Barca wymęczyła 3:0 z Deportivo w 1 kolejce La Liga. Wiem, że zabawnie to brzmi, ale dopiero pod koniec się odblokowali, do przerwy było 0:0 i się bałem. Tzn. cały czas dominowali, ale z zerową skutecznością, a niewykorzystane sytuacje się mszczą. Messi strzelił gola nr 6000 i 6002 w historii goli Barcelony w La Liga (tylko La Liga). Strzelił też gola nr 5000 (ale w innym meczu- 9 lat temu
). Z nowych nabytków, wszyscy zaczęli mecz na rezerwie. Arthur ostatecznie pograł dość dużo i był niezły, Vidal wszedł pod koniec i trudno go ocenić- znowu, a reszta grzała ławę cały czas, a oglądałem ten mecz głównie ze względu na nowych. Ogólnie mecz bez stawki z dużymi szansami na zwycięstwo (chociaż już wspomniałem, że jednak nie było spacerku), a chciałem zobaczyć Malcoma i Lengleta, a tu dupa. Mimo wszystko jestem zadowolony. Tym bardziej, że dotychczas w 3 sezonach, w których Messi strzelał 1 bramkę w 1 kolejce La Liga, Barca wygrywała LM
SERIO! Bardzo fajny zbieg okoliczności, ciekawe czy teraz też zadziała