Cały 1 sezon- absurdalne pomysły i fantastyka- miód na moje serce
Wszystkie odcinki Okiła z piosenkami- właśnie za te piosenki. Natomiast kolejne piosenki są już gorsze, tym bardziej jeśli to są covery zamiast autorskich, a autorskie są czasem zbyt prymitywne. Wcześniej też były, ale mniej.
Wielki Bal- mam słabość do crossoverów i każdy crossover mnie cieszy, nastrój też jest dobry, wręcz szampański
Kiepska bajka o złotym jajku- lubiłem się kiedyś rozmarzać co ja bym zrobił z takim jajkiem i takie fantazjowanie wprawiało mnie w dobry nastrój
Rybny Targ- jak się naoglądałem chamstwa wobec Boczka w nowych odcinkach, to polubiłem odcinek, w którym wszyscy są dla niego do bólu mili
Wesołych Świąt- lubię świąteczne klimaty i ze wszystkich świątecznych odcinków wyróżniam ten, bo ma najbardziej oryginalne podejście do tematu
Bob- bo wspomniano Boryska, czego bym się w życiu nie spodziewał, a mam słabość do wspominania starych bohaterów lub wydarzeń
Kocham Biurokrację- uwielbiam kultową scenę z Gąsowskim
Lądek Zdrój, Wrota Piekieł i Sceny z Życia Małżeńskiego- za pokazanie piętra Boczka. Scen z Życia Małżeńskiego za bardzo nie lubię, ale doceniam to pokazanie mieszkania
Tryptyk dolnośląski część I Ostatni wódz plemienia Szoszonów- Nie cierpię Jolaśki i obiadków, ale tu jej jeszcze nie było, a sam w sobie powrót Waldusia po latach jest na wielki plus, tylko po prostu wykonanie tragiczne... Jednak czasem to oddzielam...
Kanalia i 100 Jaj- za występy off Babki. Nie lubię Kanalii, tylko ostatnia scena mi się podoba, ale wprawia mnie ona w bardzo dobry humor. Za to 100 Jaj już lubię normalnie
Człowiek, który wzuł laczki- Jolaśka ginie i czego chcieć więcej...
Ferdydurka- odcinek w starym stylu otoczony odcinkami w nowym stylu- to odgrzanie ,,Bo dziś Andrzeja''. Wiem, że odgrzania są tanie, ale akurat to jedno zostało dobrze zrealizowane i ja to kupuję (poza tandetnymi przerywnikami filmowymi)
Cały 22 sezon- nagle nie wiadomo dlaczego nie ma Pupcińskich i czego chcieć więcej...
Koszmar- za muzykę w ostatniej scenie
Masz wiadomość- odcinek w starym stylu otoczony nowymi i do tego przez przypadek prawdziwy 500. odcinek, co się ładnie, symbolicznie zgrywa
Motywator- bardzo mnie to bawi, bo pracowałem w kilku korpo
Mikołaj Kopernik- za to, że mogliśmy ujrzeć bohatera, którego nie było w poprzednim sezonie. Chodzi oczywiście o... Mariana Paździocha!!!
Co prawda wrócił tak, jakby nie wracał, ale zawsze coś...
Europejski obywatel- bo pisała go Renata Pałys
Skarb prezesa Piątka- za niespotykaną dotąd w serialu wielowątkowość
Naprawa Ferdka- za to, że Ferdek ma następcę w odcinkach o majsterkowaniu i wynalazkach- Oskara. Uwielbiam ten typ odcinków, a ostatnio go bardzo mało, a teraz mam nadzieję, że ten motyw wróci, tylko z Oskarem zamiast Ferdka. Oczywiście Oskar nie jest zbyt wybitną postacią i wesoły Ferdek z poczatków serialu był bez porównania lepszy, ale i tak się cieszę, że wraca jakiś tam element starych odcinków, więc jak się nie ma, co się lubi...