401 Kurze ziele

[Patrick Miller]

Wbrew moim obawom, całkiem dobry odcinek im wyszedł

Plusy:
-Boczek świrujący pawiana na korytarzu
-Ferdek (do Boczka): "Pan żeś jest nietrzeźwy"
-Rozmowa o aniele
-Ferdek (do Boczka): "Ja se nie życzę takich widzeń"
-Rozmowa z Halinką o Boczku, którego odwieźli do wariatkowa
-Halinka (do Ferdka): "On powiedział, że jakiś św. Wacław mu się ukazał i powiedział: nie zabijaj"
-Halinka (do Ferdka): "Ty też chudszy się nie robisz"
-Ferdek (do Halinki): "Rosoła mie zagrzej z kluskami lepiej"
-Ferdek drwiący z Paździocha: "Co Pana tak na tańce zebrało, co ?"
-Ferdek (do Paździocha): "Mnie nie pogło, a Pana pogło"
-Paździoch (do Ferdka): "Będziesz Pan się śmiał, ale baranim głosem"
-Ferdek wpieprzający kurę i dogadywanie Halinki
-Tekst Mariolki: "Nienawidzę skóry z pieczonej kury"
-Rozmowa o dziadach
-Tekst Ferdka: "Co ja się będę dziadom przyglądał ?"
-Tekst Waldka: "Dziady podkościołowe"
-Opowieści Mariolki i Jolaśki o dotykaniu ciała
-Halinka (do Ferdka): "Przestań jęczeć, bo ja szału dostanę"
-Ferdek (do Halinki): "Ale mie ciurli"
-Tekst Halinki: "Kto to tak pitoli za oknem, że szału można dostać ?; no przyszedł jakiś dziad kalwaryjski no i rzempoli pod oknem"
-Rozmowa Halinki z Boczkiem
-Doktor Chochlik i Jemiołka
-Tekst Heleny: "Jakieś gó*no w słoiku"
-Bicie pacjentów zielskiem
-Tekst Ferdka: "Nie brąchaj, ale mie ciurli"
-Pieprzenie Malinowskiej o rurce
-Rozmowa Ferdka z Kozłowskim
-Paździoch mściwa menda (jak za dawnych lat)
-Ferdek (do Paździocha): "Nie rozmawiam z człowiekiem, który spożywał urynę"
-Sporządzanie testamentu i pogonienie dzieci
-Tekst Jolaśki: "Tatuś wypierdział lej po bombie"
-Odgłosy bicia
-Jolaśka (do Jemiołki): "Zara, zara, Panie dziadu, za ile Pan piersi dyrda ?"
-Ferdek (do Halinki): "No bo mie tam ciurli"
-Tekst Halinki: "Uwierzył chłop w gusła, aż mu dupa uschła"


Minusy:
-Nieskoordynowane sceny
-Świrowanie Jolaśki przy stole
-Kłótnia Waldka z Jolaśką
-Żałobny strój Jolaśki

9/10

[gafik3]

Odcinek położony ale jakoś coraz bardziej udaje się złapać ten stary klimat, tylko czemu tak to wszystko po omacku !

Jak to się mówi "Nie od razu Kraków zbudowano"

[JJ88]

Kolejny odcinek, z którego niewiele rozumiem. To znaczy, wszystko jakoś szybko się toczy, ta muzyczka, hop i już koniec. Jakby wyrwali kilka scen wyjętych z kontekstu, połączyli je i zrobili odcinek. Pojedyncze dialogi były nawet niezłe, ale to i tak za mało, w porównaniu do lecącego przedtem Pływaka Żółtobrzeżka.

3/10

[ptaszeq92]

Jak na Yokę to całkiem udany odcinek. Powiem nawet, że jak do tej pory najlepszy w sezonie jak dla mnie, dużo ciekawszy niż mega wtórne Euro Koko Fajnie, że akcja toczyła się glównie wokół mieszkańców kamienicy, a występ Kozłowskiego i Malinowskiej był na tyle epizodyczny że nie zepsuł odcinka Rozbrajająca była scena jak Boczek trzepał tą babę w parku jakimś zielskiem Ocena 7/10

[Server]

Mało śmieszne i nudne.

+ plusy

- choroba Paździocha
- stary, dobry Ferdek
- śmiech Waldka
- scena przed sklepem Ferdka z Prezesem ujdzie

- minusy

- obiad rodzinny - co to w ogóle było? To miałobyć śmieszne?
- niepotrafiący wypowiedzieć się Waldek i w dodatku pantoflarz
- ta ku**a Jolaśka
- dlaczego Boczek nie siedzi z tą kurą przed kiblem, tylko przy wejściu do łaźni?
- Boczkowe klepanie po tyłku jakimiś witkami

Ajjj... 3/10 niech będzie.

[Marciosss]

Odcinek średni, duży plus za wesołego Ferdka i wiele występów Paździocha.
Ale to Boczek miał być chyba głównym bohaterem a pojawia się rzadko.
Jolaśka jak zawsze wkurzająca.

Zastanawia mnie czemu zamiast dać żywą kurę (w niektórych odcinkach pojawiały się prawdziwe zwierzęta np, króliki) dali jakąś wypchaną?

[Mungo Jerry]

Kiczowaty odcinek.

Parodia znachorów może i by była dobra, ale jeśli byliby pokazani znachorzy, a nie jolaśka że swoimi cyckami...

Boczek jako jakiś znachor, ok, ale czemu on gadał jak wieśniak?

Muzyka jak zwykle niedopasowana...
Kilka greenboxów...

Na plus obgadywanie Boczka

2/10

[Marciosss]

Boczek jako jakiś znachor, ok, ale czemu on gadał jak wieśniak?

Boczek jest ze wsi.
Znachorzy też głównie leczyli na wsi.
To chyba logiczne.

[Mungo Jerry]

Może i tak, ale zostało to zrealizowane w żałosny sposób...

[Seb14]

Po ponownym obejrzeniu tego odcinka zmieniam ocenę z 3/10 na 4/10
Sceny z Ferdkiem i Marianem obok kibla były w stylu dawnych, dobrych odcinków Ogólnie Paździochowie na duży plus

[pollen99]

Kur** mać!!! - oto ocena tego, co zrobiłem przed chwilą, czyli usunięcia oceny scen. Ale, jak to mówią - mówi się trudno i żyje się dalej! Z racji tego, nie chce mi się pisać od nowa rozpiski, napiszę tylko podsumowanie.

Odcinek nie powalił na kolana, ale i również nie zażenował. Jedynym dużym minusem tego odcinka było sporo nudów. Ale to tylko tyle. Na plus występ Paździochów (2 pkt.), śmieszne teksty Jolaśki (0,5 pkt.), występ Kozłowskiego (1 pkt.), odgryzanie się Paździocha i Ferdka (1 pkt.) oraz w zasadzie mało greenboxów (0,5 pkt.). Na minus mało Boczka (1,5 pkt.), występ Malinowskiej i aktorów epizodycznych (1 pkt.), głupie, wiejskie wyrażenia (1 pkt.), muzyka (1 pkt.), niedopasowana czołówka (0,5 pkt.) i głupie przejście scen (0,5 pkt.).

Odcinek 401 "Kurze ziele" oceniam na 5/10

[Ferdziu1992]

Jak dla mnie jedyne plusy tego odcinka to rozmowy Paździocha z Ferdkiem i początkowa rozmowa Ferdasa z Boczkiem. Ewentualnie rozmowa Heleny,przykre jest to że musimy się cieszyć z takich rzeczy gdzie w starych odcinkach takie rozmowy były normą i nikt by tego w plusach nie wymieniał.

Minusy
-te ciągłe jęczenie Ferdka, nie wiem ale jak dla mnie to tylko było przeciąganie odcinka z braku chyba pomysłu 1/3 odcinka jęczeć? troszeczke żenujące.
-Jolaśka i ta jej po****na gadka o cyckach, dupie itp. to nie serial dla takich osób jak ona w pierwszej miłości niech sobie gra tu jest ŚWK !
-Boczek w postaci Dziada, mnie to w ogóle nie śmieszyło a wręcz drażniło, on do takiej postaci nie pasuje.
-Reklamowanie polsatu i pierwszej miłości, po co to w ogóle?
-Te postacie grubej baby i tego dziadka w ogóle nie pasują do Kiepskich, kiedyś gościnne postacie mnie bardzo śmieszyły teraz są one bezsensowne.
-Waldek wkurzający się w ten sposób na tą swoją Jolasie, to już nudne te ich rozmowy ona coś mówi a on dostaje białej gorączki.
-Stary tekst wypowiedziany przez Halinkę na końcu odcinka nie wiem czemu ale mnie się to nie podobało takie jakieś naciągane, ogólnie ten tekst jest spoko ale wolałem jak mówił go Ferdek w starych odcinkach.

ocena 3/10

[MrElzvis]

Średni jak na czasy powstania odcinek, ogólnie dość słaby, choć obyło się bez tragedii.

Minusy standardowe (muzyka, greenboksy etc), do tego bezsensowny sposób mówienia Boczka, wypchana kura (nosz WTF?) i kilka innych drażniących pierdół. No i ulubienica forum, Pupcia.

Mimo wszystko jak napisałem nie ma tragedii. Greenboksów nie było dużo, był za to Paździoch i Boczek, zdarzały się momenty do śmiechu.

3,5/10

[WojeWoda]

Średni odcinek. Na plus wesoły Ferdek i w miarę dużo Paździocha. Na minus greenboxy, Jolaśka, muzyka. Ogólnie 4/10

[Sheina]

Po obejrzeniu odcinka, stwierdzam że jest bardzo dobry, aż roi się od śmiesznych tekstów i sytuacji, które w nim wystąpiły. Zaskoczyło mnie to, nie spodziewałam się tak świetnie wykonanego odcinka, pomijając parę niedociągnięć które w nim wystąpiły

Śmieszne teksty:

Ferdek: "Panie, ja se nie życze takich widzeń po nocy!"
Ferdek: "Kurde, zdebilenie społeczeństwa dochodzi do ostatnich granic"
Halinka: "On powiedział, że jakiś święty Wacław mu się ukazał i powiedział: nie zabijaj"
Jolaśka: "A ja słyszałam, że jak taki dziad kobiety za piersi złapie i tak, no ten.. podyrda, to one się od razu robią takie większe, takie jędrniejsze bynajmniej"
Jolaśka: "On nie masuje nie smaruje, tylko trzepie"
Ferdek: "Wolę umrzeć niż w NFZ ruły połykać!"
Ferdek: "Nie rozmawiam z człowiekiem, który spożywał urynę!"

Plusy odcinka:
+ pierwsza scena i opieprzenie Boczka pod kiblem
+ opieprzanie Paździocha przez Ferdka pod WC
+ Boczek jako zielarz i znachor
+ Choroba Paździocha
+ rozmowa Haliny i Heleny na korytarzu, mistrzowska
+ Ferdek mówiący o testamencie
+ dobra gra aktorska Grabowskiego, Kotysa, Pałys
+ scena z Boczkiem i kurą

Minusy odcinka:
- scena obiadowa i niektóre jej momenty
- nieśmieszne wystąpienie Kozłowskiego, jak zwykle z resztą
- fatalne greenboxy
- niedopasowana muzyka
- Malinowska
- niepotrzebny wybuch Ferdka na Jolaśke, Waldka i Mariolke
- śmiech Jolaśki

Reasumując, jestem w stanie przyznać temu odcinkowi ocenę 8/10, z tego względu iż bardzo poprawił mi humor, a miałam naprawdę zły, więc to jest sukces, że zaśmiałam się wielokrotnie podczas oglądania . Masa śmiesznych tekstów, to rzadkość szczególnie w najnowszych odcinkach, więc docenię to że się postarali i wymyślili coś śmiesznego, chociaż nie obyło się bez podtekstów seksualnych. (Nie wnikam już w to czy Yoka chce popatrzeć jak Jolasia maca sobie cycki czy nie i dlatego wystąpiły takie sceny ) Nie da się też ukryć, że pewne momenty można było zrobić inaczej, np: tak jak wspomniał david123lost, sceny z Boczkiem leczącym ludzi mogły się odbyć pod kiblem, a nie "w parku" na przejaskrawionym greenboxie Niestety twórcy robią fatalne błędy, podczas tworzenia odcinków Ale jak już wspomniałam, wystawiam ocenę 8/10.

[Derek187]

Na plus +:
pierwsza scena i śpiewający Boczek,
scena w kuchni i opowieść Haliny,
atak podagry Paździocha,
scena obiadowa i rozmowa o dziadach,
"ale mnie ciurli",
pitolenie Boczka za oknem,
scena w parku z Jemiołką,
scena na korytarzu ,Paździoch śpiewający "Krakowiaczka",
scena zw salonie, kto co dostanie,
zakończenie

9,5/10

[Charred]

Odcinek średni. Wczoraj oglądałem a dzisiaj już wiele scen nie pamiętam, tak to jest z nowymi odcinkami, że w ogóle się nie utrwalają w pamięci. 6/10

[Biegacz]

Na początek wymienie minusy tego odcinka, bo one najbardzie gryzą w oczy. Polece postaciami żeby było łatwiej:
- Boczek - Za mało go było, a to przecież o nim miał być ten odcinek. Na dodatek ta cała jego przemiana to jedna wielka lipa. Tak ni z tego ni z owego zaczął pieprzyć po wiejsku jak jakiś średniowieczny chłop, a teksty miał przy tym w ogóle nie śmieszne.
- Jolaśka - Tutaj to mam głównie zarzuty do sceny obiadkowej, gdzie zaczęła przy rodzinnym stole opowiadać o dyrdaniu cyckami. A Halinka zamiast jej w pysk szczelić to proponuje Waldkowi kompotu - nosz ku*wa co za obyczaje u tych Kiepskich panują to ja nie wiem.
- Malinowska - denerwujący i nieśmieszny występ. Te gadanie o tej rurze i darcie mordy przy tym - miałem ochote zmienić kanał.
- Kozłowski - może i nie denerwował, ale po co się tam pojawił to nie wiem. Mogli jeszcze Badure dać na doczepke mielibyśmy komplet.

Co na plus:
- Przede wszystkim Ferdek jak się nażarł skóry z kury i go ciurliło. "Ale mnie ciurli" - tekst odcinka.
- Paździochowie - bardzo dobry występ. Na początku fajnie PAździocha wygło i Ferdek z niego lał pod kiblem. Później fajnie Helena opowiadała jak dziadzisko chodziło zgięte po chałupie. No i leczenie uryną i poraz kolejny komentarze Ferdka. Duży plus.

Neutralnie oceniam zakończenie. No bo niby fajnie, że Ferdkowi dosłownie "dupa uschła" tylko tekst końcowy już wałkowany w serialu milion razy. I to miało być przesłanie odcinka?

Reasumując: odcinek słaby, ale miał śmieszne momenty. Dodatkowo dało się gdzie niegdzie wyczuć klimat typowy dla tego serialu. Dam 4/10, ale to i tak troche naciągana ocena.

[Inn]

Plusy:

- Śpiewający Boczek
- Atak podagry Paździocha
- Rozmowa o dziadach
- Scena w parku
- Scena na korytarzu z Paździochem
- Zakończenie

Minusy:

- Jako, że ten odcinek w pewnym sensie jest o Boczku, było go stanowczo za mało!

8/10

[Kiepski Widz]

Odcinek średni. Plusy:
-rozmowa Ferdka i Boczka pod kiblem w pierwszej scenie
-Halina opowiadająca Ferdkowi o Boczku
-problemy zdrowotne Paździocha
-występ Heleny
-tekst "Ale mnie ciurli"
-Paździoch wyśmiewający się z Ferdka na korytarzu i ich teksty

Minusy:
-Jolasia i jej śmiechy
-obiadek
-scena w greenboxie oraz Malinowska i Kozłowski - zupełnie zbędni
-rozdzielanie majątku

5/10

[JaObiecujeWam]

- Mocny początek (1,5p)
F : "Pan żeś jest nietrzeźwy" B : "Cicho tam jest anioł" F : "Panie, ja se nie życze takich widzeń po nocy!" i potem Zdebilenie dochodzi do ostatnich granic. Ja pie...
- wywiezienie Boczka do psychiatryka bo nie chciał zarżnąć świni z powodu ukazania się św Wacława 0,5p
- choroby Paździocha, "ecie pecie po klozecie", życzę panu wszystkiego najgorszego" 1p
- awanturka o skórę z kury i dalsza rozmowa o piwie które wg F "pije ksiądz nawet" "o przepraszam bardzo ja te 5 zł nie przepiłem ale przed kościołem dziadu dałem" (1p)
- niestrawności Ferdka w nocy:-> "Ale mnie ciurli. Ide to rozchodzić" H : tylko nieidź do Stasia się leczyć (0,5p)
- niestrawności Ferdka rano: "krople Cudzoziemcova", "Daj mi wódki z pieprzem!!!", "Znalazł się lekarz farmaceuta magister Alkoholik" (0,5p)
- ten dzad mnie wkurza zaraz do psychiatry zadzwonię i go na obserwację wezmą
- Helena super (1p)
- Biczowanie w parku O taką służbę zdrowia to ja rozumię a nie tylko złodziej na złodzieju 0,5p
- Ferdka ciągle ciurli i przybycie Kozłowskiego "Co pana ma pan tak kwaśną minę jak jakiś Kwaśniewski" "Bóle wewnętrze posiadam w brzuchu (...) wolę umrzeć niż iść do NFZ i rurę połykać " , "Wszystkiego się doszukali. Co ja wódki się mogę napić??? Chyba cherbaty i to słabej... Lecę kopru mi kazali pić i do tego razem z miętą idę kupić" 1p
- rewanż Paździocha naigrywającego się z Ferdka. Zacytuję tylko zakończenie "Kończy pan kończy i to w wyjątkowo kiepskim stylu " i riposta Ferdka "Nie rozmawiam z człowiekiem który pił urynę" 1p
- umiejający Ferdek na ciurlanie "To my ten fotel zabieramy bo w tamtym to tatuś wypierdział lej po bombie". Wkurzony Ferdek genialny 1p
- Boczek u Ferdka i jęczący Ferdek 0,5p
- zakończenie ok. Nie jakieś cudowne ale może być na 0,5p

Minus :
1.

Jolaśka - Tutaj to mam głównie zarzuty do sceny obiadkowej, gdzie zaczęła przy rodzinnym stole opowiadać o dyrdaniu cyckami. A Halinka zamiast jej w pysk szczelić to proponuje Waldkowi kompotu - masz ku*wa co za obyczaje u tych Kiepskich panują to ja nie wiem.

2. Za ile dziad piersi dyrda? - I zamiast powiedzieć coś w stylu tego odcinka np nie obrażaj majestatu córko grzeszna to Boczek łapie ją

Odcinek z masą zabawnych tekstów. Muzyka nie za bardzo dopasowana. Sceny natomiast jakieś niedopracowane : fragmenty (np momentami przy obiadku, scena Malinowską) lub całe zapchajdziury nieśmieszne (np scena z kurą). Mógł być o wiele lepszy odcinek ale i tak 8/10

[Ukash]

Plusy odcinka to Ferdek oraz Pazdzioch,jolaska wkurzala do samego konca i muzyka tez nie byla za dobra. Czasami fajne teksty ze wzgledu na to 4/10

[kanalium]

Na plus:
+ gra na flecie Boczka
+ scena z rozdawaniem batów w parku
+ wstrząsy po słowach "Boże, widzisz i nie grzmisz"
+ Uwierzył chłop w gusła, aż mu d*pa uschła. (Halinka)
Na minus:
- zbyt dużo nawiązań do religii
- (prawie) tradycyjnie "obiadek"
- scena u Stasia
Mogę dać 5,5/10.

[StorN]

Słaby odcinek. Fabuła była całkiem niezła i gdyby wywalić sceny z Jolaśką oraz greenboxy, mógłby wyjść dobry epizod. Chyba najzabawniejsza była pierwsza scena z Boczkiem i późniejsza z Paździochem na korytarzu. Minusy to tak jak już napisałem wszystkie sceny z Jolaśką, greenboxy i nijakie zakończenie.

4/10

[karol piękny]

FENOMENALNY ODCINEK


Od początku do końca odcinka niesamowita dawka humoru, który nigdy się nie znudzi.

Plusy:
+ pierwsza scena
+ pierwsza scena w kuchni
+ choroba Paździocha
+ obiadek
+ ciurlenie Ferdka
+ hipnotyzowanie kury
+ sporządzanie testamentu
+ końcówka

10/10 (podium serialu dla tego wspaniałego odcinka)