Odcinek nie najgorszy ale od poprzedniego, dużo gorszy
W tym odcinku, jak zwykle denerwują mnie, ogólne wady najnowszych odcinków, nie licząc greenboxów, bo je akurat lubię
ale mogli by nagrywac sceny, np w parku w prawdziwym parku
Skoro kiedyś było ich stac, na taki występ, jak w odcinku "Niewidzialna Kanalia"
Ameryki nie odkryję
ale spójrzcie na np, scenę w kuchni(tą z Draczem) i czy nie odnosicie wrażenia że serial robi się, coraz bardziej nowoczesny i wyrywa się za swoich pierwotnych korzeni i stylu. Zupełnie inaczej się go ogląda, niż kiedyś.
Muzyka jak zwykle tragiczna(jeśli dobrze wyczytałem w napisach, to robił ją, niegdyś świetny w swym fachu, Ahmad Bakaev
a nie Marcin Mirowski. )
Odcinek trochę męczył, przydługawą sceną na korytarzu("Teatr Pustostan"
)
Pląsy Dracza, strasznie mnie irytowały.
Mało Boczka.
Ach ten duet (Ferdek i Waldek
)
Z Plusów, na pewno należy wyróżnić, znakomitą grę Ryszarda Kotysa ale niestety widac że strasznie się postarzał oraz może, nie tak znakomitą ale jednak dużo mniej denerwującą:- Pupcię-Kiepską dupcie
Ogólnie odcinek mnie zadowala, był w miarę śmieszny.
Aaaa
niech będzie to troszki naciągane 7/10 Ale troszkę
,krzywdzę odcinek "Jajko Pokoju" któremu dałem tylko 7,6/10 a stwierdzam że bardzo mi się podobał