WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Czy według was nasz ukochany serial nie powinien zostać zakończony?Ten serial się stacza i jak patrzę na coraz nowsze odcinki to płakać mi się chce.Do dziś nie mogę się pogodzić z odejściem Waldusia ,który był genialną postacią i po jego odejściu ten serial stracił bardzo dużo na wartości,straciliśmy go ale jeszcze ten serial jakoś ciągnął.Ale teraz?!Powiem tak:
To już nie to samo...
Ostatnio zmieniony 2012-05-19, 14:23 przez Siwyy666, łącznie zmieniany 2 razy.
Już kiedyś mówiłem, że powinni zrobić odcinek, w którym wszyscy czołowi aktorzy, łącznie z Żukowskim i ze starym reżyserem, wspominają najlepsze dla nich momenty na przestrzeni tych lat kręcenia serialu, odwiedzenie lokatorów kamiennicy, pokazanie jakiś wpadek, niepublikowanych scen itd. Byłby materiał nie na 1, a na 2 godz.
A ja nie jestem do końca pewny czy chciałbym już finał.
Ogólnie ten serial jest dla mnie od paru lat neutralny; jest to oglądam, nie będzie - pewnie parę chwil się posmucę i tyle.
Ale wciąż z sentymentu i bliżej nieokreślonych powodów oglądam każdy epizod. Z resztą zdarzają się jeszcze fajne odcinki. Ogólnie nie jestem tym stoczeniem się jakoś bardzo przejęty.
Wg mnie, najlepszym wyjściem byłby powrót kilku starych scenarzystów bo Sobiszewski się już wypalił. No i może zmiana reżysera, chociaż przy fajnym scenariuszu nie byłoby to aż tak istotne . I wtedy serial byłby uratowany. Nie trzeba by wcale kończyć.
.
Ostatnio zmieniony 2010-11-05, 17:49 przez elendil93, łącznie zmieniany 1 raz.
Niestety, ale uważam, że lepiej by było jakby obecny sezon był jednak ostatnim. Chyba, że autorzy wprowadzą nowych aktorów i tak dalej. Sporo świeżości by się przydało.
Kończyć to nie....ale powinni zrobić rewolucję, tzn. przywrócić Waldusia lub dodać kilku nowych lokatorów, może zrobić mały remoncik na planie i zmienić scenarzystów. Po takim liftingu mogliby wstać z popiołu
Jestem za nowymi odcinkami pod warunkiem, że wprowadzone zostaną jakieś zmiany. (więcej scenarzystów, stare ujęcia kamery, lepsze śmiechy w tle). Te wszystkie szczegóły zniszczyły urok serialu.
Andrzej Kotara jestem, ze stolycy i najchętniej zapyliłbym z bani komuś z Krakowa, najlepiej jakiemuś profesorkowi w okularach.
Aktor Bartek Żukowski mówił, że tego nie chce, bo wszyscy go traktowali jako jełopa. Ciekawe, czy dzisiaj by też zrezygnował, w czasach, kiedy inni celebryci robią takie głupoty, świadomość w społeczeństwie wzrasta i już mniej osób by go utożsamiało z postacią, którą gra.
Ale twórcy nie powinni patrzeć na to, że większość widzów ogląda ten serial tylko z sentymentu. Nienormalne jest to, że Kiepscy kręceni są na siłę. Miejmy nadzieję, że powrót Żukowskiego przyniesie szereg pozytywnych zmian.
Ostatnio zmieniony 2011-01-24, 15:21 przez Miuosh, łącznie zmieniany 1 raz.
Właśnie. Może powrót Waldka to będzie jakaś rewolucja? Widziałam trailer 13 sezonu, Walduś śmiał się jak wcześniej, a ta Jolasia (żona Waldka) wcale aż tak nie przeszkadza.
Jedyne co mi się nie podobało to to, że pojawił się Kozłowski. Ta postać powstała dosyć nie dawno, może miała wnieść świeżość (której nie wniosła) polepszając serial. A zamiast tego pogorszyła.
Co do tematu- nie życzę sobie końca Kiepskich. Chciałabym żeby miał jeszcze dużo odcinków. A z odcinkami muszą się spieszyć, bo aktorzy się starzeją. Głównie chodzi mi o Ryszarda Kotysa (Paździocha), który jest najstarszy z aktorów grających w serialu.
Mariola Kiepska pisze:Ta postać powstała dosyć nie dawno, może miała wnieść świeżość (której nie wniosła) polepszając serial. A zamiast tego pogorszyła.
Nie tak niedawno.
Mariola Kiepska pisze:Co do tematu- nie życzę sobie końca Kiepskich.
No, w zasadzie zastanawiałem się czy założyć taki mały temat z moimi przemyśleniami, a widzę że ten się nadaje idealnie:)
"Świat według Kiepskich" towarzyszy mi od początku, od pierwszych odcinków pierwszego sezonu. Z powodzeniem można powiedzieć że serial jest komediową telenowelą- no bo 300+ odcinków( mniej mają niektóre telenowele z Ameryki Płd), przebił liczbą odcinków Bundych, "Przyjaciół" i "Rodzinę zastępczą". Jako jedyny z "wielkiej trójki komediowej Polsatu"( ŚWK, "Miodowe lata", RZ) dalej jest kontynuowany. I w zasadzie jako jedyny z nich nie zmienił drastycznie stylu. "Miodowe lata" przeszły zmianę i nie wyszło im to na dobrze- to nie byli już ci sami Krawczyk i Norek, styl stał się gorszy. I zniknęli, po tym jednym i ostatnim sezonie. "Rodzina Zastępcza" też przeszła równie dużą zmianę( nowe postacie, godzinne odcinki, więcej wątków)- i wyszło to jej na dobre, serial nic nie stracił ze swojego smaku, tylko zyskał, ale i tak po pewnym czasie nic nowego nie można było wymyślić, ludziom się znudziło, więc postanowili zakończyć. A ŚWK?
A Kiepscy niby się zmienili, niby nie. Odeszło paru aktorów( Żukowski, zmarła Krystyna Feldman), zmienił się nieco styl postaci( Ferdek, Paździoch), odcinki stały się bardziej realniejsze( wiem jak to brzmi, chodzi mi o to że pojawił się więcej odnośników do świata rzeczywistego i więcej wątków politycznych/sporotowych/innych). Kto wie co by się stało, gdyby postanowili wprowadzić jakąś rewolucyjną zmianę. Nie jestem w stanie powiedzieć czy wyszło by to na dobrze( jak w RZ), czy jednak serial by się szybko skończył. Ale by było coś nowego.
A tak ŚWK zaczął cierpieć na to co spotyka każdą telenowelę lub serial z dużą ilością sezonów/serii- stałość. Bo można się śmiać z takiej "M jak miłość" czy "pierwszej miłości" że co chwila są tylko zdrady, kto z kim, mafie itd., ale czy z drugiej strony były ostatnio jakieś przełomowe odcinki ŚWK? Formuła już się wyczerpała w zasadzie po pierwszym sezonie, później była już tylko jazda na tym samym, ale za to w nieco innej fabule.
Co do fanów, serial nie zdobędzie już nowych. Znaczy pewnie się pojawią jakieś nowe osoby, ale nie będą to porażające liczby. Za to może wrócić część starych. Żal to przyznać, ale serial oglądam tylko z sentymentu. Zresztą widać że sami twórcy robią go nieco na siłę, że Polsat wręcz każe im jechać na tej marce Kiepskich. Kiedyś naprawdę się interesowałem cóż takiego nowego pokażą w tym odcinku. Teraz oglądam z przyzwyczajenia- a bo przywykło się w tą środę o tej 20, zresztą ja bym ŚWK nie oglądał??? Serial ma swoją wierną grupę fanów, którzy tak czy siak będą go oglądać, choć muszę przyznać że za jakiś czas( rok, dwa, najpóźniej pięć) Polsat zauważy że zacznie spadać oglądalność. Nie zapomnijmy też o tym, że aktorzy się zestarzeli- niedługo Grabowskiemu i Gnatowskiemu strzeli 60, Ryszard Kotys natomiast dochodzi do 80! I choć naprawdę niczego złego mu nie życzę, nie daj boże panu Ryszardowi coś się stanie. Kontynuować serial bez mendy Mariana???
Wielki hit- powrót Waldka... Nie chce być jakimś czarnowidzem, nie chce mówić że to źle( i tego nie powiem)- ale mym zdaniem będzie to nowość, hit, przez pierwsze 5 odcinków nowego sezonu. Zresztą widzę że twórcy robią kolejną małą zmianę- odcinek za odcinkiem, powiązane bezpośrednio ze sobą. Pan Bartosz nie wróci mym zdaniem do tego starego lubianego Waldka, z pierwszej serii. Może on pomóc serialowi, na powrót nim zainteresować ludzi- ale uratować go już nie uratuje. Gdyby wrócił w 2008, 2009- wtedy mym zdaniem bardziej by to pomogło. Zbyt późno go ściągnęli, jednak o ile serial nie jest czysto telenowelą( jak choćby "M jak miłość") to takie powroty rzadko powodują długofalowe zmiany na lepsze.
Czy więc zakończyć emisję "Świata według Kiepskich"? Wiem że jako fan nie powinienem tak mówić i tego zwłaszcza chcieć, ale mym zdaniem tak. Przez ostatnie parę lat serial był ciągnięty na siłę, jednak nastąpiło już to "przesycenie". Albo zrobiłbym ten sezon ostatnim, albo przedostatnim, i nie szalałbym jakoś zbytnio z liczbą odcinków- 12, może 15 max na sezon. Może poszedłbym też fanom na rękę- konkurs, taki że np. parę odcinków dajemy do wymyślenia fanom, konkurs na pomysł odcinka, a najlepsze zostałyby zekranizowane. To by było takie małe oczko dla prawdziwych fanów serialu, że jednak o nich też myślą. A na koniec zrobiłbym 2 długie( godzinne) odcinki, z których jeden byłby takim miłym zakończeniem historii rodziny Kiepskich( i ich sąsiadów, rzecz jasna), drugi natomiast byłby spotkaniem aktorów i twórców i wspominaniem historii, najlepszych momentów, odcinków...
Ostatnio zmieniony 2011-03-02, 12:29 przez Theumel, łącznie zmieniany 1 raz.