Genialny początek najlepszego sezonu. Odcinek pokazujący, że gdy ktoś jest po prostu miły i uczynny to zaraz zostanie podejżewany, że w tej dobroci jest jakiś ukryty cel.
Plusy:
-Ferdek budzący Halinkę po to żeby powiedzieć, że Paździoch to jest menda i złodziej a Boczek to świnia i donosiciel
-Boczek wręczający placka
-rozmowa Ferdka z Paździochem o Boczku "ja żem raz widział na podwórku w piaskownicy jak on dziecku pączka wyrwał i zeżarł natychmiastowo"
-Boczkek wręczający darmowe piwko
-Ferdek i Paździoch narzekający, że piwo jest niedobre mimo, że to samo które zawsze piją
-głodny Ferdek jedzący placka
-Boczek myjący Wartburga Paździocha "będzie samochód mi mył gnój jeden i to za nic"
-nowe laczki dla Ferdka od Boczka
-klamka w kiblu i przesłuchanie Boczka
-"gówno w papierku po cukierku"
-rozmowa przy wódce:
F: kto pan jest to wiadomo bo pan tego nie ukrywasz
M: no tak oczywiście ja też wiem kto pan jest bo pan tego nie ukrywasz
F: znaczy, że co ?
M: no pan jesteś nierób, pijak i pasożyt
F: no a pan jesteś menda świnia i złodziej
M: no właśnie a taki Boczek ?
-spotkanie z majorem Walusiem
-dziadek Boczka służący w Wermachcie
-"w tym kraju nie ma ludzi do ubabrania"
Minusy:
-brak
10/10