To najgorszy sezon w historii jeżeli w następnych Paździoch i Boczek będą występować do końca serialu. W następnym tak będzie, więc z góry wiem, że następny mi się bardziej spodoba.
505 Złoty pociąg - 2/10
506 Mocne uderzenie - 5/10
507 Wysokie obcasy - 1/10
508 Heca koło pieca - 6/10
509 Lalka - 1/10
510 Poza zasięgiem - 1/10
511 Okruchy pamięci - 1/10
512 Recital - 6/10
513 Kocidło 2/10
514 Tłusty Czwartek 5/10
515 Śledzik 1/10
516 Alegretto 8/10
ŚREDNIA: 3,25/10
OCENA SEZONU: 2/10 ZA BRAK MARIANA
Zobaczmy jak brak Marina zepsuł ten sezon:
ŚREDNIA, GDYBY BYŁ PAŹDZIOCH: 5,3
ŚREDNIA POPRZEDNIEGO SEZONU- Z PAŹDZIOCHEM: 7,83
Szacun dla Widza, któremu ten sezon pewnie się podobał minimalnie bardziej niż na 0 (pewnie tak na 1,5

), ale był konsekwentny w swoim strajku.
Ja się w zera nie bawię, bo jedyne 0 zarezerwowałem dla satanistycznego Azazel Pazuzu, ale moja ocena też jest bardzo niska i też uwzględnia brak Mariana.
Minusy są takie jak zawsze i pisałem już o tym przy wielu różnych okazjach w wielu różnych miejscach- greenboxy, za dużo postaci epizodycznych, za mało pomysłów na żarty, ogrzewane pomysły, które bym wybaczył, gdyby były zrealizowane na poziomie, nuda, brak sensu w niektórych scenach, zapchajdziury, słabe zakończenia. To wszystko jednak blednie przy największym minusie tej serii- braku Mariana Paździocha. Być może miał on swoje plusy w odcinkach Lalka (której i tak by nie uratował) i Okruchy Pamięci, bo jedną z zapchajdziur, która nieudolnie zastępowała jego obecność, był występ Wujka Władka, a do tego gdzieś w tłumie na pewno stała Babka, której niestety nie dali żadnej kwestii i to kolejny minus- że o niej zapomniano; jednak te występy wypunktowuję tylko ze względów sentymentalnych, bo nie były zabawne, więc mimo tych malutkich plusików brak Mariana i tak jest na ogromny minus. Jak już o brakach, to dobrze, że nie było Kopcińskiego. Oczywiście nie życzę (nie życzyłem) źle panu Cnocie, ale nie lubię jego postaci. Do tego szkoda, że pan Smoleń nie żyje, bo po pierwsze możliwe, że to właśnie na jego pogrzebie pan Kotys się rozchorował, a do tego do końca naiwnie liczyłem, że jak się lepiej poczuje, to Edzio wróci. Wiem, że i tak by bardzo rzadko występował, ale go lubię, więc lepszy rydz niż nic. Na koniec muszę przyznać, że ta seria jednak jakieś zalety też miała- występ Big Cyca jako auroodniesienie, całkiem zabawny Boczek, zazwyczaj dobra Helena oraz ostatni odcinek, który zdecydowanie odstawał- wystarczyło sobie przypomnieć o Paździocha i już poziom skoczył. Miło, że na 12 odcinków Paździocha wspomniano w 9, a w 2 był nawet dość ważny dla fabuły, ale na minus, że to nie było 12 odcinków. Zrobili tak tylko dla kamuflażu, a jakby Kotys umarł (nie daj Boże, a jak już, to po zakończeniu serialu), to by o nim zapomnieli jak o Babce (dobrze, że czasem jednak im się o niej przypomina, ale niestety bardzo rzadko), Edziu, Ziomku, Borysku, Paulince, Kopcińskim i Waldusiu (podczas kilkuletniej nieobecności).
Najlepszy odcinek- Alegretto- brak konkurencji
Najgorszy odcinek- Lalka i Wysokie Obcasy są w miarę ex aequo, ale wybiorę Wysokie Obcasy, bo w Lalce byli Wujek Władek i Babka.
Mimo takiej słabizny oglądalność pewnie wzroście z powodu przesunięcia pory emisji na weekend i w następnym sezonie znów wzrośnie jak roztrąbią powrót Paździocha i dopiero od 27. sezonu zacznie znowu spadać, a obstawiam, że sezonów będzie co najmniej 32 (20 lat

sukces i głośno

600 odcinków i 21 lat), ale może nawet więcej... Kto wie... Nie zrezygnują tak łatwo z kasy i ze swojej wizytówki. Nowa pora emisji ma taki plus, że Ipla wrzucała wszystkie odcinki terminowo, ale za to już oceny nie podniosę- bez przesady

Mam tylko nadzieję, że obsuwy zniknęły na zawsze wraz ze starą porą emisji.