Jeśli ten sequel ma nie nosić znamion wypalenia, to może by tak wziąć kilka kultowych postaci (Kiepscy + Paździochowie), a resztę usunąć, dodać w zamian dużo nowych, tylko nie stereotypowych, jednowymiarowych i nudnych (w przeciwnym razie to się skończy jak w prawdziwym serialu, że część sama odeszła, a nie doszedł prawie nikt ciekawy i to dlatego poziom spadł); przenieść akcję w inne miejsce i nakręcić też komedię, ale w zupełnie innej konwencji- np. takiej jak w Miodowych Latach lub Ranczo? W skrócie- myślę o zupełnie innym serialu, który ma z Kiepskimi wspólne tylko imiona niektórych bohaterów, ale można tym bohaterom nawet pozmieniać charaktery, czyli np. Mariolce nadać jakikolwiek, a Ferdka uczynić weselszym i milszym. Np. wyobraźcie sobie, że Ranczo to kontynuacja Kiepskich, tylko bohaterowie z jakiegoś powodu musieli się wyprowadzić na wieś, wsią rządzą nie Kozioły, tylko Kozłowscy, a na ławeczce siedzą mili dla siebie Ferdek, Walduś i Janusz
Wielokrotnie pisałem, że Kiepscy to tak naprawdę kilka seriali w 1- Okił tworzył w 2 różnych stylach, Yoka w 3 i Adek w szóstym stylu- miksie wszystkich poprzednich 5. Zawsze to krytykowałem, jednak z perspektywy czasu widzę, że przeszkadzała mi sama realizacja, natomiast pomysł zacząłem doceniać. Dlaczego? Bo Kiepscy to nie jedyny dobry serial na świecie, a inne seriale są w innych stylach, więc inne style też może być dobre, a nawet lepsze, tylko pod warunkiem, że ma się na nie jakiś pomysł! Zastosowałbym więc de facto tę samą strategię po raz n-ty , tylko tym razem zatrudniłbym lepszych i droższych scenarzystów, aby się udało. Pierwsza zamiana za Okiła się udała, a wprowadzenie Jolaśki... moim zdaniem się nie udało, ale muszę obiektywnie przyznać, że przedłużyło życie serialu, robiąc wokół niego dodatkowy hałas, więc Polsat osiągnął swój cel. To znaczy, że się da, tylko trzeba wiedzieć jak do tego podejść! A jak podejść? No ja akurat nie wiem
Jednak zatrudniłbym na krótko bardzo dużo osób i potem przedłużył umowy tylko tym, którzy się przyjęli (spośród aktorów, scenarzystów i reżyserów) i tak oto mielibyśmy kilka dziwnych lat przejściowych, ale potem metodą prób i błędów powstałoby z tego coś dobrego
Np. z perspektywy czasu widzę, że skoro to ma być mądry serial z morałem, to sam w sobie pomysł niekomendowych odcinków był świetny, tylko nie lubię konkretnej realizacji żadnego z nich, bo każdy opowiadał o niczym, ale gdyby tylko ktoś miał jakiś dobry pomysł... I nie mówię, aby zmienić serial na stałe akurat w taki sposób, ale raz na sezon można pokazać coś ambitnego. Tylko, że sam w sobie brak humoru przy konsekwentnym braku jakiejkolwiek treści wcale nie jest ambitny, tylko to zgaszenie jedynego potencjału, jaki jeszcze został. Skoro więc w tej formule już nie ma treści, bo się wypaliła, to stworzyłbym zupełnie nowy serial, niczym się nie przejmując, a potem tylko podmienił imiona bohaterów. Np. Polsat w zastępstwie Kiepskich stworzył min. seriale Kowalscy kontra Kowalscy oraz Teściowie. Wyobraźcie sobie więc Kiepscy kontra Kiepscy w tej konwencji. Natomiast Teściów nie musicie sobie tak wyobrażać, bo to luźna kontynuacja Graczyków. Stworzyłbym więc Dzieje Rodzinki Pabferskich, którzy mają się do Okiła tak jak ̶p̶i̶e̶r̶n̶i̶k̶ ̶d̶o̶ ̶w̶i̶a̶t̶r̶a̶k̶a̶ Teściowie do Graczyków. Z tego, co widzę, Teściowie mają słabe recenzje, ale zawiodła po raz kolejny realizacja, natomiast sama taktyka była dobra. Albo Święty jako spin-off Policjantów i Policjantek- nie przepadam za tymi formatami, ale sam pomysł dobry!
Albo można też stworzyć spin-off, ale koniecznie na temat jakiejś postaci, która wystąpiła tylko w 1 odcinku żeby było jak najmniej punktów wspólnych i wtedy wziąć doosłownie kogokolwiek i zrobić z nim dosłownie cokolwiek i to by było to samo, co pisałem wyżej, ale mniej by szokowało, bo powiązanie z Kiepskimi byłoby tylko umowne. Np. wyobraźcie sobie, że Miodowe Lata nie zadebiutowały przed Kiepskimi, tylko to Kiepscy byli pierwsi, a Miodowe Lata to ich bardzo luźny spin-off. Chodzi mi właśnie o coś takiego! Całkowicie świeży, niezależny pomysł połączony z oryginałem tylko ''bo tak''. Marvel tak tworzył tylko jednostronnie połączone z filmami seriale i to była tania strategia marketingowa, ale oprócz średniaków (Runaways, Jessica Jones) przyniosła też kilka perełek (Agenci T.A.R.C.Z.Y., Daredevil). I mimo swej taniości ta strategia działała!