Tragedia! Jedyną myśl jaką miałem podczas oglądania tego odcinka to: "Kończ waść, wstydu oszczędź". Na razie najgorszy odcinek 28 transzy.
Plusy
-Janusz proponujący Ferdkowi prezerwatywy i każda scena z Paździochem Juniorem
-Boczek (mimo, że pojawił się tylko w jednej scenie to i tak mnie rozśmieszył
)
-"Ty jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz" Paździocha
-"Malinowy król" - Waldek o ojcu
Minusy
-scena w parku z Badurą i złomiarzami (aż mnie mdli na ich widok)
-wszystkie sceny w sklepie "U Stasia"
-obiadek
-Jolaśka i jej głupie teksty
-scena w sypialni i Halina dzwoniąca po nocy do adwokata (na pewno ktoś by odebrał, jasne)
-Kozłowska
-zapychacz w postaci sceny z księdzem
-brak dźwięków w przejściach niektórych scen
-scena w parku z Kozłowskim
-mało Boczka (tylko w jednej scenie wystąpił, ale i tak miał większą rolę niż w poprzednim odcinku)
-wszechobecna nuda
-muzyka niepasująca do sitcomu
Odcinek tragiczny, nuda wręcz wylewała się z ekranu strumieniami. Praktycznie cały odcinek to nudne pierdzielenie o prezerwatywie. Tyle w temacie, odcinek do szybkiego zapomnienia. Ten odcinek udowodnił że ten sezon powinien być ostatnim, nie tylko ze względu na skandalicznie niski poziom odcinków, ale też na stan fizyczny aktorów. Szczególnie jest to widocznie w przypadku p. Kotysa, bardzo się postarzał.
Ocena odcinka
2/10