519 Czekolada

[Kiepski Widz]

Tytuł odcinka: 519 Czekolada
Premiera: 20.09.2017
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)


Moja opinia:

Plusy:
-życzenia Ferdka w łóżku
-Boczek jak doniósł Halince na Ferdka
-stare buty jako prezent
-a potem jak się okazało, że ten wisior był Heleny
-"Zesrał się?" Fajnie to Ferdek powiedział
-pierwszy raz od dawna choć trochę mnie rozśmieszyło zakończenie

Minusy:
-jak zwykle nudne pierdzielenie Badury
-żałosna Jolaśka z Waldkiem Co to miało być?
-Paździoch tylko w jednej krótkiej scenie
-inna muzyka na koniec

Średni odcinek, jak zawsze w tej serii. Łażenie Ferdka i szukanie prezentu, żadnej zabawnej akcji, która by utkwiła w pamięci, wszystko na przeciętnym poziomie. Poza Jolaśką i nudnym Badurą nic specjalnie nie irytowało, a temat przyziemny. Jak wspomniałem zakończenie z tym tekstem Haliny nawet niezłe i nie było obiadku, dlatego dam

5/10

[kacrudy]

Twórcy znowu obniżają loty... Oczywiście, Halina w kolejnej depresji, wściekła na wszystko i wszystkich. Choć usprawiedliwia ją fakt, że wszyscy zapomnieli o jej urodzinach. Badura musiał się pojawić i faktycznie to od niego ten prezent. Boczek nadal wnosi tyle, co w poprzednich odcinkach, niestety. Może by to wszystko fajnie wyszło, gdyby padł jakiś śmieszny tekst. No może jeden, jak Ferdek mówił o latach oszczędzaniach, niepiciu alkoholu i niepaleniu. Scena z Paździochową dobra i potem od razu zła u Pupcińskich. Dno totalne! Malinowska zbędna, Paździoch znowu wniósł tyle, co nic i nic śmiesznego nie powiedział. Scena u Kozłowskich może być, dobry Ferdek jak się chwalił, że tyle się nakupował i nic. Przy zakończeniu natomiast wyjątkowo się ubawiłem i tylko ono sprawia, że podwyższę ocenę końcową.
4/10.

[Ferdas Kiepski]

Tym razem raczej słaby odcinek.

Plusy:

- niezłe wprowadzenie
- Ferdek miły dla Halinki
- Boczek jak sprzedał Ferdka
- akcja z wisiorem
- Ferdek wypominający wszystkim zapomnienie o urodzinach Halinki

Minusy:

- Pupcińscy
- Kozłowska
- scena u Stasia
- zakończenie, ale to już norma
- mało Boczka, o Paździochu nie wspominając

Kolejna moja recenzja odcinka i po raz kolejny w zasadzie te same minusy. Podobał mi się pomysł z tym wisiorkiem od początku do końca, Ferdek "kupuje" go od Badury za wiadomą walutę, zdobywa przychylność Halinki i po dobrej scenie z Paździochową, która nareszcie wniosła coś więcej, niż wrzaski, wychodzi na to, że go ukradł. Scena z Boczkiem fajna, występ Paździocha również oceniam raczej na plus, ale ponownie nie miał on żadnego wpływu na fabułę. Oczywiście Boczek i Paździoch zepchnięci na dalszy plan, za to wielki minus, znowu się powtarzam, ale nie mogę przejść wobec tego obojętnie i będę wspominał o tym dla zasady. Kozłowski jak zwykle niezły, tak jak Badura. Z kolei Waldek i Jolaśka to nieporozumienie, dlaczego od 25 sezonu powrócił trend umieszczania ich w każdym odcinku? Tydzień temu nie irytowali, bo nic nie mówili, ale tym razem było fatalnie. W scenie w ich domu dobre było tylko i wyłącznie zachowanie Ferdka. Ogólnie nie ma tragedii, i tak nie spodziewałem się niczego wielkiego po tym epizodzie.

4/10

[Bździuch]

Kolejny średniak

+ Wesoły Ferdek, normalna Halina
+ Jolasia w szlafroku (Wyjątkowo seksownie wyglądała)
+ Fabuła trochę w starym stylu
+ Gra aktorska Sztuki (Jak na nią) i Czerwińskiej
+ Ferdek chwalący się, ile to on nakupował tych rzeczy
+ Wszystkie prezenty Ferdka i ich źródła
+ Hipokryzja Ferdka, czyli oskarżanie dzieci o to, że nie pamiętają o matce i wydawanie pieniędzy na prezent, na wino
+ Gorzki wyrób czekoladopodobny i sposób jego przechowywania przez Ferdka
+ Ferdek z czekoladą u Kozłowskich i mieszkanie w studiu.

- Za mało zabawnych tekstów
- Sado-maso Jolasi i Waldka
- Zdecydowanie za dużo Badury i złomiarzy
- Mało Boczka i Pazdziochow
- Występ Mariolki
- Parę scen jakby urwanych, niedokończonych, zaś parę przedłużonych

Za brak obiadku nie będę dawał plusa, bo to tak jakby dawać dziecku cukierka za to, że nie pyskowało tym razem rodzicom .

5/10

[Crockett]

Plusy:

-adidaski dla Halinki
-scena z Paździochową
-wesoły Ferdek
-rozmowa Ferdka z Paździochem
-zakończenie

Minusy:

-brak dźwięków w przejściach scen
-występ Pupcińskich
-scena na złomowisku
-mało Paździocha

Moja ocena 4/10

[Pabfer]

Znowu ogrzewany kotlet. Już go się tyle naodgrzewali, że aż przypalili, szkoda słów... Tym razem wyszło jeszcze gorzej, bo zawsze Ferdek i Paździoch mieli wspólny problem z żonami, natomiast w tym sezonie Paździocha jest tyle, co kot napłakał... Boczka też tradycyjnie za mało. Na plus pomysły Ferdka na tandetne prezenty. Pomysły to on akurat zawsze ma świetne i dlatego uwielbiam jego biznesy i wynalazki. Pupcińscy w swojej pierwszej scenie irytowali bardziej niż zazwyczaj, ale już w drugiej wyjątkowo bawili jak musieli sobie radzić w niezręcznej sytuacji, a jeszcze Ferdek głupio komentował. Greenscreeny, Złomiarze, Malinowska i Kozłowscy tradycyjnie na minus. Zakończenie za to wyszło świetne, a to ważny punkt komedii. Wydaje mi się, że w jednym ze zwiastunów ta scena była dłuższa, a ostatecznie przycięli. Bonusowe plusy za pokazanie biura Badury i podwórka. Przy okazji podwórka- ciekawe czy Kopernika też ucięli czy faktycznie pierwotnie miał być tylko wspomniany.

5/10
Trochę za dużo, ale doceniam brak wrzasków i awantur, których się tu spodziewałem.

[Mungo Jerry]

Średni odcinek, ale bez tragedii.

PLUSY:
-wesoły Ferdek
-podarowanie starych butów Halince
-nawet śmieszna scena u Pupcinskich gdy było niezręcznie, jednak ta poprzedzająca to kiszka straszna
-scena z Heleną
-donos Boczka
-zakończenie nawet śmieszne

MINUSY:
-nudny Badura
-rozmowa z Kozłowskim i jego żoną
-mało Boczka i Paździocha
-trochę nudny i schematyczny
-1 scena z Pupcińskimi

OCENA: 6/10

Najbardziej mnie martwi mało Paździocha 3 raz pod rząd w tej serii

[lukaszlipinski]

Znakomity odcinek
Pomysł stary, jak świat, ale umiejętnie odświeżony na nowo. Ferdek znów biega po rodzinie i znajomych, by znaleźć jakiś prezent dla Halinki na urodziny, o których oczywiście zapomniał. Pomysły na owe prezenty twórcy mieli jednak świeże. Używane męskie buty, medalion Paździochowej, gorzki wyrób czekoladopodobny, seks - oryginalnie, z nutką surrealizmu.
W odcinku jest wiele śmiesznych tekstów. Właściwie każda scena została świetnie wymyślona i napisana. Epizody na złomie, w mieszkaniu Kozłowskich i sklepie - nie trącają oryginalnością, ale bawią. Najlepsze są zaś momenty, gdy Halinka jest wkurzona na Ferdka za kolejne prezenty, okraszone pijackimi śpiewo-życzeniami oraz ostatnia scena. Nie zdradzając zakończenia - ta jest prawdziwą perełką.
Gdzie są plusy, tam znaleźć można jakieś minusy. Wielu nie spodobają się zapewne sado-maso zabawy Jolasi z Waldusiem i 1000-ne wypominanie przez Ferdka synowej skradzionej przez nią frytownicy. Tym razem jednak zostało to dobrze wkomponowane w całość. Nie spodobał mi się za to epizod z ucharakteryzowaną na prostytutkę Mariolką. Paździocha i Boczka mogły być też więcej.
Niemniej, z czystym sumieniem daję 8/10.

[Fistakowa]

Tym razem słaby odcinek.

Plusy:
-Pierwsza scena
-Scena z Halinką i Boczkiem
-Prezenty
-Afera o wisior
-Zakończenie

Neutralne:
-Mallinowska

Minusy:
-Nudne sceny z Badurą
-Waldek i Jolasia policjantka
-"W dupie se grzebiesz"
-Scena z Mariolą
-Muzyka na koniec

Wyszedł słaby i nudny odcinek myślałam, że wyjdzie to lepiej. Wielki minus za scenę z Pupcińskimi, która w ogóle nie była śmieszna tylko żenująca. Ciągłe szukanie i jęcznie o prezent stawało się coraz nudniejsze, lecz ostatnia scena była śmieszna.

Ocena:
4/10

[Kizior]

Odcinek nie tyle słaby co po prostu wkurzający na maksa, za to podziękować można:
- marudzącej Halinie
- żałosnemu i pseudośmiesznemu Grabowskiemu
- zbędnemu Boczkowi
- neutralnemu Badurze
- pedalstwu Pupcińskich
- żałosnym tekstom

Jedyny plus to w końcu Paździochowa coś innego niż darcie mordy. Nawet fajny motyw z tym "kradzionym" wisiorkiem. Tak powinno być z innymi prezentami.

Ostatni moment do którego wytrzymałem to płacz Jolaśki, nawet nie wiem jak się to skończyło. Za to co widziałem:

2/10.

[Brady]

Dobry odcinek. Na plus Halina mówiąca o tym jak wyjątkowo spędziła dzień, adidaski dla Halinki, wisiorek, który należał do Heleny, kupienie masy czekoladowej, scena u Kozłowskich oraz zakończenie. Neutralnie oceniam Pupcińskich, scena z kajdankami nawet śmieszna, natomiast późniejsze gadanie o grzebaniu palcem wiadomo gdzie żenujące i obrzydliwe. Na minus niepotrzebni złomiarze oraz mało Boczka i Paździocha. Ogólnie jednak jestem zadowolony z tego odcinka, dlatego daję mu 8/10.

[ms.]

Jeden z lepszych odcinków tego słabego sezonu co nie znaczy że dobry.
Dobry pomysł na odcinek, taki trochę w dawnym stylu. Niestety zamiast rozmów z Boczkiem i Paździochem mamy rozmowy z Badurą, Malinowską, Pupcińskimi i Kozłowskimi. Szkoda że Ferdek nie konsultował się w sprawie prezentów z Paździochem i Boczkiem. Wtedy na pewno byłoby lepiej ale mimo to i tak nie było źle ale nie było też dobrze. Nie mamy w tym epizodzie zbytniej filozofii, jedynie scena z Badurą i może trochę z Kozłowskim pokazuje że dzisiaj kobiety zdobywa się drogimi prezentami i pieniędzmi.
Teraz konkrety czyli plusy i minusy:

Plusy:
- pierwsza scena
- rozmowa Halinki z Boczkiem
- buty od Badury
- spotkanie Halinki z Heleną
- reakcja Haliny na kradzioną biżuterię
- wizyta Ferdka u Pupcińskich
- kłótnie Ferdka z Halinką
- napis z gazety " pogryzły mnie bobry "
- zakończenie

Minusy:
- pierwsza scena u Pupcińskich
- rozmowa Ferdka z Mariolką
- nudy
- kilka zbędnych scen
- dużo postaci epizodycznych
- mało Boczka i Paździocha

Ocena

4,5/10

[gafik3]

Plusy:

- Ferdek komplementujący Halinkę
- Ferdek kupujący od Badury buty dla Halinki
- Rozmowa Boczka z Halinką pod kiblem
- Ferdek śpiewający 100 lat Halincę
- Ferdek wręczający buty Halincę
- Dobry Bocian
- Rozmowa Ferdka z Badurą
- Ferdek wręczający Halincę naszyjnik
- Rozmowa Halinki z Helenką pod kiblem
- Scena " U Stasia " w sklepie
- Rozmowa Ferdka z Paździochem
- Ferdek wręczający Halincę czekoladę
- Rozmowa Ferdka z Mariolką
- Zakończenie

Minusy:

- Scena łóżkowa
- Wkurzający Pupcińscy

Ocena: 8/10

[boczek22]

I znowuż źle ale nie tragicznie.
Humoru jest tu mnóstwo, szkoda tylko że to wszystko tak źle napisane i szybko ulatuje z głowy.
Sam pomysł niezły, tylko ponownie nic ciekawego, w sumie momentami miałem wrażenie że twórcy nie mieli jakiegoś planu i koncepcji na epizod tylko pisali scena po scenie co im akurat przyjdzie do głowy.
Na plus w sumie jest Badura, ostatnio trochę bardziej doceniam tę postać, może ze względu na grę Dyblika, nie wiem.
Na minus Pupcińscy, scena ewidentny zapychacz, nic nie wnosi do fabuły.
Pochwalić za to muszę końcówkę, jedna z lepszych w ostatnich latach.
Nie wiem co tu dać, może znowu z 3/10?

[JaObiecujeWam]

Plusiki : stare buty jako prezent, wisor jako prezent dla Halniki i jak sie okazało, że kradzione, śpiewanie 100 lat Halince i wręczenie rozmemłanej czekolady. Znowu Kopernik i uciekająca Mariola
Scena u Kozłowskich :

Foka : "Ty, Gruby elektorat twój przyszedł"
Kozłowski : "Lepiej zobacz z mietłą czy tam w kuchni cię nie ma. Uuuu panie Ferdku umęczenie 4 stopnia"

Zakończenie mocne :

Halinka czyta gazetą "Pogryzły mnie bobry" - nareszcie jakiś śmiesznawy tytuł w stylu Kiepskich.
F : "Chciałem ci ofarować to co najpiękniejsze to co mężczyzn może podarować kobiecie" ( i robi streaptiz)
H : "Wiesz co Ferdek to może przynieś lepiej tą masę czekoladopodobną"

Minusy : scena u Pupcińskich przed przyjąciem Ferdka (co to miało wnieść??? Żałosność chyba) oraz nudy straszne.
Odcinek przez pierwszą część zapowiadał się na najniższą ocenę, ale w 2 części a szczególnie od sceny u Kozłowskich jest nieznacznie lepiej. Uratowali odcinek od totalnej klapy. Szkoda, że Boczka jest tak mało. Bez niego odcinek nie ma szans. Jest to aż tak nudny i żałosny odcinek, że zasługuje tylko na 2/10