Daaawno nie logowałem się na forum, ale w związku z przed chwilą wyemitowanym odcinkiem "Głupi Piotruś" postanowiłem to zrobić. Muszę przyznać, że bardzo się z rodziną uśmialiśmy przy tym odcinku, jaki i tym o 19:30 ( o śmierci Kozłowskiego ). Ktoś powie, że był bez sensu - to prawda, ale w tym idiotyźmie jest coś śmiesznego.

Nie do porównania z tym odcinkiem horrorowym sprzed tygodnia, po którym byłem zażenowany.
PLUSY:
- Piotruś udający księdza przed Paździochami i opowieść o jego przygodzie

- Kozłowski współczujący babie spod śmietnika i jego rozmowa z żoną
- Rozmowa Jolasi z Waldkiem ( tak, czasami oni też są śmieszni ) w ich mieszkaniu o stroju Jolasi i w lesie
- Boczek co chwilę pojawiający się i mówiąc "To przecież głupi Piotruś!"
- Ostatnia scena z uciekającym Piotrusiem
MINUSY:
- Ferdek i Paździoch praktycznie niewidoczni, za dużo drugoplanowych postaci
- początek odcinka, jak Piotruś wkręcał Kiepskich ( takie sobie to było )
Ostateczna ocena: 7/10 ( jednak ten parę lat starszy o 19:30 był o wiele lepszy

)
pozdrawiam