Moje podsumowanie 29 sezonu:
553. Święty gral - 8/10
554. Śmierć i zmartwychwstanie - 9/10
555. Duch Malinowskiej - 8/10
556. Zamach - 7/10
557. Podziały plemienne - 5/10
558. Należność za leżenie - 7/10
559. Wewnętrzny ogród - 9/10
560. Ciasteczka wujka Booble'a - 10/10
561. Europejski obywatel - 9/10
562. Wielki Zderzacz Hadronów - 3/10
563. Skarb prezesa Piątka - 5/10
564. Naprawa Ferdka - 1/10
ŚREDNIA: 6.75
Średnia zdecydowanie najwyższa od lat. Może wyszła nieco niższa, niż w 22 sezonie, ale ten podobał mi się bardziej, poza tą nieszczęsną trylogią Oskara, która sprawia wrażenie wyjętej z zupełnie innej, bardzo słabej z resztą serii. Ale po kolei.
Ogólne plusy sezonu:
1. RELACJA FERDKA Z BOCZKIEM
Można się kłócić, że ocieplenie relacji Ferdka i Boczka nastąpiło już w 27 sezonie, ale dopiero tutaj widać, że ich stosunki przypominają te sprzed lat, czyli kiedy trzeba jest chamsko albo złośliwie, ale na codzień Kiepski nie darzy sąsiada taką nienawiścią jak miało to miejsce choćby w sezonach 25-26. Boczka też jest znacznie więcej, niż ostatnio, na oko dwa razy więcej, niż w poprzedniej serii.
2. JANUSZ
Postać moim zdaniem świetna, w niemal każdym odcinku bardzo podobała mi się rola, którą odgrywał. Najlepiej sprawdził się jako tłumacz i kompan Ferdka do picia w "Wewnętrznym Ogrodzie". Swoją drogą dynamika pomiędzy Ferdkiem i Januszem i czasem Januszem i Boczkiem jest bardzo ciekawa, fajnie ogląda się ich rozmowy.
3. ŚWIEŻOŚĆ
Odcinki w końcu nie są przegadane, w większości akcja jest wartka, z wyjątkami skupiona na kamienicy i głównych bohaterach, język momentami nie został idealnie odwzorowany, ale nie przeszkadza mi to biorąc pod uwagę dialogi jakie dostawaliśmy w ostatnim czasie od państwa Sobiszewskich.
4. PUPCIŃSCY (!!!)
Sam nie wierzę, że to piszę, ale zarówno Waldek i Jolaśka zazwyczaj notowali udane występy w tej serii. Waldek nareszcie nie jest jedynie jej przydupasem, często bierze stronę ojca, relacje Ferdka z synem przypominają nawet te ze starych odcinków. Natomiast Jolaśka przestała drzeć się w każdym odcinku i bywa ważna dla fabuły. Zmiana zdecydowanie na plus, szkoda, że dopiero po latach.
5. FERDEK
Ferdek znów w formie, wielki szacun dla pana Grabowskiego, bo to on ma tutaj najwięcej roboty z aktorów, gra w prawie każdej scenie i choć zdarzają się słabsze momenty to w ostatecznym rozrachunku od 27 sezonu wrócił na dawny wysoki poziom, który utrzymuje do dziś.
Minusy:
Co na minus? Słaba forma pana Kotysa, mogliby już mu naprawdę podziękować, albo dawać rolę tylko w kilku odcinkach na sezon, kiedy czuje się dobrze i może cokolwiek zagrać jak w "Ciasteczkach wujka Booble'a", czy "Europejskim Obywatelu", gdzie wypadł bardzo fajnie. Momentami chaos był też zbyt duży. Poza tym nie mam do tej serii większych zastrzeżeń poza...
Oskarem. Na jego temat wypowiem się jednak krótko. Po pierwsze, możliwe, że najgorsza postać w historii, do reszty obrzydził mi oglądanie trzech ostatnich odcinków i mam nadzieję, że jak najszybciej zniknie z serialu. Po drugie, nie lubię tego aktora, więc moja opinia może być nieco przesadzona.
Najlepszy odcinek - 560. Ciasteczka wujka Booble'a - 10/10
Najgorszy odcinek - 564. Naprawa Ferdka - 1/10
Dobrych, bardzo dobrych, a nawet kapitalnych momentów nie brakowało, ale chciałbym wyróżnić kilka z nich (kolejność według numeru odcinka):
1. Składanie kondolencji sąsiadów po "śmierci" Ferdka wyszło bardzo klimatycznie, "Śmierć i zmartwychwstanie"
2. Oba spotkania Ferdka z Gabrielem, ale zwłaszcza to na koniec odcinka

"Wewnętrzny ogród"
3. Picie Ferdka z Januszem, ponownie bardzo klimatyczna scena, "Wewnętrzny ogród"
4. Boczek w szafie i "torturowanie" go przez Kiepskich

"Ciasteczka wujka Booble'a"
5. Spotkanie Ferdka, Janusza i Boczka na korytarzu i później scena w piwnicy, "Europejski obywatel"
Jak zawsze kończę pozytywnym akcentem, ale tym razem myślę, że jest to uzasadnione, bo sezon był naprawdę dobry i chyba każdy znajdzie tu choć jeden odcinek dla siebie. Plusy są na tyle mocne, że mimo, że zazwyczaj tego nie robię, tym razem podniosę ogólną ocenę sezonu. Mam tu na uwadze przede wszystkim nowych, nie do końca obytych z serialem scenarzystów oraz fakt, że średnią bardzo psują trzy ostatnie odcinki, o których najchętniej bym zapomniał.
6.75
7