Moim ulubionym odcinkiem, jest odcinek Telewidz oraz Wielki Bal.
Telewidz
Pewnego poranka do Kiepskich przychodzi Boczek na telewizję. Mijają godziny a Ferdek i Halina są coraz bardziej zmęczeni obecnością gościa, który nie rusza się sprzed telewizora skacząc ochoczo po kolejnych kanałach. Ponieważ wszelkie subtelne prośby, aby Boczek opuścił mieszkanie Kiepskich nie skutkują, Ferdek postanawia pozbyć się go podstępem.
W tym odcinku można dostrzec genialną grę aktorów szczególnie Boczka, który on był tutaj głównym bohaterem tego odcinka.
Druga sprawa to scenariusz: genialnie napisany, było widać, że scenarzyści mieli dobre pomysły nie co teraz (ogólnie Yoka niszczy ich twórczość)
Trzecia sprawa to muzyka: chociaż była mało słyszana, lecz mi bardzo wpadała w ucho i tutaj na wielki plus.
Wielki bal
Ferdek organizuje bal sylwestrowy we własnym mieszkaniu. Zjawiają się na nim Krzysztof Krawczyk oraz bohaterowie seriali Graczykowie i Miodowe lata.
Tutaj dostrzegam przede wszystkim dużo muzyki oraz aktorów, które je śpiewałam (nawet nie wiedziałam, że niektórzy mają aż tak piękny głos)
Drugą sprawą są kostiumy, idealnie dopasowane do atmosfery. Oczywiście zaliczmy też do tego fryzury.
Trzecią sprawą to pojawienie się bohaterów z "Miodowych Lat" oraz "Graczykowie" oczywiście wspominając też o występie Krzysztofa Krawczyka i zaśpiewanie swego "hitu" Rok, dwutysięczny nowy rok.
Krótko mówiąc te odcinki są dla mnie najlepszymi i zawsze mam ochotę do nich wrócić.