Reżyseria: Roman Polański
Scenariusz: Roman Polański i Gerard Brach
Gatunek: Thriller psychologiczny
Opis: Mieszkanie z tajemniczą przeszłością w kamienicy pełnej ponurych i złowrogich mieszkańców jest tłem dla intrygującego thirllera Romana Polańskiego.
Polański wciela się w postać Trelkovskiego, cichego i niepozornego urzędnika, którego szare życie wypełnia się strachem i grozą, kiedy wprowadza się do nowego mieszkania. Do narastającej paranoi przyczyniają się inni lokatorzy, którzy nie zrobią niczego, by pomóc mu opanować obsesję na tle tragicznego losu poprzedniej lokatorki. Czy lęki Trelkovskiego są istotnie uzasadnione czy też są po prostu wynikiem jego prawdopodobnego załamania nerwowego?
Moja opinia:
Uważam, że to najlepszy film w całej kinematografii. Wydaje mi się, że gdyby nie Polański film nie byłby moim ulubionym, oraz nie odniósłby takiego sukcesu. Film od zawsze mnie inspirował, wpłynął mocno na moje życie. Najważniejsza w tym filmie jest: Scenografia - Tylko Polak, tylko on zna typowe nasze stare kamienice mógł zrobić coś tak niesamowitego, kamienica która jest w pewnym sensie bohaterem filmu, sprawia, że widz odczuwa dyskomfort i problematykę Trelkowsky`ego, można wręcz się "zarazić" schizofrenią od naszego bohatera, czy to co widzimy jest prawdą ? Gdzieś z tyłu głowy wiemy, że ma silne problemy psychiczne, ale czasem zaczynamy wątpić sami, druga rzecz to muzyka - hipnotyzująca, mroczna i budząca niepokój, zaś ostatnia rzecz to genialnie rozpisana psychika bohatera. Piękne stadium schizofrenii, niepowtarzalny klimat, aktorstwo, bo zagrała tam niesamowita Isabelle Adjani, która jest osobiście moją ulubioną aktorką, co ciekawe Polańskiemu udało się zrobić z jednej z oficjalnie nazwanej najpiękniejszej kobiety Francji, paszteta, ponieważ książkowy pierwowzór Stelli był bardzo brzydki (Choć mi się nadal podoba :-p). Genialne zagubienie bohatera, coś niesamowitego. Co ciekawe jest to chyba jedyny film lepszy od książkowego pierwowzoru. Na koniec dodam, że film zawiera to co każdy porządny film powinien zawierać, czyli tajemnice, niewyjaśnione wątki, to one nadają dziełu wartość. Tutaj zdecydowanie najlepszym takim wątkiem był wątek Egiptu, na który jest wiele teorii, co dodaje pikanterii produkcji. Polecam szczerze od serca, choć to nie jest film który do każdego trafia, na pewno nie polecam komuś, kto liczy na rozrywkę na poziomie "Głupi i głupszy".