WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Mnie się odcinek bardzo podobał. Ciekawa sprawa, morderca trudny do przewidzenia- ja nie przewidziałem, Kobylicka z lekarzem nie wkurzali, dobre napięcie... Lubię humor, ale miałem takie wrażenie, że ostatnio mamy w tym serialu za mało kryminału pod wpływem innych elementów i miło było obejrzeć raz coś mniej zabawnego. Nie mówię, że regularnie, ale od czasu do czasu bym coś poważniejszego obejrzał dla urozmaicenia obejrzał żeby nie przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę. A jakiś tam szczątkowy humor był- Nocul przy szachach i koleżanka Babci. I wystarczy. A nawet bez tego by uszło, tylko nie na dłuższą metę.
Taki odcinek wymyśliłem, zaczyna się tak:
Możejko sobie je pizze z Dominikiem a tu po rynku biegnie goły Dziubak. Możejko wkurzony, wsiada w samochód i go ściga.
Dociera za nim na plebanię a tam wszyscy grają w Prawda czy Wyzwanie.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Bardzo nietypowy odcinek, przez to fajniej się go oglądało.
Dobry początek, ucieczka Natalii, "nogi z człowiekiem" .
Taksówka, pensjonat, komunikat w telewizji - jak w dobrym kryminale.
Niewiadomo było czy Natalia zwariowała czy nie. Przez moment, jak wspominali o tych dużych zakupach to myśłałem że szykuje się na koniec świata
Wszystko cacy, tylko dojście do wyjaśnienia jakieś takie. Fajnie że okazało się że Natalia uciekała bo myślała że jej pierścionek za 20000 zł wpadł do kibla i nie ma nic wspólnego z trupem. Ale jak nagle oświeciło Mateusza gdzie ona jest ? No i naprawdę tak po prostu, pobity facet przyszedł na plebanię ? Przecież na kamerce się nagrało że było ciemno a Natalia uciekała jak było już jasno. Mogli tu coś więcej ugrać.
Tak czy siak fajny odcinek.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Mam problem. Nie wiem, który odcinek jest najlepszym w historii serialu: "Czarna peleryna" czy ten, ale chyba oba wstawię na pierwsze miejsce. To było coś fenomenalnego. Po przeczytaniu opisu byłem pewny, że Natalia opuści plebanię jak gdyby nigdy nic i nie będzie nawet wiedziała, że na plebanii jest jakiś nieboszczyk, a tu nie - od samego początku była zestresowana i uciekała w popłochu, przez co wydawało się, że naprawdę zrobiła coś złego. I to jeden z największych plusów odcinka o takiej fabule - ona cały czas była święcie przekonana, że zabiła człowieka i zostało to wprost powiedziane, choć oczywiście się domyślałem, że to nie ona, ale ciekawiło mnie jak to zostanie wyjaśnione. Wracając do początku, to zaraz na wstępie Babcia mnie rozbroiła: "Nogi? Nogi z człowiekiem. Nie najgorzej, bo mogły być same nogi" Później ta cała akcja poszukiwawcza i ukrywanie się Natalii - majstersztyk. Fabuła strasznie wciągająca, tyle pytań: kim jest nieboszczyk? kto naprawdę go zabił? dlaczego Natalia uciekła? Jak pojawił się wątek włamania to oczywiście było wiadomo, że ma coś wspólnego z główną sprawą, jednak w życiu bym nie zgadł, że to zostanie połączone właśnie w taki sposób. Do jednej rzeczy jednak muszę się przyczepić: skoro Natalia myślała, że ten pierścionek jej wpadł do sedesu, to po pierwsze mogła go wyciągnąć, a po drugie skoro ostatecznie tam nie wpadł, to by było słychać, że uderza o płytki w łazience. Ale to drobiazg, ogólnie wszystko zostało świetnie i logicznie wyjaśnione, jestem pełen podziwu dla twórców, a szczególnie dla scenarzystki tego odcinka i w ogóle wszystkich scenarzystów, że po tylu latach i odcinkach nadal potrafią stworzyć ponadprzeciętny odcinek, do którego z przyjemnością będzie się powracać.
Nie była przekonana, że zabiła, bo jak uciekała to jeszcze nie wiedziała o tym nieboszczyku, a jak się dowiedziała to myślała, że umarł na zawał jak się o pierścionku dowiedział, ale nawet gdyby tak było to i tak by nie była jej wina i nic by jej nie zrobili.
No tak było. Od początku jednak była wystraszona, że zrobiła coś złego, dlatego można było pomyśleć, że od początku o nim wiedziała, choć potem się wyjaśniło, że jednak nie.
Tak to można wszystkiego się czepiać. A i tak najbardziej dał ciała Mateusz - takie skarby trzymał na wierzchu zamiast w sejfie.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Fenomenalny odcinek! Widzę, że wywołał więcej dyskusji niż zwykle i słusznie, bo jest co komentować. Drugi z rzędu odcinek poważny, bez humoru i drugi raz z rzędu to działa. Powrót do korzeni- morderstwo już od razu- bez zbędnej rozgrzewki, Ksiądz ma zakaz pomocy, Możejko otwarcie przyznaje, że lubi być groźny... Ojciec Mateusz się prawie wcale nie zepsuł przez te 11 lat, więc nie wymagam tego wracania do korzeni jak w różnych innych serialach, ale i tak wciąż zawsze bardzo miło to zobaczyć. Formuła odcinka nietypowa. Już było oskarżanie kogoś z plebanii, ale ten ktoś nigdy nie wierzył w swoją winę, bo w tamtych sytuacjach nawet nie miał jak. A to wszystko uwiarygodnione wybitną grą Kingi Preis... Poezja po prostu... A potem i tak policjanci przestali się kryć z korzystaniem z pomocy księdza, była minimalna dawka humoru, Kobyliccy dużo wnieśli i w żadnym wypadku nie denerwowali, zakończenie emocjonalne, niepasujące do Możejki. Misz-masz stylów z różnych lat! Jak za tydzień będę odcinek bez humoru, to też nie będę miał nic przeciwko, ale jednak lubię się pośmiać, więc niech wkrótce wróci pogodniejszy nastrój Rozwiązanie tak wytłumaczyli, że w pierwszej chwili nie zrozumiałem, dzięki za komentarze... W końcu jak zwykle było wiele wątków- niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają
10 na 10 byłoby, jakby od tego pierścionka kibel się zapchał i pół Sandomierza zalało
A Babka wychodzi rano: "Co tu tak śmierdzi... jezu, armageddon !"
Rozpoczyna się walka z żywiołem.
Nazajutrz w prasie: "Latające gówno zabiło inspektora Możejkę".
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Czekam aż ktoś ze stałej obsady serio będzie zabójcą. Tylko takim przypadkowym, działającym w samoobronie, co w tym odcinku było tropem dotyczącym Natalii. Nie wierzyłem ani przez chwilę, że zabiła i było mi szkoda. Nie zachowałaby się niemoralnie, uniknęłaby kary, a byłoby ciekawie....
Też na to czekam. Mogliby zrobić taki odcinek, że trop od początku wskazuje na kogoś z głównych bohaterów, on się nie przyznaje, a potem się okazuje, że to jednak on zabił. I ostatnia scena by była taka, że ten bohater budzi się zlany potem i mówi, że miał zły sen.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Dzisiaj więcej obyczajówki i komedii niż kryminału, ale w takim wydaniu bardzo mi się podoba. Sympatyczny wątek koni, do tego Dziubak i jego matka Sprawa banalna, było wiadomo, że to ktoś ze stadniny. Bardzo mi się podobała scena jak koń wskazał policjantom, gdzie ukrył się ten facet. Końcówka z Natalią genialna A ksiądz nam się starzeje
Długo się ten odcinek rozkręcał, bardzo długo jak na OM.
Najpierw Źmijewski myślał że gra w Ranczu rolę Kusego
Potem dziadka pobili: "Nie znam się na tym, pierwszy raz zostałem napadnięty".
Myślałem że ten Równy okaże się kolejnym amantem Babci sprzed lat i to u niej spędził brakujące godziny.
Wtedy sprawa by się bardziej zakręciła a tak, wiadomo było że chodzi o wywóz koni do Włoch.
Humoru trochę było, matka Dziubaka, dyskusja kto ma jechać do stadniny, demaskacja Marczaka, randka Marczaka, Natalia żonglująca i inteligentny koń.
Oby Mateusz wrócił do zdrowia bo wygląda jak pijany i znowu ludzie będą gadać !
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Rewelacyjny odcinek! Przypuszczałem powrót humoru po dwóch odcinkach bez niego. Tak się za nim stęsknilem, że teraz ryczałem ze śmiechu. Zabójcy od początku oczywiści, twórcy nawet pokazali gębę Więcka już w samochodzie i się nie bawili w tajemnice Jak go zobaczyłem przy taczce, to od razu poznałem Lecz nic niec szkodzi. Najważniejsze, że były jaja. Helena i Marian- fajny easter egg do Kiepskich Matka Dziubaka to fabryka gagów. A na koniec Natalia zaczęła reklamować jabłkowego Old Spice'a Tylko nie podoba mi się, że Ojciec Mateusz się starzeje. Mogliby za jakiś czas zapomnieć o tym wątku i znowu dać mu ten kultowy rower...
Ten wątek starzenia to jest prawdopodobnie na jeden odcinek, więc spokojnie. Chociaż nie powiem, bo komicznie wyglądało, jak wszyscy, razem z matką Dziubaka rzucili się w pościg, a ksiądz ledwo szedł za nimi
W TVP to przynajmniej nikt niczego nie udaje. Za kilkanaście/dzisiąt lat pewnie poszczególni bohaterowie będą wspominać, że się starzeją i czują coraz gorzej. I taka jest prawda, lepsze to niż wymyślanie jakichś nieznanych synów i innych Jolasiek, żeby zastąpić pierwotną, starzejącą się ekipę. Jak Żmijewski skończy 75 lat i ksiądz Mateusz odejdzie na emeryturę, to wtedy serial się skończy
Ta ucieczka tego gościa też w sumie śmieszna, zamienił parę słów z Dziubakiem, nagle spieprzył i się schował w stajni. Zachowanie konia oczywiście na plus Jak ta trenerka pojechała za nimi i zniknęła to myślałem, że ją porwali, bo w sumie nie pokazali jak znalazła się w tym samochodzie z końmi. Ostatnia scena pozamiatała
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
No panie moderatorze, jakiś porządek chyba powinien być Gdzie tytuł i szersza opinia?
Świetny odcinek, zacznę od wątków pobocznych, a każdy z nich z humorem: najlepsza tutaj była Babcia i jej akcje z umieraniem: "Ciszej tam, bo nie można spokojnie umierać", "Starczy tych namaszczeń" no i oczywiście mowa pogrzebowa Ksiądz Tomasz też dobry, a potem jak się okazało, że to ksiądz Jacek go nasłał i tekst biskupa "Za chwilę ciebie czekają krytyczne chwile" Szkoda, że bardziej nie rozwinęli wątku z tym księdzem. A sprawa? Było wiadomo, że ksiądz nie złamał tajemnicy, myślałem, że to ta kobieta co przed nim uciekała, ale bym nie obstawił samego penitenta. Najciemniej pod latarnią. Fajnie, że było jakieś rozwinięcie tej sprawy, a nie że wyglądała tak jak mówił ten niby sprawca.
Świetny pomysł z tą tajemnicą spowiedzi ale za dużo tych gangsterów i ciężko było się połapać kto jest kim. Perkoz, Śliski, Ogór, Maruś, matka, ojciec - pomieszało mi się wszystko w pewnym momencie
Fajny, klimatyczny początek ze spowiedzią, niczym z Pitbulla
Myślałem ze tego zakopanego zabił ten brat i to on wrabia z jakiegoś powodu wszystkich dookoła (kto nosi w teczce groźby sprzed 6 lat ?). Więc rozwiązanie zagadki zaskakujące ale banalne. Wolałbym żeby ktoś jakiś podsłuch założył w konfesjonale.
Babcia dobra ale za dużo odcinka zabrała jak na taki skomplikowany wątek główny.
Teksty dobre: "alergia na głupotę" i cała ta przemowa pogrzebowa
Ale mogliby dać osobny na nią odcinek o jakimś lekarzu oszuście.
Do pełnej dawki humoru wystarczyłby ten zastępca, ksiądz Tomasz Warnecki - ksiądz wegetarianin. "Jaki Warnecki ?!" - aż myślałem że to jakiś oszust albo dziennikarz To się Jackowi dostanie od Biskupa za taką samowolę.
ps. za 5 lat wrobią Pluskwę za wystawienie kolegów i to będzie dopiero odcinek
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Cóż to był za Pan Odcinek... Genialna zagadka! Co prawda było oczywiste, że to nie ksiądz, ale wciąż- kto w takim razie? Poza tym, mimo, że uwielbiam ks. Mateusza, to lubię jak ma problemy ,,zawodowe", bo wtedy zawsze jest najwięcej emocji. Chyba mam tak właśnie dlatego, że go lubię, bo jak sobie umrze jakaś losowa postać, o której pierwsze słyszę, to co mnie to, a jak ma problemy Mój Bohater, to już jest inna stawka i się dużo lepiej ogląda. Poza tym ciekawa sprawa, że raz pokazano losy jakiegoś więźnia po byciu aresztowanym za przyczyną Ojca Mateusza. Zazwyczaj wtedy odcinki się kończą, dobrze, że raz mamy coś dalej. Jeszcze lepiej by było, jakby nie wzięli kogoś losowego, tylko kogoś, kto już grał bandytę i to najlepiej w pierwszych odcinkach serialu, ale już dobra- nie wymagam, a i tak bez tego się bardzo dobrze ogląda. Tylko szkoda, że Pluskwa postąpił niehonorowo. Wiem, że dobrze, bo posłał złych za kratki, ale tyle zawsze gada o tym, że nie sypie, a jak przychodzi co do czego, to... Dużo lepiej by było jakby im pomógł w tym napadzie, a akurat by jechał patrol z Gibalskim i Marczakiem i Pluskwa by się kulił w samochodzie żeby go nie poznali, a potem policjanci by zrobili coś pierdołowatego, tak, że bandyci by uciekli. Wiem, że części widowni by się to nie spodobało, a to, że Pluskwa przeszedł na Jasną Stronę Mocy tez ma swój urok, ale taki jednorazowy skok w bok też by był z jajem i pazurem- działoby się. A tak, to mamy bezpieczne wyjście, częściowo niezgodne z charakterem postaci. Zawsze można powiedzieć, że mu się zmienił charakter, ale to mogli pokazać jak siedzi sam w pustym pokoju i się zastanawia, analizuje, ma dylemat moralny co zrobić ze sprawą tego napadu... Wtedy bym to bardziej kupił. Babcia zasłużyła aż na 2 wątki i oba wspaniałe- cała masa humoru. Ksiądz Zastępca jeszcze gorszy i jeszcze zabawniejszy niż ks. Jacek. Ks. Jacek z Biskupem też dali fenomenalny popis.
Mimo, że dało się ciut lepiej, i tak daję 10/10 za lekko nietypowe podejście!!!
Następny odcinek- 276. Brat to finał serii, co nie? Widziałem na miniaturce odcinka na VOD, że Emilka wraca, więc by pasowało...