556 Zamach

[Kiepski Widz]

Tytuł odcinka: 556 Zamach
Premiera: 28.03.2020
Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Karolina Słyk

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)

[Pabfer]

PLUSY:
Odcinek rodem z 1 sezonu, czyli tego najlepszego- armia USA płaci Ferdkowi walizką dolarów, aby zbudował im dziecięcą procę, a potem zabijają lekarza gumą do żucia- właśnie za to tak uwielbiałem 1 sezon!!!
Do tego odcinek był w pewnym sensie o tematyce biznesowej, a to mój ulubiony typ, czyli mamy 2 w 1
Pomysł żeby połączyć Luthera Kinga, JFK i Trumpa w 1 osobę
Paranoja Ferdka
Boczek złośliwy dla Ferdka, a Ferdek dla niego miły (do czasu oczywiście)
Wizyta armii
Retrospekcja Ferdka
Żołnierze u Haliny
,,Donut bez dziura, but good"
Jolaśka nie drażniła w kuchni i nawet bawiła z pistoletem na podwórku
Rady Badury, może nawet jak Ferdek powiedział ,,dr Badura", to to był easter-egg do odc. Śmierć i Zmartwychwstanie
Negocjacje biznesowe
Scena z doktorem- najlepsza w tym odcinku
Sen Ferdka
Zakończenie

MINUSY:
Marian wystąpił tylko off w jednej scenie
Jolaśka wkurzała podczas obiadku i jak się przyssała do żołnierza (ale i tak ogółem w tym odcinku nie była taka zła)
Janusz nie mówił po angielsku, tylko w języku kosmitów

Nie powinno być 10/10, ale dam za powrót do stylu mojego ulubionego 1 sezonu

[boczek22]

No niestety obok Świętego Grala najsłabszy odcinek w sezonie a nawet jeszcze słabszy. No niestety mam wrażenie że pani Słyk nie nadaje się do pisania Kiepskich. Wymuszona fabuła i mało humoru. Może uśmiechnąłem się ze dwa razy na cały odcinek. Marian tylko w jednej scenie z offa i na dodatek kilka razy powtórzone jedno słowo. Ale podobała mi się scena pod kiblem z Boczkiem która wniosła odrobinę humoru. Pierwsza scena z tą parodią to zmarnowany potencjał i wymuszenie. Ale w odcinku być może padł easter egg do Śmierć i zmartwychwstanie co akurat na plus. Zakończenie z tym snem żenujące i tylko po to by zapchać odcinek. Tak samo Jolasia z niedźwiedziem na łbie. Ale muszę docenić retrospekcję z czasów podstawówki tylko PODKREŚLAM nie za treść a za realizację która była całkiem klimatyczna. Plus bardzo podobał mi się głos Grabowskiego w tej scenie. No niestety słabo,słabo. 3/10

[Mungo Jerry]

Dziwaczny odcinek, ale takie same odczucia mialem po pierwszym obejrzeniu Smierci i zmartchwystania. Ten sezon w ogóle jest bardziej chaotyczny ale w taki pozytywny zwariowany sposób. Sama fabuła tutaj jest dość dziwna. Ferdek jest proszony o skonstruowanie procy dla amerykańskiego wojska. No i wypada to dość dobrze. Samo przyjście żołnierzy i rozmowa z nimi na plus. Fajnie wypadl Janusz jako przedstawiciel Ferdka. Jakże oczywiste ale i zabawne lekarstwo na zastój twórczy Badury .

A i zapomnaiłbym świetny tekst - Piździochy

Na minus chaos - do końca nie wiedziałem co jest prawdą a co snem Ale było to do przebrnięcia.

Ogólnie odcinek na plus - choć widać, że chyba gonił czas.
7/10

[Pabfer]

Na minus chaos - do końca nie wiedziałem co jest prawdą a co snem .

Tylko atak dorosłej (Sobi... ) Pierdziszewskiej był snem

[kacrudy]

Dość dziwaczny odcinek, choć tematyka fajna i pomysłowa. Problemem jest jednak to, co w "Świętym gralu" - praktycznie brak śmiesznych tekstów. Przez to ciężko, żeby odcinek zapadł w pamięć - był, skończył się i tyle. Jedynie "Piździochy" było śmieszne.
Pomysł absurdalny, ale przez to dobry. Nie da się jednak ukryć, że było trochę chaosu - dużo wątków, ale najgorsze, że zwieńczono to takim beznadziejnym zakończenie. Poczułem się poirytowany.
Paździocha znowu nie było - jego wołanie Heleny też chyba wkleili ze starych odcinków.
Na razie najsłabszy odcinek sezonu z oceną 4/10.

[Bździuch]

Kiepscy nowe kafelki mają w kuchni, dopiero zauważyłem.

Odcinek taki se, ale do złych bym go na pewno nie zaliczył. Na pewno bardzo fajny pomysł na odcinek, oryginalny i absurdalny, jednak wykonanie już jest dalekie od ideału. Przede wszystkim podobnie jak w "Świętym Graalu" mamy nijakie dialogi o niczym i nieśmieszne infantylne teksty. Pochwalić muszę Ferdka, no na prawdę bardzo pozytywnie wyszedł w tym odcinku, bawił mnie, szczególnie tym udawaniem że umie angielski i tą taką jego nieporadnością. Plus też dla Pani Słyk za pierwszą chyba w historii użyteczność postaci Janusza. Przez większość odcinka jednak się nudziłem.

Na minus turkusowy kolor w walizce, nie po to Tarantino wymyślał żółte światła w walizkach żeby teraz odchodzić od tego

4/10 - da się obejrzeć

[Pabfer]

Plus też dla Pani Słyk za pierwszą chyba w historii użyteczność postaci Janusza.

A w dwóch odcinkach o sobie albo w odc. Hotel nie był ważny?

[MrOLX]

Nie taki zły odcinek.
Plusy:
-Klimat 1 sezonu ale jakby przez mgłę
-Ferdek i Boczek mają prawie dobre relacje
-Wątek żołnierzy
-Niezły występ Janusza (ale jego teksty nieco gorsze niż w poprzednim sezonie)
-Sen Ferdka

Minusy:
-Znowu greenboxowa retrospekcja i Ferdek z poetyckim głosem. Powinien po prostu po swojemu to opowiedzieć jak za dawnych lat.
-Jakiś chaotyczny ten odcinek
-Za dużo przejść

Dam 6/10 na zachętę, ale i tak naciągam ocenę.

[Luko]

Plusy:

Świetnie zagrana rola Trumpa przez Jankowskiego
Rozmowa Ferdka z Boczkiem pod kiblem "Boś pan gówno osiągnął"
Ferdek mówiący że "Kiepski mieszka tam"
Świetny tekst "Tam mieszkają Piździochy"
Ferdek gadający po angielsku
Libacja pod kamienicą
Ferdek: "Co on pie****ił"?
"Wypiłem tyle ile mie doktor Badura zalecił"
zakończenie z Pierdziszewską

Na drobny minus Jolaśka "całująca się z żołnierzem" i mimo że krótka, to trochu nudna rozmowa Ferdka z Badurą. Ogólnie odcinek wyszedł bardzo dobrze, Ferdek kilka razy mnie rozbawił np. jak rozmawiał po angielsku Szkoda że Boczka było mało Ogólnie 9/10.

[voyager1]

Bardzo dobry odcinek! Uśmiałem się przednio

Plusy
+film w telewizji (Jan Jankowski genialnie sparodiował Trumpa)
+Ferdek bojący się, że jest na niego szykowany zamach
+retrospekcja w greenboxie (o dziwo, była nawet zabawna)
+scena na korytarzu i normalna sąsiedzka rozmowa z Boczkiem (można? można miło się to oglądało)
+żołnierze Delta Force dobijający się do kibla
+"Zastrzel mnie, zabij prawdziwego Polaka, ty amerykański imperialistyczny żołdaku" Ferdka
+propozycja Amerykanów
+scena w dużym pokoju z Kiepskimi, żołnierzami i Januszem
+Ferdek tworzący projekt procy
+scena na podwórku z żołnierzami (wszyscy pijani w belę, Ferdek każdego potrafi rozpić. Miło, że nawet Walduś się pojawił )
+Halina i Helena komentujące to z okna
+pożegnanie żołnierzy
+"co on pierdoli?" Ferdka do Janusza
+nazywanie Jolaśki złodziejką przez Ferdka
+scena łóżkówa
+sen Ferdka
+zakończenie
+nazwisko koleżanki z klasy Ferdka "Pierdziszewska"

Neutral
scena z Badurą na greenboxie w parku

Minusy
-niepotrzebna Jolaśka i obiadek (jak zwykle nic nie wniosła, wciśnięta na siłę)

Rewelacyjny odcinek. Momentami czuć było delikatny klimat 1 sezonu. I tak ma być, to mi się podoba. Ciekawie pomyślane było to, że Ferdek spierdzielił projekt i nie dostał dolarów. Spodziewałem się, że jednak dostanie kasę a tu takie zaskoczenie. Nie minusowałem braku Pazdziocha bo jednak było słychać jego głos, kiedy wołał Helenę, a nie można winić ekipy za to, że aktor nie miał siły zagrać. Wiek robi swoje. Oczywiście standardowo niepotrzebni Badura i Jolaśka, ale cieszy brak Kozłowskich. Ogólnie mówiąc, jestem zadowolony z tego odcinka. Miło spędzone 22 minuty. Odcinek rozchmurzył mi to ponure, sobotnie przedpołudnie .

Ocena odcinka
10/10 -ten minus nie był aż tak znaczący aby obnżyć ocenę, jak dla mnie 10 w pełni zasłużona

[Bździuch]

Plus też dla Pani Słyk za pierwszą chyba w historii użyteczność postaci Janusza.

A w dwóch odcinkach o sobie albo w odc. Hotel nie był ważny?

Nidoprecyzowałem Był ważny, ale jego rolę mógł zastąpić każdy, a "tłumacz" w kamienicy mógłby być tylko jeden.

[Mungo Jerry]

Tlumaczem mogła być też Jolaśka - nawet już była w Happy New Year. Dobrze że postawiono na Janusza

[Brady]

Ależ to był abstrakcyjny odcinek! Oczywiście nie sposób nie zauważyć błędów montażowych i pewnych mankamentów scenariusza, jednak sam pomysł zasługuje na uznanie. Irracjonalność fabuły jak najbardziej na plus. Wizyty żołnierzy, dyskusja o pączkach, parodia prezydenta USA oraz historia z Pierdziszewską również. Bardzo przyjemna była również rozmowa Ferdka z Boczkiem pod kiblem, chociaż wyraźnie ucięta. Na minus przede wszystkim słabe rozmowy po angielsku - można było tutaj o wiele więcej humoru wycisnąć, poważne błędy montażowe (niekiedy kwestie wydają się niedokończone - aż szkoda, że odcinek nie mógł potrwać dłużej - może lepiej by się go oglądało), niepotrzebni złomiarze oraz Jolaśka całująca żołnierza. Ogółem jednak przyjemnie się ten odcinek oglądało. Ode mnie 7/10

[Crockett]

Plusy:
-parodia Donalda Trumpa
-występ Boczka
-Delta Force z "wizytą" u Ferdka
-negocjacje u Kiepskich

Minusy:
-występ Pupcińskich
-scena w kuchni
-scena z Badurą
-zakończenie

Moja ocena 5/10

[Ferdas Kiepski]

Jeden z bardziej absurdalnych odcinków ostatnich lat. Nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy wyszło to na jego korzyść, ale efekt końcowy jest całkiem niezły.

Plusy:

- Ferdek obawiający się zamachu na swoje życie
- scena z Boczkiem pod kiblem, krótko, ale fajnie i bez niepotrzebnego chamstwa
- Ferdek jak myślał, że Boczek dobija się do kibla i go opierdzielił, a to wojsko
- Janusz w roli tłumacza
- popijawa pod trzepakiem
- wątek tej procy skonstruowanej przez Ferdka

Minusy:

- momentami zachowanie Jolaśki
- brak Paździocha

Scenę z Badurą oceniam neutralnie, podobnie jak zakończenie. Epizod ogólnie był udany, było co prawda kilka słabszych momentów, ale aż tak nie psują one odbioru. Nie wiem, czy wynika to z faktu, że się już do nich przyzwyczaiłem, ale Pupcińscy od jakiegoś czasu irytują mnie znacznie mniej, niż jeszcze kilka sezonów wstecz. Zwłaszcza Waldek w tej serii nawet daje radę. Janusz odgrywa ważną rolę i godnie zastępuje ojca - wiadomo, to nigdy nie będzie to samo, ale lubię tego bohatera. Szkoda, że Boczek pojawił się tylko na chwilę, ale i tak w tym sezonie występuje częściej.

Bez rewelacji, ale 7/10 mogę dać.

[lukaszlipinski]

Nie dla częstych premier Kiepskich!
Plusy:
- sam pomysł z procą - tak głupi, że aż przypomina pierwsze sezony
- bredzenie Ferdka przy Halince
- pojechanie przez Boczka po Ferdku
- wizyta Amerykanów
- gościna
- zaloty Joasi
- natchnienie Ferdka przez alkohol
Minusy:
- aluzje do Trumpa i katastrofy smoleńskiej
- trochę nudy
- Pierdziszewska i zakończenie
- Norbert z ,,Klanu", jako amerykański żołnierz
Ogółem: 7/10.

[myst7]

Bardzo dobry odcinek jak na ostatnie parę sezonów.
"choć przygody są kosmiczne jest tu całkiem sympatycznie"
W kwestii scenariusza powiało nutką starych odcinków jeszcze za czasów Khamidowa.

+pomysł (scenariusz)
+dobrze zagrani żołnierze z genialnym akcentem amerykańskim
+scena zamachu na prezydenta
+sen Ferdka

-standardowa scena rodzinki przy stole, wrzucona na siłę
-Jolaśka
-brak zakończenia (niedopowiedzenie)

OCENA: 6,5/10

[nitroglicerynka]

Będę chyba jedną z nielicznych osób, której się ten odcinek nie spodobał. Przede wszystkim dlatego, ze Ferdek z pierwszych sezonów to Wielki Konstruktor od Wszystkiego, a nie człowiek, który jako dzieciak wynalazł procę. Faktycznie amerykańscy żołnierze byli świetnie zagrani, nie spodziewałam się tego po Piotrze Stramowskim, a jednak bardzo pozytywnie mnie on zaskoczył

Helena Paździoch uratowała tam raz czy dwa odcinek swoimi najlepszymi jak dla mnie tekstami. Bardzo też polubiłam postać Janusza Paździocha i bardzo dobrze wypadł on w roli tłumacza w tym odcinku.

W moim odbiorze ten odcinek za bardzo odstawał od innych, nie kupiłam tej absurdalności, Ferdek konstruował lepsze rzeczy niż proca, które mógłby z powodzeniem odsprzedać Delta Force.

Nie wiem, jaką dać ocenę, może 3,5/10? Trudno mi to jednoznacznie ocenić.

[mysel04]

Absurdalny odcinek jak za starych czasów. Mogło by być więcej Boczka w fabule, ale i tak dodał humoru do epizodu. Zakończenie fajne jak przez ostatnie odcinki denerwowała Mariolka - tak tutaj Jolaśka. Żołnierze z US świetnie odegrali swoje rolę, jak i aktor grający Trumpa. Nawet green boxy dobrze wyglądają!
9/10

[JaObiecujeWam]

Myślałem, że to będzie parafraza Ferdynanda K (po obejrzeniu początkowych scen), ale na szczęście nie była.
parodia filmu akcji w TV i rozmowa Halinki z Ferdkiem

H : Czym ty niby taki zajęty jesteś?
F : Myśleniem. Tym, że teraz iść trzeba spać żeby rano wstać

H : Ty mniej wódki pij to ci żadna kropka nie będzie latała
scena pod kiblem z Boczkiem (szczególnie końcówka)
scena z antyterrorystami

F : Kiepski to tam mieszka
A : Nie prawda, tam mieszkają "Piździochy"

Pierdziszewska
Ferdek tytułujący amerykańskich Delta Force jako "mr Żołnierz"
"Ja powiem tak, fuck"
pijący ze złomiarzami żołnierze i śpiewający "Hapy birthday mr president" i "Glory, glory alleluja"
Janusz "tłumaczący" po angielsku (z ustami pełnymi pączka)
"Wypiłem tyle ile mie doktor Badura zalecił"
koszmar Ferdka : zemsta Pierdziszewskiej
No i kolejny dobry odcinek. "Absurdalizm" Kiepskich z 1 sezonu zmieszany z najnowszymi pomysłami jednak może wyjść dobrze! Resztę ludzie napisali więc nie będę się powtarzał 7/10