Tak, też mam czasem właśnie z tym problem, że się nie mogę odnaleźć w tych starszych, jeśli mam coś napisać.
Jednak można pójść na kompromis- wprowadzać do swoich scenariuszy tylko pozytywne i neutralne cechy nowych sezonów, a wad unikać. Np. idealne fan fiction w stylu 28 sezonu miałoby odpowiedni czas akcji i bohaterowie mieliby tam charaktery takie jak w 28 sezonie i posługiwaliby się językiem z 28 sezonu, ale wszystkie sceny miałyby sens- zabrakłoby zapchajdziur, obiadków, JOLAŚKI, występowałoby mało bohaterów drugoplanowych- niezbędne minimum, a greenscreeny jakieś tam były, ale też możliwie jak najmniej. Gdyby oficjalny 28 sezon tak wyglądał, to bym go lubił. Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby fan fiction tak wyglądały.
Nie zrozumcie mnie źle. Niczego nie narzucam. Tylko proponuję. Wiem, że piszę do grona osób, które nie lubią 28 sezonu więc podsuwam pomysł jak go uczynić bardziej znośnym. Gdybyście lubili nowe odcinki, to bym się w ogóle nie odzywał, bo skoro uważacie obiadki za najlepszy typ sceny w serialu, to niby dlaczego nie możecie go używać w swoich własnych scenariuszach? Wiem jednak, że nie lubicie, więc po prostu proponuję brać z nowych odcinków 85%, a nie 100. Chyba, że dla kogoś to wartość, że potrafi brać 100%, to też się nie odzywam
Tylko po co brać 100% czegoś, czego się nie lubi... Jak ktoś inaczej nie umie, to rozumiem, ale jak umie? Ale wiadomo, że róbta co chceta...