WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
fikcyjny Walduś to różne osoby, więc to nie argument.
Fikcyjny Walduś to też inna osoba niż ortodoksyjni fani ŚWK, którzy na pojawienie się w nim pantomimy na pewno zwracają uwagę, a już i podczas premiery byli tacy.
Lekka dziura fabularna w odcinku „Waldemar”, nie dowiadujemy się, czemu Waldek tak chętnie i bez oporów sprzedał Paździochowi saturator za 50 zł. Wiadomo, że tu chodzi o pokazanie absolutnej głupoty Waldka, ale tu twórcy trochę przesadzili, to nawet jak na Waldka było zbyt głupie, jako że w tym samym odcinku Paździoch był do niego mocno negatywnie nastawiony, wręcz chciał złożyć przeciwko niemu fałszywe oskarżenie włamania!
I trochę się to kłóci z odcinkiem „Właściciele”, gdzie też był spór Waldka z Paździochem, z tym, że tam Waldek analogiczną sytuację wykorzystał i się na Marianie zemścił. Czyli przez kilka lat się nieźle cofnął w rozwoju.
Nie jest też wyjaśnione, w jaki sposób Marian kupił mieszkanie Kiepskich, jako że są konieczne do tego były też zgody Ferdka i Haliny jako ich właścicieli i ich dokumenty oraz który notariusz zgodziłby się na transakcję mieszkanie za lodówkę i telewizor (ok. 200k zł vs. ok. 3k zł według cen z 2005), nawet bliski kolega Paździocha by na to nie poszedł. Przerzucenie łóżka ze śpiącymi Ferdkiem i Halinką na łąkę bez ich naruszania ani nawet obudzenia też nie jest realne.
Pisanie komedii z odrzuceniem pełnego realizmu nie ma nic wspólnego z błędem w scenariuszu. Mamy tutaj jedynie do czynienia z prostym humorem absurdalnym.
Odcinek 251 "Skok" - w jaki sposób Paździoch chciał otworzyć sejf w banku za pomocą wytrychu zrobionego z powykrzywianego widelca? Przecież takie sejfy mają bardzo zaawansowany system zabezpieczający. To nie drzwi od mieszkania czy szafy. Nie dałoby się go otworzyć tym ustrojstwem Paździocha.
Odcinek 192 "Plan dnia" - Halina powinna była się zorientować, że życiowy plan, który pokazał jej Ferdek nie jest jego tylko Paździocha. Wyraźnie w tym planie była mowa o wartburgu i majtkach, co już powinno dać Halinie do myślenia.
Pewną tego typu sprzecznością jest też wiedza Ferdka o kosmosie, w „Korzeniu piastowskim” Ferdek był dumny z Hermaszewskiego i co chwila się nim chwalił, ale kilka lat wcześniej, w „Margarynie gagaryna” Ferdek ni diabła nie mógł o nim przypomnieć. No i mała szansa, że poznał go dopiero po 2000 (no i jeśli przyjmiemy, że pytania ze strony całej rodziny go stresowały i pod wpływem tego o nim zapomniał).
GigiLacrimoso pisze: ↑2022-12-28, 13:56
No i mała szansa, że poznał go dopiero po 2000
To jedyna rozwiązanie i wcale nie jest ono rodem z filmów fantastycznych, tylko po prostu mógł od kogoś usłyszeć w rozmowie i ta rozmowa potoczyła się dalej w stronę edukowania Ferdka.
Tylko bardzo mała szansa, że Ferdek nie słyszał o Hermaszewskim w 1978, jako że wtedy był osobą sukcesu na swoim saturatorze i ogólnie lubi się odwoływać do tych lat (orły Górskiego, wizyta Gierka) Jego lot w kosmos był w skali kraju sporym wydarzeniem szczególnie wśród januszy typu Ferdek, potem jego postać nieco przycichła.
Może być jeszcze wytłumaczenie, że Ferdek pamiętał o Hermaszewskim na początku tej sceny, gdy krzyczał „Lecę!” identyfikując się z nim i po chwili pod wpływem wnerwionej na niego rodziny jego nazwisko wyleciało mu z głowy.
"Wiara czyni cuda" - jeśli na ścianie w salonie Kiepskich wizerunek Matki Boskiej był rzeczywiście tylko zaciekiem, to w jaki sposób Babka ujrzała na nim numer telefonu do koleżanki z kółka różańcowego?
Nie wiemy też, dlaczego w odcinkach „Przezorny zawsze ubezpieczony” i „Łzy Wasyla” Ferdka i Waldka śmieszył filmik „Oj jak boli”, ten sam, z którym przegrali główną nagrodę w „Śmiechu warte” i zostali obrażeni przez Drozdę za ich własny, ambitny film. Tego typu trauma powinna się raczej dłużej utrzymać.
"Tajemnica Arnolda Boczka"- tajny agent Badura i cała reszta super tajnych służb prowadzą ściśle tajną akcję. Jednak kiedy Ferdek i spółka zaliczają wpadkę podczas ataku na Badurę, tajniacy bez refleksji zdradzają im (postronnym ludkom) szczegóły operacji. Sama akcja, jest potem na żywo(!) transmitowana w telewizji.
Międzyserialowa niespójność- w Wielkim Balu Krawczykowie i Norkowie są dla Kiepskich bohaterami serialowymi, a w odc. Miodowych Lat KiT Show odwrotnie.
Jednak nie przykładam do tego jakiejś wielkiej wagi, bo to tylko sitcomy
Ursus pisze: ↑2023-02-09, 21:57
"Tajemnica Arnolda Boczka"- tajny agent Badura i cała reszta super tajnych służb prowadzą ściśle tajną akcję. Jednak kiedy Ferdek i spółka zaliczają wpadkę podczas ataku na Badurę, tajniacy bez refleksji zdradzają im (postronnym ludkom) szczegóły operacji. Sama akcja, jest potem na żywo(!) transmitowana w telewizji.
Te ostatnie odcinki w ogóle były na bakier i z logiką i z humorem
Kolejny błąd mamy w „Waldku w kranie czarów”, Halinka założyła, że Waldek stracił pamięć po zderzeniu z lustrem, które nawet słyszała obok, ale tu od razu jest słaby punkt, bo Waldek nie mógł ogolić włosów i się przebrać w kilka sekund po tym wypadku, a przed wypadkiem po co miałby to robić? O tym, że nikt poza alternatywnym Waldkiem nie wiedział o teorii równoległych światów, już kiedyś pisałem
W wielu odcinkach Ferdek majsterkował, a w 245. Wesołych Świąt nie potrafił naprawić wiadra. Wiem, że mu się nie chciało, ale poza tym naprawdę miał z tym problem.
Kolejny błąd w „Korzeniach”, skąd Ferdek, który był w nieswojej rzeczywistości i który jeszcze przed samą uroczystością był zdezorientowany, po chwili już znał bez problemu tekst „Ody do radości”?
W ukrytej scenie w „Chatce Wielkiego Władka” Władek nie mógł powiedzieć na głos „Jeszcze tu ku..a wrócę” bez zabranego mu mikrofonu.
Inna sprawa, że słowa nie dotrzymał
Frazes "Narzeczony - ludzka rzecz!" który wygłasza Edzio pod koniec odcinka 047 Browary Hills nie jest ani radą ani tym bardziej skeczem. Już bardziej podchodzi pod aforyzm. ;p
"Kiepska bajka o złotym jajku", scena z wymyślaniem ostatniego życzenia - dlaczego jajko nie zrealizowało wcześniejszego życzenia Ferdka, które także zaczynało się od frazy "Niech się Babka..." (chodziło o to żeby się natychmiast uspokoiła)?
292 "Niedziela wyborcza" - cały odcinek Ferdek mówi, że chce mu się sikać, ale w lokalu kradnie tyle kart, jakby chciało mu się także załatwić tę drugą potrzebę. Zachciało mu się w trakcie czekania na dostęp do WC?
W scenie w przedpokoju Halina zarzuca Ferdkowi, że siedział w toalecie przez pół godziny, kiedy on był tam dosłownie kilka minut.
Ostatnio zmieniony 2023-10-15, 22:28 przez Patt, łącznie zmieniany 1 raz.