WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Dawniej lubiłem pierwszy odcinek serialu, teraz niezbyt. Tak samo odcinek "Chłopaki okej".
Kiedyś nie przepadałem za odcinkiem "Bazar", a teraz już go lubię.
Ostatnio zmieniony 2015-05-23, 12:01 przez AronChuppa, łącznie zmieniany 1 raz.
Niegdyś nie lubiłem odcinków Umcia, umcia i Nieznośna letkość bytu (Tego drugiego szczególnie), ale ostatnio obejrzałem te odcinki i naprawdę mi się spodobały! Kiedyś odcinki Pląs, Nasza klasa, Ogór i Właściciele były dla mnie jednymi z najlepszych, teraz mi się one znudziły i są to po prostu dobre odcinki.
Ostatnio zmieniony 2016-02-13, 15:06 przez Ontario, łącznie zmieniany 3 razy.
Przyznam się szczerze, że ostatnimi czasy obejrzałem trochę odcinków z epoki Khamidova (których komentarze wystawiłem 3 lata temu) i trochę moje podejście do niektórych odcinków zmieniło:
Niedocenione:
Tyrtum pyrtum!, kiedyś uznawałem go za niezły ale nie wybitny, dzisiaj jeden moich ulubionych
Odlot, nadal uważam ten odcinek za nienajlepszy, ale dziś nie postawiłbym 3/10 tylko w okolicach "szóstki" za np. końcówkę, pobudkę Ferdka, oraz (o dziwo) za sen Ferdka (burdello bum bum Paździocha)
Kiepska bajka o złotym jajku, jak w przypadku Tyrtum pyrtum!
Przecenione:
Mężowie i żony, z zasadzie poza rozwaleniem samolotu i końcówką z penisem zbyt wiele sie nie działo w tym odcinku, dziś bym w okolicach "siódemki" ocenił
Zawsze krytykowałem odcinki Yoki, ale serial wciąż się zmienia i ostatnio zauważyłem, że moja krytyka odnosi się głównie do Sezonów 15-20. Sezony 8-12 są do przeżycia, a całkiem dużo odcinków z Sezonów 21-23 przypomina mi stare epizody Okiła. Tzn. one nie są ,,okiłowe'' w 100%, ale znacznie bardziej niż poprzednie, dlatego mi się podobają.
Oczywiście:
1. Dalej twierdzę, że Sezony 1-7 biją na głowę resztę
2. W Sezonach 8-23 wiele odcinków mi się nie podoba,
jednak odbieram nowe odcinki trochę pozytywniej.
W trakcie pisania zorientowałem się, że to Yoka i Sobiszewscy się zmienili znacznie bardziej niż ja, ale ta ich zmiana wymusza też moją, bo już nie zawsze mogę powiedzieć, że najnowszy odcinek mi się nie podoba.
Wiele osób narzeka, gdy twórcy odgrzewają dany temat i mi to też kiedyś przeszkadzało, ale od 21. Sezonu się cieszę, gdy Yoka odgrzewa coś Okiła (sztandarowe przykłady to zakaz picia oraz- tym razem konkretniej- ,,Obserwator'', czyli ,,Wrota Piekieł 2''), gdyż moim zdaniem wychodzi mu to lepiej niż jego autorskie pomysły.
Ostatnio zmieniony 2016-03-26, 16:43 przez Pabfer, łącznie zmieniany 1 raz.
Pabfer pisze:
Wiele osób narzeka, gdy twórcy odgrzewają dany temat i mi to też kiedyś przeszkadzało, ale od 21. Sezonu się cieszę, gdy Yoka odgrzewa coś Okiła (sztandarowe przykłady to zakaz picia oraz- tym razem konkretniej- ,,Obserwator'', czyli ,,Wrota Piekieł 2''), gdyż moim zdaniem wychodzi mu to lepiej niż jego autorskie pomysły.
Przecież jeżeli Yoka i Sobiszewscy odgrzewają cokolwiek, to są zazwyczaj ich własne pomysły i scenariusze. Nie można powiedzieć, że to było Okiłowskie. To coś zawsze było ich.
Wiedziałem, że ktoś to napisze! Racja, ale wkład reżysera w scenariusz też jest ważny i sam widzisz, że 2 podobne odcinki- stary i nowy- są często utrzymane w innym klimacie. Wiadomo, że muszą mieć inne słowa scenariusza, ale styl też odgrywa rolę. A ja nikomu nie zarzucałem plagiatu, tylko nawet pochwaliłem.
Znów zmieniam zdanie. Twórcy mnie rozczarowali (setny raz). Sezony 21 i 22 były bardzo dobre jak na Yokę i miałem naiwną nadzieję, że powrót Pupcińskich tego nie zmieni, ale jednak... Sezon 23. z początku przypominał Sezony 21-22 i byłem prawie zachwycony, ale wkrótce zaczął przypominać Sezony 13-20, więc znów mi się nie podoba. Szkoda, że przełom trwał tylko półtora sezonu i się skończył, miałem nadzieję, że tamten styl utrzyma się tak długo jak poprzednie- kilka lat. W tej chwili nowe odcinki znowu żenują...
Ostatnio zmieniony 2016-04-09, 16:58 przez Pabfer, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedyś nie lubiłem odcinka "Bo dziś Andrzeja". Uważałem, że jest neutralny, a nawet trochę gorszy od innych, ale gdy był w telewizji to go oglądałem. Teraz jednak uważam go jeden z lepszych odcinków i zawsze oglądam go z przyjemnością.
Niegdyś nie przepadałem za "Bogaczem", zawsze mnie jakoś tak usypiał, z ledwością oglądałem do końca. Teraz mi się podoba, choć nie jest dziesiątkowy.
Odwrotnie jest zaś z "Mistrzem podrobów" - kiedyś mogłem go oglądać godzinami, dziś zwyczajnie męczy.
"Trzystu" też do niedawna lubiłem, teraz nawet nie wiem, co mi się w nim tak podobało.
Za to kiedyś oglądałem "Lądek Zdrój" od "po reklamach" i nijak nie mogłem go dopasować do opisu, przez co do niego potem nie wracałem. Ale kiedy okryłem, że sezony 6-7 składają się z takich właśnie odcinków, które mają multum dziwnych zapychaczy (ale śmiesznych, choćby "Dom kultury"), to już go uwielbiam!
Kiedyś nie lubiłem odcinka "Harakiri" zapewne za tematykę, która nie podpasowała mi, gdy byłem młodszy. Teraz jest dla mnie bardzo dobry, szczególnie zakończenie.
Taka sama sytuacja z odcinkiem "Genetix", teraz jest dla mnie w okolicach dziewiątki.
Odwrotnie z odcinkiem "Tadarassa tadarassa" kiedyś go bardzo lubiłem, teraz po prostu mi się znudził.
Kiedyś lubiłem "Stąd do wieczności". Obecnie nie mam zielonego pojęcia, co w nim takiego widziałem.
Podobnie jak kiedyś uznawałem "Azazel Pazuzu" za odcinek tylko "niezły", tak obecnie bardzo mi się podoba.
Z kolei odcinek "Andromeda" uznałem kiedyś za najgorszy odcinek 11. sezonu. Poprawiam się - najgorszy jest "Ósme dziecko stróża", "Andromeda" przecież jest całkiem zabawnym epizodem.
Jeszcze niedawno bardzo lubiłem sezony 13+, jednak po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że te odcinki choć trochę nie dorównują poziomem odcinkom 1-12, a to wszystko dzięki temu, że zacząłem oglądać serial od początki. Dzięki temu zauważyłem tą różnicę
W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem
- "Szkielet fon Bibersztajna" z początku mi się nie spodobał, później jego tajemniczy klimat, kiedy oglądałem go drugi raz spowodował, że polubiłem ten odcinek;
- "Genetix" te trzy Baki w jednym odcinku, sprawiało, że te odcinek był nie hallo. Jednak kiedy oglądałem go już któryś raz, dał mi do myślenia, do czego może doprowadzić klonowanie. Więc za to go polubiłem, bo ma ukryty morał