526 Orinoko

[Kiepski Widz]

Tytuł odcinka: 526 Orinoko
Premiera: 15.11.2017
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)


Moja opinia:

Do d... odcinek!

Plusy:

-Paździoch z siatką na motyle pod kiblem
-"ciu ciu ciu, kici kici" Paździocha
-nawet fajne zakończenie z Boczkiem. Tylko szkoda, że wystąpił w aż jednej (!) scenie. Za to dla złomiarzy było więcej miejsca.

Minusy:

-żałosna scena z Kozłowskimi. Typowy zapychacz
-Dracz z Ferdkiem na ławce. Tam nic zabawnego nie było, nudne gadanie o motylach
-debilna scena z lodami u Pupcińskich. Jak zwykle. A Walduś debil nigdy motyla nie widział
-to chowanie przed Kopernikiem też już zaczyna się robić nudne, w każdym odcinku to samo
-inna muzyka na koniec

Jak zwykle odcinek bez wyrazu, wszystko jakieś takie ociężałe, zbyt dużo nudnego gadania o niczym. To bolączki ostatnich wielu odcinków. Paździocha oczywiście mało, mimo, że to odcinek niby o nim. W opisie było o wyjeździe do Ameryki, a w odcinku chyba nic o tym... Zakończenie przewidywalne, tak myślałem, że motyl zostanie zabity.

3/10

[kacrudy]

Odcinek mógł być oczywiście dużo lepszy, ale i tak dużo mniejsza tragedia niż ostatnio. Paździochowa zaliczyła mistrzowski występ: "Ja cię też kiedyś zjem, nawet bez względu na wynik aktu płciowego". Kłótnia Kozłowskich słabiuteńka, ale dobry tekst Kozłowskiej: "Własną łapą to ty se sam jaja trzep". Z lepszych momentów był też dobry Ferdek przepłaszający Kopernika i twierdzący, że ma robotę i faktury do wypełnienia. Drażni mnie natomiast to, że do odcinków zapowiadających się dobrze, wpycha się na siłę postaci gościnne i to wszystkie naraz: Kozłowscy, złomiarze, Pupcińscy, Dracz... Dracza lubię, ale ostatnio za dużo go.
Największym minusem jest to, że to był najgłośniej zapowiadany odcinek sezonu o Paździochu, a było go mniej niż w "Arcyfakcie".
Drugim równie ogromnym minusem jest fakt, że Boczek wystąpił tylko w jednej scenie i to mało śmiesznej, ale niezłe rozgniecenie motyla.
5/10.

[Kizior]

Znowu opis nijak do odcinka się miał
Wynikało z niego że będzie ciekawa podróż do Ameryki i już pal licho że na green boxie. A tu jakieś same zapchajdziury, zbędne sceny, żałosne teksty itd. Co to wniosło do odcinka ?

Kolejne żałosne otwarcie odcinka żałosną scenę ze złomiarzem. Jakby już Ferdek piwa nie mógł sobie kupić, i jeszcze te teksty Pysia o gołych babach w supermarkecie. Boki zrywać, ale ze dwie minuty można już odhaczyć.

Pażdzioch a raczej Kotys całą swoją energię wytracił na jedynej dobrej scenie pod kiblem jak łapał motyle. Potem to już się tylko męczył i snuł siedząc.
Dracz za to najwięcej występuje w tym sezonie minutowo...

U Kozłowskich i na ławce znów pieprzenie bez sensu.
Potem żenua u Pupcińskich.
Złomowisko, Kopernik, żenada za żenadą.

Zakończenie jak przy hodowli Jedwabników.

2/10

[Pabfer]

PLUSY:
Rodzaje delirium- białe myszki, hipopotam, krokodyl, gołe baby
W miarę dużo Paździocha i to bardzo ważnego dla fabuły
Ciekawostki o Paździochu- że to dr od motyli
Postać prof. Czyżyka
Teksty Heleny
Tekst Haliny o żelazku- jak jej dano mało czasu antenowego, to o dziwo wypadła przyzwoicie
Wizyta Kopernika
Ferdek udając biznesmana
Paździoch w więzieniu
Ferdek przejmujący sprawę motyla
Ferdek i Badura polujący na motyla
Wystraszenie motyla
Zakończenie- bardzo przewidywalne. Pomyliłem się tylko z tym, że myślałem, że to Prezes albo Prezesowa przypadkiem zabije motyla. Za to tutaj Boczek był genialny i mnie to rozbawiło. Oczywiście Boczek wypadł lepiej niż Kozłowscy.

MINUSY:
Mało Boczka
Greenscreeny
Dużo bohaterów epizodycznych- wystąpili wszyscy poza Malinowską- tutaj z jednej strony nie można nazwać ich scen stuprocentowymi zapchajdziurami, bo każda się jakoś kleiła z głównym wątkiem i każda coś tam wniosła, chociażby drobiazg, ale i tak więcej niż zazwyczaj. Doceniam to, jednak wciąż bohaterowie epizodyczni nie byli tak ciekawi i zabawni jak główni i rozmywali fabułę, która miała szansę wyjść rewelacyjnie, gdyby tylko była spójna.

6/10
W opisie na Ipli wkradł się błąd- Paździoch nie zaproponował Ferdkowi żadnej podróży. Na Ipli nie mamy na to wpływu, ale na naszej stronie mógłby się znaleźć lepszy, w pełni prawdziwy opis.

[kacrudy]

W opisie na Ipli wkradł się błąd- Paździoch nie zaproponował Ferdkowi żadnej podróży.

W dodatku w opisie mówią o tym, że motyl nazywa się Orinoko - tymczasem motyl to był mistica celebris tylko żyjący w Orinoko...

[lukaszlipinski]

Sprawnie opowiedziana historia z wykorzystaniem wszystkich głównych i epizodycznycb bohaterów (poza Malinowską).
Tytuł niewiele mający wspólnego z treścią odcinka. Jak zresztą też opis.
Liczyłem na jakąś tropikalną przygodę, a dostałem lekką, momentami ciekawą, momentami nieco nudną osiedlową pogoń za drogocennym motylem. Duża epizodyczność odcinka. Poszczególne sekwencje nie są może jakieś porywające, ale wpisują się w obecną stylistykę serialu i są niezłą satyrą społeczną. Szkoda, że z Ferdka robi się coraz gorszego menela, który ma wręcz omamy.
Na minus sekwencje z Cycem (Pupcia, o, dziwo, nie była aż tak irytująca). Żukowski i jego obecna żałosna "kiepska" postać to kamień młyński u szyi tego serialu. Jak zwykle, nie zawiedli Prezes i Dracz. Paździoch również daje radę, mimo, iż strasznie zdziadział. Pozostali - przyzwoicie. Zakończenie - ujdzie, choć trwale już ustylizowany na obleśnego wieśniaka Boczek jest nieco wkurzający.
Wizualnie - biorąc pod uwagę, że to greenboxy, niemal perfekcja. Świetny dźwięk. Jeśli chodzi o warsztat reżyserski, Yoka jest fachowcem, co się zowie.
7/10.

[Crockett]

Plusy:
-dobra gra Grabowskiego
-scena z Ferdkiem i Marianem pod kiblem jak za dawnych, dobrych czasów
-scena w mieszkaniu Paździochów
-zakończenie z Boczkiem pod kiblem

Minusy:
-pierwsza scena ze Staśkiem na ławce
-scena u Kozłowskich
-żenująca scena w mieszkaniu Pupcińskich i teksty o lodach (to oglądają dzieci, wy chore poj*by)
-scena na złomowisku
-występ Kopernika jak zwykle nieśmieszny

Moja ocena 3/10

[ms.]

Beznadziejny odcinek. Sam pomysł był nawet dobry ale wykonanie tragiczne. Liczyłem na więcej Paździocha w tym odcinku ale zamiast niego mamy powtórkę z odcinka Arcyfakt gdzie zamiast Paździocha mamy jakiegoś znajomego ponownie granego przez Dracza. I tak był on jedną z lepszych postaci w tym epizodzie bo nie brakowało w nim złomiarzy, Pupcińskich i Kozłowskich. Dawniej postaci epizodyczne były używane rozsądnie, a dziś zabierają czas antenowy głównym bohaterom. Niestety nie ma co liczyć że ta sytuacja się poprawi, widać że Paździoch bardzo się postarzał i występuje coraz mniej dlatego możemy zapomnieć o odcinkach w dawnym stylu. Nie widziałem odcinka od samego początku ale myślę że niewiele by to zmieniło. Na plus mogę jedynie ocenić zakończenie. Dobrze że chociaż Boczek uratował ten odcinek. Nie zmienia to faktu że ten odcinek był żenujący dlatego wystawiam mu ocenę
2/10

[Mungo Jerry]

Niestety tak se. Mogło być zabawnie i z pomysłem, ale jak zawsze więcej przegadane i pozapychane byle jakimi scenami jak ta z Kozłowskimi czy początkowa. Paździoch nawet dobrze tu grał, ale niestety ciągle go mało. Mimo wszystko Helena nadrabia i to jest na plus. Fajne było to zakończenie z Boczkiem, ale szkoda, że nawet Halinka już jest dla niego taka wrogo nastawiona. Dracz z Kopernikiem neutralny.
Najfajniesz scena to ta z tekstem "Pan jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wie" i za to 3/10

[Bździuch]

+ teksty Heleny i scena z nią i Draczem na korytarzu
+ mało Haliny <3
+ Tekst Kozłowskiej o jajach


N "Pan jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz" - miło
N Złomiarz w pierwszej scenie nawet nie wkurzał aż tak i trochę zabawna historia, zwłaszcza jak później Halina do niej nawiązała, lubię takie zabiegi w serialu
N Scena w mieszkaniu Paździochów
N Brak żałosnych plagiatów w formie filmów w telewizorze.
N Postać Dracza
N Paździocha dużo jak na ten sezon
N Zakończenie


- Wkurzający Ferdek
- Beznadziejna muzyka, jak zwykle ostatnio niepasująca.
- "mikser się zesrał" czy na prawdę jak Ci idioci Sobiszewscy nie wtrącą wyjątkowo do jakiegoś odcinka żartów o pierdzeniu, to i tak trzeba do takich rzeczy nawiązywać gdzie tylko się da ? żałosne, jak zresztą i oni sami
- Gra Gałły
- Beznadziejne greenboxy
- Wkurzające sceny na złomowisku
-Beznadziejne sceny u Pupcińskich
- Kopernik
- Żałosny wiersz Kopernika, mógł chociaż być nieśmieszny, ale niestety znowu musiał być żałosny.

Strasznie dużo neutralów jakoś wyszło Sam odcinek słaby, jak wszystkie z tego sezonu.

2/10

[gafik3]

Plusy:

- Krótka rozmowa Ferdka z Paździochem pod kiblem
- Rozmowa Ferdka z Halinką przy śniadaniu
- Scena w mieszkaniu Kozłowskich
- Rozmowa Ferdka z Halinką o motylach
- Rozmowa Grzegorza z Helenką
- Rozmowa Ferdka z Badurąprzez telefon (Tylko skąd Badura ma komórkę ja się pytam?)
- Zakończenie

Plusy/Minusy - Czyli pół na pół:

- Scena w mieszkaniu Paździochów (Paździochowa na plus/ Pieprzenie o motylach na minus)

Minusy:

- Rozmowa Ferdka ze Staśkiem
- Ferdek podsłuchujący rozmowe Paździocha z Grzegorzem
- Scena w parku
- Scena na złomie
- Scena w mieszkaniu Pupcińskich
- Wizyta Kopernika
- Wkurzający Pupcińscy
- Łapanie motyla

Ocena: 4/10

[FŚWK]

Plusy:
- scena w kuchni z Haliną i Ferdkiem
- scena w salonie Paździochów
- scena u Kozłowskich
- scena z Ferdkiem, Paździochem i Czyżykiem w parku
- scena na złomie, jak Paździoch chodził z siatką i szukał mistica celebris
- scena w salonie Kiepskich, Halina strasząca Ferdka żelazkiem
- Ferdek spławiający Kopernika ( twierdził, że jest zarobiony i ma faktury do wypełnienia)
- Helena informująca Czyżyka, że Paździoch został aresztowany przez fiskus, a potem jak idę dowiedziała, ile warty jest mistica celebris, wypuściła go do mieszkania
- telefon Badury do Ferdka z informacją o mistica celebris
- wszyscy próbujący schwytać drogocennego motyla na złomie
- zakończenie z Boczkiem
- inna muzyka na koniec

Śmieszne teksty:
1.Ferdek: A ty wiesz, że Paździoch to kompletnie zidiociał już?
Halina: Już dawno
2. Helena: Ja ciebie też, Marian, kiedyś zjem. I to bez względu na wynik aktu płciowego .
3. Kozłowska: Mikser się zebrał!
Kozłowski: To łapą własną jaja ubijaj, ucieraj i trzep!
Kozłowska: Wiesz, co? Własną łapą to se sam jaja trzep!
4. Czyżyk: Marian to wariat!

Minusy:
- druga scena ( krótka, zbyt krótka wymiana zdań między Ferdkiem a Paździochem na korytarzu
- powtórzenie nazwiska Czyżyk ( i to w ogóle nieśmieszne nazwisko do tego)
- znowu Dracz (Jezu, są przecież inni dobrzy, polscy aktorzy )

Neutrale:
- pierwsza scena z Ferdkiem i Staśkiem w parku
- Waldek i Jolaśka

Ocena: 6,5/10

[JaObiecujeWam]

Paździoch z siatką na motyle pod kiblem (Ferdek : "Muchołap zasrany się znalazł")
Ferdek myślący, że Paździoch zwariował:

Ferdek: A ty wiesz, że Paździoch to kompletnie zidiociał już?
Halina: Już dawno
F : "Halinka to zdeliryzowanie jest"

Halinka mówi o delirce Ferdka (białe myszki na kołdrze), Bociana i Staśka-złomiarza (gołe baby)
scena u Paździochów :

Ferdek o gablocie z motylami : "Co to za muchi są?"
P : "Pan wielu rzeczy jeszcze o mnie nie wie"
Profesor : "Samica tego motyla zjada serce samca po odbyciu godów"
Helena : Ja ciebie też, Marian, kiedyś zjem. I to bez względu na wynik aktu płciowego"
Helena : "Podnieś do góry nogi, dziadu"

Scena u Kozłowskich np :

Foka : Mikser się zesrał
Kozłowski : To ręką jaja ubijaj, ucieraj i trzep
Foka : Własną łapą to se sam jaja trzep

scena w parku nudnawa, ale uratowana przez picie wódki i z profesorkiem i ten tekst :

F : "Orinoko to koło Oławy jest?"
Profesor : Bardzo pan zabawny jest.

Paździoch na złomowisku z manią złapania jakiegoś motyla :

Stasiek : Panie Marianie a może zupkę z torebki panu dać albo parówki?
Badura : Stasiek nie przeszkadzaj. Człowiek tańczy we mgle.
Paździoch : ciu ciu ciu, kici kici

Waldek postawił się Jolaśce (nie chciał iść po nowego bo stary jej jest "rozmiękły". Waldek powiedział krótko - "Nie!" i rozdupcył loda).
Zakończenie niezłe (Boczek myślał że zrobił pod siebie a jego mina - bezcenna)
Fajna muzyka - taka figlarna.
Nareszcie obyło się bez żenady bo reszta scen na "0 punktów". Były tylko nudy to i ówdzie. Najlepsza 1 część odcinka i mania Paździocha na złomowisku. Zakończenie naprawdę dobre. Odcinek momentami bardzo zabawny - 7/10