WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Czy gdybyście już nigdy w życiu nie mogli obejrzeć żadnego odcinka ''Świata według Kiepskich'', przeżylibyście bez tego? Czy byście tęsknili? A gdyby w waszym życiu nigdy nie pojawili się Kiepscy, to czy coś by się zmieniło?
Ja myślę, że nie zniósłbym życia bez tego serialu. Po wielu latach oglądania go i śledzenia losów głównych bohaterów przyzwyczaiłem się do niego i nie chciałbym z tego rezygnować. Potrafi on zrelaksować nas po długim dniu w szkole i pracy. Gdybym nie mógł ich więcej oglądać, myślę, że oglądałbym jakieś inne komedie na zrelaksowanie się i trochę śmiechu. Jednak ''Świata według Kiepskich'' nie da się zastąpić innym serialem.
Ostatnio zmieniony 2016-05-25, 18:58 przez Ferdek56, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli bym miał nigdy nie obejrzeć żadnego odcinka to na pewno byłoby mi przykro, bo mimo, że w telewizji nie oglądam w ogóle to nieraz mam takie dni, że chcę obejrzeć jakiś starszy odcinek i wtedy oglądam. Czy bym przeżył? To na pewno nie powód do jakiejś depresji Jeśli natomiast zakończą serial to nie będzie mi szkoda, bo za nowszymi odcinkami raczej nigdy nie będę tęsknił.
Czy bym przeżył? No raczej bym od tego nie umarł, ale pewnie by mi brakowało. Czy gdyby nie kiepscy, to moje życie wyglądałoby inaczej? Bez przesady, raczej nie. Czasem coś tam naśladuję, ale niewiele.
Bez powtórek pierwszych 100 odcinków to bym umarł chyba z rozpaczy psychicznej.
A tych nowszych nawet nie powtarzam bo chcę żyć !
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Myślę że gdyby przestano emitować nowe odcinki, to nie była by to dla mnie jakaś tragedia ( oglądam je tylko z sentymentu, bo poziom jest bardzo niski). Jednak gdybym nie miał możliwości obejrzenia powtórki żadnego odcinka było by mi bardzo przykro, mimo że większość starych odcinków znam na pamięć . Po prostu jestem uzależniony od przenoszenia się w ten "Kiepski Świat"
A może byś pan nie żył już w ogóle ? Zamiast oglądać Kiepskich poszedłbyś na spacer a tam pana samochód przejechał ?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Trochę przesada czy byśmy przeżyli bez Kiepskich. Osobiście ja bym przeżyła, bo to tylko serial komediowy i nic innego, więc to nie jest mój jakiś element życia. Gdyby Polsat zdjął z anteny ten sitcom byłoby mi smutno, ale nie aż do takiego poziomu, że będę miała po tym jakieś załamanie. Ogółem mówiąc: gdyby Kiepscy nie istnieli, albo zakończyli produkcję - przeniosłabym się do jakiegoś innego serialu komediowego.
Przyłapałem się kiedyś na tym, że bardzo często myślę o tym serialu, jednak myślę, że to dlatego, że często wchodzę na to Forum. Jak za jakiś czas ,,Kiepscy'' przestaną być emitowani, to fascynacja tym serialem tak szybko mi nie minie, ale myślę, że z czasem ostygnie, bo nie będę miał z nim tak często styczności. Na potwierdzenie tego stanowiska powiem, że ,,Miodowe Lata'', ,,Rodzinę Zastępczą'' i ,,Czas Honoru'' lubię bardziej niż ,,Kiepskich'', a myślę i rozmawiam z kimś o tych serialach znacznie rzadziej, bo nie ma już nowych odcinków, więc brakuje nowych tematów.
Jednak gdy nowe odcinki ,,Kiepskich'' są już dostępne w internecie, a ja chwilowo nie mam jak ich obejrzeć, czekam z niecierpliwością na dobrą okazję do obejrzenia i ocenienie danego epizodu tutaj, nawet jeśli to ostatni gniot, jak to czasem bywa.
Nie potrafię sobie tego wyobrazić, czułbym się jakbym stracił kogoś bliskiego. Dla mnie ŚwK to coś więcej niż zwykły serial komediowy, to część mojego życia. Po prostu muszę od czasu do czasu obejrzeć jakiś odcinek, bez tego bym nie wytrzymał.
Mnie pewnie by brakowało tego serialu, wieczory bez usłyszenia w TV piosenki "Pa Pa Pa Pa To jest właśnie Kiepskich Świat" nie byłyby takie same, ale bym przeżył.
Jeśli zdjęliby ŚWK z anteny, raczej bym nie tęsknił (dwa sezony temu może jeszcze, ale teraz już nie). Natomiast jakbym miał już nie obejrzeć żadnego odcinka, trochę bym tęsknił, bo mam wielu faworytów wśród starych odcinków, ale i nowych. Za to gdybym miał nigdy nie styknąć się z Kiepskimi, na pewno bym przeżył, bo przecie bardzo wielu seriali nie oglądam.
Pabfer pisze: ↑2016-07-01, 15:03
Przyłapałem się kiedyś na tym, że bardzo często myślę o tym serialu, jednak myślę, że to dlatego, że często wchodzę na to Forum. Jak za jakiś czas ,,Kiepscy'' przestaną być emitowani, to fascynacja tym serialem tak szybko mi nie minie, ale myślę, że z czasem ostygnie, bo nie będę miał z nim tak często styczności. Na potwierdzenie tego stanowiska powiem, że ,,Miodowe Lata'', ,,Rodzinę Zastępczą'' i ,,Czas Honoru'' lubię bardziej niż ,,Kiepskich'', a myślę i rozmawiam z kimś o tych serialach znacznie rzadziej, bo nie ma już nowych odcinków, więc brakuje nowych tematów.
Jednak gdy nowe odcinki ,,Kiepskich'' są już dostępne w internecie, a ja chwilowo nie mam jak ich obejrzeć, czekam z niecierpliwością na dobrą okazję do obejrzenia i ocenienie danego epizodu tutaj, nawet jeśli to ostatni gniot, jak to czasem bywa.
Zgadzam się z Tobą w 100%-tach. Dopóki są kręcone nowe odcinki zainteresowanie jest dużo większe. Ale jak przestaną kręcić to i zainteresowanie spadnie. Założę się, że wtedy na forum będzie wchodziło dużo mniej ludzi niż teraz. Czy bym przeżył? Pewnie tak, ale na pewno brakowałoby mi tego serialu. Dlatego zawsze jestem i będę za kontynuowaniem go
W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem
Jakby ten serial nigdy nie powstał to oczywiście że bym przeżył. Gorzej by było jakbym miał już nigdy nie obejrzeć żadnego odcinka. Wtedy szkoda by mi było.
Nie oglądam Kiepskich jakoś bardzo długo. Skoro prawie 20 lat bez nich przeżyłam, przeżyłabym i drugie, i trzecie tyle. Stanowią miły dodatek do mojego życia, bardzo lubię ich sobie czasem pooglądać, poczytać forum (głównie nałogowo czytam od jakichś dwóch miesięcy), czasem użyję w codziennym życiu jakiegoś tekstu z serialu (typy afera jest, pan jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz, są na tym świecie rzeczy które się fizjologom nie śniły, moje ulubiene itp.). Ale gdyby Kiepscy zniknęli z tego świata, moje życie raczej by się nie zawaliło Może trochę szkoda by mi było.
Mi ten serial pomógł na maturze ustnej z polskiego.
Dla kontekstu: zasady egzaminu były takie (i może dalej takie są, nie wiem czy przez ostatnie cztery lata coś się zmieniło), że wybierało się w ciemno kartkę z jakimś tematem, a następnie trzeba było przygotować i wygłosić przed komisją wypowiedź na owy temat odnosząc się przy tym do tekstu z kartki oraz jednego wybranego dzieła kultury (książki lub wiersza, filmu itd.). I tematem który miałem były "Cechy języka współczesnej młodzieży". Jako dodatkowe dzieło wybrałem więc właśnie "Kiepskich".
Co więcej nie lubię zbytnio książek, czy filmów o współczesnej młodzieży, więc gdyby nie "Świat według Kiepskich" to nie miałbym za bardzo do jakiego utworu się odnieść.
Ależ skąd! Pewnego razu po tygodniowej przerwie postarzałem się nagle o jakieś 30 lat, osiwiałem i leżałem nieprzytomny we fotelu, dopuki brat nie puscił mi piosenki z czołówki. Lecz i tak do pełni sił doszedłem dopiero po obejrzeniu dwóch całych odcinków 1 sezonu.
A tak na poważnie: przeżyłbym pewnie bez problemu. Czasem i po pare miesięcy nie obejrzę nic i wcale nie czuję żadnego dyskomfortu. Jednak gdybym miał świadomość, że z jakiegoś powodu już nigdy w życiu nie zobaczę nawet odcinka, byłoby mi przez pewien czas na swoj sposób przykro
Kiepskich już nie ma, a ja dalej żyję. Gdyby nie Forum, to może nawet bym zapomniał o ich istnieniu, a nawet na Forum ostatnio wchodzę coraz rzadziej (ale nic konkretnego się nie stało, tylko po prostu nie mam czasu).
A kilka lat temu ta sytuacja była nie do pomyślenia... Kiepscy byli jak tlen. I bardzo dobrze, że już nie są!
Ja tak miałem na przełomie 2005/2006, bez Kiepskich było naprawdę ciężko, inne twory, jak „Daleko od noszy” trochę z trudem to rekompensowały. Powrót serialu w 2006 był niezłym zaskoczeniem, byłem pewien, że już wtedy serial zakończył się na dobre.