Ajej
No to zacząłem swoją przygodę z nowym sezonem po przekopaniu się przez te reklamy na Polsat Go.
Cóż pomysł na odcinek nie był taki głupi i głupio nie wyszedł.
Taka to bolączka, jak nie żenująco to nudno.
Ale to zaraz.
Odcinek zaczął się neutralnie, program tv zdecydowanie neutralnie, zaś na plus eleganckie rozwiązanie z programem w akcji również w czasie dialogu bohaterów przed telewizorem.
Scena u Paździochów, nie mój klimat, brakuje prywatnych rozmów w kuchni z Paździochem.
Paździochowa nie pasuje mi do tych dysput przy wódce.
Zawsze tak było w serialu, że chłopy dyskutowały między sobą, a baby między sobą. I to było lepsze.
Kozłowskie cienko cienko, bo tu już zaczyna się zbędny smaczek, że buuu wszyscy podejrzani itd.
Scena pod Stasiem, oj brakuje już Grabowskiemu werwy do jechania Boczka
Scena na złomowisku porażka po całej linii. Minutowy zapychacz rozprawy uzwzględniający sformułownia typu "teza naukowa" w ustach menela ze złomu Badury.
Niech sobie Pani Słyk rzuci okiem na "Ósme dziecko stróża" a potem za scenariusz dla Badury
I uwaga, pewien zonk! Obiadek na plus
Pantoflarski Walduś odrzucony w kąt na rzecz dresu, a Jolanta bez kiczu i darcia mordy!
Stankiewicz też nawet tu przypasował mi do stołu.
Ale dalej to już.... pajcerka, pajacerka i nonsens.
Zakończenie pierdzielnięte gdzieś po jakiejś "buuuu mistycznej" scenie.
Scena z tym księdzem też lipa i głupota
Są 22 minuty? Są.
Byli już wszyscy przewidzeni w odcinku? Byli.
No to cyk fajrant XD
Minusy i plusy ogólne:
- fatalna muzyka, jak z darmowej biblioteki i to pierwszej lepszej
- realistyczne oświetlenie, zwłaszcza sceny nocne
- ładna praca kamery
- brak humoru, naprawdę nic nie rozśmieszyło szczerze
- fabuła niegłupia, ale kiepska, nie zajmująca, nieprowadząca do kompletnie niczego
Ocena:
3/10