Spodziewałem się nudnego odcinka, w stylu 13 sezonu, bez fabuły, z ogromną ilością greenboxów i złomiarzy, no i co ? Zostałem czarnowidzem. Odcinek nudny, fabularnie bezsensowny i zwyczajnie nudny.
Na początku jakoś dało się oglądać, z czasem fabuła zaczęła się psuć, wkurzała mnie uderzająco duża ilość złomiarzy, wszystko jakoś zrobione na odpierdziel, wątek czajnika dobry, ale nijak się miał do reszty odcinka, turban mógłby jakoś inaczej dostać się w ręce Ferdka, później średni, i do tego wyjątkowo dłużący się wątek snu Ferdka, później już widz (nie, nie mówię o adminie
) zaczyna się już kompletnie nudzić, złomiarzy coraz więcej, wszystko na odpał, wątek Boczka przeciętny, na plus Ferdek mówiący do Boczka nygusie, selfie Boczka na minus, po co to ? nie pasuję w ogóle.
Nagle widz zdaję sobie sprawę że to już 16 minuta, a dywanu jak nie było tak nie ma, było pierdzielenie złomiarzy, nudy na złomie i kolejne niedokończone wątki. Wreszcie dowiadujemy się czegoś o temacie przewodnim - dywanie, scena w piwnicy przeciętna, wątek ze strzelbą dobry, ale scena nielogiczna, czemu ten dywan pojawił się akurat w piwnicy Paździochowi ? W punkcie kulminacyjnym fabuły, akcja nabiera tempa, co jest bez sensu, bo odcinek powinien już dawno się zacząć, nudne pierdzielenie tej baby, Ferdek z "Do Stasia i z powrotem" nawet dobry, czemu dywan jak się już unosi i ma lecieć do Stasia, to nagle znowu opada na ziemię ? Scena u Stasia, nie najgorsza, i później to odcinek mnie już w ogóle zaskoczył, główny wątek dywanu trwał może z dwie minuty, dno i żenada.
Muzyka jak na Mirowskiego nie najgorsza, najbardziej nie lubię jak jest smutna i smętna klasyczna na fortepianie. Greenboxy od dawna już nie był tak złe jak tutaj ! Na plus, brak Pupcińskich
Plusy:
+ Ferdek na dywanie "Do Stasia i z powrotem"
+ Dłuższa czołówka
+ Brak Pupcińskich
+ Scena z trzepaniem dywanu, i reakcja Ferdka
+ Nie najgorsza muzyka, oczywiście tylko jak na Mirowskiego
+ Paździoch ze strzelbą był dobry
+ Scena z Boczkiem fajna
+ akcja z czajnikiem - genialny wątek
+ Ferdek mówi na turban czapka nocna
+ Scena u Stasia całkiem dobra "Pani Malinowska, bo ja polecę do Małpki !"
+ Ferdek gadający z dywanem "Najpierw do Londynu, później do Krymu...
Minusy:
- zgubienie wątku
- Wyjątkowo beznadziejne greenboxy
- bezsens fabuły
- wolne tempo
- Czemu dywan zniknął i pojawił się akurat Paździochowi w piwnicy ?
- Główny wątek - dywan, postawiony na drugi plan
- Sen Ferdka nie najgorszy, ale znacznie za długi
- pełno złomiarzy, choć nie wkurzali tak jak potrafią
- Tylko jedna scena z Boczkiem
- N U D A
- Bardzo dużo zapychaczy, gdyby nie 22 minuty, trwałby pewnie z 15 minut
- widać że wszystko robione na siłę
- Paździoch, lubię jak pomaga Ferdkowi, ale ta menda z natury powinna przywłaszczyć jakoś turban, i nie przegapić okazji latania dywanem
- selfie z Boczkiem
- brak sensownego zakończenia
Ogólnie było źle, ale nie fatalnie, twórcy nie mieli pomysłu na fabułę, robili to na odpierdziel się, zapewne sami nie wiedzieli o czym jest ten odcinek, chodziło tylko o to aby zapchać jakoś tą lukę w liczbie odcinków. Lekko naciągane, ale przez wątek czajnika i brak Pupciów-Dupciów
1/10 W życiu tak się nie nudziłem na kiepskich