401 Kurze ziele

[Brady]

Tytuł odcinka: 401 Kurze ziele
Premiera: 31.10.2012
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)

[Ferdek K]

No odcinek powiedzmy, że bardzo dobry, ale spodziewałem się więcej Boczka w nim. W dodatku miał bardzo złe teksty, pierwsza i przedostatnia scena z nim może być, ale jakies teksty o kościele, piętce chleba i ludowym słownictwie lekko denerwowały. Bardzo podobały mi się początkowe sceny, które przypominały klimat starych odcinków: a najbardziej ta z obolałym Paździochem i energicznym Ferdkeim, gdy z jego ust usłyszałem: ''Tadarassa, tadarassa'' to już uśmiech wskoczył na twarz Obiadek średni, denerwowała Jolaśka z lekka - poza tym było jej dość dużo niż się spodziewałem. Więcej od Boczka! Sceny w kuchni na plus i to ogromny, nie pasowało mi to początkowe przejście z dźwiękiem Haliny w scenie z Boczkiem... Na plus też rozmowa Helenki z Halinką, nerwica Paździocha w scenie zbiorowej na korytarzu. Cieszyłem się bardzo w scenie z jakby ''umierającym'' Ferdkiem i nagle jego powstanie z kijem na Jolaśkę, Waldka i Mariolkę, końcówka niezła - stary dobry tekst: ''Wierzył chłop w gusła, aż mu dupa uschła''. Na minus jedyny w odcinku - rozmowa Ferdka z Kozłowskim - 1 pkt. w dół, 0,5 pkt. obiadek, 0,5 pkt. mała ilość Boczka. Ocena 8/10

[Brady]

Odcinek nawet niezły.

Na plus (+):
- Występ Paździochów
- Radosny Ferdek
- Choroba Paździocha
- Sceny w kuchni
- Sceny pod kiblem
- Dobre teksty (Boczek miał tylko słabe)
- Helena udająca Paździocha
- Niezły występ Kozłowskiego
- Mniej darcia mordy niż ostatnio

Na minus:
- Aktorzy gościnni
- Greenboxy
- Jolaśka (za dużo jej tu!)
- Durne rymy i obżarstwo Ferdka
- Staroświeckie teksty Boczka

Ogólnie jest nieźle. Było już gorzej w tym sezonie. Odcinek oceniam na 7,5/10. Powinien być on lepszy.

[Lonzio]

Odcinek dobry.

Na plus-

- Scena z Haliną i Paździochową na korytarzu
- Wyśmiewanie Paździocha przez Ferdka i Helenę, że wypił urynę
- Wesoły Ferdek
- Bóle Ferdka
- Metody leczenia Boczka
- Końcowy tekst Haliny
- Umierający Ferdek

Na minus-

- Mało Boczka!
- Nudna scena z Kozłowskim
- Złe przejście scen. Jeszcze widać Boczka a już słychać Halinę

Moja ocena- 7/10

PS. Czy tylko mnie się wydawało, czy Helena miała jakiś dziwny głos w tym odcinku?

[Ferdziul]

Odcinek ciut lepszy od poprzednich, jednak tak samo żałosny. Klimatycznymi momentami były: ubranie Ferdka przy obiedzie (typowo związane z Ferdkiem ze starych odcinków), rozmowa z Paździochem. Jak zwykle wszystko rozwaliła Jolasia, Ferdek i inne postacie z nowych odcinków, prezes ubrany w bluzkę którą kiedyś miał Ferdek. Ten serial dalej się stacza i stacza, szkoda. 3/10

[KanaliaTheBest]

Odcinek taki se, średniak

Plusy:
- Dobra gra aktorska Grabowskiego , Kotysa i Pałys oraz oczywiście Gnatowskiego
- Boczek i jego niekonwencjonalne metody leczenia ludzi
- Kilka dobrych tekstów np. "Zdebilenie społeczeństwa kurde" czy "Życzę wszystkiego najgorszego" czy o wypiciu uryny
- Początkowe sceny (pod kiblem i w kuchni)
- Wesoły Ferdynand
- Choroba Mariana
- Ferdek wpierdzielający skóry z kurczaków
- Naśladowanie Paździocha przez jego żonę
- Scena z Boczkiem i kurą
- Pan Jemiołka
- Wzajemne żartowanie z choroby
- Ferdek na łożu śmierci
Minusy:
- Mało Boczka (a miał być głównym bohaterem odcinka!)
- Greenboksy (to już niestety klasyka )
- Jolanta, która swym "występem" spierdzieliła cały odcinek
- Zdenerwowany Waldek
- "Obiadek rodzinny"
- Aktorzy gościnni ( ku*wa który raz ta gruba baba i ten dziad występują! Kiedyś to co odcinek to inny aktor )
- Malinowska i Kozłowski
- Staroświeckie teksty
- Reklamowanie Polsatu i Pierwszej Miłości

Ogólnie 4/10.
Pomysł nawet nawet ale wykonanie spieprzone, bo np. scena w parku mogłaby dziać się w piwnicy lub ewentualnie na korytarzu

[Seb14]

Odcinek z pewnością lepszy od poprzedniego. Bardzo podobała mi się gra Paździochów. W końcu był stary śmiech Waldka. Było kilka fajnych tekstów, z których pamiętam tylko "Życzę wszystkiego najgorszego" wypowiedziane przez Paździocha.
Całość zepsuła ... (wiadomo kto). I do tego Kozłowski, Malinowska oraz ta pani i ten pan, którzy pojawili się też w kilku odcinkach, m.in. w "Eurokoko"... Występ Boczka uważam za niezbyt udany, podobała mi się jedynie początkowa scena z nim. Scena z "umierającym" Ferdkiem była żałosna.

3/10.

[sobol]

Odcinek średni, ale z zabawnymi akcentami: Pażdziochowie i wątek z wypiciem uryny, , a szczególnie ,,Helena przestań pieprzyć bo pieprzysz" , tekst Haliny ,,tylko nie idź do Stasia się leczyć", Jolasie choć raz ogarnięta, i nawet miała jeden zabawny tekst o celulicie i że będzie wstyd stringi na dupe włożyć Ferdek nadal mnie nie przekonuje, Waldek neutralnie, ale momentami dobrze, ogólnie nadal brakuje humoru zwalającego z nóg, cały czas liczę na takie coś, zobaczymy co dalej 5/10

[mocny full 22]

Słaby odcinek, ale lepszy od ciapciaków dla srupciaków.Początek neutralny, ale przejście w scenie tragiczne, Boczek jeszcze śpiewa a już Halinka gada, rozmowa Halinki z Ferdkiem nawet, nawet, rozmowa Ferdka z Marianem na plusik, scena obiadowa słaba, i znowu pan Y. pokazuje cycki Jolaśki, jak nie dupa to cycochy i tak na okrągło, dalsze sceny przeciętne, gadka Paździochowej jak zwykle mocna, scena z Boczkiem raczej na minus, kolejna scena tak samo, późniejsza scena na korytarzu jako tako, najlepsza w niej oczywiście Helena, scena u Stasia słaba, przeciętna rozmowa Ferdka z Paździochem, bardzo słaba scena Ferdka na łożu śmierci, kłótnia, i jeszcze reklamowanie Polsatu i PM na zakończenie , jedynie ostatni cytat, klasyk, na malutki plus. Bardzo mało Boczka i bardzo denne teksty Yoka mu dał. Myślałem że będzie go więcej. 3/10.

[gafik3]

Plusy "+"

- Pierwsza scena, kapitalna
- Rozmowa Ferdka z Haliną o Boczku. Halinka pomyliła Ferdka z Boczkiem i nie ma się co dziwić
- Rozmowa Ferdka z Paździochem pod kiblem, ekstra
- Scena obiadowa, bardzo śmieszna
- Burchlający się Ferdek
- Rozmowa Halinką z Helenką. Helenka wymiata
- Scena w greenboxie, HEHE Boczek sobie poklepał kobitki po tyłku
- Boczek z kurą na korytarzu
- Paździoch naśmiewający się z chorego Ferdka
- Ferdek zapisujący różne rzeczy swoim dzieciom
- Wspomnienie serialu "Pierwsza miłość", który uwielbiam
- Zakończenie. Tekst Halinki dobry, ale wykorzystany ze starych odcinków i to Ferdek powinien go wypowiedzieć.

Minusy "-"

- Dźwięk nie zgrywał się z obrazem
- Częsty brak dźwięku między przejściami scen
- Złość Waldka
- Rymy i śmiech Jolasi
- Kłótnia Waldusia i Jolaśki w kuchni
- Scena "U Stasia"
- Podglądanie Boczka, który leczył Ferdka
- Kozłowski
- Malinowska

Pierwsza część odcinka lepsza, bo od poczatku aż do sceny z Jolasią i Waldkiem w kuchni(poza Jolasią na końcu sceny obiadowej mówiącej o cycka) było naprawdę ekstra Boczek ratuje ten serial, uwielbiam go

7/10

[david123lost]

Dość dobry odcinek, z dość prostą fabułą i dobrymi tekstami, aczkolwiek nie wykorzystano w pełni pomysłu na odcinek. Przede wszystkim pozytywną cechą było zachowalnie Ferdka w stosunku do Boczka, a później do Paździocha, które przypominało te sprzed kilku lat.


Najważniejsze plusy:

- Zbluzganie Boczka i wyśmianie Paździocha przez Ferdka - więcej takich scen!
- po raz pierwszy w historii - scena obiadowa. Świetne teksty, dobra gra Ferdka, a przede wszystkim Jolasi. Niestety, kolejny raz ten chory atak szału Waldusia..
- Jęki Ferdka w sypialni po obiedzie
- Rozmowa Haliny i Heleny na korytarzu - takiej gry oczekuję u Paździochowej, a nie tylko jedno zdanie w postaci wulgarnego opieprzenia Paździocha.
- Kłótnia Jolasi i Waldka w kuchni - znów jakaś nowość
- Hipnotyzowanie kury przez Boczka - świetna reakcja Ferdka, że nie może patrzeć na kury Aczkolwiek można było z tego wydusić więcej - jakieś nieprzyjemne komentarze Paździocha w stronę "Jemiołki", głupkowate komentarze Waldka itp.
- Jolasia w trakcie sceny "pogrzebowej", ackolwiek pozostałe elementy bardzo przeciętne. Niepotrzebne tak wielkie zdenerwowanie Ferdka.
- Ciekawe zakończenie, ale tekst o chłopie który wierzył w gusła - wielokrotnie przerobiony, przemielony, kolejnt raz to samo.

Wiele śmiesznych tekstów:

- zdebilenie społeczeństwa dochodzi do ostatnich granic (Ferdek)
- tatuś wszystko do bębna wrzuci i przerobi, a później wódką popije (Halina)
- Tylko nie idź do stasia się leczyć, dobrze? (Halina)
- On nie masuje, ani nie smaruje - A co robi? - Trzepie! (Waldek i Jolasia)
- Przestań pieprzyć Helena, bo pieprzysz! (Paździoch)
- Wolę umrzeć niż pójść do NFZ i ruły połykać! (Ferdek)
- Nie rozmawiam z czowiekie, który spożywał urynę! (Ferdek)
- No gromniczkę dla tatusia przyniosłam, żeby rozświetliła tatusiowi ciemną drogę w zaświatach (Jolasia)


Niestety, są też minusy:

- zachowanie Boczka - głównego bohatera odcinka. Przede wszystkim niezrozumiały i nieśmieszny język tego bohatera, scenarzyści mogli to zrealizować nieco inaczej.
- Leczenie w parku przez Boczka - do jasnej cholery, a dlaczego nie pod kiblem? Bezmyślność!
- Kolejny raz występ tych samych dwóch postaci, ich gra pozostawia wiele do życzenia
- Dziecinne zachowanie Malinowskiej pod Stasiem i kolejny nieśmieszny występ Kozłowskiego.
- Atak szału Ferdka podczas sceny "pogrzebowej" - bez przesady z tymi wrzaskami..
- "Wierzył chłop w gusła, aż mu dupa uschła".

Podsumowując, odcinek w miarę dobry, z wieloma śmiesznymi scenami i prostą fabułą, lecz nie do końca wykorzystano w pełni walorów tego pomysłu. Niech będzie 7/10.

[gafik3]

- "Wierzył chłop w gusła, aż mu dupa uschła".

Panie, ten tekst to chyba na plus nie?

Jak patrze jak co niektórzy oceniają tak dobre odcinki jak ten 1-3, to ja już nie wiem czego wy oczekujecie. 1-3 takiemu odcinkowi? Przesadzacie i to ostro...

[david123lost]

Panie, ten tekst to chyba na plus nie?

Nie, na minus. Ten tekat po prostu się przejadł, przynajmniej dla mnie.

[gafik3]

Nie, na minus. Ten tekat po prostu się przejadł, przynajmniej dla mnie.

Może i racja, przejadł się, ale mimo to jest fajny Tyle, że to Ferdek powinien go wypowiedzieć
Swoją drogą można zauważyć, że od jakiegoś czasu Yoka łapie się tego co już stworzył Okił i było dobre, śmieszyło, tyle, że nie wychodzi mu to tak dobrze jak Okiłowi.
Zauważyliście, że w sezonach 13-15 był tekst Waldka typu: "Nie będziesz ty mi nago po lesie biegać!", coś w ten deseń. Jeden tekst w sezonie, więc może i w tym będzie coś takiego?

[Johnny Cage]

Jedyna plusy to sceny z Paździochem/ami. Reszta tragedia i ponowne erosomaństwo. Jednak chyba ktoś komuś w domu nie daje, że tylko cycki Ilczukowej mu w głowie

[Ferdziul]

Z tą Jolasią to już totalny idiotyzm. Jakoś w jej przypadku mogą i chcą pokazać głupotę w czystej postaci, a tak się zarzekają że niosą przesłanie. Żałośni ludzie, którzy zniszczyli serial.

[Johnny Cage]

Jakoś w jej przypadku mogą i chcą pokazać głupotę w czystej postaci

Głupota "reżysera"

a tak się zarzekają że niosą przesłanie. Żałośni ludzie, którzy zniszczyli serial.

Popieram.
Yoka już nie potrafi zrobić odcinka bez tej wrednej baby Ja nie wiem, czy ona mu daje na lewo, czy co, że w każdym odcinku musi się pojawić, drze ryja i w dodatku ubiera ją jak najgorszą szmatę A może się tasuje kręcąc odcinki?

[Ferdek K]

http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 880&type=1

17 zdjęć z odcinka!

[Adam908]

Odcinek jak na razie najlepszy z całego sezonu obok Kiepskiego życia. Jak zwykle Boczek miał być Boczek gwiazdą wieczoru, a tutaj znów wpierdzielili Jolasię, która zagrała bardzo dobrze i śmiesznie tak nawiasem mówiąc to przez nią zacząłem notorycznie mówić słowo "Kuźwa" i wiele innych jej tekstów Szczerze powiedziawszy to już się do niej przyzwyczaiłem i jej teksty trafiają do mnie. Boczek chociaż miał złamaną nogę to bardzo dobrze zagrał w tym odcinku i śmiesznie. Znakomita gra Ferdka i to jego ciurli mnie Halinka. Mariola i Waldek już tak nie śmieszą jak kiedyś. Halina zagrała tak sobie. Paździoch również. Muzyka nie denerwowała, ale grenboksy mnie denerwowały.

Plusy odcinka
- Znakomita gra Jolasi
- Boczek i Ferdek
- Dobre teksty z tego odcinka (ciurli mnie)
- Muzyka, która tak bardzo nie denerwowała

Minusy odcinka
- Grenboksy
- Słaba gra Waldka i Marioli

Ogólnie mówiąc odcinek dobry tak jak wspomniałem wcześniej na miarę Kiepskiego życia i nawet mogę stwierdzić, że ten odcinek pobił Kiepskie życie i jest lepszy w związku z tym zmieniam ocenę Kiepskiego życia na 5, a temu daje 6/10

[Ferdas20]

Nie najgorszy odcinek, choć można było z niego wycisnąć dużo więcej. To wpierdzielanie Ferdka trochę było wkurzające. Obiadek i Jolasia oczywiście na minus. Motyw znachora Boczka dobry, tylko było tego trochę za mało i niepotrzebnie w greenboxie. Powiększanie Jolasi to już przerabiany temat. Kozłowski i Malinowska zupełnie zbędni. Generalnie moim zdaniem byłoby dużo lepiej gdyby Ferdek z Waldkiem rozkręcili jakiś biznes na tym uzdrawianiu Boczka, potem dołączyłby Paździoch, no ale to tylko moje zdanie.
4/10

[wiesław92]

Generalnie moim zdaniem byłoby dużo lepiej gdyby Ferdek z Waldkiem rozkręcili jakiś biznes na tym uzdrawianiu Boczka, potem dołączyłby Paździoch, no ale to tylko moje zdanie.

Nie tylko twoje

[paździoch91]

W miarę przyzwoity odcinek jak na ten sezon. Bez rewelacji, ale znalazło się kilka momentów przypominających stylem 5. sezon oraz kilka przyzwoitych dialogów. Między innymi, początkowa scena na korytarzu, w której Ferdek śmiał się z Paździocha, i ta późniejsza, gdy Paździoch śmiał się z Ferdka. Do tego, komentarze Ferdka na temat Boczka i Paździochowa, choć wtórne, nie raziły aż tak jak w poprzednich odcinkach. Nawet Jolaśka miała nieźle wymyślone teksty i nie denerwowała.
Niestety, znów zepsuto całość scenami w nowym stylu: u Stasia (Kozłowski ) i jak Boczek leczył ludzi oraz hipnotyzował kurę.
Zakończenie takie sobie. Jak dla mnie - dość spłycone. Puenta Halinki taka se i też wtórna - zresztą ten tekst o wierzeniu w gusła "aż dupa uschła" był już w którymś odcinku tego sezonu.
Całość to niestety znów mieszanka starych motywów: "Dwa tysiące dwanaście" (dziwne zachowanie Boczka) oraz "Na dobre i niedobre" (uzdrawianie i tekst "Będzie żył"). Nie ma się jednak co łudzić, że będzie coś całkiem świeżego, po tylu odcinkach.
5/10

[xxdawidxx]

Całkiem średni odcinek.Jedyne plusy to:
- jak z czasów świetności Ferdek śmiejący się z Paździocha
- Paździoch śmiejący się z Ferdka
- rozmowa na temat Boczka(również przy obiedzie)
- hipnotyzowanie kury przez Boczka.
- końcówka moralna
Minusy:
- sceny z Jolaśką
- Boczek leczący ludzi
- scena u Stasia
- uzdrawianie Boczka.
6,5/10

[Kizior]

Znowu dobry pomysł i zamysł ale rozbicie tego na sceny i dialogi oraz wykonanie tragiczne.
Boczek przechodzi przemianę i staje się Jańcio Wodnikiem ? Spoko, tylko czemu tak z niczego ?!
Leczenie jego słabe.

Najlepszy Pażdzioch pijący urynę i krzyczący do żony:
"Helena, przestań pieprzyć bo pieprzysz !" - stary dobry Maniek
Dobry też Ferdek wypierdzialający ciupagą swoje żałosne dzieci i synową - która jako żałobiczka nawet dobrze wyglądała
I jak powiedziała że Boczek "trzepie"

Żenada to praktycznie cała reszta:
- skórki od kurki
- Jolancia i jej cycki - co za żenada, przecież sezon temu był taki temat po drugie co to za prymitywne erotomaństwo ?! Dzieci i wczesna młodzież też to przecież chce oglądać. Jak tak dalej pójdzie to w odcinku 450 Jolasia będzie powiększała penisy.

Momentami dobry Walduś, nierówny Grabowski, Halina i Helena neutralna.
Mariolka taka sobie.
Odcinek położony ale jakoś coraz bardziej udaje się złapać ten stary klimat, tylko czemu tak to wszystko po omacku !

[Johnny Cage]

Jak tak dalej pójdzie to w odcinkju 450 Jolasia będzie powiększała penisy.

Chyba ustami