Pabfer pisze: ↑2014-11-15, 18:51
Z tym serialem trochę jak z Kiepskimi- stare odcinki wybitne, nowsze już mniej zabawne. Ale zepsuły się mniej niż odcinki Kiepskich i te nowe też potrafią rozśmieszyć. Bardzo lubię ten serial. Szczególnie Jędrulę, Filipa, Posterunkowego i Jacka
Mała aktualizacja po latach:
Kiepscy to tak naprawdę kilka seriali w 1, natomiast w Rodzinie Zastępczej cały czas czuć, że to wciąż ten sam serial od początku do końca, mimo, że pierwszy i ostatni sezon dość mocno różnią się obsadą. Mój ulubiony okres serialu to odc. 157-260, czyli od momentu debiutu Kuby i jego Dziadka do momentu wyjazdu Romka i Zosi. To dlatego, że właśnie wtedy w serialu występował mój ulubiony zestaw bohaterów. Szkoda, że Romek i Zosia nie wrócili tylko na 1 scenę na moment w odc. 292 opowiadającym o ślubie Elizy. Z kontekstu można się domyślić, że byli na nim obecni, tylko offscreen. Rozumiem, że aktorzy mieli już inne życie po odejściu z serialu, ale może dałoby radę wrócić na dosłownie 1 krótką scenę, gdyby każdej stronie na tym zależało. Całokształtu sytuacji to jednak nie zmienia, to byłoby tylko mrugnięcie okiem do fanów. A takie mrugnięcia i tak się zdarzały na przestrzeni serialu, jak np. w odc. 260 wspomniano odc. 3 sprzed 8 lat. Było tego więcej. Poziom serialu spadł nie tyle z winy scenariusza, co z winy zmiany obsady. Mimo to lubiłem ten serial aż do końca- naprawdę darzę sympatią Wojtka, Dorotkę, a nawet Piotrusia i Pawełka. Nawet Michała, Krysię i Włodka lubię, chociaż mniej niż innych. Za to Kurowska tutaj wypada dużo lepiej niż w Kiepskich- bardzo miły kontrast! Poziom spadł, ale wcale nie jak w Kiepskich. Koniec Rodziny Zastępczej przypada na sezony 10-11 Kiepskich, w którym widzieliśmy takie hity jak Nienagrodzony, Syn Nilu, Wszechobecny, Biedny kraj bogatych ludzi czy Wielkij Konstruktjor, ale ogółem poziom Kiepskich spadł znacznie mocniej niż poziom RZ. Mówię już do tego momentu, a porównania z dalszymi okresami byłyby niesprawiedliwe. A nawet jak się trafił mniej zabawny odcinek pod koniec RZ, to nadrabiał ciepłem i w ten sposób udało mu się zniwelować straty dość mocno. Czyli podsumowując- lubię każdy odcinek tego serialu, a najbardziej początki Plusa. Po latach zauważyłem, że w pierwszych odcinkach zdarzały się znacznie mniej grzeczne żarty niż później

Pierwsze odcinki też bardzo lubię, mają swój niepowtarzalny klimat, tylko przeszkadza mi, że jeszcze nie każdy bohater tam występuje, a RZ to nie Kiepscy i tam nowi bohaterowie byli dobrzy! Przyjaźń między Jackiem a Jędrulą to złoto, a nie ma jej od samego początku! Za to jest tam więcej Ani, a mniej Alutki, co bardzo doceniam, ale Alutka nie wkurza mnie aż tak mocno. Może to dlatego, że jak już sprawi kłopot Jędruli, to potem akcja koncentruje się bardziej na nim, a to jeden z moich ulubionych bohaterów. I po latach wciąż nie zmieniam zestawu ulubionych bohaterów: Jędrula, Filip, Posterunkowy i Jacek! Może 4 to dużo, ale nic na to nie poradzę, a tam i tak występuje od groma osób, więc w stosunku do nich 4 to mało!
Kiepscy, Miodowe Lata i Rodzina Zastępcza to moja Święta Trójca ulubionych sitcomów z dzieciństwa! Lubię też wiele innych seriali, ale do żadnego nie mam aż takiego sentymentu jak do nich!
Powyższe przemyślenia są efektem tego, że naszło mnie na skakanie po różnych okresach serialu, aby śledzić zmiany w nim i zweryfikować swoje zdanie po latach i widzę, że niewiele się zmieniło poza tym, że polubiłem nieco bardziej nowe odcinki, co wcale nie oznacza, że stare lubię mniej niż kiedyś!
Ciekawe są takie powroty po latach do różnych produkcji i odkrywanie ich na nowo z nieco inną perspektywą i znajomością nieco szerszego kontekstu

Np. po latach zauważyłem, że raz na jakiś czas Posterunkowy potrafił być mądry, zaradny i pomysłowy. To tylko malutkie przebłyski nie zmieniające całokształtu, ale bardzo się różnił od Boczka z czasów końcowego Yoki. Był bardziej okiłowym Boczkiem i to też nie z czasów późnego Okiła

Ponadto po latach zauważyłem, że z powodu tak licznych zmian w obsadzie, RZ bardzo ciekawie balansuje pomiędzy byciem sitcomem, a posiadaniem związku przyczynowo-skutkowego. Np. Jędrulę przedstawiono 2 razy- w odc. 23 i 29- żeby każdy widz zrozumiał, nawet jeśli nie wszystko widział. I jak już o tym, to nie każda zmiana w obsadzie i nie każdy element obyczajowy musi oznaczać spadek jakości jak w pewnym innym serialu Polsatu

A RZ bardziej szanuje fanów niż ten serial- podchodzi do bohaterów z większym szacunkiem i ciepłem.
Z Miodowymi Latami nie da się tak porównywać, bo za krótko trwali i dlatego byli bardziej jednolici, może z wyjątkiem Całkiem Nowych Lat Miodowych.
Vito, czy Wojtek i Dorotka odeszli tak szybko, bo Polsat zrzucił na nich słabą oglądalność nowszych odcinków?