Temat dotyczy powrotu Waldusia w 13. Sezonie, ale chciałbym go poszerzyć i odnieść się do Sezonu 23.
Waldek i Jolaśka występowali w sezonach 13-21, zniknęli w 22 i powrócili w 23.
Bardzo się ucieszyłem, ze ich zabraklo. Mało wnosili do fabuły, do Waldusia mam sentyment za lata 1999-2004, ale Jolaśka tylko denerwuje. W 21. Sezonie było mniej Jolaśki i Waldka i mam wrażenie, że Walduś z tamtego sezonu przypominał troszkę tego starego- znowu robił biznesy z Ferdkiem. W 22. Sezonie twórcy poszli krok dalej i przywrócili klimat odcinków Okiła (w większości, nie całkowicie i to tylko moje zdanie, więc możecie się nie zgodzić
). Moim zdaniem brak Pupcińskich był czymś więcej niż brakiem nic nie wnoszącego i bardzo krótkiego obiadku w 13 odcinkach w rzędu (bo w ostatnim odcinku 21. Sezonu też ich nie było). Gdyby sytuacja tak wyglądała, poruszanie tego tematu nie miałoby sensu. Ich brak wymusił na twórcach zmianę formuły i na całe szczęście twórcy wrócili do tej starej/ Bardzo mi się to podoba. 22. Sezon to bardzo dziwny twór powstały ze zmieszania motywów nowych odcinków (greenboxy, bohaterowie epizodyczni) ze starymi (biznesy, ,,starszy typ humoru''- jeśli wiecie co mam na myśli...
) Nie byłoby tego, gdyby ta parka nie odeszła, dlatego ich brak oceniam na plus.
Paradoksalnie ucieszył mnie powrót Waldusia, bo mam do niego sentyment, a jego występ w ,,Dziwadle'' był tak krótki, że nie zdążył mnie zrazić. Jolaśka jednak dalej nie jest mile przez mnie widziana.
Tak więc powrót Waldusia w 23. Sezonie zaliczam na plus, ale tylko dlatego, że formuła odcinków jakiś czas temu trochę się zmieniła i mam nadzieję, że tym razem będzie on ważniejszy dla fabuły. (Już kilka razy był.)
Usunąłem jeden nawias - dop. mod Matrixun