512 Recital

[kacrudy]

Tytuł odcinka: 512 Recital
Premiera: 29.04.2017
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)


Moja opinia:

Zaczęło się niewiele wnoszącą i mało ciekawą kłótnią z Boczkiem. Wspomnienie Paździocha siedzącego w pierdlu trochę dziwne, ale tu nieobecność była lepiej wyjaśniona, poza tym odgrał tu w sumie ważną rolę (jako tako napędzał fabułę). Ferdek fajnie skomentował Paździochową: "Sośnicka Zdzisława to pani nie jest". Ferdek jak się przechwalał z tymi instrumentami. Podobała mi się gra Ferdka na fujarce, ale Halina już nie. Późniejsza gra wyszła już gorzej. Halina wyjątkowo okropna była, nie dało się tego oglądać ani słuchać (z reguły nie przewijam, więc i tu wytrwałem). Ciekawe były te ich występy i Helena bez tego zęba strasznie wyglądała. Scena u dentysty taka sobie, mogła być lepsza, ale ostatecznie na plus za tekst: "To nie są tanie rzeczy". Gadanie Kozłowskiego wyjątkowo słabe, bywały lepsze dyskusje. Jak zobaczyłem Jolaśkę, to już nie miałem ochoty oglądać dalej, miałem nadzieję, że jej tu nie zobaczę. Mariola też wnerwiała, nie wiem już, kto bardziej wkurza - ona czy Jolaśka! Dobry tekst: "A kto wyrzuca do kosza na papier wino, i to paskudne, najtańsze?" Ta próba na korytarzu strasznie słaba. Zakończenie jak zwykle na odpierdziel, kompletnie zepsute.
4/10, 5 za całokształt, -1 za brak Paździocha.

PS Muzyka z odcinka jest taka sama jak w "Urodzonych mordercach", tylko inaczej brzmi.

[Kiepski Widz]

Nuuuuuuuuda.

Plusy:

BRAK?

Minusy:
-brak Paździocha - tym razem był w więzieniu
-znowu chamskie wyrzucanie Boczka
-Helena u dentysty. Nic zabawnego
-pieprzenie Kozłowskiego
-zboczona Jolaśka
-żałosne zakończenie. Ich to serio bawi?
-inna muzyka na koniec

Nie było nic irytującego, ale było strasznie nudno, nie znalazłem też żadnego zabawnego tekstu.

Jak zawsze w tym sezonie 0/10

[Mike Tytla]

Świetny odcinek, moim zdaniem najlepszy w sezonie obok 508 i 510. Poprzedni, ,,Okruchy pamięci" był nudny jak dla mnie, ale w ,,Recitalu" mamy już masę śmiesznych sytuacji i powiedzonek i ogólnie żywsza akcja. W zasadzie tylko zakończenie mi się nie podobało.

Na plus:
- Dużo Boczka, choć sceny z nim mogły być zrobione lepiej
- Dużo Paździochowej, podoba mi się jej relacja z Ferdkiem kiedy nie ma Mariana
- Helena wyjaśniająca dlaczego Paździoch trafił do więzienie i miło, że często o nim wspominano
- ,,Sośnicka Zdzisława to Pani nie jest"
- Utrata zęba przez Helenę
- Halina: ,,Ja już w takie rzeczy w telewizji widziałam, że nic mnie nie zdziwi"

Neutral:
- Scena u dentysty
- Rozmowa z prezesem

Na minus:
- Zakończenie

Ocena: 9/10

[Mungo Jerry]

W końcu porządny odcinek.

PLUSY:
-fajna fabuła odcinka
-wspominanie Paździoch i jego jako taki udział w fabule
-recital Boczka i Ferdka i ogólnie cała ta scena
-oceny występów Heleny i Ferdka przez Halinę
-nawet Jolasia zaliczyła całkiem dobry występ

MINUSY:
-scena u dentysty
-nudne pieprzenie z Kozłowskim

OCENA: 9/10

[Pabfer]

Po trzech z rzędu bezsensownych odcinkach o tym samym wreszcie mamy coś zabawnego. Na minus tradycyjnie brak Paździocha, ale za to doceniam, że bez niego ten odcinek by nie powstał. Na plus wszystkie sceny aż do wizyty Prezesa. Potem zaczęło się sypać. Prezes trochę rozkręcił akcję i trzeba to zauważyć, ale sam w sobie nie śmieszył. Jolaśka by wypadła dobrze, gdyby nie była zboczona. Fajnie sobie współpracowała z Ferdkiem i można było zastąpić zboczeństwa jakimś targowaniem się i wtedy by było idealnie. Jednak i tak wkurzała mniej niż zwykle. Scena z Mariolką na neutral. Halina wyjątkowo na plus, bo nie przesadzała z marudzeniem. Scena u dentysty to typowy zapychacz, ale mnie rozbawił, więc też policzę na plus. Walduś wystąpił lepiej niż zwykle, ale i tak smutne, że niby bez niego Jolaśki by nie było w serialu, ale w tym odcinku wniósł do fabuły dużo mniej niż ona. Zakończenie bez sensu. Ogólnie w tym odcinku mieliśmy strasznie dużo kiczu, ale podanego w umiarkowany sposób i chodziło raczej o to żeby ten kicz wyśmiać, nie wypromować, więc się przyjemnie oglądało. Miło, że było dużo Boczka, że występy Boczka miały sens i że pokazano nowe, nawet ładne podwórko.

OCENA GDYBY BYŁ PAŹDZIOCH: 9/10
OCENA BEZ PAŹDZIOCHA: 6/10

[lukaszlipinski]

Mam mieszane odczucia co do tego odcinka. Poza początkiem, kiedy Ferdek i Paździochowa strasznie fałszowali, wywołując ból uszu, oglądało się całkiem przyjemnie.
Sam pomysł z zawinięciem Mariana za vat i obrazę Urzędu Skarbowego oraz recitalem Heleny dla niego zalatywał nieco wtórnością. Głównie ze względu na to, iż odcinków muzycznych było już w tym serialu sporo, zwłaszcza w tej serii. Z drugiej strony udział Ferdka w projekcie gwarantował swego rodzaju przaśność i konflikt z Halinką. Irytował początkowo Boczek ze swym katarem. Później jednak wypadł dobrze. O, dziwo, z fajnej strony pokazała się Jolasia, tradycyjnie emanując swym seksapilem i gotowością do zrobienia niemal wszystkiego dla kasy i sławy. Świetny był - jak zawsze - Prezes Kozłowski.
Z lekka rozczarowała jednakże końcówka. Teza, iż w tym kraju nie można nic zrobić i nie ma co liczyć na młodych zalatuje okresem sprzed nastu lat. Choć należy dodać, że dobrze spaja całą fabułę. Zabrakło mi zaś mocnego uderzenia na koniec, efektownego zwieńczenia całości. Na plus w tym miejscu dodać należy znakomicie wykonane tło. Otoczenie przed kamienicą łatwo pomylić z prawdziwym.
Ogólnie nieco naciągane 8/10.

[Crockett]

Plusy:

-zaangażowanie Ferdka do recitalu
-Paździochowa bez jedynki

Minusy:

-brak Paździocha
-brak dźwięków w przejściach scen
-wkurzająca Halina
-wizyta u dentysty
-zakończenie

Moja ocena 3/10

[Bździuch]

Znowu to samo . A mówią, że człowiek uczy się na błędach, może scenarzyści nie są ludźmi, nie zdziwiłbym się. Tylko obiadku tu by jeszcze brakowało . Odcinek nudny i bezsensowny do bólu. Kolejny raz niespójna fabuła, żona z sąsiadem chcą dać recital dla jej męża w więzieniu, więc co ? No oczywiście telewizja, gazety, ja nie wiem Sobiszewscy mówią, że pisza odcinki patrząc na społeczeństwo, może i patrzą, ale z klapkami na oczach, nie dośc, że nawet nie zachowują charakterystyki poszczególnych grup społecznych, to jeszcze robią przez swoje nielogiczne pomysły science-fiction. Halina jak zwykle sztuczna do bólu. Scena u dentysty, akurat nie była taka zła, fajnie, że zaprosili nowych aktorów, bo po twórcach można by się nawet spodziewać 10 Draczy w kolejce do dentysty, pomijam oczywiście grę aktorską która była tragiczna, zabawnie miała też wyjść scena z tymi zabawkami dla tego przestraszonego faceta, no ale miała to faktycznie dobre słowo.
Jest to jak dotąd najnudniejszy odcinek tego serialu. Mam wrażenie jakby 2-minutową krótkometrażówkę rozpisali na 22 minuty. Humoru brak, oczywiście jak zwykle w kółko to samo, wypieprzanie Boczka, no i ta sztuczna Sztuka . Gdybym był reżyserem to bym ją wywalił na zbity pysk, bez ultimatum. O dziwo nie irytowała mnie w tym odcinku Jolasia, może to przez to, że grała od nie chcenia (A kto w tym serialu nie gra ? ). Piosenka Ferdka mogłłaby być świetna, ale twórcy myślą, że jak coś będzie do kitu to będzie śmieszne, no ale widać, że to szczyty humoru tych marnych scenarzyścików za 5 złotych. Jak dodamy do tego grę Grabowskiego to mamy mieszankę wybuchową. Naciągane 1/10. Niech już kończą to gówno, bo mi jako widzowi jest wstyd to oglądać. (Zaraz będzie, to po co oglądasz debilu ! )

[Ferdas Kiepski]

Tym razem odcinek niskich lotów.

Plusy:

- Paździoch w więzieniu
- występ Prezesa
- recital w wykonaniu Ferdka, Boczka i Jolaśki

Minusy:

- brak Paździocha
- nudy
- fryzura Boczka w scenie pod kiblem
- występ Haliny
- zakończenie
- wyrzucanie Boczka i krytykowanie go na każdym kroku

Odcinek był na tyle nudny i nijaki, że aż nie chce mi się wystawiać mu oceny, a tym bardziej o nim pisać. Tak naprawdę niezła była tylko scena z tym całym recitalem, reakcja Prezesa na występ Ferdka i Boczka oraz fakt, że Paździoch był ważny dla fabuły. Generalnie był to naprawdę słaby epizod, choć nie irytował.

1/10

[boczek13]

Średni odcienk
Plusy:
-pierwsza scena
-śpiewająca Helena
-przewinienie Paździocha
-Helena bez zęba
-Ferdek straszący Boczka na podwórku
Minusy:
-brak Paździocha
-sporo nudy
-mało śmiesznych tekstów
-scena u dentysty
-zakończenie u Pupcińskich
-inna muzyka na koniec
4/10

[WitchWizard]

Odcinek taki sobie. Trochę nudny i szkoda, że nadal nie pokazano Paździocha. Podobał mi się tylko tekst Paździochowej do Boczka "Nie dość, że Pan fałszujesz, to jeszcze infekujesz" a po za tym oczekiwałem występu, a tu nic

Ostatecznie: 2/10

[Luko]

WitchWizard, przecież Paździocha w ogóle nie ma w tej serii.

[Luko]

Słaby odcinek. W zasadzie każda scena nudna, podobnie jak cały odcinek. Na plus jedynie wspomnienie Paździocha i jego pobyt w pierdlu. Cała reszta na minus. Nudne gadanie, no i jeszcze musieli wepchnąć Pupcińskich na koniec... 3/10.

[gafik3]

Plusy:

- Rozmowy Ferdka z Boczkiem na podwórku
- Fabuła kręcąca się wokół Paździocha
- Scena w mieszkaniu Paździochów
- Ferdek grający na flecie
- Rozmowa Ferdka z Boczkiem pod kiblem
- Próba Ferdka i Heleny
- Nocna wizyta Heleny
- Próba Ferdka i Heleny przed Halinką
- Scana w poczekalni u dentysty
- Scena w gabinecie u dentysty
- Sceny łóżkowe
- Rozmowa Ferdka z Jolasią i Mariolką
- Rozmowa Ferdka z Paździochową pod kiblem
- Próba Ferdka i Boczka pod kiblem
- Zakończenie

Minusy:

- Śpiewająca Paździochowa
- Rozmowa Ferdka z Kozłowskim
- Jolasia i jej rym o obnażaniu
- Taniec Jolasi
- Zachrypnięty Ferdek

Ocena: 9/10

[kacrudy]

O jakie to jest dno.
Odcinek, jak ta w kółko wyśpiewywana w nim piosenka, typowo o dupie Maryni. W prostych słowach - Helena robi recital dla Mariana i nic z tego nie wynika. Boczek pojawia się tylko po to, żeby go wypierdzielić, Kozłowski nie wnosi nic nowego, tylko te same, utarte schematy i żarty, Jolasia się wygina, więc tu przynajmniej jest na co popatrzeć, ale i to nie ratuje widza przed uśnięciem.
Jedno, co muszę oddać scenarzystom, to fakt, że w miarę fajnie wykorzystali ten katar Boczka. Paździochowa się zaraża, dostaje dropsy, których nie należy gryźć, o czym się dowiaduje za późno i traci zęba, co jest pretekstem do jej późniejszej rezygnacji. Ten wątek był akurat ok.
Po scenie u dentysty dało się jednak już odczuć zmęczenie tym odcinkiem. Nie nasze, a scenarzystów. Nie wiedzieli, co jeszcze tu umieścić, więc skorzystali z autozapożyczeń, przez co cała reszta odcinka już po prostu męczy i dręczy. A widz uświadamia sobie, że "ale to już było" i po prostu przeżywa jakieś komiczne deja vu. Zakończenie beznadziejne i wręcz irytujące, oczywiście przez Waldka.
1/10.

[JaObiecujeWam]

Marianek w pierdlu! No tego jeszcze chyba nie było. Znaczy było, ale w samej końcówce w odc. "Edzio ośmiornica" i "Poza prawem".
Ferdek o śpiewie Heleny : "Sośnicka Zdzisława to pani nie jest"
Helena : "Nie płacił VAT-u złodziej i oddał złośliwie mocz pod ścianą urzędu skarbowego, a tam monitoring był.” A ja myślałem, że w piaskownicy tylko się załatwiał
Ferdek zaproszony do udziału w więziennym recitalu dla Paździocha
Erosomańska piosenka Ferdka
"Panie, fujara to je do dupy"
Próba występu Heleny z Ferdkiem. Szkoda, że przegonili Boczka bo wcześniej też grał na pizderce
Halina : Ja lubię muzykę włoską, ale tego się nie da słuchać na trzeźwo
Scena u dentysty niezła

Odgłosy z gabinetu : Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Ooooooooooooooooooooo!
"Nie panikuj, może pobaw się miśkiem"
Wyjście zataczającego się pacjenta, który nie wie którędy do wyjścia
"Ja tu widzę tylko inplant z tytanu kosmicznego"
"Nie ma mowy niech pani coś tańszego da (...) coś z drewna da to chodzi tylko aby ładny uśmiech był "

Boczek : “Panie, wolność źwierząt jest. Se mogą latać gdzie chcą i srać gdzie chcą.”
Potem straszne nudy, ciągle ta sama piosenka, Jolaśka ekshibicjonistka (o dziwo poklask Ferdka!), beznadziejne zakończenie. Warte uwagi rzeczy pogrubiłem : 2 teksty i tylko 1 scena.
Podsumowując powyższe : spaprali odcinek (lekko mówiąc) 2/10