Skoki narciarskie oglądam w TV od kiedy pamiętam. Wiem, że zaraz zostanę uznany za wyrzutka społecznego, ale w ankiecie nie zagłosowałem na Adama. Od sezonu chyba 1999/2000 (miałem około 5 lat) nie przepadam za Małyszem z pewnego głupiego powodu :] Do innych Polaków nic nie mam i cieszę się gdy np. Kamil Stoch ładnie pofrunie (co w tym sezonie czasem mu się zdarzało)
Najbardziej ze wszystkich skoczków cenię w 100% Janne Ahonena. Nie uważam, że osiągnięcia Małysza są małe; przeciwnie - są wielkie, jednak wolę Ahonena, którego zawsze lubiłem. Szkoda że w poprzednim sezonie szło mu średnio. Podobnie jak z Schumacherem w F1. Skończył karierę w chwale, a wrócił z miernymi wynikami.
Na chwilę obecną uwielbiam też Gregora
Młody człowiek, a w poprzednim sezonie latał jak natchniony. Coś pięknego. Początek tego sezonu też był piękny, jednak plany pokrzyżował mu Ammann (którego też lubiłem; prawie na równi z Gregorem
ale niestety przez sezon 2009/2010 trochę mnie wnerwił.)
Chyba nigdy nie zapomnę niesamowitego, przepięknego skoku Schlieriego na 150,5m w Lillehammer. Emocje wówczas mało mnie nie rozsadziły
Vancouver też było emocjonujące, jednak w trochę mniej pozytywny sposób. Boję się tylko, że jako młodziutki zawodnik wypali się psychicznie. Rok temu mówili, że jest ze stali, jednak w tym sezonie już było po nim widać ślady odczuwanej presji.
Co do zasad punktowania wiatru: Czasem system nie spisywał się źle, jednak na mamutach był co najmniej nie zdający egzaminu. Zawsze skakali bez przeliczników i było dobrze. Wiatr zawsze był wpisany w skoki narciarskie i niech nie próbują tego zmieniać. Wiatr nie zawsze dmuchał sprawiedliwie, ale w tym cały urok tej pięknej dyscypliny.
Gorsza od punktowania wiatru jest możliwość zmiany belki w trakcie konkursu. Podczas MŚ w Lotach myślałem że zaraz założę na nogi deski i pofrunę wprost do Hofera i Tepesa... Zepsuli takie piękne zawody. Hajek oddał wspaniały skok, zaraz po nim jakiś buloklep z Kazachstanu, to oczywiście
zmniejszamy belkę bo się zabije. Brak mi słów. Już tyle osób przelatywało skocznię i jakoś żyją. Jak już to niech ustawią belkę od początku zawodów niską i nie wypaczać wyników konkursu.
Uwielbiam skoki narciarskie, a gdy wiem że nie będę mógł ich obejrzeć to na prawdę żałuję.
Mam nadzieję że idiotyczne przepisy FISu nie popsują mojego obrazu skoków na gorszy.