450 Urodzeni mordercy

[Kiepski Widz]

Tytuł odcinka: 450 Urodzeni mordercy
Premiera: 8.10.2014
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)


Moja opinia:

Odcinek nawet dobry, głównie za sprawą dużej ilości Boczka.

Plusy:
-powrót dźwięków w przejściach scen
-wszystkie sceny z Boczkiem
-występ Edzia
-włamanie do Malinowskiej i oskarżanie o to Boczka
-scena w kiblu, jak dawniej
-świetne zakończenie, chociaż trochę przewidywalne

Minusy:
-obiadek i Jolaśka z kiełbasą
-chamskie zachowanie Ferdka wobec Boczka
-"wypierdzielaj stąd grubasie ty." I kto to mówi?
-znów inna melodia na koniec
-całkowity brak Paździocha Nie liczę tego przejścia z domu do kibla, bo to trwało 5 sekund. Ale Yokaśka, Kozłowski i Malinowska oczywiście musieli być

5/10 Byłoby więcej gdyby nie brak Paździocha

[Brady]

Niezły odcinek. Na plus duża ilość Boczka - chyba najwięcej od kilku sezonów, jego rozmowy z Ferdkiem i zachowanie Boczka jak dawniej, osłabienie Boczka po tym jak się ukrywał w kiblu, mała liczba greenboksów, przyzwoita muzyka, prosta fabuła, rozmowy Ferdka z Boczkiem, występ Edzia, zakończenie. Na minus praktycznie brak Paździochów, obiadek i podteksty erotyczne, brak wprowadzenia do fabuły (Boczek nagle przyszedł z propozycją i tyle), Jolaśka i Waldek.

Podsumowując, kolejny niezły odcinek, który kilkukrotnie wywołał uśmiech na mojej twarzy. Idealny nie był, ale zasłużył na ocenę 6/10.

[Inn]

Plusy:

- pierwsza scena plus scena w kuchni
- scena na korytarzu z Boczkiem
- pogadzanie się Boczka z Ferdkiem
- scena na korytarzu z Boczkiem
- scena w kuchni
- kłótnia na korytarzu (kradzież wódki)
- wyłudzanie pieniędzy
- scena u Stasia plus Edzio
- Ferdek oskarżający Boczka
- nocna wizyta Boczka
- scena w piwnicy
- Ferdek i Boczek w kiblu plus Kozłowski
- ciągłe chodzenie do kibla
- Boczek w nocy u Ferdka
- Ferdek z rajstopami
- Ferdek i Boczek plus policjanci
- lepienie pierogów i oskarżeni Paździochowie ( kategoryczny zakaz myślenia)


Neutral:

- scena nocna "Bill Gates" "Jeszcze cię zaskoczę"
- scena w kuchni

Minusy:

- scena obiadowa (co to miało być?)
- erotyczne podteksty
- brak Big Cyca

Pozytywny i bardzo dobry odcinek 8/10

[Miguel]

Słaby odcinek jak dla mnie, ale lepszy niż 'Głupi Piotruś"

Plusy:
-Dużo Boczka
-"Bo Ja se wódkę mam"
-"Bill Gates na kanapie zapierdzianej"
-Scena nocna z Boczkiem, po Jego całodziennym pobycie w kiblu
-Ferdek próbujący podwędzić torebkę i okłamujący Halinę, że chce pieniądze na pączki
-Bardzo fajne zakończenie i ostatnia rozmowa Ferdka i Boczka

Mały plus za Halinę idącą do toalety, bardzo rzadko widać taką sytuacje, zawsze to jakaś ciekawostka

Minusy:
-Zbyt chamskie zachowanie Ferdka wobec Boczka (lubię jak po Nim jeździ, ale dziś nieco przesadzał)
- Mało Paździochów
-Słaba scena łóżkowo-sypialniana, Ferdek i Halina wyzywający się od grubasów
- Pomysł Boczka, by okraść Kościół
-beznadziejny obiadek z podtekstami
-Malinowska i Kozłowski
-Piosenka Haliny
-Nudzenie o Grażynce i Tomku kilka razy
-Słaba muzyka w końcówce

4/10

[paździoch91]

O tym odcinku mógłbym napisać to samo, co o poprzednim. Temat w miarę znośny (choć odgrzewany kotlet - Skok, Biedny kraj bogatych ludzi, Balcyrewicz musi odejść), ale wykonanie fatalne. Totalnie skopana fabuła. Po iluś tam opierdzieleniach Boczka przez Ferdka stało się to strasznie monotonne. Dodatkowo, wkurzająca Halina, nielogiczne niektóre sceny, denny obiadek (wkurzony pantoflarz i Pupcińska z kiełbasą w gębie ), głupia scena z Kozłowskiem i z wejściem policji do korytarza oraz wkurzająca muzyka, znów użyta także w napisach końcowych... 3/10

[Ferdziul]

Średni odcinek, ale nie najgorszy. Dobrze, że wróciły dźwięki w przejściach scen, no i w końcu pokazali sceny z wewnątrz "wc". Czy nie można tak częściej, tylko muszą pchać greenboxy?! Ten odcinek przynajmniej miał jakąkolwiek fabułę, w porównaniu do wielu poprzednich. Strasznie wkurzający był Ferdek ciągle narzekający i wyzywający Boczka. Gdzie ten dawny, uśmiechnięty Ferdek?! Czy musieli z niego zrobić aż takiego bufona? Strasznie uprzykrzał oglądanie odcinka. Z resztą gra aktorska wszystkich była bardzo, bardzo słaba. Końcówka idiotyczna, zupełnie nie w stylu Kiepskich i do tego ta strasznie tandetna muzyka. Widać, że twórcy nie mają też kompletnie żadnego pomysłu na Waldka & Jolasię, są nudni i przewidywalni. Z perspektywy czasu są zupełnie niepotrzebni w serialu. Wszędobylska muzyka i efekty naprawdę zniechęcają do oglądania, ale odcinek jakoś się wybronił. 5/10.

[Mungo Jerry]

Średni odcinek. Z nudów w zasadzie można by go obejrzeć i kilka razy się uśmiechnąć. Na plus zdecydowanie duża ilość Boczka, a także w miarę sensowna fabuła, która oczywiście była wtórna, na plus także dźwięk w przejściach. Na minus wepchnięci Pupcińscy. Widać, że w tym sezonie nie ma już co z nimi robić i są wpychani na siłę do tego obiadku. No i dobrze. Co więcej? Edzio neutral. Jeden krótki greenbox też obleci. 3/10

[lukaszlipinski]

Odcinek dobry - 7/10. Na plus: pomysłowość Boczka, Paździochowie, brak zasad i oporów moralnych u Jolasi (ciekawe, czy twórcy lepiej to w przyszłości wykorzystają) i dialogi Ferdka z Halinką. Minusy: obrzydliwa scena obiadkowa z opowieściami o konsumowaniu żab i robaków oraz fragment z Jolasią z kiełbasą w ustach z podtekstami seksualnymi (u Yoki i Sobiszewskich to norma w ostatnich latach).

[Kevin Steen]

Ja nie rozumiem ludzi którzy piszą w plusach że jest dużo Boczka, przecież to jest absolutne minimum w odcinku. To tak samo jak np. w Miodowych Latach dawać plusy za to, że jest dużo Karola albo Tadzia. Przecież ocenę odcinka powinno dawać się za humor a nie za coś oczywistego, wiadomo że Boczek to jedna z trzech głównych postaci. Powróćmy jednak do oceny odcinka: Opis tego epizodu nie jest zgodny z prawdą, Boczek nie ma żadnej depresji, myślałem że wyjdzie z tego dobry odcinek a wyszło jak zawsze, czego ja się spodziewałem. Największym minusem tego "czegoś" nie jest jak każdy sądzi Jolasia, a Ferdek. Przecież on z Haliną jest bardziej irytujący niż ona. Jak można się tak zapuścić, przecież jako aktor powinien w miarę dobrze wyglądać. Popatrzcie na takiego
Paździocha, jest stary a trzyma formę. Moim zdaniem on nie ma szacunku do fanów i robi to na odpierdziel, w przeciwieństwie do Kotysa. Nie chcę tu nikogo obrażać ale jakim trzeba być idiotą żeby dać takiemu śmieciowi ocenę nawet 7/10.. Wiadomo że każdy ma swoje gusta ale tam nie ma ŻADNEGO humoru, jedynie chamstwo i denne sceny. Moja ocena to 1/10

[Kiepski Widz]

Ja nie rozumiem ludzi którzy piszą w plusach że jest dużo Boczka, przecież to jest absolutne minimum w odcinku. To tak samo jak np. w Miodowych Latach dawać plusy za to, że jest dużo Karola albo Tadzia. Przecież ocenę odcinka powinno dawać się za humor a nie za coś oczywistego, wiadomo że Boczek to jedna z trzech głównych postaci.

W ostatnich kilkudziesięciu odcinkach występ Boczka ograniczał się albo do wyjścia z kibla albo do "afera jest!", a na tym chyba nie polega rola jednej z głównych postaci. Yoka po prostu zepchnął go na dalszy plan, a jego występy były ostatnio niestety takie jak Jolaśki - wepchać na siłę, żeby nie gadali, że nie było. To samo z Paździochem w "Urodzonych mordercach".

[Kevin Steen]

Kiepski Widz,
Teraz odcinki są tak skonstruowane, że nie starcza miejsca dla niektórych postaci, co nie oznacza że ich częste pojawienie się ma podnosić ocenę odcinka. Dlaczego? Bo zazwyczaj nie mają nic śmiesznego do powiedzenia co było widać w tym odcinku. A tak w ogóle to Boczek teraz dosyć często się pojawia.

[Ferdek K]

Jak do tej pory to najlepszy odcinek sezonu! Głównie za sprawą bardzo dużej ilości Boczka, w stosunku co do ostatnich sezonów oraz fabułą (może z lekka oklepaną), ale odcinek nie nudził. Na plus też występ Edzia, który w końcu powiedział więcej niż tylko dwa słowa. Jeden krótki greenbox to zaleta (jak widać można zrobić dobry epizod bez użycia sztucznego tła w co drugiej scenie). Najlepsze sceny to zdecydowanie ta w toalecie i ukrycie Boczka dywanem oraz ten moment, w którym szli na napad i pojawiła się policja na korytarzu Propozycje Boczka też dobre były. Na minus obiadek z totalnie zboczoną Jolaśką. 9/10.

[Pabfer]

NAJNAJNAJLEPSZY ODCINEK TEJ SERII!!!

MINUSY
Obiadek
2 pierwsze rozmowy Ferdka z Haliną

PLUSY
CAŁA RESZTA
BONUSOWE PLUSY
Muzyka mi się podobała, mimo, ze była inna
Tekst o obrobieniu Malinowskiej bardziej pasował do Kopcińskiego/Bocianowskiego, a dali Edziowi
Pierwsze zabawne zakończenie w tej serii (zgadłem je mniej więcej w 5. minucie, ale i tak na plus, a wykonanie świetne)

9/10

Jak na 20. Serię świetny, ale jak na cały serial- trochę mu jednak brakowało...

[Johnny Cage]

Pupcińska z kiełbasą w gębie )

Dokładnie. Zboczeniec i niewyżyty seksualnie Igrek zapomniał dodać, że we Francji byli Murzyni, a Yokaśka właśnie miała taką murzyńską pałę w gębie. Bo o tym sugierowała, tylko nieoficjalnie Ręce opadają, a przecież serial oglądają dzieci do jasnej cholery!!!

Reasumując najlepszy odcinek sezonu, choć jak wspomniano już te opierdzielanie i wyzywanie Boczka robiło się mdłe. Yoka nie wie kiedy przestać Czepi się czegoś i w koło Macieja

Do tego obżarstwo Haliny,m jej sztuczna gra i jak zwykle ulubienica mająca różne dziwactwa w gębie

Ogólnie - 6/10.

[lukas-31]

Jak czytam niektóre opinie użytkowników i ich oceny 5/10, 6/10, 7/10 i wyżej, to zastanawiam się czy nie powinno się wprowadzić zakazu sarkazmu na forum, ale po chwili zerkam na wiek użytkowników i wszystko wydaje się jasne. Skoro te "dzieła" zasługują na wysokie noty, to pierwszy sezon powinien dostać, według tego przelicznika, oceny 90/10 lub 100/10.

[VortaL]

Najlepsze momenty:

"Gruba, chcesz kawałek takiego pręta?"

"Jeszcze Cię zaskoczę, jeszcze Cię zaskoczę ..."

"... bo po policję zadzwonię, dziadu jeden, grubasie pieprzony!"

" ... i w ogóle mnie to nie rucha, rozumiesz?"

" Ooo, i co, namyśliłeś się Pan? Panie, ja z Panem nie rozmawiam ... przypominam to Panu. Aal, dlaczego? Bo Pan jesteś kretyn proszę Pana ..."

+ Scena w kuchni

"Panie, Panie Boczek, patrz mnie Pan na usta i skup się Pan, dobra? Pan jesteś debil i niedorozwój, proszę Pana. Dureń i niedorozwój proszę Pana."

Minusy:

Jolaśka i jej pieprzenie jest już dziecinne i nudne

[Vito_Corleone]

Słaby ogrzewany kotlet, który dodatkowo mnie znudził niemiłosiernie. Być może Paździochy by uratowały ten odcinek ale ich zabrakło.

Daje 3/10 głównie za pomysły Boczka na wzbogacenie się.

[kanalium]

Na plus:
+ propozycje Boczka
+ wejście Boczka z wódką
+ podejrzenie, że Boczek popełnił zbrodnie
+ Bill Gates na tapczanie wypierdzianym. (Halinka)
+ gościnny występ Listonosza Edzia
+ wizyta policji
Na minus:
- scena obiadowa
- tylko jedna scena z Paździochami
- brak piosenki tytułowej w tyłówce
6,5/10.

[Matrixun]

Znośny był to odcinek. Początek nudnawy, słabo pasująca muzyka, wkurzające to ciągnięcie wódy przez Ferdka i wkurzenie na Boczka, obiadek, kompocik i gadanie z żarciem w gębach. Ale poza tym było momentami dobrze, szczególnie od ok. 9-tej lub 10-tej (nie wiem, nie miałem stopera podczas oglądania w TV) minuty. Plusy:
- sporo Boczka (choć momentami był słaby), jego pomysłowość (no może z wyjątkiem tego z kościołem) i to, że Ferdek go o różne rzeczy potem podejrzewał
- Edzio
- akcja z kiblem, Kozłowski i Boczek po całej tej akcji
- bardzo fajne zakończenie

Myślę, że na solidne 4 punkty (a może i 5 nawet) ten epizod zasługuje.

[JaObiecujeWam]

Ja nie wiem jak za taką pseudo komedię można dać więcej niż 3 ???
Przecież to czyste chamstwo a nie komedia. Kilka tekstów było, nie drażnił zbytnio, więc można max. dać 3 - słaby. Jedyne co mi się podobało to 2 teksty Ferdka i scena pod sklepem po tym jak Boczek knuł kradzież wódki. Końcówka też może być - nie jakaś super śmieszna, ale jak na obecnego reżysera niezła. Obiadek znośny za to Ferdek drażnił - ciągle tylko "nie", "nie" i jeszcze raz "nie" na skądinąd niezłe pomysły Boczka ! Mogli to jakoś śmieszniej zrobić. W poprzednim odcinku gadał ciągle o kupie, ale to samo przez się rozumiało, że taki prymityw w sytuacji jaka była z tym psem, który był jego znienawidzonego sąsiada, więc to zazdrość przez niego mówiła, a że nic nie znajdował na Paździocha to gadał o odchodach, sraniu i kupie. Odcinek był on średni, albo lekkopółśredni jak na Kiepskich, ale w porównaniu do "Urodzonych morderców" był o 10 razy lepszym poziomie komediowym niż ten. Czy jak kto woli 2 ligi wyżej. Poza tym najlepszy z całego sezonu.

[Kizior]

Kto nie oglądał niech puści sobie ostatnie 5 minut bo co to się działo wcześniej to ciężko opisać. Gdyby nie końcówka to bym w ogóle nie oceniał tego odcinka bo słów już brakuje żeby ubrać w słowa to co się działo przez pierwsze 80 % odcinka.
Jedno wielkie szambo bez składu i ładu, druty w gębach, pijackie śpiewy, chamstwo nieśmieszne.

Dopiero od rozmowy Ferdka z Boczkiem w kiblu (przypominało to stare odcinki) człowiek się trochę ożywił. Fajnie Boczek się chował w kiblu a tu taka kolejka i każdy wali obok niego
Potem okazało się że to Pażdziochowie okradali... tylko tak z dupy ? Wypadałoby powiedzieć skąd wiedzieli o pomysłach Boczka. Mogli to lepiej rozegrać, podrzucić mu dowody itd.

Na końcu jak lepili pierogi (znowu z Yoki wychodzi kompleks wobec Rancza ?) Halina się pyta czy Ferdkowi albo Boczkowi wpadłyby do głowy takie pomysły i ich reakcja. To przypominało pytanie o picie wody z kibla - dobre nawet.

Ja nie wiem czemu brak Big Cyca na końcu uważacie za minus, dla mnie to wielki PLUS bo ich piosenka mi się znudziła wieki temu już !

[Derek187]

Dobry odcinek

PLUSY:
+ "To ja se przyszłem" i riposta Ferdka,
+ propozycja Boczka o kurach i żabach
+ Boczek proponujący obrobienie sklepu,
+ teksty Ferdka o pręcie dla grubej oraz o zaskakiwaniu, "Bill Gates na kanapie zapierdzianej",
+ "To mnie nie rucha" i Mariolka obrzydzająca Ferdkowi obiad,
+ Ferdek próbujący ukraść pieniądze, zmiana tematu na niesmaczne pączki,
+ Ferdek i Boczek rozmawiający w kiblu, przykrycie Boczka płachtą, pełno ludu w kolejce do toalety,
+ mina Boczka po wyjściu z kibla, "Dej pan wódki"
+ rozmowa sąsiadów w kuchni o Kozłowskim,
+ Ferdek z rajtuzami na głowie, Kiepski zmieniający zdanie,
+ strój Boczka w scenie korytarzowej, spowolniony chód morderców, policja i odwrót sąsiadów
+ Paździochowie w gazecie, lepienie pierogów, końcowy tekst i mina Arnolda,
+ szybka muzyczka w trakcie odcinka i w napisach końcowych.

Ocena 8,5/10!

[PharellMan]

Fakt - odcinek taki sobie. I fakt - najlepsza część z tym chowaniem się w kiblu, i w sumie końcówka. Na największy minus Ferdek opierniczający cały czas Boczka. Niby fakt, Boczek miał durne pomysły, i było to potrzebne by odcinek się jakoś skończył, ale trochę za dużo tego pieprzenia na Boczka było, tylko te "Pan jesteś debil", "Pan jesteś dureń", itp. Mógł jakąś lepszą wiązanką zasunąć, jak już trza było. Ale rozumiem, że czas trochę goni przy pisaniu odcinków - tu i fakt.
Ocena: 3/10

[karol piękny]

Kapitalny odcinek

Plusy:
+ wizyta Boczka, propozycja hodowli
+ scena w sypialni
+ scena na korytarzu
+ Boczek chcący pogodzić się z Ferdkiem, propozycja o żabach
+ dialogi w trakcie obiadku
+ propozycja grania na weselach
+ piosenka Haliny, rozmowa małżonków
+ propozycja kradzieży wódki ze sklepu
+ Ferdek dobierający się do torebki Haliny, dalsze dialogi
+ scena u Stasia, występ Edzia i Malinowskiej
+ Ferdek oskarżający Boczka o kradzież wódki
+ nocna wizyta Boczka
+ scena w piwnicy, propozycja okradzenia kościoła
+ scena w kiblu
+ ciągłe chodzenie bohaterów do kibla
+ powrót Boczka z kibla
+ rozmowa o Kozłowskim
+ Ferdek przymierzający rajtuzy na głowę, rozmowa z Haliną
+ szykowanie się do napadu, chód Ferdka i Boczka, wejście policji
+ zakończenie
+ bardzo fajna muzyczka w trakcie trwania odcinka i w napisach końcowych

10/10

[WitchWizard]

Świetny odcinek
Plusy:
+Boczek, Kozłowski i Malinowska
+Ostatnia scena
+Fabuła

Ogólnie: 10/10