533 Ciuciubabka

[WKCM]

Tytuł odcinka: 533 Ciuciubabka
Premiera: 3.10.2018
Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)

[kacrudy]

Poziom podobny jak w ostatnim odcinku.

Plusy:
- Ferdek, jak cały czas wypominał "nieświadomie" Halinie, że jest stara
- Helena w końcu choć trochę podniosła głos na Paździocha, brakowało mi tego
- "A ja bym nie ustąpiła, niech się dziadyga trzęsie"
- występ Dracza oraz Boczek z jadem kiełbasianym
- naprawianie roweru i od biedy ostatnia scena w parku

Neutral:
- scena u Stasia

Minusy:
- przeciętna fabuła, ciągle tylko gadanie o tym "Niech se pani klapnie", o botoksie i niewiele humoru
- pierwsza scena, nudna, sztuczna i obyczajowa, poza tekstem Ferdka: "No staruszkom się miejsca ustępuje"
- niektóre dialogi to kalka słabego "Cycerona", na przykład ten w scenie łóżkowej
- obiadek, po raz kolejny
- scena u Kozłowskich i już piąty odcinek z rzędu Kozłowski
- znowu mało Boczka i Paździocha, a w tym odcinku nawet Ferdka było mało

Ten odcinek jest już bardzo w stylu ostatnich dwóch sezonów, z tym że kłótnie są łagodniejsze, ale jednak one w jakimś stopniu powróciły.
Bardzo mnie wymęczył ten odcinek, 2/10.

[boczek22]

Najgorszy odcinek od dawna.praktycznie nic mnie nie rozśmieszyło,Jedynie zakończenie z wściekłym dziadkiem było ok.Reszta to nudne marudzenie Haliny.Ferdek jako postać drugoplanowa,Boczek który powiedział tylko 2 zdania Chociaż na plus że w końcu robi coś innego niż kłótnie z Ferdkiem.
Płacz Jolaśki był tak żałosny że aż śmieszny.W obiadku zabawny byl tylko drący się o bułki Ferdek.
Moja ocena:1,5/10
ps.Co wam tak wadzi ten Kozłowski?

[Szymek_19]

Plusy:
Znowu mamy dźwięki w przejściach!
Ferdek proszący Mariolkę o browara
Muzyka
Paździoch i jego sztuczki
Zamknięcie Waldka na balkonie za głupotę
Waldek pokazujący gdzie Jolasia utyła
Śmiech Waldka
Przewidywalne, ale bardzo dobre zakończenie

Neutral:
Paździochowa niestety nie bawiła
Dracz

Minusy
Wkurzająca Mariolka w pierwszej scenie
Kolejny odcinek z rzędu mamy pierdzielenie o wychowaniu Marioli
''Ja nie przypuszczałam że to tak się szybko stanie''. I śmiechy. No boki zrywać Ogólnie niedopasowane śmiechy.
Płacząca Jolasia
Rozmowa Haliny z Kozłowską

Najlepsze teksty:
''Na mój widok nikt by miejsca nie ustąpił''
"-Gdzie ten krawat?
-w szafie
-nie ma w szafie!
-to na innym się powieś"
"Będzie mogła iść pani do liceum zamiast do muzeum''
''Sam se zamknij oczy, a najlepiej na zawsze''

Podsumowanie:
Słabo, słabo. Największy minus to niedopasowane śmiechy, tuż potem irytujący bohaterowie (Jolasia, Kozłowska). Wielkie nadzieje wiązałem z Paździochową, ale była tylko w jednej scenie. Może się wydawać że dałem więcej plusów niż minusów, ale były to w większości pojedyncze dialogi. Pierwszy występ Dracza w sezonie na neutral. Wcale nie bawił, ale też nie irytował. Śmiesznych tekstów było malutko w porównaniu do reszty odcinków sezonu. Boczek wepchnięty na siłę. Szkoda, że nie rozwinięto wątku roweru. Spodobało mi się zakończenie.
3/10

[Mungo Jerry]

No tym razem nie będzie kolorowo. Słabo nudno i męcząco. Za dużo Halinki i jej nudnego pieprzenia z Prezesową czy Paździochową. W dodatku te sceny były strasznie dłużące się a obyczajowy klimat który dominuje u Adka pogrążył zupełnie ten odcinek. Na malutki plusik Boczek dostarczający jad kiełbasiany. Dobrze, że sie pojawił już myślałem, że w ogóle go nie bedzie. No ale nie ma co to jest serial komediowy a ten odcinek nie śmieszył. Jako inny twór też się nie zdał. Także panie Adku pierwsze 1/10 ode mnie.

[Pabfer]

Wreszcie wrócili moi Kiepscy! Czułem się strasznie niekomfortowo, musząc chwalić ostatnie 4 odcinki. Wreszcie mogę sobie ulżyć!

PLUSY:
Mocy Full, cho to powinna być norma, a nie jakiś specjalny plus...
Sposoby Paździocha na to, żeby usiąść w tramwaju
W ogóle cały występ Paździocha
Występ Boczka
Scena u Stasia- drugi raz z rzędu, szok!
Dokuczanie Jolasi podczas obiadku- nic specjalnego, ale poczułem złośliwą satysfakcję, normalnie jakbym też tam siedział i coś od siebie dokładał
Scena na korytarzu z rowerem- wiekopomna chwila, że zdjęto go ze ściany, mimo że chyba nie pierwszy raz
Zakończenie- świetna gra aktorska i w miarę dobre teksty, muzyka wpadająca w ucho
Poza tym pojedyncze cytaty, czyli:
"Bardzo dobrze, bo staruszkom się miejsca ustępuje!"
"Właśnie dlatego ja starym babom miejsca nie ustępuję"
"Podobno bardzo fajny film"- to mamy już w Kiepskich i Patricka Yokę i Patricka Vegę. Jeszcze tylko humoru brakuje
"Na innym się powieś"
"Weź ten ulubiony, czerwony, komuchu jeden!"
"Wezmę ten z piwami, piwo każdy lubi!"
"Botoks to w Hollywood podstawowa higiena osobista, jak mycie zębów"
"Na koniu, na słoniu"

Chciałem się trochę pośmiać z tego odcinka, a że było mało okazji, to sobie puściłem jeszcze raz wszystkie dobre teksty i je wypisałem, mam nadzieję, że niczego nie pominąłem, raczej nie, bo wiele tego nie było.

MINUSY:
Prawie wszystko, czyli:
Ferdek mniej wesoły niż na początku sezonu, chociaż wciąż doceniam, że za Yoki by się awanturował dużo bardziej
Mało Paździocha
Absurdalnie mała ilość Boczka
Greenboxy. Motto odcinków 300+: "Nie pomoże żaden greenbox, gdy scenariusz jest mielizną!". Można wstawiać na sygnatury
Odgrzewany temat- jak temat jest dobry, to mogą odgrzewać nawet 534 razy, ale jak jest zły, to nawet 2 raz to za dużo. Mieliśmy już Powiększenie, Turbo Jolantę, Cycerona itp.
Pierwsza scena
Scena w sypialni
Obiadek
Scena u Paździochów- to skandal, że to wyszło źle!
Scena u Kozłowskich
Strasznie wkurzający Dracz, jak rzadko kiedy. Tzn. grał dobrze jak zwykle, ale scenariusz dostał do dupy...
Druga scena w sypialni
Fakt, że musiałem w tej ocenie stawiać za dużo emotikonów "roll". Trudno w to trafiać wielkim paluchem na telefonie, a czasem mi się klawiatura tnie jak używam znaków specjalnych, więc nie mogę wstawać z palca, więc i tak za mało wstawiłem, bo mi się więcej już nie chciało, więc proszę twórców, proszę mnie więcej do tego nie zmuszać!!! No dobra... Marzenie świętej głowy...

2/10
...i tak naciągane...

[lukaszlipinski]

Dobry odcinek.
Na plus sam pomysł - Halinka zauważa, że starzeje się. Niezłe wprowadzenie w kuchni z Mariolką i tramwajową opowieścią. Dobre rozwinięcie z Kozłowską, która okazała się dla fabuły niezbędna. Sam Kozłowski trochę na siłę, ale też ok. Jak zwykle, nie wypadają poniżej pewnego poziomu Paździochowie. Świetna scena w gabinecie lekarza z oglądaniem Halinki i wkroczeniem Boczka. Na plus również Halinka na rowerze. Kolejny raz dobre zakończenie odwracające bieg zdarzeń.
Na minus obiadek z opowiadaniem o zamykaniu Waldka na balkonie i darciem się Jolasi. Ogólnie trochę za dużo było krzyków w tym odcinku. Powróciła też w większej mierze sentymentalna, obyczajowa muzyka.
8/10.

[Crockett]

Plusy:
-Pierwsza scena
-dźwięk w przejściach scen
-wizyta Haliny u Paździochów
-Boczek z jadem kiełbasianym

Minusy:
-sceny w sypialni
-obiadek
-scena u Kozłowskich

Moja ocena 3/10

[Bździuch]

+ Klimat, oświetlenie i barwa obrazu. Greenboxy; poza parkiem.
+ Ferdek wytykający wiek Halinie
+ Scena w klinice - na prawdę zabawna
+ Scena u Stasia

N Scena u Paździochów
N Scena u Kozłowskich
N Zakończenie

- Tragiczna gra aktorska Sztuki, Mularczyk i emeryta
- Dużo nudy i obyczajówki
- Pierwsza scena
- Wszystkie sceny łóżkowe
- Tragiczna muzyka. Oni się z Kabaretem Chatelet na rozum pozmieniali? I jeszcze niedopracowany montaż (Scena u Paździochów)
- Irytująca Halina
- Obiadek i to na dodatek wyjątkowo słaby


2,5/10

Lepiej od 529 i 532, ale nadal to nie to.

[ms.]

Całkiem dobry odcinek. Na plus pierwsza scena i Ferdek z tekstem "Bardzo dobrze bo staruszkom się miejsca ustępuje". Dobra też scena u Paździochów i Paździoch użalający się że na jego widok ludzie miejsca nie ustępują. Na plus także tekst prezesowej o krawacie ale sama scena u Kozłowskich na minus, długa i nudna. Dobre także zakończenie. Generalnie było jeszcze kilka śmiesznych tekstów podczas których się zaśmiałem. Na minus mało Paździocha, mało Boczka, obiadek i trochę nudy. Jestem jednak pozytywnie zaskoczony bo patrząc na oceny myślałem że będzie gorzej a było nawet nieźle
5/10

[Ferdas20]

Słabiutko, co odcinek to gorszy. Nie było w tym nawet potencjału, co najwyżej na jakiś jeden dialog, a nie na cały odcinek więc musiała wyjść nuda. Jedyne śmieszne momenty to dialog:
- Była pani na botoksie?
- Nie
- Ja też nie. Podobno fajny film.
No i Boczek u doktora . Reszta nudna jak flaki z olejem. Sztuczna gra Halinki i na deser obiadek z wrzeszczącą Jolasią.
2/10

[Kizior]

Aż takiej tragedii nie było jak się spodziewałem po waszych opiniach. Miało to ręce i nogi w przeciwieństwie do reszty nowych odcinków, tylko te wykonanie.
Do czego to doszło żeby najlepszą sceną odcinka był obiadek ale to chyba tylko dlatego że Mariolka się nie odzwywała
Fajnie drwili z wyglądu Halinki i Jolasi (jej ryk co prawda wyciszyłem) Ferdek z Waldusiem, jak za starych lat trzymali przez moment sztamę. Potem neutralna scena u Kozłowskich ale też się uśmiechnąłem jak mówił o sądzie ostatecznym bez botoksu, cyców, nosów itd. No i na plus wejście Boczka do gabinetu z jadem kiełbasianym, przewidywalne a i tak śmieszne.
(choć sama scena w gabinecie nieśmieszna i nudna ze słabym aktorstwem)

Reszta odcinka to same zbędne sceny, cała treść odcinka zmieściłaby się w 5 minutach.
Na ch... w ogóle scena u Paździochów, żeby powtarzała to samo co wcześniej Ferdkowi - jak to popchnęło akcję do przodu, jak ? No i jeszcze dziadek na końcu, wiem jaki sens miała ta scena ale wykonanie i powtarzanie w kółko dwóch wyrazów popsuły cały efekt.

Dawniej to by ekipa widząc jaki to jest dochodowy biznes sama otworzyła gabinet kosmetyczno-plastyczny i zatrudniła jakiegoś śmiesznego chirurga zza Buga.

Daję mimo wszystko 6/10 bo za wysoko oceniłem pierwszy epizod z tego sezonu więc żeby się wyróżniał daję 6/10.

[FŚWK]

Plusy:
- pierwsza scena ("Staruszkom się miejsca ustępuje" w kontekście Haliny)
- scena łóżkowa
- scena u Paździochów, zwłaszcza sztuczki Paździocha i tekst Heleny: "A niech się dziadyga trzęsie", dialog: - Była pani na Botoksie? - Nie. - Ja też nie. Podobno bardzo fajny film.
- obiadek
- scena w sklepie
- scena u Kozłowskich ("Na innym się powieś", "Miśki też w lesie są")
- druga scena łóżkowa ("Na dupie, na koniu, na słoniu")
- scena z rowerem ("Halinka, ty jedziesz jak pijany chłop po lesie")
- zakończenie
Minusy:
- żałosna scena w klinice, jedna z najgorszych w historii serialu
- Boczek tylko przez parę sekund
Neutal:
- pierwsza scena łóżkowa
Ogółem były śmieszne teksty, ale i żałosna, mega żałosna, scena w klinice. Prze nią daję tylko 4,5/10

[WKCM]

Słabo, bardzo słabo. Nudziłem się przez większość odcinka. Źle wypadła Kozłowska, Kozłowski i rola Dracza również nie przypadła mi do gustu. Gra aktorska Grabowskiego w tym odcinku również nie powalała, tak samo jak Sztuki. Jeszcze dołożyć do tego żałosny obiadek i mamy odcinek na ocenę 2/10, bo ratował go tylko Boczek, Paździochowie i nawet dobre zakończenie z Grudzińskim.

[gafik3]

Plusy:

- Sceny łóżkowe
- Scena w mieszkaniu Paździochów
- Obiadek
- Kozłowska robiąca zakupy
- Scena w mieszkaniu Kozłowskich
- Boczek z jadem kiełbasianym
- Halinka wsiadająca na rower
- Zakończenie

Minusy:

- Narzekający na wszystko Ferdek(pierwsza scena)
- Wkurzająca Mariolka
- Płacz Jolasi
- Halinka na botoksie

Ocena: 6/10

[voyager1]

Ponieważ poprzedni odcinek był w moim odczuciu tym najgorszym z 27. sezonu i skutecznie zabił we mnie chęć oglądania premierowych odcinków, dałem sobie na jakiś czas z tym spokój. Dziś jednak postanowiłem się przełamać i obejrzeć na Ipli odcinek o numerze 533. Poniżej jak zawsze jego ocena

Plusy
+Ferdek narzekający na stan wychowania polskiej młodzieży
+Halina załamana faktem, że ktoś ustąpił jej miejsca w tramwaju
+pierwsza scena w sypialni
+scena u Paździochów
+sztuczki Paździocha na to, aby zapewnić sobie miejsce siedzące w komunikacji miejskiej (udawanie kulawego i trzęsionki)
+docinki Ferdka w stosunku do Haliny
+Walduś najeżdżający na Jolaśkę
+Boczek dostarczający jad kiełbasiany lekarzowi i reakcja Halinki na jego widok
+druga scena w sypialni
+jazda Haliny na rowerze po korytarzu
+brak złomiarzy
+zakończenie

Neutral
scena u lekarza
rozmowa Ferdka z Mariolą na początku

Minusy
-obiadek
-Jolaśka i to jej gówno na głowie
-Halina do Jolaśki: "Córuś" (No bez przesady, to jest jej synowa. Ja do synowej lub zięcia nigdy nie powiedziałbym
"córuś" czy "syneczku")
-scena u Stasia
-nudna gadanina u Prezesowej
-tekst Haliny do Ferdka: "pyrnij się, Bolek"

Najlepsze teksty
"Kto nas będzie reprezentował w Unii Europejskiej jak ja wyciągnę nogi?" - Ferdek
"Starość nie radość" - Ferdek "pocieszający" Halinę
"Stara baba, babuleńka" - Halina o sobie
"...wstaje i mówi: niech se pani klapnie. To gorzej jak po pysku dostać" - Halina o mężczyźnie z tramwaju
"Na innym się powieś" - Kozłowska do męża o jego krawacie
"Ty masz swój wrodzony jad" - Prezes do żony
"Nie mów do mnie: dziewczyno. Stara jestem" - Halina do Ferdka
dialog Kiepskich w sypialnie:
F: "Czym ty będziesz Halina jeździła?
H: Nie wiem. Na koniu, na dupie, na słoniu"
"Jedziesz jak pijany chłop po lesie" - Ferdek komentujący umięjetności jazdy na rowerze Halinki

Podsumowując, odcinek był znacznie lepszy od poprzedniego. Wreszcie było coś zabawnego, można było się pośmiać. Bez niepotrzebnych wątków politycznych, filozofowania, nudnych tańców, przebieranek.
Sobiszewscy napisali prosty odcinek, z prostą fabułą. Taki w sam raz na odprężenie się po ciężkim dniu. Mimo, że nie było idealnie bo jednak były niedociągnięcia to jednak epizod zaliczam do udanych.
Ocena odcinka: 7/10

[Ferdas Kiepski]

Fatalny odcinek. Znalazłem w nim jednak kilka plusów, czyli występ Paździochów, Boczek z jadem kiełbasianym oraz Ferdek naśmiewający się z Haliny podczas obiadu. Na minus cała reszta, może zakończenie z Grudzińskim było jeszcze do przyjęcia. Reasumując, jest to moim zdaniem bardzo słaby epizod, jak prawie każdy, w którym główną rolę odgrywa Halina. Bywały jednak gorsze odcinki.

2/10

[Vito_Corleone]

Wszystko to już było. Znowu problemy Haliny, bo nie można zrobić odcinka o sukcesach Haliny. O operacjach plastycznych też już było, nawet o botoksie była już mowa O dziwo dobrze wyszedł obiadek, fajnie wszyscy pojechali Jolasi. Jeszcze Boczek z jadem kiełbasianym zasługuje na uwagę.
3/10

[JaObiecujeWam]

Dupa i znowu za dużo nudy bo odcinek śmieszył średnio, ale przez cały czas (z króciutkimi lukami na nudne rzeczy).
Ferdek do Marioli : "Kto będzie reprezentował Polskę w Unii jak ja nogi wyciągnę?"
Ferdek nieświadomie ciągle nawiązujący do starości
Halina i Paździochy:

Paździoch "Niech się pani cieszy. Bo na mój widok nikt mi miejsca nie ustąpił"
sztuczki Paździocha żeby usiąść w tramwaju
"A ja bym nie ustąpiła, niech się dziadyga trzęsie"

dobry obiadek (fajnie Waldek i wszyscy inny pojechali Jolasi). Szkoda, że nie wiadomo dlaczego (tzn za jaką głupotę) zamnknęła na balkonie 3 godziny. Normalnie w stylu Heleny.
Kozłowski nie wiedział jaki krawat założyć :

Foka : "Załuż se czerwony ty komuchu ty"
"Na innym się powieś",
"Miśki też w lesie są"
"Ty masz już własny jad i coś sobie chcesz jeszcze dostrzykiwać?"

erosoman-Dracz (z Halino) oraz nagłe wejście Boczka z... jadem kiełbasianym (szkoda, że nie rozwinęli wątku)
naprawianie roweru dla Halinki i jej jazda Ostatnia scena w parku niezła: "Zaraz do ojca twego pójdę, dupę skroi ci, ty gówniaro jedna ty! Gównażeria!"
Ten odcinek minimalnie wyróżniał się mniejszymi i krótszymi przerwami na nudy więc daję 6/10