Czytałem wasze posty o zmianie scenarzystów, ale nie chciałem czytać dokładnie żeby sobie za dużo nie spoilerować i mi się wydawało, że Sobisze wrócili J
uż miałem krzyknąć ,,Helena! Mam zawał!", gdy nagle Helena przyszła i... napisała ten odcinek. Od dawna wiadomo, że Renata Pałys ma lekkie pióro, bo była przez długi czas redaktorką w Gazecie Wyborczej, jednak nie wiadomo było jak z jej talentem do rozbawiania innych. Nie czytam Wyborczej, ale wiadomo, że tam nic komediowego nie ma. Chyba, że przypadkiem No to teraz już wiadomo jak z jej talentem do rozbawiania innych:
PLUSY:
Ten odcinek to 5 sezon przerobiony na realia z 29- najbardziej kojarzył mi się z odc. Bezpieczeństwo i Higiena Pracy (poza tym kojarzył mi się z odc. Rodziny Zastępczej o freeganizmie, ale to już inna historia...
) Do tego wymieszano ten styl 5 sezonu z absurdalnymi rozwiązaniami 1. sezonu. Oczywiście każdy sezon jest absurdalny, ale w inny sposób i akurat tutaj było czuć nutkę 1. sezonu- mojego ulubionego
Zabawne programy TV
Genialna gra Dracza- jak zwykle, ale tutaj szczególnie
Prezes udający, że jest ważny, a potem kradnący Ferdkowi stołek
Halina była tutaj perpetuum mobile, więc na wszelką logikę powinna wkurzać, a tym czasem była... dobra... i to 2 raz z rzędu... Co się dzieje? (P.S. Dziwię się, że Helena nie była tutaj główną bohaterką, skoro Pałys pisała)
Dbałość o szczegóły podczas gagów jak bohaterowie jedzą albo jak Walduś moczy marchewkę w szklance zimnej wody i cuci nią sobie czoło
Dużo Boczka i Mariana jak na 29 sezon też przyzwoicie
Sąsiedzka współpraca zamiast kłótni- to jeden z największych plusów!
Walduś tłumaczący się z podlizywania się- przełamanie 4. ściany i przeproszenie widzów?
A w niektórych innych momentach Walduś zachowywał się jak przed wyjazdem do USA
Wspomnienie starych rozmów przy piwie Ferdka, Waldusia, Boczka i Paździocha, czyli złotych czasów serialu!!!
Obiadek nie był tragiczny
,,Mam pomysła!"- pierwszy raz od x odcinków
Ferdek, Walduś i Janusz myślący o zjedzeniu Boczka- absurd w stylu 1. sezonu
,,Przekonywanie" Podkomisarza i Prezesa w piwnicy
Zakończenie
Nie mam nic do Wachowicz, ale cieszy mnie sam w sobie fakt, że jakakolwiek ,,gwiazda sezonu'' nie była w centrum odcinka, tylko przy okazji
MINUSY:
Programy TV nie były złe, ale naćkano ich za dużo, a co za tym idzie- było za dużo greenscreenów
Jolaśka- wniosła coś do fabuły, ale nie lubię jej stylu bycia
9/10
Nie należy się aż tyle, tylko jakieś 7-8, ale muszę podciągnąć za to, że było widać w tym scenariuszu wielkie serducho. Macie rację, że widać na kilometr, że pisała to osoba jedna ze ,,swoich". Było drobne wspomnienie starych czasów, szkoda, że zabrakło jakiegoś easter-egga, ale nie szkodzi- nie nastawiałem się, a i tak wyszło wspaniale. Oby tak dalej! Mam nadzieję, że Pałys jeszcze kiedyś coś napisze. Chciałbym tez zobaczyć w którymś odcinku długi monolog Ferdka (ewentualnie dialog w formie kilkukrotnie przerwanego na krótki moment monologu) w stylu stand upów Grabowskiego. Grabowski i tak udaje w nich Ferdka jak gada o alkoholu i jedzeniu, więc niech chociaż jeden stand up będzie kanoniczny, a przy tym wyjdzie odcinek jednocześnie nietypowy i klimatyczny- taki rzadki mix. Może kiedyś się doczekam...