Bardzo dobry odcinek! Uśmiałem się przednio
Plusy
+film w telewizji (Jan Jankowski genialnie sparodiował Trumpa)
+Ferdek bojący się, że jest na niego szykowany zamach
+retrospekcja w greenboxie (o dziwo, była nawet zabawna)
+scena na korytarzu i normalna sąsiedzka rozmowa z Boczkiem (można? można
miło się to oglądało)
+żołnierze Delta Force dobijający się do kibla
+"Zastrzel mnie, zabij prawdziwego Polaka, ty amerykański imperialistyczny żołdaku" Ferdka
+propozycja Amerykanów
+scena w dużym pokoju z Kiepskimi, żołnierzami i Januszem
+Ferdek tworzący projekt procy
+scena na podwórku z żołnierzami (wszyscy pijani w belę, Ferdek każdego potrafi rozpić. Miło, że nawet Walduś się pojawił
)
+Halina i Helena komentujące to z okna
+pożegnanie żołnierzy
+"co on pierdoli?" Ferdka do Janusza
+nazywanie Jolaśki złodziejką przez Ferdka
+scena łóżkówa
+sen Ferdka
+zakończenie
+nazwisko koleżanki z klasy Ferdka "Pierdziszewska"
Neutral
scena z Badurą na greenboxie w parku
Minusy
-niepotrzebna Jolaśka i obiadek (jak zwykle nic nie wniosła, wciśnięta na siłę)
Rewelacyjny odcinek. Momentami czuć było delikatny klimat 1 sezonu. I tak ma być, to mi się podoba. Ciekawie pomyślane było to, że Ferdek spierdzielił projekt i nie dostał dolarów. Spodziewałem się, że jednak dostanie kasę a tu takie zaskoczenie. Nie minusowałem braku Pazdziocha bo jednak było słychać jego głos, kiedy wołał Helenę, a nie można winić ekipy za to, że aktor nie miał siły zagrać. Wiek robi swoje. Oczywiście standardowo niepotrzebni Badura i Jolaśka, ale cieszy brak Kozłowskich. Ogólnie mówiąc, jestem zadowolony z tego odcinka. Miło spędzone 22 minuty. Odcinek rozchmurzył mi to ponure, sobotnie przedpołudnie .
Ocena odcinka
10/10 -ten minus nie był aż tak znaczący aby obnżyć ocenę, jak dla mnie
10 w pełni zasłużona