WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Generalnie spoko sitcom,ale nic specjalnego,obok takich Kiepskich to nawet nie stało.
Bardzo fajna gra dwóch głównych aktorów i dużo całkiem udanego humoru.
Aczkolwiek ''Miodowe lata'' cierpią na problem większości sitcomów,ciągnęli ten serial nieco za długo.
Późniejsze odcinki które nie były robione na licencji są w większości słabe,no i zmiana Pilaszewskiej na Żakową jeszcze bardziej zaniżyła poziom.
Udany serial,tylko mógł się zakończyć tak z 2-3 sezony wcześniej.
7/10
boczek22 pisze: ↑2020-05-25, 14:51
Generalnie spoko sitcom,ale nic specjalnego,obok takich Kiepskich to nawet nie stało.
Aczkolwiek ''Miodowe lata'' cierpią na problem większości sitcomów, ciągnęli ten serial nieco za długo.
Masz rację- w przeciąganiu serialu Kiepscy biją ich na głowę
Moim zdaniem ogólnie to fajny serial, lekki i w miarę przyjemny. Kiedyś jak leciał to był jednym z najlepszych polskich. Jednak po latach niestety widać, że realizacja pozostawiała wiele do życzenia. Zdarzały się ciągle błędy i wpadki takie dosyć rażące np. brak ścian i sufitów itp. W niektórych odcinkach humor stał na dość wysokim poziomie jednak zwłaszcza w ostatnich sezonach widać było spadek poziomu i humor nieraz bywał infantylny czy też wymuszony.
Gwoździem do trumny dla ML była zmiana aktorki grającej Alinę. Niestety Żakowa położyła już na dobre ten serial, ale tak to zwykle bywa, bo zmiany w obsadzie przeważnie negatywnie wpływają na dany serial.
Uważam, że ML nie były złym serialem, jednak moim zdaniem jeśli chodzi o polskie seriale komediowe to bywały o wiele lepsze i śmieszniejsze,
np. Rodzina Zastępcza.
W ML brakowało charakterystycznych zapadających w pamięć postaci czy też muzyki w tle. Co we wspomnianej RZ było normalnością. I muszę stwierdzić, że jeśli chodzi o polskie komedie to jednak Alutka z RZ zdecydowanie miażdży Krawczyków i Norków.
Tamte postaci były śmieszne aż do końca serialu w porównaniu z postaciami ML.
Jak to nie ma charakterystycznych postaci? Karol i Tadzio są bardzo charakterystyczni i memiczni. Muzyka też przyjemna. Mniej jej niż gdzie indziej, ale wpada w ucho. Karol i Tadzio przestali bawić dopiero w Całkiem Nowych Latach Miodowych, a w Miodowych Latach to nie oni przestali bawić, tylko Alina.
Może i są w jakimś stopniu charakterystyczne, ale nie aż tak bardzo. Mogą trochę zapaść w pamięć ale raczej na krótko jak ogląda się regularnie odcinki. W porównaniu ze wspomnianą RZ postaci zapadają od razu w pamięć np. Alutka i jej szalone pomysły czy Posterunkowy i jego kawusia oraz zazdrość, że inni zarabiają więcej niż on w policji.
W ML niestety brakowało mocno muzyki w tle co np. w RZ było i tam muzyka zawsze pasowała do danego momentu.
Owszem bawili ale w ostatnich sezonach już się zaczęli wypalać.
No może czasami jest trochę denerwująca ale takie sytuacje moim zdaniem są w całym serialu rzadko. Właśnie o to chodziło w RZ aby postać Alutki zapadła widzowi w pamięć i go bawiła swoim zachowaniem, gdzie była kompletnie oderwana od rzeczywistości. W ML niestety często brakowało takich momentów, owszem były ale nie aż tak dużo jak na cały serial. Myślę też, że momentami to Karol był denerwujący swoim egoistycznym zachowaniem i tym, że Norek, który niby był jego kumplem żałował mu jedzenia u siebie w domu. W RZ kiedy np. Posterunkowy chciał coś zjeść albo napić się kawy u Kwiatkowskich albo Kossoniów nikt mu niczego nie żałował, zawsze dostawał co chciał mimo, że większość za nim nie przepadała.
Szkoda, że w ML twórcy tak czasami zbyt ostro pojechali.
Właśnie w RZ często jechali i mimo, że lubię RZ, to uważam brak takiego jechania za dużą zaletę ML. Jak czasem Pamela, Grzelakowa lub Ruda jechały, to się nie dało oglądać... Jednak wciąż trochę lepiej niż Alutkę (i Jolaśkę )
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
To świętokradztwo ! Zestawiać ML z tym lewackim serialikiem multi-kulti
Inna sprawa że dzisiaj w ML też by była "tęczowa rodzina państwa Norków"
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Porównałem ML z RZ bo to podobny gatunek też komedia. Chodziło mi o to, że postaci z ML nie miały jakiś takich tekstów czy charakterystycznych ruchów jak wspomniana Alutka czy Posterunkowy, który zawsze mówił "kawusi się napijemy" albo miał wrażenie że tropi jakieś śledztwo, w którym bierze udział Jędrula.
Żadne świętokradztwo, RZ był to serial, który niósł ze sobą pewne wartości i uczył czegoś. Były tam ukazane też dwa typu życia "arystokracji" (Kossoniowie) i przeciętnych Kowalskich (Kwiatkowscy i Majka z Kubą).
Nie był to serial multikulti tylko taki który uczył tolerancji i ciepła rodzinnego.
Poza tym w ML główni bohaterowie zawsze mieli pełno pomysłów jak zarobić kasę ale żaden im się jakoś nie udawał. A np w takiej RZ Kuba, który nie mógł znaleźć pracy po filozofii wpadł na pomysł (dziś relikt dawnej ery) założenia kawiarenki internetowej, albo taka Jadzia, która na początku była biedna ze wsi, zatrudniła się jako gospodyni u Kossoniów i kosiła niezłą kasę za swoje umiejętności gotowania.
Niestety w ML ciągle wymyślali coraz to lepsze pomysły ale żaden nie wypalał czego nie rozumiałem.
Chodziło mi o to, że Krawczyk zbyt ostro jechał po swoim najlepszym kumplu.
W RZ czegoś takiego nie było nawet taki Jędrula, który nie znosił Posterunkowego potrafił mu pomóc w potrzebie.
Wydaje mi się, że ML chyba nie miały na celu uczyć jakiś wartości tylko raczej być zwykłym sitcomem dla umilenia czasu wieczorem.
RZ jednak czegoś uczyła. Nawet tego, że bogaty człowiek nie powinien gardzić biednym i gorszym.
Karol i Norek mieli dużo charakterystycznych tekstów, gestów i mimiki. "Nie karoluj mi teraz", zasłanianie się przed ciosami, sposób poruszania się itp. itd.
Biznesy się nie udawały żeby Karol miał motywację robić kolejne. Jakby został od razu milionerem, to musiałaby się zmienić cała formuła serialu i straciłby on swój urok. Ostatni biznes się udał, a potem Całkiem Nowe Lata Miodowe były inne i gorsze- wolałabyś taką zmianę kilka sezonów wcześniej?
Karol i Tadzio mieli lepsze relacje niż Posterunkowy z Jędrulą. W ogóle bez porównania lepsze. To byli przyjaciele i sobie ciągle pomagali, a Jędrula i Posterunkowy to tacy znajomi. Ponadto Karol w polskiej wersji był łagodniejszy niż Ralph Kramden w oryginale- mniej się awanturował.
Z tym multi kulti bym nie przesadzał, ale faktycznie w RZ było znacznie więcej ideologii niż w ML, a ja wolę jak jest neutralnie.
Niestety jakoś nie zapadły mi mocno w pamięć ich ruchy i teksty. Raczej momentami denerwowało mnie zachowanie Krawczyka, który robił z siebie idiotę. Do tego te jego wrzaski nerwy były bez sensu. Czasami bawiły a czasami wkurzały. Np. w RZ dla porównania wszystko było zawarte w sposób inteligentny i odpowiedni aby rozbawić widza i wzruszyć. Bardziej zapadły mi wspomniane teksty "Fascynujące" albo "Kawusi się napijemy" niż te z ML.
Co jeszcze mi się nie podobało w ML to, że scenarzyści ukazywali, że miejsce kobiety jest w domu przy garach i to tylko kobieta ma gotować obiad i służyć mężowi. Denerwujące było zachowanie Krawczyka, który wracał do domu i uważał, że kobieta w domu się nudzi całe dnie a to on niby tak strasznie ciężko haruje. Kiedy był wątek, że Ala miała pójść do pracy oczywiście Krawczyk był przeciwny i znowu uważał, że nie ma takiego prawa bo jej miejsce to kuchnia i dom.
W RZ przynajmniej było to we właściwy sposób pokazane, że domem powinna zajmować się albo gosposia, która to lubi (jak np. Jadzia) albo żona ale tylko jeżeli ma wolny czas (np. Ania mimo że pracowała w redakcji czasopisma) Kiedy Ania wyjechała, Jacek dzielił obowiązki domowe na dzieci i siebie lub prosił o pomoc Jadzię. Płynęła stąd też dobra nauka i przekaz, że w XXI wieku miejscem kobiety nie jest kuchnia.
W ML niestety stosowano jakieś XIX wieczne poglądy.
Poza tym da się zauważyć, że ML jednak nie były aż tak popularnym serialem w polskiej TV.
W latach emisji ML chyba nie miały aż tak wysokiej oglądalności. Czytałem, że wtedy tylko ŚWK i RZ cieszyły się największą popularnością wśród widzów i to RZ była konkurencją pod względem oglądalności dla ŚWK a nie ML.
Poza tym ML mają tylko 130 odcinków a RZ aż ponad 300 to też o czymś świadczy.
Ostatnio zmieniony 2020-07-16, 11:06 przez Pab_02, łącznie zmieniany 1 raz.
Akurat we wrzaskach, nerwach i czasem robienia z siebie idiotki mistrzynią jest Alutka, a nie Karol.
Nie chcę brzmieć jakbym nie lubił RZ, bo na nią też mi się miło patrzy, ale ML podchodzą mi znacznie lepiej, bo mają mniej kiczu.
Nie zgadzam się z Tobą bo tak już wspomniałem humor w RZ jest dla inteligentnych ludzi i jest go w sam raz. W ML było go aż za dużo i moim zdaniem trafiał bardziej w gusta chłopa na wsi niż inteligentnego człowieka.
Poza tym w serialu zawarto czysty seksizm o pozycji kobiet.
Ta rozmowa od jakiegoś czasu nie ma sensu. Tak samo jak porównywanie RZ do ML, które to są dwoma różnymi serialami tak naprawdę i ja osobiście nie potrafiłbym wskazać, który jest obiektywnie lepszy. Dialogowo zazwyczaj wygrywa jednak Brutter jak dla mnie.
Scenarzystami RZ był Brutter i Niemczuk więc moim zdaniem genialny humor. Niestety w ML bylo zbyt dużo agresji i dlatego uważam, że ML do pięt RZ nie dorastają a Krawczyk i Norek jako bohaterowie nie dorastają Alutce i Posterunkowemu pod względem humoru.