575 Lokator wszech czasów

[kacrudy]

Tytuł odcinka: 575 Lokator wszech czasów
Premiera: 2.12.2021
Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Karolina Słyk

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)


Moja opinia:

Bałem się tego odcinka po tym, jak zobaczyłem w newsach nazwisko autorki scenariusza, ale zwracam honor. Wyszło zgrabnie i całkiem przyjemnie, nic wybitnego, ale dobrze się bawiłem.
Z początku się rozkręcało i niewiele się działo, ale całość zaczęła nabierać ciekawego charakteru wraz z pojawieniem się... Jolasi. Nie sądziłem że kiedyś to powiem, róbcie zdjęcia, oficjalnie Jolanta Pupcia-Kiepska stała się u mnie plusem odcinka. Świat się kończy.
Pomysł na recytowanie Goethego w oryginale i przy tym jeszcze striptease był naprawdę świetny, znowu róbcie zdjęcie, kacrudy plusuje język niemiecki i striptease.
Złomiarze - dobry Boże, znowu. To się naprawdę robi nudne. Ale ich późniejszy występ z uprowadzeniem Jolasi świetny, swoją drogą jaka to jest scena - polskie chamy przebrane za Ruskich kneblują Niemkę (no wiem, że Polka, ale niemieckie korzenie ma, więc się liczy ). No po prostu +0,5 do oceny.
Paździochowa na końcu to już po prostu zmiata z planszy.
Dla Mariana też się znalazła jakaś mała rólka, ale widok Paździocha na wózku to nie było to, co chciałem zobaczyć, nawet jak to tylko w ramach żartu.
Cyferkowo wychodzi mi koło 6, ale że: a) zwariowałem, b) dobrze się bawiłem, c) doceniam starania pani Słyk i wyraźną poprawę jej warsztatu mimo wszystko, d) Mungo dalej zaniża, e) sku***syński Polsat wyrzucił ten i odcinek na 2 w nocy - daję ostatecznie 10/10. A co.

[Bździuch]

Końcówka tego tragicznego sezonu jest nawet znośna.
Ten odcinek nie miał prawa być oglądalny, a był nawet spoko.

plusy:
+ Bardzo przyjemny początek odcinka (poza pierwszą sceną) taki w starym stylu odrobinę
+ Scena w parku i ciekawie ucharakteryzowany Paździoch
+ Badura jak raz nie irytował a nawet popychał akcję do przodu (też jak raz)
+ Intensywna końcówka i na prawdę dobre, klimatyczne sceny w barze. Strój Jolasi nawet mi się podobał
+ język bohaterów i odwzorowanie świata - nawet odcinki Pani Pałys tak dobrze nie oddawały tego co przez lata tworzyli Sobiszewscy - jednym to podpasuje innym nie. Klimat także.

minusy:
- sceny z tłumem wychodzą temu serialowi słabo i sztucznie, tu też tak było, pierwsza scena na minus
- pierwsza scena na złomie (choć przynajmniej nie była zbędna, ale ogółem irytowała)
- sceny na korytarzu były nieco żenujące - już tą bramkę mogli sobie na prawdę darować, obie sceny były wyjątkowo zbędne, a wiem że nieco wycięli więc szkoda że nie to
- tak jak końcówkę nawet lubię tak to że Badura&co nie zdziwili się, że ktoś i to w stroju Jolasi jest na scenie było co najmniej nienaturalne

5-/10

Zaskakująco przyjemny chaos

[Mungo Jerry]

Zdecydowanie najlepszy odcinek tego sezonu. Jestem naprawdę zaskoczony bo nie spodziewałem się absolutnie niczego dobrego po tym epizodzie - a jeśli czegokolwiek to kalki i tak raczej słabego "Stąd do wieczności". Odcinek mocno chaotyczny, dużo się dzieje i czasami niepotrzebnie ale koniec końców wypadło to przyjemnie. W końcu mamy odskocznie od Oskarów i bardziej skupienie się na Kiepskich co na duży plus. Nie spodziewałem się, że Jolasia tak dobrze wypadnie. To chyba jeden z lepszych jej występów w serialu, ale będąc kompletnie szczerym to właśnie Jolasia była jedną z lepszych postaci w tym całym sezonie ogólnie . Od sceny w barze to już był kompletny chaos, ale chaos którego nie byłem w stanie przewidzieć i może dlatego było to takie ciekawe. Kilka takich plot twistów pod rząd i naprawdę się to dobrze ogląda. Zakończenie w sypialni przyjemne, takie typowe w stylu Kiepskich.
Podsumowując, najlepszy odcinek i najlepiej napisany scenariusz w tym sezonie. Szczerze gratuluję twórczyni tego epizodu, że uratowała choc odrobinę honor tego okropnego sezonu .

Niezasłużone 0/10

[Crockett]

Plusy:
-plebiscyt Kozłowskiego
-scena w parku z Paździochami
-spisek Ferdka i złomiarzy przeciwko występowi Jolaśki
-striptiz Heleny

Minusy:
-Oskar i jego bramka w WC
-obiadek
-sceny w mieszkaniu Pupcińskich
-scena u Kozlowskich

Moja ocena 4/10

[pollen99]

Po obejrzeniu tego sezonu jedno wiem na pewno: nigdy więcej oglądania 2 odcinków na raz bo potem tak mi się to wszystko miesza że wychodzi z tego niezły bełkot. Tym samym oświadczam że za błędy wynikające z pomieszania zawartości odcinków w mych ocenach nie ponoszę odpowiedzialności. Koniec oświadczenia

Odcinek wypadł jak to zwykle w tym sezonie - przeciętnie, choć z delikatnym plusem. A nawet plusami kilkoma:
- budowa odcinka była wyjątkowo zgrabna jak na nowe odcinki, nie poszarpana, nie zbędnie przedłużona, w zasadzie każda scena tego odcinka (może poza jedną sypialnianą) miała jakiś tam sens (oczywiście to nie oznacza że wszystkie były na plus )
- przerwanie występu Jolasi (czyżby najlepsze wykorzystanie złomiarzy w serialu? )
- Paździochowa próbująca wpychać się na afisz z prezentowaniem swojego ciała, co jej się zresztą poniekąd udało

z neutrali:
- początkowa scena (ot nuda zwykła)
- scena pod kiblem z wprowadzeniem ogranicznika wypróżniania
- scena w parku mogłaby być, gdyby nie widok Paździocha na wózku, on nawet nie musiał udawać strasznie chorego
- "akcenty polityczne przez które zniesiono ten odcinek na godzinę nocną" - maski z twarzą Putina, no mega potężne i złowrogie te akcenty XD

natomiast minusów oczywiście będzie najwięcej
- obiadek - od tego momentu odcinek zaczął zmierzać w złym kierunku (choć wcześniej w dobrym kierunku też nie zmierzał, bo nie zmierzał w żadnym )
- cudowania Pupcińskich ogólnie mówiąc, no ludzie, tego naprawdę nie pisali Sobisze?
- traktowanie tego konkursu lokatorskiego jako "przybliżania się do Europy", halooo, to nie 2003 rok, 17 lat siedzimy w Unii Europejskiej, my już nie musimy się zbliżać do "Europy", bo w niej de facto jesteśmy szmat czasu
- sceny na złomie (o ile druga jeszcze jakoś ujdzie, bo zawiązała ciąg przyczynowo-skutkowy związany z próbą sabotażu Pupcińskich, to pierwsza przegadana na leżąco)
- Boczek jako statysta

No i to w zasadzie tyle: nie było super tragicznie, ale świetnym odcinkiem go zdecydowanie nie nazwę
3,5/10 (zmieniam na 4 bo jednak Córa marnotrawna nawet za całokształt nie ma do tego podjazdu )

[Kizior]

,,Lokator roku/miesiąca''
''Ełropejczyk roku''
''Szon dekady''
ale NIE ,,Lokator Wszech Czasów'' !
Ktoś tu nie rozumie znaczenia słów ? Przecież to powinien być megasentymentalny odcinek wspomnieniowy a nie próba upieczenia tylu spraw na raz. Bo rywalizacja, bo europeizacja (spóźniony temat o 20 lat), bo morał ,,swego nie znacie (chama), cudzy (upadek moralny) chwalicie,, i jeszcze Putin.

I jeszcze najpierw wszyscy mają na to wywalone a potem rywalizują o marne 5 setek niewspółmiernie do nagrody... Już by mogli dać 5000. No i obiadek rzeczywiście jak z czasów SYS, aż musiałem ściszyć, pierwszy raz w tym sezonie. I czemu Ferdek cały czas krzyczy o ,,pod jego dachem,, jak szoł był u Kaczorka... Ta bramka przy kiblu to też jakieś niedopatrzenie, pozostałość bo Buncie Maszyn czy wstęp do Polityki...

Mimo tego wszystkiego nawet dobrze się oglądało, akcja szła żwawo i czuć było energię.
Morał nawet jakiś był, tylko co za dużo to nie zdrowo.

naciągane 5/10

Jeszcze zapomniałem dodać że akcja Polish Cham Revivals ze związaniem Jolaśki skojarzyła mi się z wtargnięciem Antybab do Jerry,ego Springera

[JaObiecujeWam]

Ludzie, dwa takie odcinki pod rząd to więcej niż śmiertelna dawka.

Musiałem kilka razy zatrzymać i odetchnąć bo odcinek nie idzie oglądać. Myślałem, że po dobrych dwóch początkowych scenach („500zł to każdy by chciał brać ale robić to nima komu. Tobie się oczy otworzą jak mnie się zamkną”) odcinek będzie ciekawy. A był żenujący : Jolaska chcąca zrobić streaptease to w jej stylu, ale, że Waldek się na to zgodził i pieprzył wiersze po niemiecku? Do tego przyzwolenie Marioli i … Halinki.
Następnie mamy żenadę u Pupcińskich i pieprzenie na złomie „Polski cham – przebudzenie”
Dalej sceny w parku – jedyne dobre w całym tym chłamie :

reakcja Ferdka na „Fundację imienia Mariana Paździocha” „Nie wspomagam tego mendy, tego złodzieja”
Foka czyta ulotkę Jolaśki : „Wieczór poezji romantycznej i striptease. W programie deklamacja Goethego w brawurowej interpretacji Waldemara Kiepskiego itp... Impreza biletowana. Bilety po 20zł w kasie przy wejściu do toalety”

Wygląda jakbym sam sobie przeczył, ale po prostu ta scena sama w sobie jest śmieszna. Nie wiedziałem co będzie dalej. A dalej wspomniany Waldek recytujący po niemiecku, napad na Jolaśkę zamaskowanych (o twarzy Putina) ludzi i ogólne darcie ryja.

Zakończenie paradoksalnie dobre. Okazuje się, że nawet z żenady można wyciągnąć śmieszną puentę. I tylko za to i sceny w parku nie daję najniższej oceny a 2/10.

[Pabfer]

W miarę przyjemny odcinek… Podobały mi się występy Oskara, Zofii, Paździochów, Boczka… O dziwo Jolaśka miała jakiś sens i też trochę wnosiła.. Tylko jak zwykle za dużo nudów, Złomiarzy i za duży chaos… Czy nie da się tych odcinków uczynić trochę spokojniejszymi? Nie dziwi mnie to jednak w tym sezonie, bo prawie każdy odcinek tu taki jest… Dobrze, że chociaż zakończenie było sensowne. Tylko seksualizacja jak zwykle drażniła, bo ten serial nie potrafi poruszać tego typu tematów. Ja naprawdę nie jestem przeciwnikiem tego typu tematów, tylko nie tak topornie… Poza tym przed sezonem spodziewałem się, że ten odcinek będzie najlepszy w serii, a tymczasem wyszedł strasznie przeciętny średniak, ale za to niektóre inne odcinki zaskoczyły mnie na duży plus! Twórcy są nieprzewidywalni
5/10

[Ferdas Kiepski]

W miarę przyjemny odcinek… Podobały mi się występy Oskara, Zofii, Paździochów, Boczka…

Rzeczywiście Boczek zanotował w tym epizodzie wybitnie udany występ.