553 Święty gral

[Kiepski Widz]

Tytuł odcinka: 553 Święty gral
Premiera: 7.03.2020
Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Karolina Słyk

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)

[kacrudy]

Przeciętnie, niestety, była okazja na zabawny odcinek, a wyszedł taki nijaki twór. Oryginał był wiele razy lepszy. No ale idą zmiany, jeszcze się w późniejszych odcinkach okaże, czy na lepsze.

Plusy:
- pierwsza scena w piwnicy
- "Berło króla"
- rozmowa z Boczkiem pod kiblem
- "Gral" jako nazwa wódki
- Ferdek, jak chciał kartofle do piwnicy zabrać
- bardzo dobra scena z Januszem i Boczkiem w piwnicy i wymienianie nazw wódek
- wspomnienie Babki
- lord Kozioł herbu "Stary Cap"
- "No, i stracili lorda, znaczy łeb mu upie***lili"
- zakończenie, tak myślałem, że to czyjaś butla, a nie żadne czary

Neutral:
- obiadek, to było nawet nieirytujące (aż tak)

Minusy:
- retrospekcja, z początku ciekawa, ale okazała się na tyle długa, że aż przysnąłem
- brak Paździocha

Odcinek był ciut przeciętny, humoru było bardzo mało, aczkolwiek sam odcinek był dość intrygujący.
6/10, liczyłem na więcej, a i tak lekko naciągnąłem.

[boczek22]

Nie jest źle. Bo jest nieźle. Ale do ideału niestety dużo brakuje. Przede wszystkim o dziwo było trochę zabawnych scen czy momentów a szczególnie genialne zakończenie. Jak o tym wspomnę to chce mi się od razu śmiać. Spory plus to też to że Badura o dziwo nie wypadł źle scena z nim była w piwnicy i na dodatek wniósł bardzo dużo do fabuły. Poza tym na spory plus wspomnienie babki i to przez Badurę. Nie wiedziałem że się znali. Obiadek był neutralny. Tzn.ni to dobre ni to złe. Było sporo znacznie gorszych. A no i parodia Korony królów. Także Lord Kozioł herbu stary cap wymiata. No i widać że to już ostatki postaci Paździocha w tym serialu. W ogóle go nie było w odcinku nawet w retrospekcji gdzie pojawili się prawie wszyscy aktorzy z serialu. No właśnie poza Kotysem. No ale próbują to jakoś wypełnić jego synem który jest fajny ale dużo gorszy od Mariana. Ale jeśli mam być szczery to też nie mogę tego aż tak minusować bo jednak pan Kotys też już nieco podupada na zdrowiu. Ogółem 5/10 ale naciągne do 6 za sporą poprawę w stosunku do poprzednich sezonów no i za to że to debiut.

[Mungo Jerry]

Jak dla mnie dość dobry odcinek - dobry bo bez fajerwerków ale i tak lepszy niż niektóre dzieła Sobiszy. A no i właśnie jednak nie było tu czuć ich ręki i dzięki temu dość dobrze sie to oglądało.

Dość przyjemnie się zaczęło by szybko zaczął się obiadek , o dziwo rozśmieszył mnie program w TV - przynajmniej był abstrakcyjny a nie jakieś pseudo adaptacje.
Następnie dobre przyjście Janusza a następnie Boczka który to zaliczył dobry występ plus powrót "w mordę jeża" a kuźwy nie usłyszałem. Nawet retrospekcja nie była najgorsza. Lekko przydlugawa, ale nawet śmieszna tak samo nazwisko Lord Kozioł z herbu stary cap
Na plus wspomnienie Babki choć bardziej adekwatne byłoby wspomnienie Malinowskiej no ale plus i tak.
Bardzo dobra nocna scena pod kiblem z Januszem i Boczkiem i to jak się Boczek chciał ukryć
Zakończenie bardzo dobre już się bałem że będzie jakieś filozoficzne a tu proste i pasujące do komedii.
Ogólnie na minus przydlugawa retrospekcja i odgrzania Flaszki.
Paździocha brak - ale szczerze to oceniam to nawet na plus. Tak bardzo jak szanuje Kotysa to w zeszłym sezonie był on już ciezki do oglądania. Być może w tym sezonie zostanie on zmarginalizowany do roli tzw. cameo. Kilka razy ale jak już to porządnie i bez zmęczenia.

A no i co fajne - akcja skupioną na 3 bohaterach. To lubię .
Plus dużo humoru sytuacyjnego (dawno czegoś takiego nie było)

Za to miejscami nieco dziwny język Ogólnie pozytywnie. Teraz wiemy że nowych scenarzystów może być kilkoro (może nawet Sobisze ) wiec nie wszystkie karty mamy już na stole. Dalej czekam a temu odcinkowi daje 7/10

Jedna mała nieścisłość po co Kozłowski chował w kółko ta butelkę w piwnicy ? Nie łatwiej by było poprosić Ferdka o przechowanie czy cos

[Ferdas Kiepski]

Całkiem udane rozpoczęcie nowego sezonu. Widać, że klimat będzie tu nieco inny, niż w poprzednim i jestem szczerze ciekaw, co z tego wyniknie.

Na plus:

- akcja jako tako skupiona na trójce bohaterów (szkoda, że nie należy do nich Paździoch, ale wiadomo jakie są okoliczności)
- Ferdek pijący solo w piwnicy
- wieczorne spotkanie Ferdka z Boczkiem pod kiblem
- cała akcja w piwnicy
- całkiem zabawna i zrealizowana dość przystępnie opowieść o tej wódce
- "W sensie, że mu łeb upierd*lili"
- zakończenie
- brak greenboxów! Poza programem w TV i opowieścią

Na minus:

- brak Paździocha
- niepotrzebny obiadek i co za tym idzie występ Pupcińskich
- nieprzyjemna Halina

Neutral:

- program w TV, chociaż "Która godzina?" i ogólnie gra Okońskiego niezła

Po opisie spodziewałem się czegoś gorszego, a tymczasem wyszedł przyzwoity epizod, który spokojnie można obejrzeć w telewizji. Plusy są mocne, aczkolwiek nie mogę przejść obojętnie wobec braku Paździocha, podczas gdy obecni byli praktycznie wszyscy bohaterowie. Takim problemem byłoby posadzić go chociaż przy tej biesiadzie? Najwyraźniej tak, ale zaliczam to na minus. Ferdek, Boczek i Janusz stworzyli tutaj całkiem niezłe trio, brakuje oczywiście Mariana, ale każdy z nich stanął na wysokości zadania. Reasumując, lekki i udany początek nowej serii, co nie było wcale takie oczywiste.

7/10 8/10

PS Lord Kozioł herbu "Stary Cap" jest kozacki! Chyba jedno z najlepszych nazwisk jakie się pojawiły.

[Mungo Jerry]

Plusy są mocne, aczkolwiek nie mogę przejść obojętnie wobec braku Paździocha, podczas gdy obecni byli praktycznie wszyscy bohaterowie. Takim problemem byłoby posadzić go chociaż przy tej biesiadzie? Najwyraźniej tak, ale zaliczam to na duży minus.

Aktor ma 87 lat takie przebieranki mogą go męczyć . Już w zeszłym sezonie nawet ubierając szlafrok pod spotem miał sweter w którym chodził w scenach dziennych.
Mógł się też tego dnia też źle czuć i nie dać rady. Nie powinniśmy już tego minusować

[Ferdas Kiepski]

Jedna mała nieścisłość po co Kozłowski chował w kółko ta butelkę w piwnicy ? Nie łatwiej by było poprosić Ferdka o przechowanie czy cos

Kogo jak kogo, ale Ferdka też bym nie prosił o przechowywanie takich rzeczy.

[ŚmiechWaldka]

Nie no łał, na prawdę nie sądziłem że ten odcinek będzie aż tak dobry. W sumie nie widzę żadnych minusów może tylko ta scena z złomiarzami przebranymi za króla i błazna była nudna.Cała reszta na plus i bardzo fajnie postać Janusza. W poprzednim sezonie był troche nijaki a teraz gogodnie zastępuje Paździocha.
Śmieszny był tekst o lordzie Kozioł herbu stary cap i ostatnia scena.
Pierwszy odcinek otrzymuje odemnie 9,5/10.

[DieFohlen90]

Witajcie, to moja pierwsza opinia na forum wiec witam wszystkich goraco!

Wracajac do odcinka. Moim zdaniem na tle ostatnich 10 sezonow, wypada rewelacyjnie. Duzo scen z humorem (nie jakims super hiper rewelacyjnym ale sie usmialem), Janusz przy wodeczce super! Boczek nie gadajacy jak wiesniak (nareszcie!) Halina grozaca adwokatem i samo zakonczenie, proste wrecz banalne a smieszne.

Uwazam ze jak na kondycje fizyczna, wiek aktorow, ten odcinek byl bardzo dobry! 8/10.

Co do braku Pazdziocha, uwazam ze dobrze ze go nie ma. Pan Kotys nic nie wnosil w ostatnich sezonach. Szczerze mowiac smutno sie robilo ogladajac go....niech zostanie gdzies w tle, w scenach na korytarzu czy w mieszkaniu Pazdziochow albo do wiekszych scen juz raczej Pan Ryszard nic ciekawego nie wniesie....za to Janusz w tym odcinku bardzo dobrze zastapil przy Flaszce swojego ojca

[Pabfer]

Łał! takiego odcinka się nie spodziewałem! Była Flaszka Niedopitka, teraz jest Wódka Niewypijka, ale w odcinku nawet padł zwrot ,,flaszka niedopitka", więc to celowe odgrzanie. Scenariusz od nowej osoby- Karoliny Słyk, widocznie od fanki Mimo odgrzania odcinek bardzo dobry! Ferdek wesoły, energiczny, nie zdziadziały, obiadek nie irytował, bo Walduś się pierwszy raz w historii serialu postawił Jolaśce i wtedy zachowanie Jolaśki nagle przestało irytować. Ona mu przygaduje, on jej i jest tak jak u Paździochów. Już kilka razy pisałem ja i inni, że jakby zrobić z Pupcińskich Paździochów, to by to wszystko zupełnie inaczej wyglądało i wreszcie tak się stało. Co do Paździochów, to wielka szkoda, że nie było Mariana. Mimo to akcja została oparta o 3 bohaterów jak w sezonach 4-12 (które składały się z kilku pomniejszych stylów, ale tak bardzo ogólnie piszę). Ciekawa sprawa, że Badura wspomniał Babkę Kiepską. Nawet odliczając samo wspomnienie, to dziwi mnie fakt, że akurat on. Zadebiutował w serialu kilka lat po jej odejściu, ale okazuje się, że jednak się znali. Kiedyś się zastanawialiśmy w którymś temacie co się dzialo z nowymi bohaterami w starych sezonach i o Badurze szczątkowa informacja już jest. Widać, że fanka z tej Karoliny Słyk, skoro dała taki smaczek. Chociaz koniec odcinka podważył słowa Badury, więc tak do końca nie wiadomo czy Babka i Badura się znali. Może wszystko jest prawdą, tylko Badura się pomylił w ocenie sytuacji, a może wszystko jest wyssane z palca, a może sama historia jest podkoloryzowana lub wymyślona, ale i tak się znali z Babką... Nie wiadomo...Zapychacz był krótki, więc nie zdążył znużyć, a za to nadawał klimatu serialowi. Chociaż śmiali się z Korony Królów, a sami mieli jeszcze bardziej tandetne miecze w retrospekcjach. Muszę odjąć za brak Paździocha, natomiast reszta mi się podobała, odgrzanie wybaczam i kompletnie olewam, a obiadek i zapychacz wyjątkowo nie były złe. Najważniejsze, że w tym odcinku był humor zamiast nudów. Mam nadzieję, że Słyk napisze coś jeszcze. Wiadomo, że jeszcze Doman Nowakowski będzie pisal i ciekawe jaki ona ma styl... Dobrze, że jest więcej scenarzystów niż myśleliśmy. Niech się w ogóle okaże, że jest jeszcze więcej jak w 1. (najlepszym!) sezonie.
Czyli koniec końców:


9/10
Na dobry początek

[Mungo Jerry]

. Ciekawa sprawa, że Badura wspomniał Babkę Kiepską. Nawet odliczając samo wspomnienie, to dziwi mnie fakt, że akurat on. Zadebiutował w serialu kilka lat po jej odejściu, ale okazuje się, że jednak się znali. Kiedyś się zastanawialiśmy w którymś temacie co się dzialo z nowymi bohaterami w starych sezonach i o Badurze szczątkowa informacja już jest. Widać, że fanka z tej Karoliny Słyk, skoro dała taki smaczek. Chociaz koniec odcinka podważył słowa Badury, więc tak do końca nie wiadomo czy Babka i Badura się znali. Może wszystko jest prawdą, tylko Badura się pomylił w ocenie sytuacji, a może wszystko jest wyssane z palca, a może sama historia jest podkoloryzowana lub wymyślona, ale i tak się znali z Babką... Nie wiadomo..

Babka z tego co pamietam to lubiała zmyślac albo celowo wprowadzac ludzi w błąd - niewykluczone, że i Badura padł jej manpulacjom

[boczek22]

Ale to już nadinterpretacje są. Niczego nie możemy być pewni. Tak samo te wszystkie daty małżeństw kiepskich.To serial gdzie sporo rzeczy sobie przeczy. Po prostu pozostańmy na tym że się znali i potraktujmy jako ciekawostkę.

[Pabfer]

. Ciekawa sprawa, że Badura wspomniał Babkę Kiepską. Nawet odliczając samo wspomnienie, to dziwi mnie fakt, że akurat on. Zadebiutował w serialu kilka lat po jej odejściu, ale okazuje się, że jednak się znali. Kiedyś się zastanawialiśmy w którymś temacie co się dzialo z nowymi bohaterami w starych sezonach i o Badurze szczątkowa informacja już jest. Widać, że fanka z tej Karoliny Słyk, skoro dała taki smaczek. Chociaz koniec odcinka podważył słowa Badury, więc tak do końca nie wiadomo czy Babka i Badura się znali. Może wszystko jest prawdą, tylko Badura się pomylił w ocenie sytuacji, a może wszystko jest wyssane z palca, a może sama historia jest podkoloryzowana lub wymyślona, ale i tak się znali z Babką... Nie wiadomo..

Babka z tego co pamietam to lubiała zmyślac albo celowo wprowadzac ludzi w błąd - niewykluczone, że i Badura padł jej manpulacjom

Tak, ale mi chodziło o to, że to Badura wymyślił tę historię, a nie Babka.

[voyager1]

Bardzo dobry, ciekawy i przyjemny odcinek na rozpoczęcie nowego sezonu

Plusy
+początkowa scena w piwnicy
+znalezisko Ferdka
+pijany Ferdek podczas nocnej rozmowy z Boczkiem
+"libancja" Boczka
+'złodziejką by była" - Ferdek o Jolaśce
+"bywają w życiu takie sytuacje, że wódka sama się człowiekowi do ręki lepi"
+postać Janusza (godnie zastępuje Pazdziocha)
+Badura jako znawca "Grala" i sam fakt, że był w kamienicy
+scena w piwnicy z udziałem Ferdka, Janusza, Boczka i Badury
+wspomnienie Babki Kiepskiej
+"cud w Gwadelupe" Boczka
+"Lord Kozioł herbu stary cap"
+"w sensie, że łeb mu upierdolili"
+wejście Halinki do piwnicy i jak opierniczyła Ferdka
+przerażony Boczek, myślący, że w piwnicy jest duch
+zakończenie z Prezesem Kozłowskim (bardzo dobre i pomysłowe)

Neutral
brak

Minusy
-Jolaśka
-obiadek wciśnięty na siłę
-brak Pazdziocha (mógł chociaż w jednej scenie się pojawić, szkoda, że go nie było)
-nudna i przydługa opowiastka Badury w greenboxie

Bardzo lekki i przyjemny odcinek. Odprężyłem się przy nim, wyluzowałem. Miło mi się go oglądało, nawet nie wiem kiedy zleciały te 22 minuty. Oby więcej takich odcinków

Ocena odcinka
8/10

[Pabfer]

Plusy są mocne, aczkolwiek nie mogę przejść obojętnie wobec braku Paździocha, podczas gdy obecni byli praktycznie wszyscy bohaterowie. Takim problemem byłoby posadzić go chociaż przy tej biesiadzie? Najwyraźniej tak, ale zaliczam to na duży minus.

Aktor ma 87 lat takie przebieranki mogą go męczyć . Już w zeszłym sezonie nawet ubierając szlafrok pod spotem miał sweter w którym chodził w scenach dziennych.
Mógł się też tego dnia też źle czuć i nie dać rady. Nie powinniśmy już tego minusować

Jak się tak zastanowić, to faktycznie dobrze, że nie męczyli pana Kotysa. Ewentualnie akurat on mógł się nie pojawiać w tej legendzie i nie musieć się przebierać (czyli widzę to dokładnie odwrotnie niż Ferdas Kiepski ), ale skoro chcieli przebrać kazdego, to dobrze, że pana Kotysa to ominęło. Mimo to od strony fabularnej brak mi Paździocha i będę minusował jego brak dopóki pan Kotys będzie żył- bo po jego śmierci to już wiadomo, że nie ma jak go dać, choć z drugiej strony i tak będzie zasługiwał na krytykę fakt, że serial jest ciagnięty zbyt długo. Oczywiście mam nadzieję, że pan Kotys jeszcze długo pożyje i serial umrze pierwszy.

[Crockett]

Plusy:
-Ferdek znajdujący wódkę niewypijkę
-parodia "Korony Królów" czyli "Berło Króla"
-lord Kozłowski herbu Stary Cap
-wspomnienie babki Kiepskiej
-zakończenie

Minusy:
-obiadek i Pupcińscy
-wkurzająca Halina
-brak Paździocha
-historia wódki niewypijki
-za dużo Badury

Moja ocena 5/10

[lukaszlipinski]

Gdyby zamiast Drabińskiego wstawić Yokę, a zamiast Słyk i nowych scenarzystów Sobiszewskich, mało kto by się pewnie zorientował, iż nastąpiły zmiany w serialu - tak wizualnie i stylistycznie początek tego sezonu podobny jest do odcinków z ostatnich lat. Niemniej pewien pozytywny powiew świeżości czuć.
Plusy:
- staro-nowy pomysł - flaszka-niedopitka
- wstawiony Ferdek i jego dialogi z Boczkiem
- zebranie w piwnicy
- historia Badury i wspomnienie Babki Kiepskiej
- parodia Korony Królów
- zakończenie z Prezesem
- dobre wejście w serial nowej młodej scenarzystki - widać, iż solidnie przygotowała się
Neutralnie:
- Obiadek
Minusy:
- trochę mało śmiesznych tekstów i gagów, jakie bywały za najlepszych lat
Ogółem: 8/10.

[Mungo Jerry]

Gdyby zamiast Drabińskiego wstawić Yokę, a zamiast Słyk i nowych scenarzystów Sobiszewskich, mało kto by się pewnie zorientował, iż nastąpiły zmiany w serialu

Od razu było czuć inny typ pisania. Inna budowa odcinka , skupiona na kilku bohaterach zamiast gadania w kółko.

[Pabfer]

Ja też czułem inną rękę- trochę inny Ferdek, inny obiadek, więcej Boczka, akcja skupiona na 3 bohaterach... Chociaż niektóre elementy zostały- chamstwo wobec Boczka (u Janusza mnie zdziwiło) czy zapychacz, ale to już wierność stylowi- jakąś trzeba zachować, skoro się pisze ten sam serial.

[Luko]

PLUSY:

+na początku wkurzony Ferdek, a jak potem znalazł wótkie to od razu radosny
+Boczek szantażujący pijanego Ferdka
+Ferdek jak nie chciał żeby Halinka z nim szła do piwnicy (i jak se ziemniaki z powrotem chciał wziąć )
+Boczek jak wbił do piwnicy i znowu szantażował grubas jeden
+Boczek o cudzie z Gwadelupy
+"Prawdaż, prawdaż"
+obrady kwadratowego stołu
+Boczek jak wszedł za Janusza i Ferdka

MINUSY:

-obiadek i słaby serial w TV
-5-minutowa (!!!) mega słaba retrospekcja

Ciekawe rozpoczęcie sezonu, świetny Boczek, wesoły Ferdek. Ogólnie dobry pomysł na odcinek i fajne wykonanie. Jednak ocenę końcową obniża mega długa retrospekcja... Aż musiałem przesuwać. Tak czy siak, 7/10.

[Bździuch]

Słaby, nijaki i odgrzany odcinek.
Na prawdę nie chce tak zaczynać gburowato, bo fajnie, że scenarzyści się zmienili, ale to po prostu był beznadziejny odcinek (natomiast 554 uważam za fajny, więc to nie jest tak, że ja narzekam na wszystko )
W tym odcinku po prostu nie ma humoru, a wszędzie widać silenie się na niego, a to wychodzi jeszcze gorzej niż jakby go nie było. Aktorzy nie wiedzą jak mają grać bo mają tak nienaturalne teksty i reakcje, że szkoda gadać. Retrospekcja była znośna, ale za długa, tak jak i cała fabuła która ciągnęła się niemiłosiernie aż do durnego i nielogicznego finału (czy Kozłowski nie mógł na prawdę chować jej gdzie indziej?) w której Gałła dał po prostu popis marnej gry aktorskiej.

Polecam odpuścić sobie ten odcinek przy odkrywaniu nowych Kiepskich i pominąć go, przejść od razu do całkiem fajnego 554-ego odcinka.
2,5/10 na zachętę

[Bździuch]

Gdyby zamiast Drabińskiego wstawić Yokę, a zamiast Słyk i nowych scenarzystów Sobiszewskich, mało kto by się pewnie zorientował, iż nastąpiły zmiany w serialu - tak wizualnie i stylistycznie początek tego sezonu podobny jest do odcinków z ostatnich lat. Niemniej pewien pozytywny powiew świeżości czuć.

Lepiej tego napisać się nie dało. Podpisuję się, zresztą podobnie gdyby 28 sezon był podpisany jakimś obcym nazwiskiem, pewnie o co najmniej 2 oczka by się podwyższyły średnie odcinków, że nie powiem o chwaleniu nietypowych budowań scenariuszy na przykład przy odcinku "W poszukiwaniu zmarnowanego czasu". Ale tak już po prostu jest, gdyby dzisiaj powstawały odcinki z 1 sezonu, to pewnie 80% forum by je zhejtowało, kwestia sentymentu i innych "czasów". Jak i autosugestii co do jakości odcinka w tym przypadku ze względu na nowe nazwiska wśród scenarzystów, podobnie było z "Małżeństwem z rozsądku" (reżyser) tu zresztą podobnie pewnie z czasem będą obniżane oceny.

[MrOLX]

Ewidentne odgrzanie "flaszki niedopitki" ale jakie!
O ile odcinek następny jest moim zdaniem mocno średni (o czym potem napiszę), to ten mnie pozytywnie zaskoczył.
Plusy:
-względnie mało greenboxów (dobra trochę ich było ale tylko co do retrospekcji, więc uznaję to jako jeden, nieco długi greenbox)
-ciekawy Badura, który w końcu po tylu odcinkach mnie nawet bawił, a nie irytował
-Boczek powtarzający swoje "W mordę jeża" jak dawniej
-ciekawy występ Janusza
-zakończenie (było akurat zabawne i pasujące)
-Wspomnienie Babki Rozalii Kiepskiej!

Neutral:
-retrospekcje (nawet zabawne, ale na greenboxie)
-obiadek (nie irytował specjalnie, Waldek nareszcie wychodzi spod pantofla

Minusy:
-Napij się kompotu po opierniczeniu Jolaśki - serio to irytuje i wnerwia
-Brak Paździocha (choćby symbolicznie)

Jak na początek jest dobrze. Dałbym 7/10, ale jako że to debiut to 8/10. Gdyby ograniczyli greenboxy i dali na moment Paździocha dałbym nawet i 9/10.
Jest nieźle! Oby tak dalej!

[Brady]

Mimo, iż od pewnego czasu sporadycznie oglądałem najnowsze odcinki Kiepskich, to zmiana scenarzystów zachęciła mnie do obejrzenia wszystkich najnowszych epizodów. Według mnie scenariusz Karoliny Słyk jest raczej przeciętny, a tematyka odcinka mocno wtórna. Możliwe, że gdyby wcześniej nie powstał genialny odcinek pt. "Flaszka niedopitka", to wrażenia z oglądania tego epizodu byłyby lepsze. Na plus przede wszystkim proste i zabawne zakończenie, powrót kultowych tekstów (chociaż Boczek momentami dalej mówi po wiejsku - co na minus), akcja tocząca się w piwnicy i wspomnienie o babce Rozalii. Na minus te średniowieczne motywy (mimo, iż samo "Berło króla" nie było najgorsze) oraz niewielka ilość śmiesznych tekstów, co powodowało, iż nieco nudziłem się w trakcie seansu. Wystawiam mu ocenę 4/10. Punkty odejmuję przede wszystkim za wtórność i niewielką ilość humoru.

[Mungo Jerry]

Postanowiłem nieco podnieśc ocenę temu odcinkowi zwłaszcza po beznadziejnym 555. To co ten odcinek zrobił dobrze to wprowadzenie jakiejkolwiek świeżości - oglądając wiele takich samych odcinków od Sobiszy , natrafiamy na ten który wyróżnia się pod względem budowy fabuły i uwydatnieniu głównych postaci- zmieniając przegadany epizod w epizod z jakąkolwiek akcją. Za to należy się plusik. Wiem, że ten odcinek był odgrzany, ale odgrzany był na tyle zjadliwie, że zmieniam ocenę na 9/10 - tyle samo co za świetny 554. Chociażby za mega udany debiut