeby takie happeningi to już chyba lekka przesada" , Kopciński o czopku,
+ "Ferdek, jaki ty bęben masz wielki", Halinka o swoich koligacjach z Kopcińskim,
+ rozmowa z Boczkiem, Ferdek potomkiem Piasta Kołodzieja, dialog:
BOCZEK: Ja też se mogę rządzić, bo ja też se wąsy mam i mogę se królem być.
FERDEK: Do królowania to oprócz wąsów to jeszcze potrzebny jest rozum.
+ "To się tak wkur*ię, że wszystkich obalę"
+ witanie króla pasztetową, podlizujący się Boczek,
+ przysłowie, próby rozśmieszenia Kopcińskiego, Boczek jako kat,
+ rozmowy bohaterów podczas tańca, Paździochowie łasi na ziemie,
+ uchodzący Kopciński przed spiskiem Malinowskiej, Boczek goniący Staśka, fajna ballada Badury.

Bardzo podobała mi się muzyka, pasowała pod odcinek i wprowadzała taki fajny średniowieczny klimat. Greenboxy wykonane dobrze, choć bez rewelacji. Bardzo słabo wyglądają te cienie mrygające po płachcie. Ogólnie Cnota zagrał OK, choć czasami ta staropolszczyzna wylatywała mu z głowy i trochę dukał, ale ogólnie całkiem spoko. Oceniam na 8,5/10.

[Ferdek56]

Moim zdaniem odcinek był dobry.

Plusy:
-Kopciński jako król
-Błaganie Malinowskiej o litość i żeby nie skracać jej o głowę
-"Ferdek, jaki ty bęben masz!", "Kto tego dziadygę koronował i jakim prawem?"
-Witanie Kopcińskiego pasztetową
-Rymy o pasztetowej
-Stasiek jako błazen
-Boczek jako kat
-"Nie do rymu, nie do taktu, wsadź se dupę do kontaktu"
-Piosenka Badury
-Boczek goniący Staśka i "w mordę jeża!"

Minusy:
-Przygotowania Mariolki

Ten odcinek mnie się podobał, pomysł był dobry, śmieszne teksty też były.
Ocena: 9/10.

[Inn]

Plusy:
- pomysł
- początek
- scena u Stasia
- koronacja
- scena nocna, przedłużona
- Boczek kat
- błazen
- "nie do rymu, nie do taktu, wsadź se dupę do kontaktu"
- cwaniactwo Paździocha
- występ Heleny

Neutral:
- zakończenie

Minusy:
- małżeństwo z Mariolką
- greenboxy
- tematyka, za którą nie przepadam

Odcinek nierówny, nie w moim typie. 6/10

[#h3tman]

Ten odcinek to była jedna wielka porażka. Zacznę od tego, że ohydne greenboxy - te jasna tła i tęcza - nie przypomina to nawet realnego tła. Zero logiki w fabule - początkowa scena pod "Sklepem u Stasia" i Krzysztof Ibisz z białą peruką, który kupił ziemniaki - przyszło tam pare ludzi i nagle pojawiają się rycerze i koń, a Tadeusz Kopciński zostaje królem - brak jakiegokolwiek sensu. Później ta scena z korytarzem, królem, rycerzami, mieszkańcami, aż potem beznadziejna scena z tańcem. Zakończenie, w którym Badura z Ferdkiem siedzieli na ławce w parku i było pitolenie nie wiadomo o czym + granie na gitarze... Ocena: 1/10

[Bździuch]

Jeden z gorszych odcinkó, spowodowane to pewnie akcją skupioną wokół Kopcińskiego .
Fabułą nudna i niedorzeczna
Plusy:
+ brak Pupcińskich

Minusy:
- Durny i bezsensowny występ Ibisza
- Beznadziejny pomysł
- Język bohaterów, gorzej niż w "Skowycie"
- nuda
- Z jakiej paki, Kopciński został królem ?!
- Pełno postaci drugoplanowych
- Pełno greenboxów
- Badura
- Pełno żenady
- brak śmiesznych scen i sytuacji
- Głupie tańce
- dużo greenboxów
- Oświadczyny
etc.
Dalej mi się nie chce wymieniać, żenada

Jeden z gorszych odcinków, mógłbym wymieniać minusy w nieskończoność 1/10

[kacrudy]

Słabiuteńki odcinek. Nie dość, że otworzył go Ibisz (zbędny), to jeszcze fabuła oparta na Kopcińskim. Ogólnie lubię go, ale głupotą było, by odgrywał rolę większą niż Boczek. Na plus brak Pupcińskich (co jednak jest dziwne przy odcinku samych Sobiszów) i Boczek w roli kata . Na minus cała reszta - scena pod Stasiem, oświadczyny, zapchajdziura w postaci tańca Marioli, różne pierdalamento bohaterów, średniowieczne kwestie, pełno greenboxów, taniec bohaterów, wciśnięci Badura, Malinowska, Kozłowski, ogólnie sporo tych postaci drugoplanowych. Dziadostwo gorsze niż "Skowyt". Zakończenie z piosenką było kiepskie - twórcy kompletnie się nie popisali dobrą puentą.
Z racji, że odcinek był gorszy niż "La la la", przynajmniej dla mnie, muszę mu wystawić 1/10.

[WKCM]

PLUSY:
- brak Pupcińskich
- Boczek
- M. Pyś jako błazen

MINUSY:
- Ibisz
- Kopciński królem "bo tak"
- ożenek Marioli i Kopcińskiego
- tańce w salonie
- scena z Badurą
- zakończenie

3/10

[gafik3]

Plusy " + "

- Boczek wychylający się z kibla
- Boczek podlizujący się Kopcińskiemu
- Ferdek przeciwny małżeństwu Mariolki z Kopcińskim
F: "Ja wychodzę z tego domu, ja nic z tego nie rozumie i ja jak wrócę to napewno nie wrócę trzeźwy"

Neutral " N "

- Rozmowa Ferdka z Boczkiem pod kiblem
- Zakończenie

Minusy "- "

- Halinka wysyłająca Ferdka po zakupy do "Stasia"
- Scena " U Stasia " pod sklepem
- Scena w parku
- Scena łóżkowa
- Reklama Polsatu
- Wejście Króla
- Taniec Mariolki
- Halinka z Helenką ubierający Mariolkę do ślubu
- Scena w salonie z Kopcińskim
- Tańce
- Piosenka Badury

Ocena: 2/10

[JaObiecujeWam]

Ferdek z Haliną na początek
Kopciński ze sklepu Stasia wygoniony przez Malinowską bo Ibisz będzie u niej kupował
Egzekucja Malinowskiej ŚWIETNE
"Ta niewiasta wybawiła mnie ze stanów okrutnych boleści czopkiem leczniczym"
Ferdek podrywający Halinkę
Boczek z Ferdkiem scena 1 (za teksty Boczka) :
"Byle by do gęby było co włożyć bo jak nie to się tak wkurzę, że wszystkich obalę. Będzie obalenie ogólne wszystkich królów"
potem to : Skowyt 2 czyli jeden z najgorszych odcinków Yoki. I to po 2 tak na prawdę niezłych epizodach taki gniot, który nie powinien w ogóle powstać. Początek znośny ale potem... Nie chce mi się pisać. Poroniony pomysł.
końcówka świetna : uchodzący Kopciński przed spiskiem Malinowskiej Boczek goniący Staśka i Ferdek popijający wino w parku z Badurą

Jakby nie ten środek i lepsze wyjaśnienie dlaczego został królem... Ale tak nie było. 3/10