Prosty temat przewodni, wartka akcja i powalające dialogi - tak w jednym zdaniu mogę ocenić "Ogóra". Odcinek dopracowany do perfekcji. Gdyby wszystkie odcinki były takie, nie miał bym życia poza Kiepskimi. Żeby wymienić najśmieszniejsze teksty i sytuacje musiał bym zamieścić cały scenariusz
. W takich odcinkach jak ten ciężko doszukać się jakichkolwiek minusów.
Kizior pisze:Najlepsze było jak Pażdzioch napastował Halinkę w nocy w sprawie kiszenia ogóra. Za drugim razem jak się na nią przewrócił a ona - "Jezus Smaria" Ja z tego nie wyrabiałem ze śmiechu.
Dokładnie, ledwo człowiek zdołał się "pozbierać" po poprzedniej scenie i asekurowaniu z okna, a tu takie cóś!
Ogólnie to ja cały odcinek nie wyrabiałem.
"I co tak stoisz jak ta d*&a w polu! Rwij grubasie durny, rwij!"
"Rób co pan chcesz, ja spieprzam"
"Cała sfora emerytów się na mnie rzuciła"
"Tam tera ogrodzili i psa trzymają złego"
Tych tekstów było jeszcze więcej, ale jak już pisałem nie ma sensu ich wypisywanie. Za dużo tego. Ocena może być tylko jedna.
10/10.