Postanowiłem ten odcinek jeszcze raz obejrzeć z pewnym nastawieniem, ale muszę przyznać, że coś w tym odcinku jest. Odcinek filozoficzny. Rozmyślający Ferdek cichutko siedzący w parku, na korytarzu, rozmyślający nad tym pytaniem : po co?
Pierwsze 2 sceny (rozmowa z Haliną w nocy i w dzień w kuchni). Tylko to z nich dobre :
H : To ja ci zadam pytanie na bardzo ważny problem cywilizacji. A w pośredniaku byłeś?
F : Ja tam pójdę. Tylko jak mi odpowiesz na jedno pytanie : po co?

DOBRA SCENA
3 scena : Boczek upaprany z kebabem i rozmowa z Ferdkiem - BARDZO DOBRA SCENA
4 i 5 scena. W parku i w domu z prezesem Kozłowskim - za dużo bluzgów

Jolcia Pierdolcia

Kiełbasa Dobra 16,99zł
6 scena (łóżkowa Ferdka z żoną). Nudy. Typowa filozofia. Dam przykład:
- Porozmawiajmy o konkretach albo o niczym
- A co to jest konkret?
7 scena Marian ukrywający kochankę w kiblu i Paździochowa z tymi jej tekstami tak znanymi :
A co ty masz taką kocią mordę? Coś ukrywasz! BARDZO DOBRA SCENA
8 scena obiadowa. DOBRA SCENA (o dziwo !!!)
J : A dlaczego tatuś nie je?
H : Bo tatuś myślicielem został. Rozmyśla o palnecie i ludzkości
Waldek : Wiem co zjem a resztę pierdzielę
H : Bździnomax.

Wszędzie reklamują
w : Tatuś to taki meteorolog. Z przodu opad a z tyłu wiatry
9 Scena (nocna opowieść Paździocha o Wioli w pewnej części gadał wierszem ! ) NIE WIEM ZA CO JA DAŁEM PÓŁ PUNKTU NA PLUS ? Może za tańczące laski wokół Paździocha i końcówkę
10 scena. Wkurzony Badura,ale tym razem na plus bo rozśmieszył mnie trochę
11 scena. Ferdek na wykładach filozoficznych i puenta :
Ferdek :
W takim razie to ja muszę skonstatować. No, nie chcem, ale muszem... się napić
Minusy : za dużo bluzgów w tym odcinku, nudne sceny 1,4-6, 9, prawie cała 11, ale i tak odcinek dużo zyskał w moich oczach. Taki inny Ferdek 3

6,5/10