Bardzo dobry odcinek. Była w nim masa śmiesznych tekstów, a m.in:
(E) -Panie Ferdku, a na coś pan tyle żelastwa do tego pokoju nanosił?
(F) -Jak to na co, panie? To jest alumunium, to jest panie, to jest na wagę złota, panie to wie pan, ile w skupie za pięć ton płacą sześćdziesiąt baniek.
(E) -A jak pan dostaniesz na przykład te sześćdziesiąt baniek, to co pan z tym zrobisz, no?
(F) -Jak to co zrobię, no Walduś no... Panie, no zainwestuję, normalnie.
(E) -A w co?
(F) -Przecież, normalnie no... w piwo!
(E) -No, to będziesz pan właściciel fabryki, co?
(W) -Jak tatuś umrzesz, to będzie kurna wszystko moje, nie?
(F) -Ale jaja, Walduś, kurde. Mówisz, że ile? Sześć razy chodził.
(W) -Tatuś, kurna w te i we wte!
(F) -Widzisz Walduś, ile się można nachapać się przez tą... Synku, jak żeś to mówił?
(W) -...Abstrakcję
(F) -No, przez abstrakcję
(H) -Obstrukcję chyba!
(F) -Ale panie...
(A) -Aaaa... żadne ale. W tej sytuacji jako właściciel, jestem zmuszony do całkowitego zamknięcia klatki schodowej.
(F) -Tak? To proszę pana, to w tej sytuacji ja, jako właściciel korytarza jestem zmuszony do całkowitego zamknięcia korytarza.
(A) -A więc wojna!
(F) -Wojna
(E) -Proszę pana, to ja powiem. On razem ze synem ukradł z budowy taką rurę co robotnicy do niej wrzucają gruz. Wszyscy razem, razem z babką, sam widziałem, do tej rury proszę pana tak: Eeeeeeee
(R) -Czekaj pan, czekaj... ale to jakaś pomyłka jest. Co to, korytarza przez ż z kropką, ulicy przez ó z kreską, toaleta przez... Panowie ale co, to jakiś analfabeta napisał?
Po za tym na plus:
-Świetna gra aktorska
-Uśmiechy Edzia do zdjęć
-Początek i zakończenie
Minusów brak. Odcinek w pełni zasługuje na ocenę 10.