Oglądałem w kinie Dziką Noc. UWAGA! SPOILERY! Święty Mikołaj jest tam alkoholikiem oburzonym na niemoralność i płytkość współczesnego świata. Nie jest jednak filozofem, tylko prostym gościem. Jest równocześnie menelowaty jak Badura oraz głęboki jak Badura. Tylko nie przesadza z filozofowaniem. To po prostu zwykły, prosty koleś. Pomyślałem sobie, że właśnie taki mógłby być Badura. Oczywiście nie w 100%, bo ten Mikołaj to średniowieczny Wiking, odstawiający Kevina Samego w Domu dla dorosłych i lubiący prać ludzi po mordach, ale chodzi mi tylko o te kwestie, które pasują do Kiepskich. Jednak problem polega na tym, że running joke wokół Badury to jego filozoficzne przerysowanie, a ja chcę wywalić właśnie to, ale ten żart bardzo szybko przestał być śmieszny i zaczął być nudny, natomiast jego dwóch kolegów, skoro nie było filozofami, to musiało być od razu idiotami. Nie widzieliśmy nikogo ze środka spektrum- takiego swojskiego chłopa jak np. w Lolku. Może nawet odcinek Lolek byłby dużo lepszym porównaniem niż jakiś amerykański film, bo Lolek pokazywał polską rzeczywistość i to momentami nawet na poważnie, natomiast w Dzikiej Nocy wszystko było komediowo i po amerykańsku. Jednak to właśnie ten film skłonił mnie do rozważań, natomiast o Lolku przypomniałem sobie dopiero w trakcie pisania. W skrócie: Badura nie był tragiczny, ale za bardzo przerysowany. A gdyby był bardziej swojski, być może byłby mniej nudny, bo nie bredziłby od rzeczy, tylko wymyślał jakieś ciekawe, dziwne akcje i wplątywałby Ferdka w kłopoty. Np. Ferdek miał przez niego kłopot w Dalekim Krewnym z Ameryki i tam Badura zachowywał się zupełnie inaczej niż gdzie indziej. Koniec końców nie podobała mi się jego kreacja, bo była niespójna z resztą odcinków, ale gdyby miał taką przez cały serial, to bym ją kupił. Kolejnym dobrym przykładem jest Stefan z Kowalscy kontra Kowalscy (młody Burski z Na Dobre i Na Złe
). To jest pójście już znacznie dalej, bo to zupełnie inna postać. Lecz właśnie o to chodzi! Tak swoją drogą, podczas oglądania Kowalskich, myślałem sobie, że tam połowa bohaterów na swój sposób pasowała do Kiepskich i chętnie bym obejrzał crossover z Kiepskimi, ale już wiadomo, że taki nigdy nie powstanie, bo Putin (oczywiście główną zbrodnią Putina jest śmierć wielu niewinnych, a nie anulowanie jakiegoś durnego serialu, a serial jest tylko przy okazji i najmniej ważny z tego wszystkiego
). Jeśli twórcy by przeczytali tego posta, to by się obrazili, bo właśnie wniosłem o kompletną reformację Badury, ale to dlatego, aby bardziej pasował do komedii. A jeśli chcą mądrze i na poważnie, mogliby zrobić jak w Lolku, gdzie wszystko było wyważone, a i tak mocno kontrastowało z pozostałymi odcinkami. Na tyle mocno, że z początku nie cierpiałem tego odcinka i dopiero po latach doceniłem. Gdyby Badura był jak Lolek, to wtedy raz na kilka odcinków pół minuty filozofii byłoby mile widziane, może nawet ciekawe, może nawet wskazane… Jednak po warunkiem umiaru! Kiepscy przerysowaniem stoją, ale niektóre postaci- np. wszystkich 3 Złomiarzy oraz Pupcińscy- są za bardzo przerysowani i o tym już pisałem w temacie o Jolaśce.