Ciekawy odcinek, z fajnym tajemniczym klimatem. Niestety jak zwykle gra Sztuki pozostawiła wiele do życzenia, na szczęście odłożyli ją na trochę dalszy plan. Zabawne było to wypominanie Halince, że "Za Chiny ludowe" by jej nie poznali

. Najlepiej wyszło to Boczkowi, który można powiedzieć skradł ten odcinek: scena w piwnicy z nim świetna, podobnie jak spotkanie Ferdka z Boczkiem pod kiblem, na szczęście odłożono nudne i żenujące "wypierdzielanie" na rzecz czegoś nowego, szkoda, że nie śmiesznego

. Trzeci i najlepszy występ zaliczył przy wyganianiu spod kibla Dracza

, bardzo lubię takie momenty

. Po raz pierwszy od na prawdę dawna wciągnęła mnie fabuła odcinka, o dziwo scenariusz był dobrze rozpisany, oglądało się z zaciekawieniem. Jolasia i Waldek jak raz nie irytowali, no i było ich bardzo mało. Scena z Paździochową bardzo dobra, zabawnie wyszła Helena opisująca zbrodnie

. Program w tv żenujący, już bym wolał żeby zapychacze były nieśmieszne, tak było paręnaście sezonów temu, teraz te zapychacze są po prostu żenujące.
Badura mnie nie denerwował i trochę wniósł do fabuły. Teraz największy plus: występ Dracza

. Nie spodziewałem się powiewu świeżości przy tak znudzonym już przeze mnie aktorze. Świetnie rozpisana postać, dobrze zagrana przez Dracza. Scena "hipnozy"świetna ! Było to połączenie 6 i 1 sezonu, już dawno nie czułem tego przy oglądaniu Kiepskich :-O. najlepsza scena jak dotąd w sezonie (Zwłaszcza wątek z płatnościami

). Retrospekcja mogła być zabawniejsza, choć wyszła dobrze, wielki plus za nowe pomieszczenie, a nie greenbox (:-O). Zakończenie trochę na siłę, ale znośne.
Nie podobało mi się to ciągłe gadanie o tych Kopcidłach, Staszyńskich, Kowalskich itd. W życiu, kiedy znamy te osoby wychodzi to irytujące, a kiedy ich nie znamy to już w ogóle

.
Choć mogliśmy poznać trochę Kiepskiego rodu

.
O dziwo nie wiało nudą, jednak tak trafiony pomysł dało się przedstawić znacznie lepiej, ale do tego już nas twórcy przyzwyczaili

6/10-
5/10 (Za brak Paździocha.)