Teksty odcinka:
+FERDEK: Zamiast czytać takie rzeczy, to byś mogła coś pożytecznego w tym czasie zrobić.
HALINA: Tak, a niby co?
FERDEK: Łazanki z kapustą.
+MALINOWSKA: Panie Badura, niech się pan w ogóle nie odzywa, bo jak pan ryja roztworzysz to w całej Polsce spirytusem śmierdzi.
+FERDEK: Halina, nie wierć się tak, bo jak ten dynamit pierdzielnie to nas w Radomiu będą zeskrobywali.
+KOZŁOWSKA: Zwieracze na kłódkę!
+FERDEK: Nawpierdzielały się krochmalu, to teraz srają dalej niż widzą!
+PREZES: W tym kraju to już na nikogo nie można liczyć, nawet na środowiska akademickie.
+PREZES: Odejdź kobieto, bo ci krzywdę zrobię!
+HALINA: Czym zmęczony? Nieróbstwem chyba!
Sytuacje odcinka:
+Ferdek ignorujący obelgę Halinki i tekst o mielonce "A jaki bukiet, łohohoho",
+scena z Boczkiem pod WC,
+"O kur*a" Jolasi, które fajnie wyszło,
+okładanie Waldka przez Jolantę też całkiem dobrze wyszło, też bym lał takiego gamonia,
+Helena częstująca młodych plackami i zachęcająca do jedzenia, Boczek z rozwolnieniem,
+ucieczka Kozłowskiej,
+Kiepscy stawiający się Kozłowskiemu,
+tańczący Boczek i "Hop hop",
+płyn do chłodnicy zamiast orzechówki.
Ciekawe akcenty:
+nazwy leków: Panakutol, Parakutamol, Zatwardosan,
+Grabowski, który w taki fajny sposób wypowiedział zdanie "To co, Halinka? Jedziemy do Wąchocka?".
Minusy odcinka:
-zbyt mocna gra Grabowskiego w scenie pod WC, owszem ma przegonić sąsiada, ale nie drzeć ryja,
-zbyt przesadna histeria Waldka,
-płacz Jolasi, bo śmiech i rymowanka są do zaakceptowania, ale ten ryk nie,
-w scenie z wykopywaniem skrzyni cały czas było słychać jak Gałła tupie po podeście, a przecież po obrobieniu ten podest zamienił się w stertę liści, także od kiedy na liściach się tak hałasuje
Muzyka:
Nie mam zastrzeżeń. Zresztą ja polubiłem Marcina Mirowskiego i jego dzieła w tym serialu. Na początku bardzo krytykowałem jego muzykę, bo przywiązanie do melodii Achamda Bakajewa było bardzo duże, ale teraz pozytywnie oceniam też "nowego" muzyka.
Animacje komputerowe:
Tutaj chwalę bardzo. Nawet jazda samochodem, która w "Motywatorze" wyszła słabo, w tym odcinku była dopracowana. Dobre tła, niezłe wycięcie postaci i samochodu. Ogólnie bardzo duży plus.
Co do Ryszarda Kotysa, to absolutnie nie mogę jego braku zaliczać do minusów. To jest sytuacja losowa i na takie coś produkcja musi być przygotowana. To nie ma tak, że twórcy odpuszczają sobie serię. Polsat zamawia i Polsat żąda. Można by powiedzieć, że płaci i wymaga. Nie ma produktu, czyli w tym wypadku 12 nowych odcinków, to zapewne byłyby jakieś sankcje dla ATM Grupy.
8/10. Mam nadzieję, że taka obszerna ocena uchroni mnie przed byciem nazywanym "chorym", jak to ktoś nazwał Pana lipińskiego
Edit: Przepraszam, on nie jest chory, tylko do psychiatry miał się udać.
