Łał! Doczekałem się! Nie wierzyłem, że kiedykolwiek obejrzymy ten odcinek! Nawet dobrze, że wyszedł z obsuwą, bo dzięki temu serial trwał 24 lata, nie 23! 1. odcinek miał premierę 16 marca 1999, 588. miał premierę 16. listopada 2022, a 589., czyli ten opublikowano w Internecie 20 marca 2023! Wiem, że ten odcinek nakręcono w 2022 (tak nawet stoi w napisach końcowych), ale mnie to nie obchodzi, bo sugeruję się datą publikacji w Internecie. Opóźnieniem premiery jednego odcinka wydłużono Kiepskim życie o rok! Wciąż mi szkoda, że brakło raptem 10 odcinków do równej sześćsetki (bo liczę też Wielki Bal), a 2 sezonów do okrągłego 25-lecia, a obie te granice zostałyby osiągnięte, gdyby nie śmierć Gnatowskiego i Kotysa przyspieszona przez Covid. Tym bardziej ironiczne jest, że finałowy odcinek serialu dotyczy Covidu i śmierć Boczka oraz Paździocha odgrywa tam ważną rolę. Serial odniósł się do samego siebie. Były już wcześniej przypadki podobnych mrugnięć okiem (np. kotys amerykański z 225. Drapieżnik), ale zawsze na wesoło, a tym razem było na smutno. Jednak do rzeczy! Odcinek nie był taki zły. Rozczarował mnie, ale tylko trochę.
PLUSY:
Ferdek wspominający Boczka i Paździocha oraz papier i żarówki w klimacie starych odcinków
Boczek i Paździoch niby nie mieli dużych ról, ale większe niż w kilku ostatnich sezonach, a do tego kluczowe dla fabuły. Zawsze wytykałem ich brak, więc teraz chwalę. Nie pamiętam kiedy ostatnio Boczek był tak ważny jak tu. Czyli w pewnym stopniu wróciły stare odcinki. Szkoda, że tylko w pewnym, bo skoro już wystąpili, to mogli dostać jeszcze więcej czasu ekranowego, np. kosztem Strzygoniów, którzy nie byli źli, ale oczywiście nie mogli być lepsi niż kultowi bohaterowie. Za to Kozłowskich bym wywalił całkowicie, a wydłużył za to sceny sąsiadom Ferdka.
FERDEK MIŁY DLA BOCZKA PIERWSZY RAZ OD NIEPAMIĘTNYCH CZASÓW!!!
Dziubakowa dobrze wyszła jako gospodyni Ferdka. W poprzednim odcinku chciała za niego wyjść, więc w tym dostała próbkę jak by to wyglądało.
Walduś świetnie wyszedł jako stojący po stronie ojca i bez Jolaśki, która w ogóle nie wystąpiła w tym odcinku,
Schemat Ferdek sam przeciwko światu został dobrze zrealizowany, a nawet podkręcony, bo często z Ferdkiem się zgadzali Boczek lub Paździoch lub Badura, a w tym przypadku nawet tych dwóch pierwszych go nie popierało, a ten trzeci w ogóle nie wystąpił,
Paździochowie bawili
W ostatnim sezonie wytykałem, że Helena całkowicie bez sensu dokucza Januszowi, a tutaj żyła z nim w zgodzie
Świetny obiadek- w kuchni, z Waldusiem po stronie ojca, ze Strzygoniami, a za to bez Jolaśki, Haliny i Mariolki!!! Właśnie o takie obiadki nic nie robiłem!!!
Oddzielny plus leci za brak Jolaśki w tym oraz poprzednim odcinku!!! Wybaczę, że w obu ją wspomnieli. 12 lat temu (jak ten czas zapierdziela…) przyczyniła się do rewolucji w Kiepskich, ale teraz da się bez niej żyć? Da się! W jakichkolwiek prywatnych statystykach będę liczył ten odcinek razem z 31. sezonem, bo moim zdaniem głupio go tak zostawiać samego i w niczym nie uwzględniać, ale wiem, że tak naprawdę nakręcono go kilka miesięcy później. CZYLI W PEWNYM SENSIE JOLAŚKA ODESZŁA Z SERIALU TAK, JAK CHCIELIŚMY!!! NIE WZIĘŁA UDZIAŁU W OSTATNIM OKRESIE ZDJĘCIOWYM!!! Mamy na Forum temat z okresami kręcenia serialu:
viewtopic.php?f=38&t=3921&sid=91149 ... 8121e69c47
i ten odcinek stanowi własną, jednoelementową grupę nr 52 (jak to ujęli Gigi Lacrimoso oraz Lol45067932), co widać m.in. po innym zaroście Ferdka i Jolaśki w tej grupie nie ma! Czyli petycja Johnny'ego i moja zadziałała!!!
Stasiek Kozłowski zamiast Adelajdy Muchomorek- nie rozumiem dlaczego, ale to świetny ruch!!! Lubię jego postać i jeszcze bardziej nie rozumiem dlaczego nie oglądaliśmy go częściej, ale cieszmy się tym, co mamy! I nieodpowiednio obnosił się z maseczką- niby propagandowy odcinek, ale mały pstryczek w drugą stronę też poszedł! Szacun! (Mały, ale szacun)
Mam ambiwalentny stosunek do Archanioła Gabriela- wypadł jak zwykle (trzeci raz

) dobrze, ale nie lubię śmiania się z Nieba. Za to podobało mi się jak Ferdek zwracał się do niego per ksiądz.
Zakończenie zabawne, ale mam do niego ambiwalentny stosunek, bo wolałbym, aby Ferdka przekonały bardziej merytoryczne argumenty. Wiem, że to było zgodne z jego charakterem, a moja wersja mniej pasuje, ale uważam, że w tym odcinku powinno się zrobić wyjątek i ugryźć ten temat na poważnie. Powstały już poważne odcinki Kiepskich- np. La La La o depresji i tak, jak nigdy nie byłem ich zwolennikiem, tak akurat w tym przypadku wolałbym, aby zrobiono wyjątek i za moment rozwinę tę myśl w minusach.
Podobała mi się dedykacja oraz podziękowania na koniec
Ciekawy pomysł z innymi napisami końcowymi- ukazującymi kulisy jak w Daleko od Noszy
Odtworzono Boczka i Mariana w ich najlepszej wersji, nie w wersji z ostatnich sezonów! To się trochę gryzie z 30. sezonem, ale w gruncie rzeczy stanowi świetną decyzję! To świadczy o szacunku do postaci i aktorów!
To ciekawe, że Boczka i Mariana grało w tym odcinku aż po 2 aktorów (nie licząc wygenerowanych komputerowo twarzy tych zmarłych)- inny stał, a inny dubbingował. Plus polega na tym, że w Kiepskich wszystko od dawna robią na odwal się, a tutaj ten zabieg wymagał od nich więcej pracy niż zwykle, więc doceniam, że pierwszy raz im się chciało i w efekcie hołd dla kultowych postaci wyszedł dopracowany. Jeśli chodzi o dubbing, osobiście obsadziłbym w podwójnej roli Jarosława Boberka, ale to już chyba większy wydatek, a kto wie czy twórcy nie zatrudniali aktorów z myślą, że to może być na kilka odcinków i wtedy tańsi aktorzy są w pełni zrozumiali, a Czajka też ma doświadczenie dubbingowe, a poza tym świetnie, że jak już wrócił, to w 2 odcinkach z rzędu! Za to sprawdziłem 2 aktorów odpowiadających za Boczka i mają marne kariery… Zastanawiałem się czy jest sens zakładać im tematy na Forum, ale nie ma o czym pisać…
To już trzeci odcinek o epidemii w historii serialu po Paździerzycy i Małpiej Grypie. Co prawda najsłabszy, ale doceniam, że każdy z nich był nieco inny. Motyw ten sam, ale realizacja oryginalna na tyle, na ile się da. Ten odcinek za to podszedł do tematu w najbardziej realistyczny sposób- Halina zamieszkała w szpitalu, a ludzie umierali. Dyskujse dotyczyły przyziemnych spraw. Stało się tak pewnie dlatego, że poprzednie 2 odcinki to zwykłe jaja, a ten to komentarz do prawdziwej sytuacji.
MINUSY:
Szczerze mówiąc, nie wiem czy szczepionki i maseczki są dobre czy złe czy to zależy od tego czy się do nich podchodzi rozsądnie czy się wariuje. Próbowałem sobie wyrobić zdanie w tej kwestii, naprawdę mi na tym zależało, bo to ważny, aktualny temat, jednak jestem bombardowany sprzecznymi informacjami z obu stron, a sam z pokorą stwierdzam, że gówno się znam na medycynie, więc publicznie uznaję, że „wiem, że nic nie wiem” i tyle. Chciałbym wiedzieć, ale znam osobiście kilku lekarzy i wiem od nich, że nawet służba zdrowia jest wewnętrznie podzielona. A skoro nawet eksperci nie wiedzą, to jak ja mogę wiedzieć? Natomiast wśród zwykłych ludzi widzę zarówno wariatów po obu stronach, jak i osoby wyważone po obu stronach- jak w każdej innej sferze życia. JEDNAKŻE propaganda tego odcinka mi przeszkadzała, bo była toporna- rodem z Wiadomości TVP. Ludzie od tylu lat się śmieją z TVP, a ten odcinek nie różnił się niczym od specjalnego wydania Wiadomości! Przeszkadzała mi nie tyle treść, co do prawdziwości której nie jestem pewien, ale może jednak jest szczytna, lecz głównie forma. Możliwe, że szczepionki i maseczki są pożyteczne. Nie wiem. Jednak nawet jeśli, to unikanie poważnej debaty kosztem ośmieszania kontrargumentów w tani sposób mija się z celem i Polsat ośmiesza bardziej siebie niż swoich przeciwników. Owszem, są ludzie wierzący w chipy i światowy spisek, ale większość argumentuje raczej tak, że dlaczego nie wystarczy 1 dawka, po tych dawkach mogą być skutki uboczne, koncernom farmaceutycznym bardziej opłaca się zarabiać niż leczyć, a jeśli nosi się maseczkę zbyt często, to źle ona wpływa na drogi oddechowe i pozostaje otwarte pytanie- co wpływa gorzej- maseczka czy Covid? Najprawdopodobniej to zależy od osoby, bo różni ludzie różnie przechodzą Covid, co jeszcze bardziej komplikuje temat, czyniąc go szarym zamiast czarno-białym. A może obie strony mają rację? Tzn. covid jest maszynką do robienia pieniędzy, a metody walki z nim nie są idealne, ale to nie znaczy, że należy je demonizować, tylko z dwojga złego bardziej opłaca się zaszczepić i nosić maseczkę? Tym bardziej w starszym wieku… Wszyscy popadają w skrajności, a może po prostu obie opcje są częściowo dobre, częściowo złe i trzeba po prostu zważyć która ma więcej plusów i może nawet to szczepionki i maseczki mają. I właśnie to byłoby świetną puentą tego odcinka! Ale nie, bo po co… Nie wymagam od durnego sitcomu, który już dawno stracił na jakości, aby był programem edukacyjnym, jednak skoro powstał odcinek specjalny z wielką misją, odwołaniami do religii, które uważam za środek retoryczny służący podkreślenie wagi tematu w katolickim kraju oraz nawet z hołdem dla 2 wielkich aktorów, to akurat ten jeden odcinek mógłby być mądry! Uważam za wielki plus, że powstał odcinek, który próbował mieć walor edukacyjny, jednak szkoda, że tylko próbował, a w połowie to chyba nawet przestał próbować, tylko oddał moralizowanie walkowerem. Zamiast tego szczuto Ferdka brakiem wolności. Nie wiem czy szczepionki i maseczki są dobre i złe, ale jeśli złe, to systemowe zmuszanie do złego pod groźbą pozbawienia wolności to czysty totalitaryzm. Wspaniałe ogłoszenie społeczne- albo do szczepienia albo do gazu! Tzn. nie bierzcie mnie za jakiegoś odklejeńca. Ja też uważam izolację za pożyteczną podczas prób zapanowania nad zarazą. Nie oceniam jednak tutaj sytuacji na świecie, tylko sam odcinek. Odcinek używa złej argumentacji. Powstało dużo covidowych spotów w telewizji i dlaczego ten odcinek z nich nie czerpie? A jeśli szczepionki są dobre, to i tak warto jakoś głębiej uzasadnić ograniczenie wolności, a nie tylko wyświechtanymi hasłami… Ale po co się wysilać? Hajs się zgadza tak czy siak… A wysiłek byłby mały, bo wystarczyłoby sobie przypomnieć nie takie stare hasła z różnych spotów TV. Zrobiono z antyszczepionkowców idiotów. Nie wiem czy słusznie, bo to normalni ludzie zachowujący się normalnie w wielu sferach życia, tylko akurat w tej jednej mający niepopularną opinię. Życie nie jest czarno-białe. Znam kilku zagorzałych antyszczepionkowców i nie przekonuje mnie ich radykalizm, ale w innych sferach życia to są świetni, obrotni, inteligentni, rozsądni ludzie, z którymi da się porozmawiać na wiele tematów. Nawet jeśli uznamy, że nie znają się na medycynie, to nie świadczy to o tym, że nie znają się na niczym. Natomiast Ferdek to pospolity jełop, który się do niczego nie nadaje. Przynajmniej w tym odcinku, bo w poprzednich był niejednokrotnie prezentowany w dobrym świetle, ale każdy odcinek rządzi się swoimi prawami, więc skupię się tylko na tym. A nawet jeśli każdy antyszczepionkowiec byłby takim jełopem, to jaki jest sens kręcić odcinek przekonujący przekonanych? Do nieprzekonanych nie skierowano tutaj żadnej błyskotliwej wiadomości, tylko same frazesy. Tylko zachowanie Staśka stanowiło mrugnięcie okiem do nieprzekonanych, ale raczej w tę stronę, że mają rację, więc to się mija z celem. Ciekawe jakby ugryziono ten temat w sezonach 8-15… (Dlaczego nie 1-7? Były dużo lepsze, ale za mało poważne jak na ten temat). Trwa debata czy Kiepscy pod płaszczykiem głupoty przemycają jakąś mądrość. Nawet jeśli warto się szczepić i nosić maseczki, to akurat taki sposób argumentacji jest po prostu głupi i nie dorasta do pewnego poziomu dyskusji. Ja teraz nie oceniam sytuacji na świecie, tylko sam odcinek. Bez względu na prawidłowość jego wniosków, dochodzi do nich durną drogą. Starałem się napisać tego minusa w wyważony sposób. Nie wierzę w żadne teorie spiskowe związane z Covidem. Po prostu nie potrafię wyrobić sobie zdania na ten temat, bo obie strony moim zdaniem przesadzają, więc każda mnie trochę zniechęca, chociaż obie po części rozumiem. W czynach pozostałem po środku- zaszczepiłem się, ale tylko 2 dawkami. Chodzi mi o to, że gdybym miał sobie wyrobić opinię tylko na podstawie tego odcinka, to ta reklama jest do dupy. Gdyby koncerny szczepionkowe chciały sobie zamówić jakąś reklamę, to taką by pogardziły. Wiem, że nikt normalny nie wyrabia sobie zdania na tak ważny temat na podstawie jakiegoś durnego sitcomu i ja też nie zamierzam, ale skoro mam ocenić ten odcinek, to przez moment sobie wyobraziłem co by było, gdyby ten odcinek stanowił dla mnie jedyne źródło informacji. Przy czym pamiętam, że ten odcinek wcale nie musi być programem informacyjnym, ale wyraźnie chce mieć wielką misję, więc powinien wnieść cokolwiek do dyskusji. Parodią też nie jest, bo miał chyba raptem 3 gagi, które coś wyśmiały, a reszta scen nie była satyryczna, tylko propagandowa. Niech więc retoryka odcinka będzie zręczna, a nie taka…
W osobnym akapicie zwrócę uwagę na to, że wady wytknięte w poprzednim akapicie nie wpłynęły jedynie na wartość tego odcinka, lecz również na jego atrakcyjność. Znamy wiele blockbusterów, które są głupiutkie, ale fajne. Tutaj momentami było nudno. Policzyłem, że Ferdek rozmawiał w tym odcinku z 11 innymi bohaterami. Każdy z nich powtarzał w koło to samo, tylko w nieco innej formie, a czasem nawet w tej samej formie. Byłoby ciekawiej, gdyby te rozmowy bardziej się od siebie różniły. I niech nawet każdy będzie proszczepionkowy, ale niech twórcy znajdą 11 różnych argumentów za taką postawą i niech każdy patrzy na ten problem od trochę innej strony. Tymczasem argumenty były tylko 3: umrzesz, możesz to przenieść na innych, nie wolno wychodzić z domu. Piwa bezalkoholowego nie liczę, bo to żart, a mi w tej chwili chodzi o merytoryczną dyskusję. Jak się te argumenty zważy, to może nawet wystarczą, ale powtarzanie ich w kółko do porzygu nie stanowi przepisu na udaną komedię. Nie wierzę, że to piszę, ale zabrakło mi tutaj Badury. Jego 2 przydupasów pewnie by gadała to, co reszta, ale on miał potencjał na świeże, nieszablonowe spojrzenie na problem. Tylko do jego charakteru pasowało opieranie się szczepionkom w mądry sposób i udowodnienie, że ma rację, a tego twórcy nie mieli jaj zrobić. Jednak zabrakło mi jego merytorycznej rozmowy z Oskarem Zofią. I niechby się nawet okazało, że Oskar i Zofia mają rację, tylko żeby to był rezultat jakichkolwiek mądrych działań. Ja wcale nie cisnę, że ten odcinek ma być antyszczepionkowy. Chodzi mi o to, że jak chcesz udowodnić swoją siłę, to weź najsilniejszego możliwego przeciwnika i go uczciwie pokonaj, a nie maskuj swój brak kreatywności częściowo, ale jednak nie do końca słusznym ośmieszaniem rywala i prezentowaniem jego nie do końca prawdziwego obrazu. To by było nie tylko sensowniejsze, ale i atrakcyjniejsze dla widza. W dodatku Ferdek nie bagatelizował epidemii (wydawał się być pogodzony ze śmiercią), tylko nie wierzył, że szczepionka stanowi skuteczne rozwiązanie. I co? Każdy mu na to opowiadał o epidemii to, co on sam wiedział. Trzeba było go przekonać, komentując samą w sobie szczepionkę. Jednak ani twórcy ani prości bohaterowie (poza Oskarem) nie mają wiedzy o medycynie. Za to Oskar źle wykorzystany tutaj. Kto ma wnieść cokolwiek merytorycznego, jeśli nie on? Tymczasem wygodniej, aby był maminsynkiem. Jeszcze by przez przypadek przekonał kogoś wahającego się i co by to było…
Minus na siłę- jak już zrobili wizyty z Nieba, to zabrakło mi rodziny Ferdka z poprzedniego odcinka oraz Babki Kiepskiej

Mogłaby zachęcać Ferdka do szczepienia, bo jej dobrze w Niebie bez Kanalii, więc nie chce go tam spotykać. Tak na serio to nie zamierzam za to odliczać punktów, tylko po prostu się rozmarzyłem

(EDIT: Po napisaniu tego zauważyłem, że Ferdas20 napisał podobną rzecz, tylko w drugą stronę

Miło mi

)
Kozłowscy żenowali i niepotrzebnie zabrali czas antenowy, który potencjalnie mogli wykorzystać Boczek z Marianem
Głowa Mariana była źle wygenerowana. Nie obniżam oceny za dysonans między wyglądem CGI, a normalnym, ani za dysonans, że Marian i Boczek mówili innymi głosami, bo to zrozumiałe, ale z Boczkiem sobie ładnie poradzono, a Kotys wystąpił w większej ilości scen w serialu oraz miał bogatszą filmografię także poza serialem, a jego głowa wyszła zaskakująco nieforemnie… Tzn. z twarzy Marian jest dużo bardziej podobny do Mariana niż Boczek do Boczka, ale przeszkadza mi to, że jak Marian kręci głową, to jej kształt zachowuje się jak typowe efekty komputerowe z taniego fotoszopa, a u Boczka możliwe, że wyszło lepiej tylko dlatego, że mniej kręcił głową, ale jednak wyszło. Ponadto Ferdek odniósł się do zmienionego wyglądu Boczka i okazało się, że ta zmiana jest uzasadniona, a do wpadki w przypadku Mariana nie miał jak się odnieść. Jednak obaj bohaterowie wyglądają lepiej niż w 30. sezonie, bo żywiej i to się rzuca w oczy i bardzo to doceniam! Boczek może mało podobny, ale dzięki temu prezentował się lepiej niż prawdziwy! Widziałem różne opinie ludzi na Facebooku odnośnie tej sceny i widzę, że moja opinia jest niepopularna, bo wszyscy skupiają się na samym podobieństwie do oryginalnych bohaterów, a mnie bardziej obchodzi ładny efekt końcowy (co powinno być równoznaczne, ale jak widać nie jest), lecz trudno- takie jest moje zdanie i go nie zmienię. I tak się cieszę, że Marian i Boczek nie wyglądają jak smok z polskiego filmu o Wiedźminie lub jak ludziki z Minecrafta… Wiem, że podaję stare przykłady, od czasu których technika poszła trochę do przodu, ale po Kiepskich można się wszystkiego spodziewać! A i tak głosy były dziwniejsze niż wygląd. Były w porządku zagrane, tylko po prostu nie da się identycznie, więc zawsze będzie to wzbudzać dysonans poznawczy. Mimo wszystko końcowy całokształt był przyzwoity.
Walduś grubszy od Ferdka

Dobrze, że pierwszy raz od 150 odcinków także Boczek znów jest grubszy od Ferdka

Tzn. bardzo dobrze, że Gnatowski schudł, ale jak Grabowski przytył, to się zrobiło dziwnie. Teraz życzę Żukowskiemu ogarnięcia się. Tylko to już w kolejnych produkcjach.
Ferdek prawie nie ma wąsów. Może to brzmi jak marudzenie na siłę, ale serio wąsy stanowią integralną część Ferdka
Jolaśka mogła jednak wystąpić i umrzeć na Covid
Taka piękna okazja przegapiona…
MOJE PRZEMYŚLENIA ODNOŚNIE ŚMIERCI BOCZKA I MARIANA:
1. Ginęli i wracali do żywych w wielu innych odcinkach, więc ten odcinek można potraktować tak samo niezobowiązująco jak poprzednie, mimo, że w praktyce już nie mają jak wrócić.
2. Nawet gdyby ich nie uśmiercono, to i tak by już nigdy więcej nie wystąpili, więc na jedno wychodzi.
3. Jak już się bawili w deepfake i dubbing zmarłych postaci, to zabrakło mi Babki i Edzia.
4. Odcinek 590: Kapitan Żbik wypytuje Paździocha o szczegóły rozmowy z Ferdkiem o Niebie:
https://www.youtube.com/watch?v=zeXcu9EJ0qk
OCENA: hmmm… Mam z nią duży problem… Niech będzie:
6/10
Zwiększam czcionkę z dedykacją dla mojego ulubionego
Użytkownika
Nieco podwyższam na drugie i tym razem już ostatnie pożegnanie z serialem. Możliwe, że podszedłem do tego odcinka zbyt sentymentalnie, bo to w końcu sensacja, że niespodziewanie w pewnym sensie wskrzeszono na moment martwy serial. Możliwe, że z tego powodu oceniłem ten odcinek zbyt wysoko. Jednak nie był męczący, tylko po prostu nudny, więc nie należy go gnoić aż tak mocno.
Zupełnie zapomniałem o czymś ważnym…
Pabfer pisze: ↑2022-11-16, 23:58
Zastanawiałem się czy porównywać z 1. Odcinkiem akurat Dzień Wszystkich Kiepskich, skoro nakręcono jeszcze 589. Wieczną Kwarantannę, ale skoro najprawdopodobniej nie wyemitują tego odcinka, to nie ma co czekać, a jeśli kiedyś jednak wyemitują, to najwyżej powtórzę to porównanie i co za problem…
Muszę nadrobić ten błąd i najwyżej można połączyć ten post z poprzednim…
PRZEWAGA ODBIORNIKA NAD KWARANTANNĄ:
Brak topornej propagandy
Babka
Normalny występ Paździocha
Bardziej energiczni aktorzy
PRZEWAGA KWARANTANNY NAD ODBIORNIKIEM:
Mniejszy chaos
Odbiornik oceniłem o 1 oczko wyżej, ale gdybym patrzył na samą fabułę i olał fakt topornej propagandy, to fabuła Kwarantanny podobała mi się bardziej
Poruszenie ważnego tematu (sposób mi się nie podobał, ale sam pomysł bardzo dobry)
Bardziej pomysłowy występ Paździocha
Występ Boczka- TAK!!! W Kwarantannie mieliśmy nietypowy występ, ale w Odbiorniku żadnego!!!
PRZEWAGA WIELKIEGO BALU NAD KWARANTANNĄ (CZYLI ODC. SPECJALNEGO 1 NAD ODC. SPECJALNYM 2 I ODCINKA 0 NAD ODCINKIEM 589):
Crossovery
Więcej humoru
Lepszy pomysł na odcinek
Świetne piosenki
Lepsze występy Boczka i Paździocha
Brak topornej propagandy
PRZEWAGA KWARNATANNY NAD WIELKIM BALEM:
Bardziej pomysłowe występy Boczka i Paździocha
Poruszenie ważnego tematu (tylko szkoda, że w taki sposób)
WNIOSKI:
000.Wielki Bal 10/10
001. Odbiornik 7/10
588. Dzień Wszystkich Kiepskich 8/10
589. Kwarantanna 6/10
Wielki Bal>Odbiornik>Kwarantanna
Ale gdyby nie propaganda, to:
Wielki Bal>Kwarantanna> Odbiornik
Dodajmy do tego jeszcze 1 element:
Wielki Bal> Dzień Wszystkich Kiepskich>Odbiornik>Kwarantanna
To ciekawe, bo 1. sezon jest najlepszy, a ostatni to już wypalenie, ale akurat trafiło na takie odcinki, że układają się w tym zestawieniu na przemian. Po prostu 1. sezon miał swój peak nieco później, a 2 ostatnie odcinki serialu wypadły zaskakująco przyzwoicie…