Żeby polubić ten odcinek trzeba:
a) lubić Świętą Wojnę - aż prawie widziałem w tym odcinku Zbynia pytającego: ,,zaraz, zaraz, czy to nie jest kolejny durnowaty sen Bercika ?,,
b) kojarzyć koncepcję Matrixa
c) lubić stare odcinki takie jak Eksperyment Sen gdzie też było podglądanie snów Ferdka
Początek dobry, tajemniczy, szczerze mnie wciągnęło jak wyjaśni się sprawa Marysi. Co prawda mogli wziąć ponętniejszą aktorkę bo ta prezentowała się jak robot z następnego odcinka.
Wspólny sen jako linia obrony
Też muszę zapisać.
Odcinek niby niedorzeczny ale Oskar/Stankiewicz tak jakoś wiarygodnie i naturalnie gra, plus płynne i fajne teksty, takie jak ,,kwantowe sprzężenie podświadomości,,, sprawiają, że człowiek kupuje tę historię w całości.
Życie Kiepskich i sąsiadów, jak i cały serial okazuje się tylko snem pijaczków ze złomowiska - czy to nie byłby jakiś pomysł na zakończenie serialu ?
7/10