Dodaj jeszcze do rankingu Solo i Rogue One
Nie oglądałem.
Wątek Luke'a, Rey i Yody to najlepszy watek w nowej trylogii,
Yody to tam dużo nie ma, ale kurde jak się cieszę, że jest kukiełka Yody, a nie CGI i to taka ładna.
SPOILERY DO IX EPIZODU
Ja mam strasznie ambiwalentne odczucia do tego epizodu, miejscami przebija Imperium Kontratakuje, miejscami to śmiech na sali.
Ale ma jeden niesamowicie wielki problem czyli w kółko zmienia zdanie i w kółko są wątki typu ktoś zginął, a nie jednak nie i to cholera wybija z rytmu i uważam, że te niektóre głupoty w tym filmie to na prawdę coś tak ch*jowego, że nie jest na to gotowa galaktyka.
* Chewie powinien zginąć! Jezu jaka to była mocna scena, jedna z najlepszych przez całe 9 filmów, i jak to by genialnie oddawało to jak się teraz czuje Rey, rzadko widzi się tak ciekawe rozwiązania w filmach i oni to wszystko zepsuli minutę później i miałem ochotę wyjść z sali mimo że film mi się podobał. OBIECUJĘ jak tylko ten film wyjdzie to wycinam sceny z Chewiem po jego śmierci i tak będę oglądał. Nie jest to szczególnie trudno, BO ON POTEM NIE MA PRAKTYCZNIE ŻADNEJ SCENY! Łazi sobie gdzieś, siedzi w statku i tyle, jedyne co to że ten medal wreszcie dostał po 42 latach
.
* Johnson zrobi coś genialnego w VIII epizodzie czyli kolejne nieszablonowe posunięcie: zabicie głównego antagonistę który był nijaki i wprowadzał klimat prequeli już nie w ostatniej części! A jego miejsce miała zająć najlepiej napisana postać w historii SW czyli Kylo. No, ale nie. Na prawdę zaśmiałem się na początku IX epizodu "Zmarli mówią! Imperator przeżył":lol:
ale sam wątek poprowadzony dobrze, tylko no jest to naciągane i to co każdy podnosi czyli, że to mówienie jej że jak ją zabije to się wszystko posypie, więc zabij mnie było bez sensu, tak samo zakończenie (które jest bardzo słabe) na Tatooine. Można rozumieć to zakończenie dwojako co jest wielką porażką filmu, bo wielkim przesłaniem całej nowej trylogii jest "Nieważne skąd jesteś, nie wazne jakie masz nazwisko" i ok to Rey na koniec przyjmuje nazwisko Skywalker, ale nie nie ma znaczenia jakie masz nazwisko. Widać, że wymyślili Imperatora w ostatniej chwili, powinno to być budowane od pierwszej części nowych SW, wtedy spoko.
* Finn i Poe powinni być razem! Tu się na pewno ze mną nie zgodzisz
. Ale nawet sami aktorzy byli pewni, że to się tak potoczy, a tu Finn dostaje w ogóle niesamowicie pominięty wątek, że chce coś powiedzieć Rey (z wywiadów podobno chciał powiedzieć o mocy). To jak oni się przytulali, ten żart z większą latarką, ogółem to jak sobie mówili "O Panie generale, dzień dobry panie generale" i ogółem no jak na siebie patrzyli. Można wywnioskować, że Abrams, albo raczej Disney postawił na bezpieczny zarobek i dali po prostu z dupy postać czarnoskórą i to teraz jest dziewczyna Finna (on ma w każdej części kogoś innego xdd) bo musi być czarna z czarnym, latynos z latynoską itp. Ale potem dali taki obraźliwy wręcz wątek z tymi lesbijkami, serio? To zadziałało w zupełnie inny sposób no. To było takie na siłę.
* Świetny jest wątek C3-PO, ale to z tym, że się tak żegna z przyjaciółmi o tutaj jakieś ckliwe dialogi, wszyscy są przerażeni, a minute temu było powiedziane, że R2DT ma zgraną jego całą pamieć (tak z dupy zupełnie, nie wiadomo jak i chyba ma nieaktualną, bo kiedy on tą kopię zrobił? Akurat przypadkiem jak odlatywali?
Ale reszta na absolutny plus, tempo jest bardzo szybkie, wycięli monstrualną część filmu, to widać, ale to działa wg. mnie na korzyść, relacja Kylo i Rey jest świetna, jeden z lepszych wątków w całym SW, sam ten romans Rey z ciemną stroną mocy wygrany świetnie. Mają świetną scenę walki, na prawdę.
Mam też wrażenie, że pierwsza część filmu (btw ta najbardziej chyba pocięta) była pierwotnym pomysł Abramsa na cześć drugą (którą zrobił Johnson i zrobił to świetnie) i zarazem też trzecią. Podobał mi się wątek dawnej kochanki Poe i ta planeta (choć nic nie przebije planet z VIII epizodu), no i cała ta akcja ze sztyletem jak z Indiana Jones, na prawdę fajna.