Teoretycznie źle nie jest, ważne, aby za tydzień być góra dwie pozycje za Niemcami, bo raczej nie myślę żeby zdołali do nas odrobić 270 punktów w tych trzech indywidualnych.
Ale jednak Stoch jest przerażający, to samo Kubacki, o którym ktoś mówił, że forma mu się stabilizuje - właśnie widać
Żyła niesamowicie poszedł w górę od Lillehammer, brawa dla niego, a jeszcze większe dla Wolnego, który ma naprawdę duże predyspozycje lotnicze!
Ostatecznie znowu to przeklęte czwarte miejsce. Co do tych podiów, to w ogóle jest śmiesznie - kiedy w Willingen Żyła zdobył to 199. podium dla Polski, to były głosy, że spokojnie, po MŚ się załatwi to dwusetne podium. Tylko jakoś się za to nie zanosi, co mnie osobiście przeraża najbardziej
I jeszcze co oni najlepszego zrobili z tą skocznią! Tak ścieli tą bulę, że już praktycznie nie ma takiej widowiskowości w tych lotach, zawodnicy się tak nie odbijają od powietrza, jak choćby jeszcze rok temu! Kompletne partactwo! Ta skocznia już nie jest wyjątkowa, jest zwykłą nabijalnią wyników, a nie rekordów świata...
A te ciule z FIS-u tłumaczą się "nudnością zawodów", albo "bezpieczeństwem". Serio? Jak Jacobsen stracił równowagę po wyjściu z progu, to sobie po prostu klapnął na buli i zjechał w dół, a teraz? To ma być bezpieczeństwo