405 Zemsta społeczna

[Brady]

Tytuł odcinka: 405 Zemsta społeczna
Premiera: 28.11.2012
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)

[mocny full 22]

Tragedia i dno. Totalne gó*no na koniec sezonu. Kopia odcinka ''Znieczulica społeczna'', tyle że to był genialny odcinek a to to jest gó*no i to się w ogóle kupy dupy nie trzyma. Nic mnie nie śmieszyło no może końcówka. 1/10 Plotki się rozniosły że ma byc 17 sezon. A ja powiem tyle. Mam nadzieję że to ostatni odcinek w historii ŚWK. Bo to co jest teraz to nędzna obyczajówka.

[Brady]

Odcinek słaby.

Na plus:
- Pierwsza scena
- Dawne teksty
- Dużo Paździocha
- Scena w parku (może być)

Na minus:
- Dużo aktorów gościnnych
- Jolaśka
- Polonez i scena z TV
- zakończenie
- Na ekranie dominowała nuda
- Słabe teksty Boczka

Odcinek oceniam 4/10. Jeden ze słabszych w tej serii.

[Ferdek K]

Strasznie mi się ten odcinek podobał, jedno z najlepszych zakończeń serii paru sezonów!
Ale teraz przejdzmy do oceny

1. Świetna, dawno tego motywu nie było, zachowanie Ferdka najlepsze.
2. Jeszcze lepsza! Paździoch filozofował, ale przynajmniej śmiesznie.
3. Jak ja się roześmiałem przy tej scenie (mimo, że z Jolaśką) Początek sceny taki niemrawy, ale jak Pupcia powiedziała nazwę sorbeta, a Waldek nie potrafił się wysłowić i powiedział: ''Zajeba'' to aż mnie brzuch rozbolał. Ze śmiechu oczywiście
4. ''U Stasia'' bardzo zabawnie! Szczególnie, gdy do sceny weszła Malinowska i Badura.
5. Niezła, trochę przynudzała ta emerytka, która pojawia się we wszystkich odcinkach. Pomysł Paździocha świetny.
6. W sypialni średnio z przewagą na plus. Halinka ciekawie myślała ile ludzi musi być w społeczeństwie.
7. A ta scena to mistrzostwo świata! Jest Boczek - poziom odcinka rośnie! Jego tekst: Waniaje i ogólnie ta cała awantura o kuraka rozśmieszyła mnie do łez!
8. W parku super, szczególnie, gdy Paździoch zaczął świrować przy policji (co ciekawe wystąpił Marek Pyś).
9. Tego motywu także brakowało, ciekawe wejście prezesa.
10. Rozmowa dobra, pomysł Ferdka średni.
11. Scena w telewizji - najsłabszy punkt odcinka. 1 pkt. w dół...
12. Scena z Ferdkiem i Paździochem na korytarzu świetna.
13. A ta jest fantastyczna! Pojawiło się ''Mam pomysła''!!! Ogólnie świetnie Ferdek wymyślił z flaszką.

9/10! Zalicza się do czołówki sezonu!
Nie rozumiem tak niskich ocen... Chyba nie był gorszy niż ''Psychuszkin''?

[Ferdziul]

Odcinek równie beznadziejny jak cała seria tego czegoś co ciągle żeruje na ledwo zipiącej już marce "Kiepskich". To mógł być dobry odcinek gdyby nie wepchanie praktycznie większości scen do greenboxa (tu udowodnili gdzie mają prośby fanów, liczy się kasa!), wszystko mogli fajnie przedstawić w korytarzu, jak to było za Okiła, ale po co, skoro można tanio zrobić greenbox żeby tylko zapchać czymkolwiek odcinek. Nie podobało mi się nic, prócz tekstów Paźdzciochowej i momentu w sypialni, gdy Ferdek jeszcze coś mówił, a Halinka usnęła. Poza tym totalne dno, jak zwykle z resztą. Oby to był ostatni odcinek tego cyrku. 1/10

[mocny full 22]

Strasznie mi się ten odcinek podobał, jedno z najlepszych zakończeń serii paru sezonów!

Nie rozumiem jak możesz takie g*wno możesz ocenic na 9, a np. jeden z najlepszych odcinków w historii ŚWK ''Waldek w krainie czarów'' na 6 , ale cóż taki gust.

Nie rozumiem tak niskich ocen... Chyba nie był gorszy niż ''Psychuszkin''?

''Zemsta społeczna'' nie była gorsza niż ''Psychuszkin'', bo oba te odcinki to dno, dno i wodorosty.

[M19]

http://www.ipla.tv/Swiat-wedlug-kiepski ... _container


Na początku jak na libacji nocnej ferdek cisnął marianowi, to się ucieszyłem.

Ale jak usłyszałem potem "Cycu, idź po lody!" to mnie prawie szlag trafił...

Na plus :

opiernicz paździocha podczas libacji,
kłótnia malinowskiej z badurą,
akcja w parku i areszt paździocha,
ucieczka paździocha z pierdla,
pażdzioch-terrorysta

na minus :

głupie rozmyślania o społeczeństwie w sypialni,
jolaśka (serio, może ją ruska mafia porwie w przyszłym sezonie i przerobi na pasztet ?),
ten polonez czy walc czy co to tam było - beznadzieja.
kozłowski wnerwiający trochę.

3.5/10, co w zaokroągleniu daje 4.

[Sara 666]

Ehh... Słabe zakończenie sezonu. A może i nie słabe, tylko na takim samym poziomie jak i reszta... W tym odcinku była większość najgorszych rzeczy, które można spotkać w odcinkach ostatnich sezonów
Zaliczają się do nich takie elementy jak:

- Jolaśka i jej głupie, często rymowane teksty i idiotyczne słowa, np. "zasmaczyste". Po cholerę w ogóle ją do tego odcinka wcisnęli? Jej występ był tu całkowicie zbędny!
- Paździoch na początku w głupim przebraniu. Po co to?
- występ Malinowskiej i oczywiście jej standardowe narzekanie przed sklepem, czyli poziom sięgający dna,
- oczywiście musieli także wcisnąć Badurę i Kozłowskiego, zamiast skupić się na Ferdku, Boczku i Paździochu, no i może ewentualnie jeszcze Waldku (pod warunkiem, że byłby normalny),
- Waldek w scenie z Jolaśką i Mariolką oraz później przez Stasiem, denerwujący się na żonę. Nosz ku**a, czy on nie może wreszcie kopnąć jej w dupę i wziąć rozwodu?! Tylko raz jest na nią wkurzony, a za chwilę jej się podlizuje, prawi komplementy, kupuje prezenty i rzuca podteksty, w których oczywiście chodzi o seks (no tak, a co Yoka i Sobiszewscy mogliby wymyślić innego...). Żenada! To jest jakaś porażka. Kultowa postać została doszczętnie zniszczona
- jakieś głupie pieprzenie o niczym, właściwie to mało się działo... I teksty za bardzo odnoszące się do rzeczywistości (np. rozmowa Ferdka i Haliny w sypialni), w ogóle nieśmieszne. Co prawda nie denerwowały, ale nudziły, więc na minus,
- scena z leżącym Badurą w parku. Co to miało być, ja się pytam?! Reakcje ludzi ani razu nie sprawiły, żebym nawet na chwilę się lekko uśmiechnęła. Tekst tej matki skierowany do syna jest powielony z odcinka "Wezyr". Scenarzystom nawet niczego nowego się nie chce wymyślić
- nuda, nuda i jeszcze raz nuda...
- dużo greenboxów, niepotrzebnych zupełnie,
- nawet scena z Boczkiem była nudna To świadczy o tym, że nawet najlepszy aktor nie pomoże za wiele, jak wszystko inne jest do dupy,
- ekran w tv na cały ekran,
- znowu ta Rakowska jako redaktorka i ta baba w parku, która ostatnio się pojawia w co drugim odcinku. Nie przepadam za nimi,
- ten polonez w tv To miało być śmieszne czy jak? Sorry, ale nie bardzo rozumiem, jaką to miało wywołać u widza reakcję... U mnie wywołało jedynie lekkie zażenowanie i chęć pójścia spać z tych nudów.

Na plus zaliczę fragmenty pierwszej sceny z tym "to może zmienię rekwizyt", a następnie "pić albo nie pić" Paździocha. Ten drugi tekst był już wypowiedziany przez Ferdka w odcinku "Śnięta królewna", ale jednak był dobry (chociaż po raz kolejny scenarzyści udowadniają, że bardzo ciężko im coś nowego i śmiesznego wymyślić) i końcówka (chociaż też trochę wiało nudą) oraz kultowy, dawno niewykorzystywany już tekst "mam pomyła!". Miło to usłyszeć ponownie po tylu latach w nowym odcinku.

Po ilości minusów można już wywnioskować, jaka będzie moja opinia o tym "czymś". Bardzo zawiodłam się na tym odcinku. Spodziewałam się czegoś lepszego (taa, a jednak nadzieja matką głupich ), no ale niestety... Właściwie nawet nie było ani jednej okazji do roześmiania się. Kiepscy ze znakomitego, wręcz idealnego i genialnego sitcomu stają się cukierkowatą obyczajówką, podczas oglądania którego można zapomnieć o tym, co to w ogóle jest śmiech. Jeśli tak miałyby wyglądać przyszłe serie (zakładając, że są w planach), to, przepraszam, ale moim zdaniem już ich nie powinno być. To jest po prostu dno i dwa metry mułu. Przykro mi to pisać, tym bardziej, że jestem wielką fanką ŚwK, czyli tego serialu, który towarzyszy mi od lat i zawsze był lekarstwem na zły humor lub zdenerwowanie.

Moja ocena to 1,5 za dwa dobre teksty (mimo, że wtórne) ale że w dolnym sposobie nie ma połówek, to dam 1. Więcej choćbym chciała, to nie mogę.

[rasrev]

Bardzo dobry odcinek, podobał mi się
Pierwsza scena znakomita, Ferdek z Mariankiem kapitalni Paździoch w przebraniu gigant
później scena w pokoju średnia, o ile sam początek był gorszy to już później fajnie
scena u Stasia genialna, wszyscy- Waldek, Ferdek, Paździoch, Malinowska, Badura zagrali fantastycznie
Leżenie Badury na trawie i przechodzenie ludzi mocne
tańczenie Paździocha i "karwasz twarz" przed policją świetne
oczywiście prezes Kozłowski bardzo dobrze, duży plus
jedynie nie za bardzo podobał mi się ten taniec, mogli w telewizji wymyślić coś lepszego, no ale
Końcówka fantastyczna, znów Marianek pokazał klasę i Ferdek również
odcinek bardzo dobry, fajne zakończenie sezonu, 9/10

[Adam908]

Bardzo miłe i fajne zakończenie sezonu. Odcinek był bardzo fajny, bo dominowało w nim dużo śmiesznych tekstów i dużo humoru. Pierwsza scena bardzo fajna i najlepsze były oczywiście teksty Ferdka i obraza Paździocha. Następna scena również była przyjemna, ale Jolaśka mnie rozwaliła jej śmiechem Scena pod sklepem tym razem taka sobie nie urzekła mnie, bo nie lubię grenboksów. Badura zagrał bardzo fajnie i wszyscy przechodnie, którzy byli z Pierwszej Miłości tak nawiasem mówiąc to małe dziecko miało okulary, a wczoraj w Pierwszej Miłości mu je kupili, ciekawy zbiek okoliczności
Niestety dalej było już coraz gorzej, choc pojawiały się i dobre teksty jak i sceny min z prezesem Kozłowskim jak i rewelacjne z Boczkiem to pojawiały się nudne sceny w telewizji, parku na korytarzu i ostatnia scena w piwnicy. Grenboksy denerwowały, bo było ich za dużo, ale Muzyka już nie.

Plusy odcinka
- Dużo śmiesznych tekstów jak i sytuacji
- Obraza Paździocha przez Ferdka
- Śmiech Jolaśki
- Leżący w parku Badura
- Prezes Kozłowski i Boczek
- Aktorzy z Pierwszej Miłości
- Muzyka, która nie denerwowała

Minusy odcinka
- Scena pod sklepem gdzie przyszedł rozżalony Waldek
- Sceny pod kiblem w telwizji w parku i piwnicy

Miłe zaskoczenie sezonu taka samo jak i początek sezonu. Odcinek mi się podobał 7/10

[Seb14]

Nudny odcinek. Na plus "W mordę jeża", pomysł Ferdka na końcu odcinka (z pół litra ) oraz Waldek próbujący powtórzyć nazwę lodów, o które poprosiła ..... (wiadomo kto) - "zajeba" Reszta była na minus. Jak zwykle, za duże zamieszanie

2/10.

[Lonzio]

Niezły odcinek. Dwie pierwsze sceny na plus, kolejna scena neutralna, rozżalony Waldek i Ferdek z Paździochem pocieszający go, scena z Badurą i ci ludzie przechodzący obok niego na minus. Scena z prezesem neutralna, nowa wersja poloneza- nic ciekawego, ale melodia wpada w ucho. Jak zwykle na plus Paździochy i Boczek. Jolaśka pojawiła się na krótko, pewno dlatego że scenariusz nie był pisany przez Yokę, tylko przez Sobiszewskich.

6/10

[sobol]

Nieźle, fajny poczatek i inne sceny z Paździochem, bardzo duzo go było w tym odcinku co zaowocowało niezłym poziomem, na minus program w telewizji i beznadziejna scena Waldek-Jolasia-Mariola, 6/10

[Ferdziu1992]

Według mnie to najlepszy odcinek tego marnego sezonu. Jedyny odcinek który mnie tak nie irytował jak inne. Nie było wielkiej nudy oprócz kilku scen.

Na plus
+Początkowa scena odcinka przez chwilę było czuć stary klimat.
+Rozmowa Mariana z Ferdkiem przy stole przy wódce.
+Powtarzanie przez Waldka nazwy lodów.
+Scena u Stasia jak przyszedł Waldek i opowiadał jak go Jolaśka denerwuje i muszę przyznać że w tym odcinku aż takim Lizusem nie był.
+Scena jak Paździoch nabijał się z policji, potem ci go zgarneli (to pokazuje prawdziwy obraz Polskiej policji która za byle co każe).
+Scena z Boczkiem i kurczakiem bardzo mnie rozśmieszyła jak mówił te waniajet i się żalił na kurczaka, w sumie nie wiem czemu mnie to rozśmieszyło.
+Scena przy kiblu po ucieczce Mariana z aresztu.
+Końcowa scena w piwnicy i rozmowa Paździocha z Ferdkiem

Na minus
-Oczywiście pani J.
-Scena z Badurą.
-Rozmowa Ferdka i Kozłowskiego i ta muzyka.
-Taniec tego poloneza
-Ogólnie dużo grinboxów

Moja ocena to 6.5/10 jak dla mnie najlepszy odcinek tego sezonu, jedyny odcinek w którym się troszeczkę uśmiałem jeśli chodzi o ten sezon.Choć było także dużo minusów ale w poprzednich odcinkach nie znalazłem tyle plusów co w tym więc takie jest moje zdanie.

[wiesław92]

Jedynie pierwsza scena z Paździochem (pierwsza + ta w kuchni) mogą być zaliczone do dobrych tego odcinka, ostatnie 2 sceny z paździochem takie sobie, nawet sceny z Boczkiem mnie wkurzały, obleśnie wyglądał, zupełnie inaczej niż stary Boczek, Reszta natomiast to już nawet nie jest dno. To jest Upadek Nuda powielona z Irytacją i Głupotą. A więc proporcjonalnie do ilości humoru w odcinku wystawiam ocenę 1/10 To już chyba pierwsza miłość jest lepsza od tego co Pan Yoka nam tu prezentuje no cóż szkoda! aby zakończenie sezonu mogło być w miarę ale nie
PS.
już większy śmiech mnie bierze jak czytam oceny tego odcinka, wystawione przez niektórych forumowiczów I nie żebym krytykował czyjeś zdanie, poprostu robię załącznik do mojej opinii bo akurat w moim przypadku mam więskzy ubaw przy czytaniu niektórych komentarzy

[amadeusz125]

Plusy odcinka
- Śmiech Jolaśki

Bez komentarza, za takie coś powinien być permanentny ban.
Yoka po raz kolejny sięgnął dna. Trzeba go wywalić bo inaczej co środę
takie g+wna będą. To nie jest ŚWK, to ŚWYoki
chociaż odc i tak najlepszy z tego sezonu dam 2/10 to najwyższa ocena od czasów tych odcinków.
Paździoch jako terrorysta i inne tego typu sytuacje były śmieszne ale przyćmiły je gadki i śmiechy żony Waldka i jego narzekanie na małżeństwo...

[konrado5]

A ta jest fantastyczna! Pojawiło się ''Mam pomysła''!!! Ogólnie świetnie Ferdek wymyślił z flaszką

To było złe, bo zbyt łatwe do przewidzenia. Oczekiwałbym raczej jakiejś niespodzianki.

[Johnny Cage]

3. Jak ja się roześmiałem przy tej scenie (mimo, że z Jolaśką) Początek sceny taki niemrawy, ale jak Pupcia powiedziała nazwę sorbeta, a Waldek nie potrafił się wysłowić i powiedział: ''Zajeba'' to aż mnie brzuch rozbolał. Ze śmiechu oczywiście

4. ''U Stasia'' bardzo zabawnie! Szczególnie, gdy do sceny weszła Malinowska i Badura.

7. A ta scena to mistrzostwo świata! Jest Boczek - poziom odcinka rośnie! Jego tekst: Waniaje i ogólnie ta cała awantura o kuraka rozśmieszyła mnie do łez!

Zapytam krótko: i to Pana śmieszy?

gdy Paździoch zaczął świrować przy policji

Na moje to była Straż Miejska, ale mogę się mylić

ciekawe wejście prezesa.

Wejście tak, ale końcówka TRA-GICZ-NA. I te najechanie na niego kamerą. To tylko Yoka mógł wymyślić


Odcinek obejrzałem dwa razy: I oto komentarz:


Ocena 3/10 I tylko za scenę numero uno, kilka starych tekstów i przywitanie Ferdasa z Prezesem. reszta jak już było wspomniane dno i wodorosty.



PS. Widać, że odcinek nie był kręcony jako ostatni. Boczek ledwo stał na nogach po tym całym złamaniu czy co ona tam miał.

[david123lost]

Odcinek średni, bardzo podobny do "Znieczulicy społecznej". Niestety, pojawiły się znów momenty, które od kilku sezonów kompletnie psują jakość tego serialu.

Niezłe teksty:

- Zara kurde, co jest kurde, noc jest kurde, idę kurde! - Tego wejścia brakowało od kilku dobrych sezonów.
- Widzę, że pan jesteś przygotowany, na śmierć i życie!
- A na kim chciałby się pan zemścić? - No jak to na kim? Na panu! - Rozbrajający tekst
- Pamajozajeba..? -
- Zapali świecę, ale dopiero na moim grobie!
- A co tu leży? - Emeryt, chyba umarły..
- Niech się stanie wielkie święto nienawiście, że przez dupy pokazanie, społeczeństwo się oczyści!
- Jestem podejrzany o terroryzm! - Jaki terotyzm?
- Mam pomysła! - Kolejny powrót do starego, klasycznego tekstu.

Śmieszne sceny:

- Wejście Paździocha-Hamleta i scena przy czaszce - Wyśmienity początek, już myślałem, że tego odcinka nie można niczym spieprzyć. Myliłem się..
- Scena z Jolasią i przekręcanie nazw deserów przez Waldka
- Rozmowa sąsiadów "U Stasia", ale bez Malinowskiej i Kozłowskiego.
- "Wanianie kuraka" - mocne teksty Heleny i Boczka
- Taniec Paździocha przedstrażnikami miejskimi (dupa, dupa, lo lo lo)
- Scena pod kiblem i relacja z ucieczki Paździocha z więzienia
- Zakończenie

Nieśmieszne i nudne sceny:

- Występ Malinowskiej i Badury "U Stasia" - Te chamstwo i wulgarność ma śmieszyć? Dla przynosi zupełnie odwrótny skutek.
- Eksperyment na Badurze i reakcje przechodniów - bardzo mało humoru.
- Rozmowa z Haliną w sypialni o społeczeństwie - nuda!
- Wejście Kozłowskiego i zdejmowanie pandoletów - ile razy można wałkować to samo?
- Ogólnie występ Kozłowskiego - nie trawię już tej postaci.
- Polonez - Kompletny brak humoru. Nie za bardzo rozumiem tej sceny. Wnioskuję, że poprzez przedstawienie wspólnego tańca, scenarzyści chcieli pokazać zjednoczenie wszystkich grup społecznych. OK, tylko dlaczego tak mało humoru? Dobrym pomysłem byłoby przedstawienie coś na wzór karykatury "Niesforni tancerze" z 1922 roku, gdzie każdy z bohaterów tańczyłby w inny sposób - jako symbol niezgody w społeczeństwie.

Podsumowując, zarzucę wykresik:


Tak jak wspomniałem na wstępie, odcinek średni, jednak nie było aż tak źle. Polonez oraz postacie epizodyczne (Kozłowski, Malinowska, Badura) znacząco wpłynęły na obniżenie oceny. 6/10

[KanaliaTheBest]

Odcinek jest kwintesencją tego, co dzieje się od feralnego trzynastego sezonu czyli głupoty, bezmyślności, nieśmieszności i żenady.

Plusy:
- Wanianie kurczaka przez Boczka
- Waldek przestawiający nazwy deserów (a ze zwrotem "zajeb..." powalił)
- Występ Boczka i Paździochów
Minusy:
- Jolanta i jej żenujący śmiech
- Występ Kozłowskiego, Malinowskiej i Badury
- W cholerę aktorów gościnnych (Najbardziej wkurzyli mnie Anna Szymańczyk i Paweł Krucz, bo nadają się oni tylko do Pierwszej Miłości)
- Sceny testowania Badury i wszystkie w parku.
- Po raz enty Beata Rakowska (kiedyś co odcinek była inna redaktorka) i Elżbieta Jodłowska-Heller (Jezu, jak ja jej nie trawię)
- Żenująca i nieśmieszna scena tańczenia poloneza (kogo to miało śmieszyć panie Y.?!)

Ogółem 3/10

[piotrek1993]

Plusy:


Brak


Minusy :

Dziurawy greenbox
Badura leżący w tej trawie
Rozkazy Jolaśki
Bluzgi Malinowskiej
Strój Mariana

ocena ogólna 1/10

Odcinek najgorszy jaki kiedykolwiek widziałem. Jeżeli było by zero w ocenie odcinka to bez wahania bym dał

[Marcelo]

Bardzo słabo, o czym już pisałem wcześniej i nie będe się powtarzał. Na plus jedynie tekst Waldka o tym sorbecie i Badura. A jeszcze Boczek jak waniał kurczaka pod kiblem i kazał innym waniać. Na plus też "Karwasz twarz" Mariana. Kozłowski też niezły. Na minus cała reszta scena jak Jolaśka i Mariola chciały lody, scena w łóżku, pierwsza scena z Paździochem w nocy. Scena z tym polonezem i bardzo źle zrobiony greenbox to już przegięcie pałki za przeproszeniem. Ogólnie cały odcinek znajduję się u mnie tam gdzie jego miejsce, na szarym końcu. Beznadziejna fabuła, muzyka w tle i słabe wykonanie to główne powody tejże oceny. Panie Yoka kończ pan ten serial, bo już i tak nic z tego nie ma. Jak można dawać 10 to ja nie wiem, albo ja jestem jakiś dziwny i tylko mnie to nie śmieszy? 1/10

[Bimberman]

Odcinek słaby, nudny i nieśmieszny. Na plus jedynie kilka momentów jak początkowa scena z Paździochem, później Boczek z kurakiem. I to chyba tyle. Minusy to cała reszta, dlatego nie będę już wypisywał. 2/10

[PharellMan]

Odcinek taki sobie. Na plus niezłe teksty i niektóre sceny. Może wymienię błąd w odcinku:
- Badura szczał niby pod sklepem, tak? To niby czemu lał z dala od sklepu? Wniosek: Greenbox o dupę potłuc
Minusy:
- Polonez w ramach protestu... Ja rozumiałbym wyścig polonezami kto szybciej, drifty, itp. w ramach protestu i zakład, że jak ten i ten wygra, to to i to mają ustanowić w rządzie, ale byle jaki taniec...
- Co ja mówiłem o nowym grafiku do zielonej szaty? Jak go nie zmienią to tylko jedno mi się nasunie - "rupta co hceta"
- Mniej-więcej reszta
Tak czy siak zgadzam się, że to najlepsze zakończenie sezonu od kilku serii. 5/10

[paździoch91]

Raczej słaby odcinek, choć specjalnie denerwujący nie był. Ale tak naprawdę, to był o niczym. Do połowy odcinka nie wiadomo było, o co tak naprawdę chodzi. A potem starsznie szybko się potoczyło: polonez, potem Paździoch już na wolności i dopiero wtedy dowiadujemy się, że był w więzieniu i zaraz nowy pomysł na zemstę. Zakończenie takie sobie - niby pomysłowe (po co kombinować z zatruwaniem społeczeństwa, jak można się napić wódki?), ale takie nagłe, zupełnie niespodziewane.
Do tego, dużo nudnych dialogów i scen niezwiązanych bezpośrednio z fabułą. Dużo greenboksa, tańce, przebieranki, w ogóle dziwna ta scena z polonezem.
Dużo też wtórnych wątków - tym razem z odcinków: Skok, Znieczulica społeczna, Protest szoł, Kara mustafa.
Śmieszna scena jak Waldek poplątał nazwy deserów, które miał kupić Jolasi. A potem pod sklepem tradycyjnie żałosne jego wkurzenie się. Rzeczywiście - już Ilczuk chyba lepsza od Mularczyk i Żukowskiego...
4/10